Jak Często Zagadywać Do Dziewczyn, Żeby Znaleźć Dziewczynę? Jak Podwoić Ilość Pierwszych Randek?

by Paweł Grzywocz on 1 August 2019

“Na drodze do wymarzonej dziewczyny są lepsze i gorsze okresy. Raz masz 3 pierwsze randki umówione tego samego dnia, o 16.30, 18.00 i 19.30, a kiedy indziej nie masz ani jednej przez 3 tygodnie.”

jak zagadać do dziewczyny na spacerze
Jak często zagadywać do dziewczyn, żeby znaleźć dziewczynę?

Jest to podstawowy problem mężczyzn, którzy nie mają dziewczyny ani nie mają regularnie pierwszych randek z nowo poznanymi dziewczynami.

Mają zbyt mało opcji, ponieważ zbyt rzadko zagadują do nieznajomych dziewczyn twarzą w twarz.

Zagadywania w Internecie nie liczę, ponieważ znajomy mi kiedyś zdradził, że w celu znalezienia dziewczyny napisał do 100 dziewczyn na fb, które miały w znajomych jego koleżanki.

Udało mu się w ten sposób znaleźć dziewczynę, ale ją oczywiście stracił, ponieważ jego rozwój atrakcyjnego charakteru poprzez pisanie przez Internet był w zasadzie zerowy.

W tym artykule dowiesz się:

  • Jak często zagadywać do nieznajomych dziewczyn, żeby znaleźć stałą, wartościową dziewczynę do związku i ją utrzymać?
  • Jak podrywać dziewczyny z kontekstem, a jak bez? Czego się spodziewać?
  • Ile procent dziewczyn jest już zajętych?
  • Ile procent dziewczyn przyjdzie na spotkanie po rozmowie zapoznawczej?
  • *** PYTANIE CZYTELNIKA: “Do ilu dziewczyn trzeba zagadać, żeby znaleźć dziewczynę?” ***

    “Cześć Paweł,

    Zaciekawił mnie ten materiał z podejściami i zastanawiam się, ile dziewczyn rozmawia, bo chciały być miłe/pomóc, a ile w ogóle nie chce rozmawiać. Jak często trzeba zagadywać, żeby znaleźć dziewczynę?

    Pozdrawiam,
    Maciek”

    >>> MOJA ODPOWIEDŹ:

    Hej Maciek,

    Zagadując bez wspólnego kontekstu (chociaż z kontekstem może bywać podobnie) trzeba zagadywać około 10 dziewczyn tygodniowo (1 do 2 dziewczyny dziennie minimum) przez dłuższy czas (dłuższy czas to minimum 6 miesięcy) oraz odpowiednio je selekcjonować, żeby nie robić sobie takich totalnie oczywistych wtop, że dziewczyna bardzo szybko gdzieś idzie, to wtedy rosną szanse na jej niechęć do kontynuowania rozmowy.

    Wiele dziewczyn jest zwyczajnie zajętych i nie zamierzają akurat teraz rzucić chłopaka, narzeczonego czy męża. Spotkasz takie zarówno w miejscach z kontekstem, jak i bez. Nie ma sensu tego brać personalnie.

    Do tego też dochodzą umiejętności autoprezentacji.

    jak zagadać do dziewczyny żeby znaleźć dziewczynęPrezentując się bardzo dobrze, kulturalnie, spokojnie, normalnie,
    z uśmiechem, w pewny siebie sposób, potrafiąc nawiązać
    i prowadzić emocjonującą rozmowę większość dziewczyn zamieni kilka słów, czyli 5 minutową rozmowę spokojnie uda się zbudować.

    Jak znaleźć wymarzoną dziewczynę – jak często dziewczyny olewają rozmowę i nie chcą rozmawiać?

    Zależy, co rozumiesz pod pojęciem zlewanie. Jeśli brak odbierania telefonu, to nigdy nie ma gwarancji, czy dziewczyna przyjdzie na spotkanie.

  • Z jedną porozmawiasz 2 do 4 minuty, zrobisz dobre wrażenie, emocje, 2 tematy, akurat jest wolna, nie jest zraniona i się spotka bez problemu.
  • Z drugą pogadasz 30 minut, super tematy, emocje, zaufanie i się nie spotka, bo coś tam, więc mimo tak długiej i udanej rozmowy się nie spotka.
  • Nie ma żelaznej reguły, aczkolwiek im dłuższa i głębsza rozmowa, tym większe szanse na spotkanie.

    Do 10 spotkań nic się nie liczy.

    Dziewczyna może przyjść na pierwszą randkę z nudów, dla sportu, nawet jeśli nie jest zainteresowana i podała mi numer z grzeczności albo w celu dowartościowania się
    i z nudów.

    W każdym razie w tym programie “100 Rozmów Audio z Kobietami” chodzi o to, żeby nauczyć się zaczynać i budować konwersacje z nieznajomymi kobietami w rozmaitych sytuacjach, dzięki czemu szanse na doprowadzanie do tych spotkań są maksymalizowane, bo im więcej zagadanych dziewczyn, które podadzą kontakt, tym większa szansa na spotkania z nimi.

