“Żaden zdrowy psychicznie facet nie chce być wykorzystywany jako koło zapasowe albo jakieś w miarę dobrze wyglądające i zarabiające ciało, żeby kobieta nie była samotna.”Pytanie, czy udawać niedostępnego, czyli kogoś, kim niby teraz nie jesteś naprawdę mnie zadziwia. Dlaczego nikt nie zadaje takich pytań podczas nauki jazdy samochodem?
“Panie instruktorze, ja lubię stać na światłach z nogą na sprzęgle oraz lubię ruszać z trójki i dać ponieść się tym emocjom, sprawdzając czy zdążę ruszyć, zanim zniknie zielone światło.”
Dlaczego prawie nikt (poza skrajnymi ignorantami) spontanicznie nie podchodzi do egzaminu maturalnego albo zawodowego?
Z kolei z kobietami wiele osób chce pozostać
w 100% sobą, być szczerym, otwartym, naturalnym
i niczego nie udawać. Jest to efekt medialnego prania mózgu.
Ok, możesz być sobą w sensie tzw. rdzeń osobowości, natomiast każdy musi się nauczyć podstawowych umiejętności komunikacyjnych i zasad atrakcyjności, aby nie być skreślanym przez kobiety, które mu się podobają.
Ja np. nauczyłem się:
Przy czym nadal lubię spędzać czas SAM. Potrafię się bawić w klubie, ale nie lubię głośnych i śmierdzących papierosami lokali, więc bardzo rzadko w nich bywam. Pozostałem w tym sensie sobą. Odżywiam się zdrowo, bo nie wyobrażam sobie inaczej. Natomiast kompletnie zmieniłem podejście do kobiet i poznawania nowych ludzi, ponieważ byłem w tym zerem.
Ja osobiście słabo gram w tenisa. Odbijam piłkę za wysoko nad siatką albo w ogóle za wysoko nad kortem i piłeczka wylatuje czasami za ogrodzenie. Załóżmy, że wtedy się czuję naturalnie i sprawia mi przyjemność, gdy partner do gry musi wyjść za ogrodzenie, aby przynieść piłeczkę. Fajnie jest sobie tak palnąć, żeby piłeczka wysoko poleciała. Gdybym chciał prawidłowo odbijać piłkę, to nie będę się czuł naturalnie! Czy powinienem w związku z tym pozostać przy mojej nieudolnej technice odbijania nad płot?
Czy sprawię tym przyjemność osobie, z którą gram? Nie! Czy sprawię ją sobie? Póki co nie mam pojęcia, jak to jest dobrze grać, więc nawet nie wiem, że można lepiej.
z instruktorem, żeby pokazał mi, jak prawidłowo odbijać to jakieś zło?
Przecież wtedy nie będę już sobą. Będę udawał kogoś, kim nie jestem. Naprawdę dawno temu zapomniałem, jak można mieć takie myślenie. Ja nigdy nie miałem takiego myślenia.
Dlaczego? Bo od wczesnego dzieciństwa do 23 roku życia około, moje życie
sercowo-towarzyskie było klęską i pasmem poniżania i ignorowania mnie przez rówieśników i starszych kolegów.
Miałem jedynie przyjaciela, który był podobny do mnie, ale trochę lepszy, bo przynajmniej bardziej normalnie wyglądał, więc nikt mu nie dokuczał. Nie miał takich wielkich oczu ani rzęs, jak ja oraz nie był tak ultra chudy. Kiedyś jeden kolega, który lubił się bić patrzył na mnie z pogardą i powiedział: “Nie wiem, jak takie coś, jak Ty mogło się w ogóle narodzić”.
Miałem też koleżanki od serca, ale co z tego, skoro widziały we mnie raczej koleżankę niż kolegę albo np. ofiarę losu, którą trzeba wesprzeć. Dlatego bycie sobą to ostatnia rzecz, jaką chciałem robić. To nigdy nie przyniosło mi żadnego pożytku, ponieważ byłem ofiarą losu!
Dalsze życie w taki sposób nic by nie zmieniło i dalej byłbym ultra nieszczęśliwy. Dlatego w wieku 15 lat rozpocząłem poszukiwania, aby zrobić WSZYSTKO, co w mojej mocy, żeby się ZMIENIĆ. Było to jakieś 2 lata, zanim miałem w domu Internet.
