Bez zbudowania połączenia emocjonalnego, wymiany historii, wspólnego śmiechu, wspólnych wyobrażeń, wspólnej zabawy w rozmowie to jest BEZ SENSU i NIE MA POWODU do ponownego spotkania.
Jesteś wtedy tylko obcym gościem, który pyta, co słychać. Jesteś wtedy dla niej nikim
i ona nic o Tobie nie wie oraz nic nie zainwestowała w relację z Tobą, oprócz tego, co sam ją wypytywałeś, ale nie dałeś jej nic od siebie.
Dlatego dla kobiety sama myśl
o spotkaniu z takim facetem kojarzy się raczej z drętwą ciszą
i prowadzeniem faceta za rączkę.
Popracuj nad tym.
Zacznij się pierwszy otwierać.
W tym artykule nauczysz się, jak dzięki rozmowie np. o syrence zbudować barwne wspomnienia
z rozmowy z Tobą!
A te wspomnienia z kolei powodują, że gdy zadzwonisz, aby się umówić, to dziewczyna będzie pamiętać:
Zrozumiesz także, jak stosować dwuznaczności i nie wyjść na faceta świnię, któremu pewnie zależy tylko na jednym. Po pierwsze:
“Nigdy nie oczekuj, że samo zadawanie pytań nowo zapoznanej dziewczynie
i wysysanie od niej wartości doprowadzi do wymiany kontaktów lub ponownego spotkania. Zawsze trzeba najpierw coś włożyć, aby potem móc wyciągnąć.
Mam nadzieję, że powyższy cytat jest na tyle obrazowy, że utkwi Ci w pamięci na zawsze.
Gdy rozmowa z dziewczyną się nie klei, a Ty nie wiesz, co zrobić, aby to zmienić, to dziewczyna nie poda Ci numeru telefonu albo poda i nie przyjdzie potem na spotkanie albo nie przyjdzie na drugie spotkanie, jeśli przyszła w ogóle na pierwsze.
Jednym słowem, jeśli z Twojej winy rozmowa się nie klei, to najczęściej zabijesz zainteresowanie świeżo poznanej dziewczyny, chyba że ona jest bardzo, bardzo cierpliwa i wyrozumiała.
Mój początkujący kursant najwyraźniej nie zastosował jeszcze technik z kursu konwersacji czy demonstracji przejść do flirtu, w których wielokrotnie powtarzam
i pokazuję na przykładach, że to my jako faceci najczęściej musimy pierwsi zainwestować w rozmowę, aby ośmielić kobietę oraz dać się jej trochę poznać, wywołać jakieś emocje w rozmowie i przyjemne wspomnienia na przyszłość.
Chyba, że ona leci tylko na Twój wygląd, to wtedy nic nie mówienie moooże doprowadzi do spotkania.
UWAGA: Oto, co mówić, gdy rozmowa z dziewczyną się nie klei:
Przeczytaj rozmowę kursanta poniżej i zanim przeczytasz moją odpowiedź, SAM wymyśl tematy i krótkie historie, którymi w jego sytuacji mógłbyś ZAINWESTOWAĆ w rozmowę, aby wywołać jakiekolwiek połączenie emocjonalne.
Możesz napisać 3 przykłady w komentarzu, jakbyś to poprowadził. Dopiero, jak wymyślisz i zanotujesz, przeczytaj moje propozycje poprowadzenia tej rozmowy w inny sposób niż 99% facetów, jakich spotyka kobieta.
*** DWIE NIEUDANE ROZMOWY KURSANTA ***
“Hej Paweł, mam pytanie odnośnie pewnej sytuacji z dziewczyną. Jestem ciekawy Twojego komentarza, a także tego czy sam już zauważam pewne zachowania dotyczące oznak zainteresowania dziewczyny/dziewczyn (po przeczytaniu
i obejrzeniu Twoich materiałów). Pytam oto ze względu na to, że sytuacje z mojego punktu widzenia nie są do końca jasne.Sytuacja 1.