    Jak znaleźć dziewczynę? Ile zagadanych dziewczyn rozmawia, daje kontakt i spotyka się z nudów?

    Średnio co druga lub co trzecia lub co czwarta lub co piąta dziewczyna poda kontakt
    z grzeczności, z nudów, dla sportu i nie przyjdzie na spotkanie, będzie się tylko karmić uwagą najwyżej przez ten kontakt, a druga przyjdzie na spotkanie bez gadania na podstawie udanej rozmowy zapoznawczej.

    jak często zagadywać do dziewczyn żeby znaleźć dziewczynę

  • Natomiast nagminne jest to, że dziewczyny z neta przychodzą na randki z nudów. To bardzo częste.
  • Generalnie zawsze uważałem, że kontakt od dziewczyny niewiele znaczy, ale pełno mężczyzn kontaktuje się ze mną, a także przyjeżdża na konsultacje z problemem, że nie potrafią zacząć
    i utrzymywać interesującej rozmowy
    z nieznajomymi kobietami, więc nie wyrabiają tych statystyk, żeby w ogóle doprowadzić do jakichś randek.

    Nie ma rozmów, więc nie ma randek

    Stąd tutaj jest ponad 24 godziny różnych rozmów (zobacz spis rozmówi czasy trwania), żeby nie było tego problemu w stylu “nie wiem, jak zagadać i o czym rozmawiać dalej, żeby nie było nudno i sztampowo.”

    Tutaj liczy się to, żebyśmy byli pewni siebie, zdecydowani, rozmowni, atrakcyjni, dobrze się prezentowali i zrobili wszystko, co w naszej mocy, a to czy dziewczyna ostatecznie przyjdzie na 1 do 10 spotkań to są również czynniki niezależne od nas, jak:

  • jej obecny status, czy jest w ogóle wolna
  • jej stan psychiczny, czy jest po rozstaniu, czy jest zraniona
  • stan kariery, czy wyjeżdża niedługo gdzieś daleko
  • preferencje odnośnie naszej osoby
  • … więc gwarancji spotkania nigdy nie ma, natomiast możemy mieć pewność, że zrobiliśmy wszystko najlepiej, jak tylko potrafiliśmy i na ile pozwalał czas oraz stwarzamy sobie okazje do poznawania kobiet, mamy wybór, możliwości, bogactwo kontaktów, więc potem przez telefon czy na randce nie ma spiny, bo jeszcze kilka dziewczyn czeka na swoją kolej.

    Jak znaleźć dziewczynę na randkę? Czasami wszystkie przyjdą, czasami żadna, a my idziemy dalej do przodu, jak czołg i poznajemy dalej.

    Idąc dalej nie ma sensu tak napinać się na efekt. Przyjdzie to przyjdzie, nie, to nie, następna.

    Ta umiejętność i ten program “100 Rozmów Audio z Kobietami” polega na zbudowaniu swobody w konwersacji i poznawaniu wielu kobiet, żeby nie łapać się na siłę pierwszej lepszej, często toksycznej lub poniżej oczekiwań.

    W każdym razie na 10 dobrze zagadanych dziewczyn około 1 do 3 powinny przyjść na spotkanie, jeśli jest to rozmowa bez wspólnego kontekstu, czyli totalnie nieznajomi bez żadnego kontekstu wspólnych zajęć itp.

    jak zagadać do dziewczyny gdy się boję i jestem nieśmiałyCzasami zdarzy się więcej, jeśli poznajecie się w sprzyjających okolicznościach, a czasami 0 na 10, gdy trafi się czarna passa i spotkasz pod rząd same zajęte lub niezainteresowane.

  • Trzeba brać pod uwagę, że na drodze do wymarzonej dziewczyny są lepsze i gorsze okresy. Raz masz 3 pierwsze randki umówione tego samego dnia, o 16.30, 18
    i 19.30, a kiedy indziej nie masz ani jednej przez 3 tygodnie.
  • Odnośnie rozmowy z kobietami, nieznajomymi, bez kontekstu, to robiąc to w taki wyluzowany sposób, na spokojnie, z uśmiechem, wnosząc wartość do ich życia, rozmawiając w interesujący sposób, to często nawet 50 i więcej procent dziewczyn chwilę porozmawia, co daje cenne doświadczenie, a w przypadku nawet kilkuminutowej rozmowy zostawiają różne formy kontaktu, co też daje nowe możliwości na spotkanie.

    Drugie 50%, a czasami mniej, a czasami więcej podziękuje z uśmiechem i po kilku zdaniach powiedzą, że nie mogą dłużej rozmawiać.

    Sztuką jest to tak zrobić, żeby to było dla was obojga przyjemne, ciekawe doświadczenie z uśmiechem.

    Powinniście po rozmowie pamiętać kilka tematów, które poruszaliście i mieć dobre wspomnienia, że np.

  • dużo się śmialiśmy
  • sporo opowiadała
  • dobrze reagowała na moje tematy
  • rozmawialiśmy ponad 10 minut
  • żartowaliśmy o zakładaniu firmy w Czechach
  • uciekaniu przed pożarem, bo stała obok guzika przeciwpożarowego
  • trochę o feminizmie, o “Titanicu”, “Arrival”, “13 posterunku”
  • To jest taka idealna, długa rozmowa z bardzo wysokim prawdopodobieństwem spotkania.