Jeśli ktoś twierdzi, że praca nad swoją osobowością jest “udawaniem”, to albo jest leniwy albo głupi. Męska duma, która nie pozwala spojrzeć na siebie krytycznie to również głupota, która wyjdzie człowiekowi bokiem.
*** SCEPTYCYZM CZYTELNIKA ***
Paweł odpowiedz proszę na pytanie:
Czy szukanie dziewczyny ma w ogóle sens – czy czytanie Twoich porad ma sens w momencie gdy dziewczyny są w stanie zawsze zrozumieć nasze intencje. Dziewczyny wyczuwają natychmiast że chłopak którego właśnie poznają przechodzi jakieś szkolenie czyta kursy, usiłuje znaleźć sposób… I taki gość wydaje im się żałosny… dlaczego ? Bo to nie jest PRAWDZIWE – tak jak one by tego chciały. I ja się też z tym zgadzam – czytam to jak podręcznik, do którego wracam bo wieloletnim doświadczeniu z dziewczynami, a które to doświadczenia już się skończyły, bo randkowanie to jest pikuś w porównaniu z życiem w prawdziwym związku bez podręcznika.
Wybacz że tak puentuję Twój kurs – ja bym w nim każdemu napisał jedno: Nie ma kursów życia – realizm i tak Cię dopadnie, a dziewczyny poznane przy użyciu wiedzy wydają się tak samo sztuczne jak kurs.
Ja kocham to bagno emocji, w które wlatywałem kiedy się naprawdę zabujałem. I wiem jedno – to rodzina i finanse muszą sprzyjać żeby mieć kobietę. To co daje satysfakcje facetowi i siłę napędową to naturalny sukces.
A teraz będzie grubo:
Uważam że kobiety zaczynają mieć tego dość – dość facetów którzy znajdują sposób, a za razem dość wszystkiego. I zaczynają się gubić – nie rozpoznając czy facet jest naturalny czy sztuczny – czy to miłość czy manipulacja – czy myśleć o swoim komforcie czy o wzajemnym zrozumieniu. I wchodzą w dziwne związki – lesbijskie albo wymyślone, np. z “koniecznie brodatymi” albo “koniecznie z tatuażem” – To się nazywa wygodnictwo – uczuciowy supermarket – który sam się rozrasta i kusi.
Pozdrawiam.
J
>>> MOJA ODPOWIEDŹ:
Witaj J.
Napisałeś:
rodzina i finanse muszą sprzyjać żeby mieć kobietę. To co daje satysfakcje facetowi i siłę napędową to naturalny sukces. nie rozpoznając czy facet jest naturalny czy sztuczny – czy to miłość czy manipulacja
Jest w tym element prawdy, że ogarnięcie swojego życia jako całości jest potrzebne. Mówię o tym na okrągło. Poza tym co to znaczy “naturalny sukces”? Przecież takie coś nie istnieje!
Wszystkiego musiałeś się ŚWIADOMIE NAUCZYĆ! Z kobietami wcale nie jest inaczej. Takie słownictwo, jak “naturalny sukces” świadczy jedynie o pogrążeniu w iluzji i ślepej wierze w jakieś mity z filmów dla nastolatków.
O manipulacji i naturalności też tłumaczę na okrągło w kursach i na konferencjach internetowych.
Nigdy nie polecam “udawać” kogoś, kim się nie jest.
Pytanie, co to znaczy “udawać”? Niektórzy faceci pytają, czy udawać niedostępnego? Co to znaczy “udawać” i co to znaczy “niedostępny”?Czy prowadzenie relacji w spokojnym tempie to udawanie niedostępnego?
A czy z kolei mówienie dziewczynie “Bardzo mi się podobasz i chcę z Tobą być” na trzeciej randce jest naturalne
i SZCZERE? To dopiero kłamstwo, ponieważ nie da się nikogo dobrze poznać w 3 spotkania.
Poza tym fakt, że rozwijasz swoją osobowość nie znaczy, że oszukujesz kobiety. Czy nauka języka obcego jest oszukiwaniem ludzi zza granicy, że jesteś ich rodakiem? Nie!