Pracuje w miejscu publicznym tj niewielkim, lecz ruchliwym sklepie, gdzie większość klientów to stali Nasi klienci, a personel jest przez wielu traktowany jak
“koledzy z podwórka”.Pewnego dnia wykładam towar i przychodzi Ona z siostrą. Pierwszy raz ją widzę na oczy, ona delikatny uśmiech i “cześć”. Na początku w ogóle mnie nie interesowała ze względu na rożne okoliczności, dlatego tez miałem nastawienie neutralne.
Odpowiedziałem “cześć” i jadę dalej z pracą. Następne dni wyglądały tak samo “cześć” i “cześć”. Zdarzały się sytuacje, w których sam kasowałem jej zakupy, jednakże na początku było tylko “cześć” i “cześć” i tyle. Pewnego dnia podczas kasowania była z siostrą i pyta “co tam słychać?” i coś tam odpowiedziałem krótko “że wszystko w porządku i do zrobienia dużo”. Innego dnia była sama i tez pyta “co tam? jak w pracy” i jeszcze coś tam dodała to odpowiedziałem krótko żartem i po wydaniu reszty pieniędzy mówię z uśmiechem “miłego dnia, cześć”(bo już miała za plecami następnych klientów do skasowania wiec nie chciałem wdawać się w dłuższą rozmowę). Po kilku dniach przyszła z jakimś chłopakiem i najzabawniejsze było to, ze przyszła z nim tylko raz i już więcej go nie widziałem. Cała ta sytuacja miała miejsce jakieś ponad pół roku temu.
Ostatnio rzadziej przychodzi do sklepu na zakupy wiec już ją prawie nie widuje.
Jednak gdy już się widzimy to ma radosne spojrzenie, pogodny wyraz twarzy i delikatny uśmiech (wyglądało to jakby wstrzymywała ten uśmiech, ale nie mogła się powstrzymać lub miała zaraz wybuchnąć śmiechem, a nie zdążyłem jeszcze nic powiedzieć) ,wtedy mówi “cześć” lub z ironicznym uśmiechem”Dzień dobry Panu”
( to zabawnie brzmi)- i tak było na zmianę w różne dni.Raz udało mi się ja spotkać przy innym sklepie jak wracałem do domu. Jej mama robiła zakupy, a ona stała na zewnątrz. Spogląda na mnie z tym samym uśmiechem
i spojrzeniem, jej ciało zwrócone jest prawie w moja stronę, choć bardziej ja stoję bokiem do niej i podczas dialogu dwa razy poprawiała włosy( zapinała je spinką)
i mówi:(Przybliżony przebieg rozmowy nr 1):
Ona: cześć
ja: hej
ona: co tam? już z pracy?
ja: a ty nie w szkole? na wagary poszłaś by się zrelaksować?
ona: nie, ja już po zajęciach
ja: mhm
ona: nadal pracujesz w X (gdzie x to nazwa sklepu)
ja: tak
ona: bo ostatnio Cie nie widziałam, unikasz mnie? ( w glosie było można usłyszeć pretensje/żal, ja to odebrałem w ten sposób “jak śmiesz unikać mnie” lub jakby cie zgnoiła za to, że ją unikasz, albo zdziwienie z jej strony, że ją unikam)–rozbawiła mnie tym, a zarazem zaintrygowała)
ja: unikam? uśmiech (powiem szczerze ze nie wiedziałem co odpowiedzieć wtedy)
ona: a może chowasz się przede mną?
ja: chowam? uśmiech kontakt wzrokowy był(ciężki pojedynek, ile można tak wytrzymać) i to długi z jej strony i z mojej tez-tyle ile dałem rade to się patrzyłem, jednak czasami go przerywała bo patrzyła czy mama już nie idzie. Ja tez przerywałem go po dłuższej chwili bo oczy mnie pieką (przeszkadza mi to) jak patrzę za długo w jedno miejsce i muszę na ułamek sekundy spojrzeć gdzieś indziej.