    A z inną dziewczynę uda się zrealizować 1 do 3 podpunkty z takiej przykładowej listy, jak wyżej.

    Ważne, żeby nie przebiegało to, jak jakiś sztampowy wywiad ani terapia moich problemów, tylko żebyście normalnie się poznawali, na luzie.

    Dziewczyna też musi być na tyle zainteresowana, otwarta, chociaż trochę pewna siebie, żeby była w stanie pogadać dłużej niż wymiana imion.

    Sporo dziewczyn z mniejszym poziomem świadomości nie daje sobie rady w takiej dłuższej rozmowie z nieznajomym. Dla doświadczenia można zapytać o kontakt na podstawie kilku tematów, które uda się zbudować w ciągu 5 do 12 minut około.

    W miejscach bez kontekstu pozwól dziewczynom zdecydować, jaki kontakt preferują, bo mają prawo się obawiać podać nr tel. w miejscu publicznym komuś kompletnie nieznajomemu, kogo znają kilkanaście minut, więc w takim miejscu niech podadzą taki kontakt, z jakim czują się komfortowo. Niektóre i tak podadzą nr tel., inne fb, inne maila z nazwiskiem, więc i tak można napisać potem na fb.

    jak zagadać do dziewczyny zaproponuj spotkanieW każdym razie o wiele lepsze wrażenie wywieramy, zagadując twarzą w twarz niż pisząc do totalnie nieznajomej dziewczyny w necie, więc po takim zagadaniu na żywo warto wymienić parę wiadomości, zaproponować spotkanie. Zobaczyć, co się uda z tego wycisnąć.

    Umiejętności zdobyte podczas takich “zimnych podejść” niesamowicie przekładają się na miejsca z kontekstem, dzięki czemu potem mężczyźni nie mają problemu zagadać do dziewczyny z większym kontekstem, nawet jeśli jest to ich osiedle, lokalny sklep, przystanek, nie wspominając już o zajęciach tematycznych.

    Bez kontekstu też nigdy nie wiadomo, kiedy spotka się taką wolną i pewną siebie dziewczynę. Trzeba zagadywać dużo dziewczyn.

    10 tygodniowo.

    Najpierw, aby stępić nieśmiałość, a potem, żeby trafić na właściwą dziewczynę, wolną, zainteresowaną, atrakcyjną dla nas, z łagodnym charakterem.

    Polecam program “100 Rozmów Audio z Kobietami” z objaśnieniami na slajdach,
    w którym usłyszysz, jakich rodzajów reakcji kobiet możesz się spodziewać i jak na nie reagować, żeby uniknąć częstych problemów i zbudować wystarczające do ponownego spotykania się zaufanie i zainteresowanie.

    Pozdrawiam,
    Paweł Grzywocz
    “Każdego dnia zrób jedną małą rzecz, której się boisz”
    “Zawsze pomyśl, co zrobiłby przeciętny facet, a później tego nie rób”
    “Zawsze inwestuj w rozmowę”
    “Bez prawdziwego zainteresowania kobiety nic nie może się zacząć ani trwać”
    “Do rozwodu wystarczy jeden toksyczny charakter”

    100 Rozmów Audio z Kobietami
    Jak zdobyć dziewczynę w 12 randek
    Jak utrzymać związek
    PewnoscSiebieW90Dni.pl
    77 Technik Flirtu
    Wolność od pornografii i masturbacji w 90 dni
    Najlepsze miejsce do poznawania kobiet
    Jak-Zdobyc-Dziewczyne.pl/mapa-sukcesu

    A Ty do ilu nieznajomych dziewczyn zagadujesz twarzą w twarz tygodniowo?

    jak zdobyc dziewczyne w 12 randek


    Jeśli spodobał Ci się artykuł, to odbierz bezpłatny raport i zaawansowane porady mailowe:

    Twój email posłuży tylko i wyłącznie
    do komunikacji między nami.

    VN:F [1.9.20_1166]
    Oceń Proszę Wpis:
    Rating: 3.8/5 (5 votes cast)
    Jak Często Zagadywać Do Dziewczyn, Żeby Znaleźć Dziewczynę? Jak Podwoić Ilość Pierwszych Randek?, 3.8 out of 5 based on 5 ratings

    Podobne wpisy:

    Zostaw swój komentarz...

    { 109 comments… read them below or add one }

    Łukasz August 1, 2019 at 21:11

    Witaj Pawle!

    Wnioski po drugim miesiącu są zbliżone do tych po pierwszym miesiącu. Rozmowy są autentyczne, widać, że niektóre nie są idealne, ale to dobrze, bo i my tacy nie jesteśmy. Przesłuchiwanie rozmów jest za każdym razem nową motywacją do działania.

    Często wracam do jakiś wątków – tzn. jak rozpocząłeś rozmowę, jak zmieniłeś temat, jak zakończyłeś jakiś wątek. Z uwagi na to, że dajesz opisy do nagrań (wskazujesz gdzie jesteś lub jaka jest pora dnia) kiedy jadę rowerem, idę do sklepu, wracam z pracy mam wrażenie, że sam mogę przeprowadzić podobną rozmowę, tak naprawdę w każdym możliwym miejscu.