Podobnie trzeba zrozumieć kobiety i zasady atrakcyjności, aby poznać interesującą dziewczynę i doprowadzić do związku. Bez tego zrozumienia będzie to wyglądać, jak gra w tenisa z zamkniętymi oczami albo z miernymi umiejętnościami.
Zaczynam podejrzewać, że tego typu dylematy o tym, czy udawać niedostępnego są albo wymówką przed samorozwojem albo tkwieniem w iluzji i kulturowym zwiedzeniu.
Czy wyzwanie to manipulacja i udawanie niedostępnego?
Z tą manipulacją to powiem tylko tyle, że kobiety się kształcą w tym temacie od dziecka poprzez rozmowy z koleżankami, porady w książkach i gazetkach oraz naturalnie są w tym lepsze. Ta kobieca naturalność w odczytywaniu intencji drugiego człowieka wynika również z jej matczynego instynktu.
Kobieta jako potencjalna matka jest bardziej wyczulona na odczytywanie emocji po to, aby mogła lepiej zająć się dzieckiem. Ponad to z natury bardziej się tym interesuje, rozmawia o tym z koleżankami itd.My z kolei mamy bardziej analityczny umysł, skoncentrowany na rzeczach, abyśmy mogli tworzyć nowe wynalazki czy zadbać o byt rodziny.
Dlatego kobiety z natury lepiej odczytują intencje.
Natomiast my musimy to nadgonić i się dorozwinąć.
Społeczne pranie mózgu polega na tym, że jak kobieta czyta książki o związkach to jest ok. Ale jak facet to robi to już jest manipulacja. To jest specjalnie wypaczanie pojęcia samodoskonalenia i samowychowania, aby powstrzymać facetów przed zmianą.
którzy mają sukces finansowy albo stabilność?
Wyjaśnienie tego zjawiska można wytłumaczyć w taki sposób, że masy facetów pomimo tego ich sukcesu finansowego:
z którą potem bardzo ciężko jest żyć w spokoju.
A to wszystko dlatego, że żyją we śnie, sami są zmanipulowani przez kulturę, media stereotypy oraz ich duma przeszkadza im w zdobyciu edukacji na temat kobiet. Niektórzy byli też “zbyt zajęci”, aby tracić na to czas, ale to żadne usprawiedliwienie. Konsekwencje i tak poniosą.
A potem budzą się po rozwodzie.
Rozumiem wszelki sceptycyzm i brak wiary w to, że jakieś zasady z mojego kursu są
w stanie zmaksymalizować szanse na trwały i szczęśliwy związek, a zminimalizować ryzyko porażki.
A do tego jeszcze wskazać sposoby rozwoju pewności siebie, humoru i osobowości.
Natomiast sprawdzając po mailu, to czytasz tylko darmowe maile, w których jest wyjawiona część informacji.
Cóż mogę powiedzieć?
W takim razie najlepiej byłoby nie marnować swojego czasu i mojego transferu na maile i się wypisać?
Skoro Ty wiesz lepiej?
Sam sobie świetnie poradzisz na zasadzie emocjonalnego zatracenia się
w relacji z kobietą.
Mnie tam nic dobrego w życiu nie wyszło dzięki emocjonalnemu podejmowaniu decyzji.
Raczej sobie tym szkodziłem.
Rozumiem, że męskie ego się broni przed wiedzą i weryfikowaniem zasad wyzwania.
Tylko nieliczni są pokorni i otwarci, aby to sprawdzić.
– otwarci na sprawdzanie nowej wiedzy albo osiągnęli tzw. próg bólu
i frustracji, który powoduje np. kolejne, bolesne rozstanie po latach albo przeciągający się przez wiele lat stan samotności i nieśmiałości oraz ciągłe stanie w miejscu.
w miarę zarabia, ma swoje zainteresowania albo nawet całkiem dobrze sobie radzi, to wtedy mówi:
“A, co tam ten Paweł wie, ja wiem lepiej.”