…i już miałem wziąć numer tel, ale jej mama wyszła ze sklepu i wszystko się posypało. Jej mama jest stałą klientką, więc sam nie wiem czy powinienem wziąć ten numer czy odpuścić.
Mieszka ona na drugim końcu tej samej ulicy.
pytanie: czy jak ją spotkam gdzieś na ulicy następnym razem to wziąć ten numer?
Ostatnio to ją średnio widzę 1 raz na miesiąc lub 2 miesiące.
Co robić? Po przeczytaniu Twoich materiałów jestem bliżej zdania, że jest zainteresowana. Na początku może tak nie było, ale moja postawa lekko ignorująca tj “że nie latasz kolo niej jak masz okazje” sprawiła, że zaczyna nabierać więcej tego zainteresowania.
Sytuacja 2: Inna dziewczyna
Akcja dzieje się w tym samym sklepie X.
Po kilku sytuacjach przy kasie, gdzie kontakt był na zasadzie “cześć”–>”cześć”
i koniec, pewnego dnia tak sobie zapytałem od niechcenia:ja: “jak mija dzień?” (w słoneczny dzień),
a ona coś w stylu: “no w porządku dziękuje” i zaraz po chwili dodała, ze: no trochę ciężko, dzisiaj robiliśmy portrety w szkole (chodzi na kurs fotograficzny), a ja się interesuje trochę fotografią i filmowaniem
wiec zapytałem: portrety? a poza portretami jakie zdjęcia jeszcze robicie?
ona: wymieniła kilka tj panoramy, krajobrazy, portrety i inne,
ja: a który lubisz najbardziej?
ona: surrealizm,
ja: surrealizm? a przypomnij mi o co tam chodziło,
ona: takie tam abstrakcje,
ja: abstrakcje?, masz jakieś by pokazać,
ona: nie przy sobie,
ja: przynieś następnym razem, chętnie zobaczę co tam stworzyłaś,
ona: ok.
przez następne dni nie pytałem o te zdjęcia, było tylko cześć i cześć. Później zapytałem czy ma ze sobą, a
ona: nie mam, zapomniałam.
To ja mowie na szybko (bo już odchodziła po skasowaniu i kolejka się zrobiła przy kasie) coś w stylu: zapisz mi tu swój numer, a ona tylko parsknęła śmiechem (czy tam zaśmiała się lekceważąco) i poszła.
Przez kolejne dni tez było tylko cześć cześć, bo uważałem, że ją przestraszyłem, więc nie ciągnąłem tematu. Po następnych dniach zauważyłem, że jednak nie jest tak źle, więc można się zapytać o te zdjęcia, wiec pytam ją (wybierała produkt z półki, a ja akurat wykładałem towar obok),
ja: i jak tam masz te zdjęcia,
ona: aa tyle na głowie, że umknęło mi, za chwile dodała, że dostała prace (robić zdjęcia domów do agencji nieruchomości) i wczoraj cały dzień chodziła i pstrykała.
ja: a aparat dał rade?,
ona: jakoś dał,
ja: to pozwól mu teraz odpocząć, na razie muszę lecieć
cześć(musiałem wracać do pracy).
Po kilku dniach pytam o te zdjęcia i mówi, że nie ma, wiec odpowiedziałem
ja: e tam nie można na tobie polegać (uśmiech).
Po 2-3 dniach w sprzyjającej sytuacji nawiązuje do tych zdjęć i spodziewałem się, że ich nie ma, a o dziwo miała. To mowie do niej: ok, jak znajdę chwile to mi pokażesz, powiedziałem cześć i wróciłem do zajęć. Powiedziałem tak, bo te zdjęcia są w jakimś stopniu fajnym pretekstem do wzięcia numeru
i spotkania się sam na sam. A jak już dostaniesz numer i przyjdzie na spotkanie to zdjęcia są drugorzędne.Podczas tych krótkich rozmów kontakt wzrokowy jakiś jest, ale najbardziej to zastanawia mnie jej uśmiech, taki tajemniczy, połączony z takim “zastanawiającym” spojrzeniem.