    Do tej pory nie byłem przekonany do rozmów na ulicy (raczej szukałem miejsc z kontekstem), ale teraz się to u mnie zmienia :) Ostatnio zagadałem dziewczynę przy zakupie truskawek na rynku – rozmowa potoczyła się bardzo fajnie, na koniec wymiana numerów, a w przyszłym tygodniu jesteśmy umówieni na spotkanie.

    Kilka dni temu zagadałem dwie młode urocze dziewczyny, które były na spacerze w parku. Super jest na początek ten lekki strach w jej oczach, który później przechodzi w zaintrygowanie, zainteresowanie i zaufanie. Jedna dziewczyna przez 20 minut praktycznie nic nie powiedziała tylko patrzyła i się uśmiechała (ale nie przeszkadzała!), natomiast druga dziewczyna super otwarta, uśmiechnięta, po ok. 20 minutach rozmowy już wiedziałem, że wymiana numerów telefonów to będzie formalność i tak faktycznie było :)

    Teraz czekam do poniedziałku, żeby zadzwonić. Rozmowy Audio pokazują mi że na codzienną rzeczywistość można patrzeć jak gdyby nowymi oczyma. Kiedyś chciałem odpoczywać w wolnym czasie poprzez wyjazdy z miasta, teraz wręcz przeciwnie ? lubię przemierzać znane mi ulice i miejsce, ale dostrzegając w codziennych sytuacjach nowe okazje.

    Czasami pojawia się złość na siebie, że nie wykorzystałem wręcz idealnych szans – np. śmieciarka zablokowała ulicę, a obok mnie na rowerze przystanęła urocza dziewczyna, ale nie zagadałem, bo akurat myślami byłem daleko. Potrzebna jest uważność i ćwiczenie refleksu. Podobnie jak byłem na targu z okazji Dni Miasta – samotna i atrakcyjna dziewczyna (rzadkość w takim miejscu!) kupowała kolczyki, lecz wydawało mi się, że wokół jest za wiele osób, a potem zniknęła mi w tłumie.

    Największe odkrycie tych rozmów to chyba fakt, że codziennie mamy mnóstwo okazji niemal na wyciągnięcie ręki. Ważna jest tzw. “czystość umysłu” – czyli bycie wyspanym, wypoczętym, umiejętność nie myślenia o sprawach zawodowych, uśmiech na twarzy ? nad tym trzeba popracować.

    Pozdrawiam i dziękuję za Twoją pracę w temacie.
    Łukasz

    Reply

    Paweł Grzywocz August 2, 2019 at 20:09

    Dzięki bardzo za odpowiedź i wyciąganie konkretnych wniosków z programu. Cieszę się, że nauczyłeś się zauważać okazje do rozmowy w codziennych sytuacjach i je wykorzystywać. O to chodzi. Oby tak dalej.