Wystarczyłoby, aby taki ułożony facet dodał choćby trochę więcej wyzwania
i tajemniczości do swoich nowych relacji, a jego nowa kobieta byłaby 2 razy bardziej zainteresowana i goniła go jak szalona oraz przestałby tracić kobiety po 5 maksymalnie spotkaniach. Czasem nawet aktualny związek może ulec znacznej poprawie, jeśli jeszcze nie zawaliłeś kompletnie sprawy.
Ba, taki wyedukowany facet przestaje tracić kobietę kiedykolwiek, gdyż niewyedukowani faceci, którzy dotarli do etapu związku i tak zostają potem porzuceni w ciągu 1 do 2 lat, czasem dłużej ze względu na tzw. “zasiedzenie”, czyli nadmierne przedłużanie agonii związku ze względu na wygodę obydwu stron.
Zwykle tacy w miarę dobrze ogarnięci życiowo faceci są zbyt otwarci (łatwi) przed kobietą, przez co ona czyta ich jak otwartą książkę, co jest dla niej przewidywalne
i nudne.
z rozsądku.
Zostają często porzuceni z dnia na dzień, co dla nich jest kompletnie niezrozumiałe.
A wcześniej tkwili nawet latami w związku z mało zaangażowaną kobietą, ale oni tego nie widzieli
i myśleli, że to normalne!
w tym, jak działa atrakcyjność, w życiu nie wpakowali by się w taki związek i nie traciliby na niego swojego cennego czasu.
Z kolei Ci najwięksi sceptycy muszą tego doświadczyć osobiście i potem dopiero zaczynają naprawdę myśleć, szukać i odkrywać.
Gdy np. odkrywają, że po 8 miesiącach kobieta z nimi tkwi, bo akurat szybko się przespali razem i jakoś tak im się razem zostało, ale ona nigdy nie wykazywała oznak związkowego zaangażowania.
Robiła tylko niezbędne minimum i biernie brała to, co on dawał.
Gdy dał jej troszeczkę więcej przestrzeni, aby ona mogła się czymkolwiek wykazać, to ona powiedziała, że “ona nie musi nic robić, bo to on ma się starać.”
Gdyby od początku obserwował jej poziom prawdziwego zainteresowania przez pryzmat 12 kroków do związku i w trakcie jego trwania, to by uniknął takiego zranienia i straty czasu, nerwów i pieniędzy. Z resztą to i tak historia sukcesu, że z nią po kilku kolejnych weryfikacjach jej egoizmu zerwał, bo lepiej po 8 miesiącach niż po 10 latach i dwójce dzieci.
Faceci na podstawie swoich emocji wyznają kobiecie uczucia zbyt szybko i odpychają ją na dobre, zanim cokolwiek się zaczęło.
Ja tam wolę opierać się na faktach, czynach kobiety, jej zachowaniach, które są systematyczne, powtarzalne, regularne i przez odpowiednio narastający staż mogę dozować bardziej moje uczucia, mogę dziewczynie co raz bardziej ufać i mieć na tej podstawie pewność, że jestem ze zdrową psychicznie kobietą a nie z egoistycznym dzieckiem.
W moich kursach nie ma jakichś ogólników, niewyjaśnionych pojęć, ślepej wiary w jakieś stereotypy, tylko są fakty, ocena brutalnej rzeczywistość (np. czy ona przychodzi regularnie na spotkania), wysiłek, ocena rzeczywistości taką, jaka jest naprawdę, logiczne prawa przyczyny i skutku oraz zasady i prawa, które działają bez względu na to, czy to się komuś podoba czy nie, ponieważ tak działa ludzka natura.
Gdyby diamenty leżały na ulicy, to byłyby bezwartościowe.
Taka jest ludzka natura!
*** ODPOWIEDŹ CZYTELNIKA ***
Dzięki za odpowiedź.
Wydaje mi się że rozumiem Twój punkt widzenia, mimo że postępuję trochę inaczej.
Prawdę mówiąc w zasadzie śledzę Twoje kursy od ponad 2 lat, tylko niektóre czytam – częściowo ze sceptycyzmu i trzeba przyznać jest ich CHOLERNIE dużo, a chyba będę musiał je zacząć czytać. Problem w tym że nie wiem od czego. Pewnie od wszystkiego. Dlatego chciałem zapytać Cię czy udostępniłbyś mi coś w rodzaju spisu?