Teraz to sam nie wiem czy brać ten numer, czy w ogóle go poda.
Dlatego też, stąd pytanie co robić, czy odpuścić i tylko krótko pogadać i mówić na razie czy postarać się coś więcej podziałać.
Mam nadzieje, że było krótko i treściwie.
Jak TY to widzisz w obu przypadkach?.
Dzięki z góry za odpowiedź.
Dodam na koniec tyle, że robisz kawał dobrej roboty. W końcu znalazłem kogoś, kto przekazuje wiedzę konkretnie, unikając ogólników tak, jak to robią inni. Mówią, że masz robić “tak”, ale nie “jak?” z przykładami.
Pozdrawiam,
Robert”
>>> MOJA ODPOWIEDŹ:
Hej Robert!
Sytuacja nr 1:
Tak, powinieneś ją spytać o numer telefonu. Dziewczyna wygląda na wstępnie zainteresowaną i jest wpatrzona w Ciebie. Sprawdź czy to z braku innych opcji czy rzeczywiście się jej podobasz, spytaj o numer i poznawaj ją na spotkaniach!
Sytuacja nr 2:
Dziewczyna Cię odstrzeliła, gdy parsknęła śmiechem po Twoim spytaniu o numer.
Dlaczego?
i tematów!
A Ty nic.
Rozmowa się nie kleiła, ponieważ nie wniosłeś do niej nic oprócz pytań.
Nie wniosłeś do rozmowy NIC oprócz pytań:
zapytałem: “portrety? a poza portretami jakie zdjęcia jeszcze robicie?”
ona: wymieniła kilka tj panoramy, krajobrazy, portrety i inne
ja: “a który lubisz najbardziej?”
ona: “surrealizm,”
ja: “surrealizm? a przypomnij mi o co tam chodziło,”
ona: “takie tam abstrakcje,”
ja: “abstrakcje?, masz jakieś by pokazać,”
ona: “nie przy sobie,”
ja: “przynieś następnym razem, chętnie zobaczę co tam stworzyłaś,”
ona: “ok.”.
przez następne dni nie pytałem o te zdjęcia, było tylko cześć i cześć.
Później zapytałem czy ma ze sobą, a ona:
“nie mam, zapomniałam.”
Zadałeś jej 5 pytań pod rząd!
1. “jak mija dzień?”
2. “jakie zdjęcia robicie poza portretami?”
3. “który rodzaj zdjęć lubisz najbardziej?”
4. “co to jest surrealizm?”
5. “masz jakieś zdjęcia?”
I na koniec znowu oczekujesz od niej inwestycji:
A gdzie Ty jesteś w tej rozmowie?
Czym Ty chciałeś tę dziewczynę zainteresować?
Zadawaniem pytań i słuchaniem?
To za mało.
W kursie konwersacji wiele razy powtarzam, że musisz INWESTOWAĆ
w konwersację i pierwszy coś opowiadać.
i opowiadać coś o SOBIE.
Cokolwiek.
Samymi pytaniami i słuchaniem nigdy nie zwiększysz zainteresowania dziewczyny.
Chyba, że ona leci tylko na Twój wygląd, to MOŻE same pytania wystarczą i ona zada Tobie jakieś pytanie, żebyś coś opowiedział.
Aby rozmowa się kleiła, naucz się opowiadać.
Idź na spacer i opowiadaj historie
Odpowiadaj na pytania z kursu konwersacji na temat kojarzenia historii.
Inwestuj NAJPIERW w rozmowę.
Zapamiętaj to życiowe PRAWO.
Aby coś wyciągnąć, trzeba najpierw coś WŁOŻYĆ!
Czy to jest wystarczająco obrazowe?
W tej drugiej sytuacji tego nie było, a Ty mimo to zapytałeś ją o numer telefonu.