    Reply

    Wojciech August 4, 2019 at 15:37

    Parę dni temu założyłem konto na 3 popularnych portalach randkowych. Portale wcześniej sprawdziłem w opiniach bo wiem że niektóre reklamowane portale mogą naciągać wiele osób na pieniądze mogą być problemy z usunieciem konta i dużo fikcyjnych profili. Na razie to jest forma eksperymentu bo nawet zdjęć nie dalem na żadnym z nich ani większego opisu. A taki portal bez dobrych 2, 3 zdjęć i dobrego ciekawego opisu jest nic nie wart. Mój obszar to jest Warszawa i okolice czyli gdzieś tak + 10 , 20 km. Stwierdzam że wybór jest bardzo duży w moim przedziale wiekowym czyli 18- 23 lata. Jeśli podciągne do 26 lat to wybór jest jeszcze większy. Oczywiście na stronie jestem nie od dziś i mam świadomość że kobiety poniżej 23 roku życia są kobietami większości nie stabilnie z emocjami chociaż tak jak to było już pisane są dziewczyny toksyczne poniżej 23 i są toksyczne powyżej 23. Nie wiem czy kobieta o 3 ,4 lata starsza o de mnie do dobry wybór. Większośc jest już po studiach i mają już pewne rzeczy poukładane. Na tych 3 portalach gdzie założyłem konto nie kupiłem jeszcze Premium więc nie mam możliwości do wszystkich opcji. Ale na jednym portalu nawet bez premium mam możliwość sprawdzenia kiedy dana dziewczyna ostatni raz się zalogowała. Co druga dziewczyna którą kliknąłem była zalogowana po raz ostatni 3 miesiące temu , pół roku temu a niektóre były po raz ostatni 3 lata temu!! Czyli mam rozumieć że dziewczyna która była po raz ostatni 3 miesiace temu nie korzysta już z konta tylko zapomniała go usunąć? No chyba że loguje się tak rzadko co parę miesięcy ale wtedy gdy napiszę do niej wiadomośc to odczyta ją dopiero po paru miesiącach. Przymierzam się do nowego kursu rozmowy z kobietami. Chciałem po tym okresie wakacyjnym maksymalnie spotęgować szanse na rozmowy na żywo oraz jako dodatek na portalu randkowym. Ogólnie mimo iż nie mam opisu i zdjęć na profilach to moja opinia jest negatywna. Dlaczego? Wszystko to jakieś takie dziwne. Jest wiele dziewczyn które są atrakcyjne i mi się podobają są też takie na które nigdy bym nie spojrzał. Sprawdzam tylko te które mi się podobają i czytam te ich opisy i większość tych opisów jest taką odpowiedzią na wszystkie wiadomosci tych kretynów które do nich piszą. Przykład- ,, Jestem taka i taka…. Panowie nie odpowiadam na wiadomości starych dziadów które ciągle piszą tekst o mojej urodzie i nie mają co innego do roboty od razu mówię nie czytam tych wiadomości”. Przez bandę tych idiotów mi jako chłopaka który chcę poznać kulturalną niekonfliktową dziewczyną ciężko jest mi sie przebić. Obejrzałem tez profile chłopaków w moim przedziale wiekowym. To był szok!!!. Myślałem że jest to totalną oczywistością że zdjęcia na profilu mają być najlepsze jakie mogą być nawet za cęnę pójścia do fotografa. A tu nie. Banda dzieciaków robi sobie zdjęcie w lustrze lub w łózku lub co gorsza w kapturze i czarnych okularach. Być może mężczyźni po 30 mają ładniejsze zdjęcia tego nie sprawdzałem. Po pierwszych wrażeniach mówię nie. Ale może jak założę pełny profil z zdjęciami i opisem i wykupie konto premium to to moja opinia będzie lepsza. Była już dyskusja pod z którymś z artykułów w której jeden z uczestników stwierdził że lepiej mu poznawać dziewczyny w internecie po dostał już tyle zlewek że na żywo miał dosyć. Tak naprawdę jedynym atutem facetów na portalu jest dobre zdjęcie i wiadomość jaką napiszemy do dziewczyny. Bo jak wiadomo kontaktu wzrokowego brak pewnej siebie postawy brak męskiego tonu głosu brak. Jak mówię najpierw jak najwięcej kobiet w realu choć czas nie zawsze na to pozwala a internet jako dodatek.

    Reply

    Paweł Grzywocz August 4, 2019 at 19:55

    Tak, polecałem taki popularny eksperyment, żeby obczaić portale. Jak się zalogujesz jako kobieta, to już w ogóle zaleje Cię lawina dennych tekstów i profili.
    - większość kobiet jest online, żeby się karmić uwagą, dowartościować.
    - jest tam tyle piszących do niej samców, że nawet jak się początkowo odróżnisz, to po chwili ona jest tak przytłoczona wiadomościami, że nie da rady odpisać
    - dziewczyny oszukują z wyglądem
    - nie mogę zaprezentować mojej pewności siebie, odwagi, męskości, jak przy zagadaniu twarzą w twarz
    - ona nie musi mi nawet z grzeczności poświęcać ani chwili, jak to ma miejsce na żywo, tylko po prostu nie otworzy nawet mojej wiadomości, bo ma ich setki, a ja nie mam żadnej nauki, żadnego wniosku, czy coś zrobiłem nie tak. Po prostu cisza i to nie z mojej winy, tylko z powodu tego medium, w którym i tak jest więksość mężczyzn niż kobiet.
    - nie widzę osobowości, a potem na spotkaniu ona może okazać się drewnem. Ewentualnie rozmowa na skype przed spotkaniem to minimalizuje.
    - muszę długo pisać, żeby w ogóle doprowadzić do spotkania (2 x 30 minutowy czat lub 5 wymian mailowych, a często trzeba dłużej pisać, a do spotkania i tak nie musi dojść, a to konsumuje mnóstwo czasu. Na co dzień mogę zagadać do 3 dziewczyn dziennie i na każdą poświęcić około minuty, jeśli żadna z nich by nie chciała dłużej pogadać. W Internecie muszę godzinami szukać ciekawego profilu, analizować jej opis, komponować wiadomość, pisać kolejne spersonalizowane wiadomości, żeby się odróżnić, na które w większości i tak jest cisza. Historia z tego artykułu mojego znajomego jest prawdziwa.

    Chętnie nagram o niej video, bo jest świetna. Byłem bardzo ciekaw, jakim cudem mój nie zagadujący do kobiet znajomy w ogóle miał jakąś dziewczynę. Spotkał się ze mną po poradę, dlaczego ją stracił, jak ją odzyskać i gdy mu tłumaczyłem, to spytałem, skąd ją w ogóle poznał. Jak doprowadził z nią do związku? Ile kobiet musiał zagadać i gdzie?

    Wtedy mi wyjawił, że napisał do 100 koleżanek, które miały jego koleżanki na fb, że jakby co to jest pretekst wspólnej znajomej. W ten sposób doprowadził do tej relacji. Miałem wtedy kilka uczuć. Z jednej strony było mi trochę smutno, że tak desperacko musiał pisać aż do tylu kobiet. Z drugiej strony byłem z tym pogodzony, bo co innego ma zrobić facet, który unika nauki zagadywania na żywo i pracy nad poczuciem własnej wartości, rozwojem pewności siebie i gadki. Kiedyś na spacerze na studiach między budynkami powiedział mi, że ja już to “mam”, “to coś” w ogóle nie zdając sobie sprawy, że od kilku lat nad tym pracowałem i nigdy mi to nie przyszło samo.