Pozdrawiam,
J.
>>> MOJA ODPOWIEDŹ:
Jeśli chodzi o pełne materiały, to głównym rdzeniem jest
“Jak zdobyć dziewczynę w 12 randek”
Tam jest ebook z esencją oraz Audio Action Steps ze szczegółowymi opisami sytuacji randkowo-związkowymi, godzina o podchodzeniu i rozmowie też jest, a najwięcej o zasadach atrakcyjności plus bardzo ważny moduł o seksualności.
A pozostałe materiały skupiają się bardziej szczegółowo na wybranych dziedzinach, jak pewność siebie i nawyki podczas podchodzenia do nowych grup ludzi, kobiet i wiele zmian negatywnego myślenia jest w PewnoscSiebieW90Dni.pl
A jak chcesz więcej sposobów zaczynania i prowadzenia rozmowy, flirtowania, wzbudzania emocji, zwiększania zainteresowania i chemii w rozmowie, kojarzenia historii i umiejętności opowiadania w interesujący sposób, to masę przykładów flirtu, podtrzymywania rozmowy, a także testowania charakteru dziewczyny znajdziesz w kursie konwersacji: “Jak zainteresować dziewczynę rozmową – 77 technik flirtu, humoru
i prowadzenia interesującej rozmowy”
Zademonstrowałem je na scenie z dziewczynami i dodałem jeszcze więcej w Tranzycjach, czyli Demonstracjach podejść i flirtu na scenie z dziewczynami. Bardzo często, gdy kursanci wdrażają już same techniki rozmowy i flirtu z tych wcześniejszych materiałów, to są zadowoleni. Tranzycje prezentują to w bardziej praktyczny sposób, na żywych przykładach.
Spis wszystkich materiałów jest na stronie z programami zmiany osobistej. A powyżej zaproponowałem kolejność dla Ciebie.
Do sukcesu, który jest swobodne komunikowanie się z nowymi dziewczynami oraz docelowo do utrzymywania szczęśliwego związku potrzebne są 3 główne umiejętności: pewność siebie, umiejętności komunikacyjne, umiejętności związkowe.
Wygląd zalicza się do pewności siebie, ponieważ zarówno wewnętrzne nastawienie jak
i zewnętrzna poprawa wyglądu wpływa na pewność siebie. A więc potrzebna jest:
Można się tego uczyć równolegle albo po kolei. Najlepiej zacząć od pewności siebie i świadomości związkowej, bez których nasze działanie i rozmowy są mało przekonujące albo wręcz niespójne, a bez wiedzy, o czym i jak rozmawiać z dziewczyną, nie wiadomo, o czym rozmawiać i jak zagadywać.
w nawyk/automat i nie stanie się dla Ciebie oczywistością.
Potem kolejny temat tak samo. Krok po kroku. Pojedynczo. Słuchając kilku godzin od razu nigdy nie zapamiętasz wszystkiego. Dlatego polecam słuchać kursów wiele razy (najlepiej 10 do 15) oraz wdrażać wiedzę pojedynczo i po kolei.
Czy to zajmie dużo czasu? Na pewno szybciej niż odkrywanie wszystkiego od nowa na własną rękę.
Pozdrawiam,
Paweł
PewnoscSiebiew90Dni.pl
P.S.
Odnoszę wrażenie, że cały ten sprzeciw wobec zasad atrakcyjności wynika z kolejnego niepowodzenia randkowego. Zgaduję, że czytelnik z tego maila znowu stracił dziewczynę po kilku randkach do kilku miesiącach. A to dlatego, że albo nie stosował się do tych zasad, bo ich nawet nie zna albo trafił na toksyczną dziewczynę, która powinna się zniechęcić.
Ostatnio słyszałem na siłowni niezły cytat jakiejś panienki z tych głupich programów na MTV. Powiedziała: “Jak facet nie robi tego, CZEGO CHCĘ, to dzwonię do następnego ” Po co komu taka kontrolująca, obrażalska domina? To jest jedna z najważniejszych cech kobiety! Czy ona szanuje Ciebie i Twoje zdanie, czy chce Cię kontrolować, jak kukłę.
|