To jest tzw. ślepe pytanie o numer.
Nie stworzyłeś z nią żadnych wspólnych emocji, tematów, przeżyć, wymiany historii.
Jedynie Ty próbowałeś uzyskać od niej jakąś wartość typu “opowiedz o zdjęciach”
i w sumie !!!3 razy!!! próbowałeś wysępić od niej zdjęcia.
To kompletnie nie ma sensu.
Najpierw to Ty musisz zainwestować.
Sam opowiedz o zdjęciach albo przynieś swoje i spytaj o jej opinię.
A jak się tym nie interesujesz, to zmień temat albo go zmodyfikuj.
Ja sobie przypomniałem historię o Asterixie, bo akurat go oglądałem i rysowałem, więc jest to spójne ze mną. Poza tym temat dzieciństwa jest zawsze dobry.
Nie znam się na fotografii!
Z tego faktu, że się nie znam na fotografii przypominam sobie ostatnią albo jakąkolwiek historię, np.:
W ten sposób zapodałeś jakiś temat, który ponoć JĄ INTERESUJE oraz dałeś jej MATERIAŁ, do którego ona może się ODNIEŚĆ.
Możecie się wymienić w ten sposób życiowymi doświadczeniami i porażkami dotyczącymi fotografii.
Ona nie zapomni tego, że opowiedziałeś jej o ŻÓŁTYCH ZDJĘCIACH, a potem ona opowiedziała Tobie o swoich fatalnych zdjęciach.
I to jest dopiero jedna CEGIEŁKA w waszej relacji.
Takich WYMIAN w rozmowie powinno być 3, 5 i więcej, ZANIM w ogóle ocenisz, czy zarówno ona jak i Ty chcielibyście spędzić więcej czasu razem.
to według kobiety taka sama będzie RANDKA!
Więc po co miałaby podawać swój numer telefonu???
Jak się będziecie dobrze bawić, to powiedz:
I wtedy to ma SENS!
Bez zbudowania połączenia emocjonalnego, wymiany historii, wspólnego śmiechu, wspólnych wyobrażeń, wspólnej zabawy w rozmowie to jest BEZ SENSU
i NIE MA POWODU do ponownego spotkania.
Jesteś wtedy tylko obcym gościem, kasjerem, który pyta, co słychać. Jesteś wtedy dla niej nikim i ona nic o Tobie nie wie oraz nic nie zainwestowała w relację z Tobą, oprócz tego, co sam ją wypytywałeś, ale nie dałeś jej nic od siebie.
Dlatego dla kobiety sama myśl
o spotkaniu z takim facetem kojarzy się raczej z drętwą ciszą
i prowadzeniem faceta za rączkę.
Popracuj nad tym.
Zacznij się pierwszy otwierać.
Równie dobrze może się tak zdarzyć, że opowiem historię o Asterixie, a kobieta powie tylko:
w rozmowie, jak po sznurku, bo większość z nich same nie wiedzą, o czym mają
z Tobą rozmawiać albo nie chcą zbytnio ułatwiać Ci zadania i oczekują, że to Ty będziesz przewodził w rozmowie, a one dopomogą Ci dopiero wtedy, gdy Ty pierwszy się chociaż trochę wykażesz.
I już kręci się rozmowa!
“Chciałaś kiedyś być syrenką?”
I potem znowu opowiadasz historię typu:
“Oglądałem taki film o syrence, zapomniałem tytułu, w którym bohaterowie taką sobie złowili i potem trzymali ją w mieszkaniu w wannie i musieli ciągle ją polewać wodą, żeby nie umarła. ”
(edit: Sprawdziłem już tytuł: “Plusk”, oryginalnie: “Splash”)
W zależności, czy ona zna ten film, to potem pytasz, czy chciałaby być taką domową syrenką czy bardziej taką dziką, na wolności i w jakich wodach chciałaby pływać.