    A z trzeciej strony byłem pod wrażeniem jego determinacji, że mu się chciało aż do tylu napisać. Ja po jakichś 20 wiadomościach bez odpowiedzi poczułbym się, jak niechciany intruz, śmieć, naiwniak, desperat. Byłoby to poniżej mojej godności.

    Na żywo przynajmniej dziewczyna musi spojrzeć mi w twarz. W necie czułem się, jakbym w ogóle nie istniał. Może, jeśli on miał bardzo niskie poczucie wartości, to był w stanie się na to godzić. Dla mnie to opcja nie do przyjęcia. Karmienie uwagą księżniczek na ziarnku grochu, które myślą, że jak mi odpiszą, to już mi chyba jakąś przysługę wyświadczają. Mam zbyt wiele negatywnych doświadczeń. Oczywiście, że mógłbym poflirtować na czacie z dziewczyną i odróżniać się mocno od wszystkich mężczyzn z jakimi rozmawiała. Tylko nie chciało mi się. To mała frajda. Takie bardzo mocne spłycenie relacji do samego tekstu.

    Reply

    Łukasz August 7, 2019 at 09:52

    Od momentu napisania mojej opinii o kursie Audio minęło trochę czasu, więc chciałbym się podzielić z Pawłem i czytelnikami bloga ciągiem dalszym. Zadzwoniłem do “dziewczyny od truskawek” zgodnie z zasadami po około 5 dniach od rozmowy. Reakcja była pozytywna, czułem jej zaskoczenie, opowiadała, że z kupionych wtedy truskawek kupiła dżem i chętnie mnie poczęstuje. Opowiadała m.in o swoim życiu ze współlokatorami. Zaproponowałem spotkanie, nie pasowało jej w tym terminie (pracuje popołudniami jako fizjoterapeutka), ale sama zaproponowała inny dzień na który się zgodziłem. Pytała co będziemy robić, bo ona lubi kuchnię gruzińską i ma kolegę który prowadzi taką knajpę. Odpowiedziałem jej, żeby się nie martwiła, ale tym razem pójdziemy gdzie indziej. Ostatecznie umówiliśmy się o godzinie 18:00 w dość rozpoznawalnym punkcie w centrum miasta. W dniu spotkania o 18:15 dostałem od niej smsa, że coś jej wypadło i niestety nie przyjdzie. Numer skasowałem. Druga zagadana dziewczyna nie odebrała dwukrotnie telefonu, mimo, że rozmawialiśmy przez około 25 minut i wtedy pamiętałem jej autentyczną fascynację kiedy wpisywała mi swój numer telefonu, a następnie dodała go do kontaktów i wpisała swoje imię. Numer również skasowałem. Raport z ostatnich dni – byłem na animacjach tanecznych z salsy, które są otwarte dla wszystkich i darmowe (odbywają się pod chmurką). Na początku były pokazywane kroki solo, a następnie w parach. Blisko mnie sama i stała ładna, opalona dziewczyna, w sukience, duże niebieskie oczy. Tańczyliśmy razem (prowadzący nie robił zmian w parach co jest rzadkością). Rozmowa zgodnie z Twoim schematem – gdzie nauczyłaś się takiej otwartości, pewności siebie, czym się interesujesz oprócz tańca. Jako, że w salsie nie czuję się pewnie, szybko przeszedłem na kroki i figury z innego tańca. Dziewczyna nie znała tych kroków, ale chciała się nauczyć i ładnie jej szło ;) Następnie rozmawialiśmy o prowadzeniu, ale nie tylko w tańcu ale i w życiu. W międzyczasie przyszła jej koleżanka, ale tylko się z nią przywitała i tańczyliśmy i rozmawialiśmy dalej w dobrej atmosferze, trochę żartów, trochę nauki tańca, trochę autentycznych rozmów o sobie. Animacje w końcu się skończyły, więc zapytałem ją jaki jest do niej kontakt, powiedziała, że facebook, ale bywa tu regularnie co tydzień. Wspomniałem, że nie bawię się w facebooka i preferuję numer telefonu. Ona na to – no wiesz, ale ja mam chłopaka. Zgodnie z zasadami Pawła (kursy się super przydają odrazu wiadomo co mówić dalej!!) pytam kiedy ślub i czy widzi się z nim z 5 lat. Na co ona, że wiesz, jeszcze daję mu trochę czasu, ale on to wogóle nie chce wychodzić z domu popołudniami, tylko telewizor, a o tańcu z nim to mogę zapomnieć i następnie się parsknęła śmiechem, bo faktycznie chyba uzmysłowiła sobie jak to brzmi, po czym zgodziła się podać numer. Nie podawałem jej odrazu telefonu, tylko płynnie przeszedłem do tematu realizacji marzeń odn. robienia nowych rzeczy ogólnie. Na koniec wpisała mi nr telefonu i się rozstaliśmy. Krótkie pytanie do Pawła – czy biorąc pod uwagę te okoliczności jest sens inwestować w dzwonienie do tej osoby i próbować się umówić na spotkanie? Czy taki komunikat dziewczyny (mam chłopaka, ale w sumie jest poniżej moich oczekiwań) to dobry prognostyk czy raczej wręcz przeciwnie? Wiadomo, że telefon za kilka dni i próba umówienia spotkania wszystko zweryfikuje.

    Reply

    Paweł Grzywocz August 7, 2019 at 10:06

    Tak, randkuj z nią, jakby była wolna dopóki Cię nie odrzuci 2 razy, a potem według raportu “Jak traktować zajętą dziewczynę”, czyli bardzo rzadko. Pojedyncze dziewczyny w ciągu kilku miesięcy rzucą takiego chłopaka, ale większość będzie tkwić z takim z przyzwyczajenia, z litości, ze strachu przed zmianą, bo np. są z nim od liceum i nie mają odwagi do zmiany. Dlatego nie można takim zajętym dać częstszych ani dłuższych spotkań. Muszę podjąć decyzję pod wpływem niedosytu w naszym kierunku. Inaczej zostaniemy chwilowym pocieszycielem. A odnośnie odwołanych spotkań, to jest to częste u kobiet bez względu na miejsce spotkania z wyjątkiem jakiegoś dużego wspólnego kontekstu, przez znajomych, długiej 30 minutowej rozmowy. Przy krótkich rozmowach (poniżej powiedzmy 20 minut) to jest to loteria i gra liczb.

    Reply

    Michał Lxxx August 7, 2019 at 13:46

    Długość rozmowy nie ma większego znaczenia, bo ja miałem rozmowy po 20, 30, 50 minut, a nawet leżałem w parku z dziewczyną na kocu 2,5 godziny i tak usłyszałem, że jestem “obcy i ma obawę”.

    Miałem też rozmowy po 2 minuty i randki z tego.

    Tendencyjnie długość rozmowy ma znaczenie, ale w dynamikach ice, cold apprach i słabym kontekście najważniejsze jest to co kobieta ma w głowie, jej konstrukcja psychiczna, a właściwie po naszej stronie praktycznie nic nie ma znaczenia.
    Podchodzisz i jest Kobieta przez duże K, albo jest gówno.

    Natomiast to, że przez znajomych one przychodzą na spotkania, to nie wynika z tego, że wielce są takimi facetami zainteresowane, tylko jest to BRAK ASERTYWNOŚCI, presja tych kółek wzajemnych adoracji i trzymania sobie palca w 4 literach, brak umiejętności mówienia “nie”, chęć odhaczenia tematu, a najlepiej na bzdetnym socialiku ;-)

    Mega mnie dzisiaj śmieszy to jak tworzą się pary, jak to wygląda i jakie bzdury nam się programuje do głowy przez społeczeństwo, a jaka jest PRAWDA i tylko PRAWDA.
    Prawda nie jest jedna, ale jest TENDENCYJNA.

    P.S.
    Panowie nie wiem czy zdajecie sobie sprawę jak bardzo komentarz Łukasza jest pomocny dla początkujących, jak i tych zaprawionych w boju mężczyzn, którzy są w stanie sobie poukładać głowę w tym temacie.
    Gdyby nie takie fora, to każdy średnio rozgarnięty facet, który ma IQ większe od Delfina, czy Szympansa ścierając się z tematyką relacji z kobietami bez wsparcia innych facetów, którzy zmagają się z tym samym, rozwaliłby sobie poczucie wartości tym tematem i kompletnie zwątpił w siebie i stwierdził, że jest zjeba*y ;-)

    Reply

    Paweł Grzywocz August 7, 2019 at 17:07

    Sporo dziewczyn w moim życiu nie chciały się ze mną umówić, mimo że mieliśmy wspólnych znajomych, więc to nie jest tak, że jak mamy wspólnych znajomych, to dziewczyny z automatu przyjdą na randkę z nami. Trzeba się jej podobać i tyle. A jak się podobasz, to nie jest decydujące miejsce, w którym się poznajecie albo zależy to indywidualnej dziewczyny. Dla jednej np. przystanek tramwajowy powstrzyma ją przed tym, żeby podać kontakt i się potem spotkać, a dla innej to nie problem, a podobać się możemy jednej i drugiej. Z kolei, gdy się jej nie podobamy, to żadna ilość wspólnych znajomych nie pomoże. Czyli wychodzi na to, że nie dość, że musimy się jej spodobać, to jeszcze najlepiej, jakby to było jakieś miejsce z kontekstem. : ) No nie ma lekko. Trzeba się nachodzić. Przebywać w takich miejscach. Zagadywać. Być we właściwym miejscu we właściwym czasie. Zbudować takie nawyki przebywania w takich miejscach, a także zagadywać na co dzień. Wówczas niektóre kobiety, które się nam podobają, przychodzą na spotkania. Nie ma żelaznej reguły, ile ich będzie.