Tutaj też pojawiają się dwuznaczności odnośnie jej usposobienia i poznajesz jej charakter, czy jest bardziej domatorem czy imprezowiczką, czy lubi robić nowe rzeczy, poznawać nowe miejsca, czy lubi być sama, czy lubi się wylegiwać w wannie, a przy tym nie robisz tego przez nudny wywiad, tylko poprzez dość abstrakcyjne obrazy, wspomnienia, wyobrażenia, skojarzenia itd.
Przy czym nie wychodzisz na faceta świnię, któremu zależy tylko na jednym, ponieważ rozmawiacie o bajkach i ciekawym filmie. To kobiety intryguje, bo nie spotykają takich gości z otwartym umysłem.
Poprzez powyższą historię możesz również na wprost spytać, czy jest domatorem czy alkoholikiem? A może jedno i drugie?
Tutaj specjalnie, jeśli jest to możliwe unikam tematu imprezowania, ponieważ jest to strasznie oklepany temat, więc lepiej się już ponabijać, że ona jest “domowym alkoholikiem/imprezowiczem” i spytać, czy dzwoni potem po pijaku do facetów.
Trochę zmodyfikuj nudny temat i już jest ciekawie.
Np. spytaj, czy lubi tańczyć w domu albo czy uczyła się tanecznych ruchów przed dyskoteką w domu. Gdy o to pytasz, to oczywiście sam też potrafisz odpowiedzieć na to pytanie i skojarzysz sobie swoją historię na ten temat.
Ja taką mam.
I takich przykładów mógłbym pisać jeszcze wiele stron. Tutaj chodzi o zdobycie tej UMIEJĘTNOŚCI, a to się odbywa poprzez logiczne zrozumienie, jak rozmawiać, a potem doświadczanie tego w codziennym życiu.
W ten sposób odwracasz role w rozmowie, pokazujesz, że Ty też masz pewne obawy przed nią, że będzie np. dzwonić do Ciebie w nocy po pijaku, co z kolei snuje domysły o Twoim wysokim obyciu towarzyskim oraz pokazujesz, że rozumiesz, jakie problemy mają atrakcyjne kobiety (idioci dzwoniący po nocach, nieraz po pijaku).
Pokazujesz tym również, że jesteś jakby “w jej lidze” i masz podobne problemy, jak ona.
Rozbawiasz kobietę tym trochę zgrywanym, czasem przesadnym dystansem, ponieważ faceci tak się nie zachowują i zwykle mocno cisną relację do przodu zbyt szybko, tworzą presję na rozmowę o seksie lub presję na spotkanie albo są ciamajdami, którzy rozmawiają na nudne tematy albo wcale nie rozmawiają, tylko tracą głowę.
Takie abstrakcje są zabawne!
One też tworzą obrazy w głowie.
Dzięki temu dziewczyna ma barwne wspomnienia z Tobą! A te wspomnienia z kolei powodują, że gdy zadzwonisz, aby się umówić, to ona będzie pamiętać:
A jeśli ją to nie bawi, to nie ma poczucia humoru, dystansu do siebie, więc nie jest dobrym partnerem do rozmowy. Jest nudna i sztywna.
“Zawsze inwestuj w rozmowę!
Chyba zrobię z tego nowy slogan na końcu moich maili.
Chcesz być kreatywnym rozmówcą i mieć otwarty umysł w rozmowie z kobietą? Możesz się tego nauczyć w kursie konwersacji lub zobaczyć w demonstracjach albo na nagraniu z ukrytej kamery, w którym rozmawialiśmy o kapitanie Ameryce.
Pozdrawiam serdecznie,
Paweł Grzywocz
“Każdego dnia zrób jedną małą rzecz, której się boisz”
“Zawsze inwestuj w rozmowę”
P.S.
A jaką Ty byś opowiedział historię o fotografii, aby rozkręcić rozmowę?
|
Poszukiwano
- https://www jak-zdobyc-dziewczyne pl/blog/gdy-rozmowa-z-dziewczyna-sie-nie-klei-zawsze-inwestuj-w-rozmowe/