    Reply

    JackSparrow August 8, 2019 at 10:36

    “w dynamikach ice, cold apprach i słabym kontekście” – nieźle przesiąkłeś, o czym ty w ogóle piszesz. To jest zwykłe poznanie drugiej osoby.

    Reply

    Truth August 9, 2019 at 23:15

    “Tak, randkuj z nią, jakby była wolna dopóki Cię nie odrzuci 2 razy”

    Serio Paweł sugerujesz by randkować z dziewczyną, która ma chłopaka i ona sama z siebie Ci o tym mówi? A co jeśli Twoja dziewczyna spotka kogoś lepszego od Ciebie? Mam rozumieć że ma zacząć się z
    Nim spotykać bo wyszło że w jej oczach mniej atrakcyjny od “tajemniczego/nieznanego faceta”?

    A jeśli facet ma po prostu jakiś kryzys a dziewczyna potrzebuje atencji i ma wywalone na partnera nie wspierając go? Zwykle nigdy nie wiem jaka jest cała prawda i najlepiej nie mieszać się do takich sytuacji i tyle by mieć spokojne myśli i sumienie że komuś mogłeś rozwalić życie osobiste

    Prędzej czy później spotykamy kogoś bardziej atrakcyjnego po paru latach związku i pozostaje nam wybór czego się trzymamy w życiu czy z partnerem/rką która nie jest idealna ale związek z nią/nim po prostu działa i czy wrażenia, emocje/ustawiczne trzymanie prędkości jazdy w związku 150km/h jest podstawą naszej egzystencji

    To jest troszkę tak jak w tym kawale o sklepie z mężami w którym to klientka nie mogła się zdecydować na nikogo na żadnym jego piętrze bo mógł się trafić lepszy mąż i na samym końcu z niezdecydowania została z niczym

    Reply

    Paweł Grzywocz August 10, 2019 at 10:24

    Sytuacja nie dotyczy małżeństwa. O mężatkach mam osobny artykuł: “Jak poderwać mężatkę”, w którym tłumaczę, że to bez sensu, strata czasu oraz powinna najpierw być wolna. Natomiast zwykły związek to mówiąc krótko dramatyzujesz. Gdy facet ma jakiś kryzys, to jego dziewczyna nie zacznie się spotykać od razu z kimś innym. Zacznie się spotykać z kimś innym, gdy on nic nie robi z tym kryzysem, czyli poddał się, zawalił po całości, zabił zainteresowanie, rozleniwił się, bierze ją za pewnik, jest łajzą, ciepłą kluchą, nudziarzem, po prostu spierdzielił związek po całości. Wtedy dziewczyna spotyka się z innymi i to jego wina, że zabił jej zainteresowanie dawno temu, a ona zaczęła się przygotować do rozstania i szukania kogoś nowego. Natomiast żadna normalna, stabilna psychicznie, lojalna, uczciwa dziewczyna, których jest sporo nie zaczyna od razu się spotykać z innymi, gdy wystąpią jakieś krótkotrwałe trudności. A nawet, jeśli, to co? To i tak Twoja wina, że sobie nie radzisz z tym całym “kryzysem”. Nie wiadomo nawet, co się pod tym pojęciem kryje. Jaki kryzys masz na myśli? Chyba kryzys w zabijaniu zainteresowania kobiety, bo żaden inny nie jest w stanie go zabić. Nikt i nic nie jest w stanie zabić zainteresowania kobiety oprócz Ciebie samego.

    Reply

    Michał Lxxx August 11, 2019 at 20:15

    Truth,
    jeżeli facet zabije zainteresowanie kobiety lub jeszcze częściej nigdy go nie było, bo większość par wchodzi w relacje ze sobą z rozsądku, z kręgu socjalnego, z braku laku, to wówczas mają miejsca 2 zjawiska.

    1)
    poczytaj w Google czym jest tzw. “wierność linearna”
    2)
    Kobiety kochają oportunistycznie, a Ty mężczyzno dałeś się nabrać na mit o “tej jedynej”.

    Ty za to na pewno nie jesteś “tym jedynym” – to stan na tu i teraz, tylko i wyłącznie, gdy jesteś najlepszym mężczyzną na jakiego stać kobietę w danym momencie. I dzieje się to tylko wtedy, gdy kobieta uprawia z Tobą seks z własnej woli, z własnej chęci, z własnego pożądania i inicjatywy – nigdy w innej sytuacji ~ Chris Rock

    To co napisane w tym cytacie jest powiązane z wiernością linearną.
    Tłumaczy to też w wielkim uproszczeniu dlaczego “każda ma chłopaka” oraz jak to jest, że nieświadomy facet “nagle” zostaje porzucony, a kobieta od razu ma nowego chłopaka ;-)

    Reply

    Michał Lxxx August 11, 2019 at 20:43

    Oczywiście wierność linearna i oportunizm w tych pseudo, para, niby związkach dotyczy również mężczyzn.
    Tylko MOTYW jest trochę inny.

    Faceci głównie seksualny, kobiety 150 innych powodów.

    Znaczy w większej mierze dotyczy kobiet, bo one nic nie muszą robić i zawsze znajdzie się jakiś adorator, który mniej lub bardziej nieudolnie będzie smęcić.
    Natomiast faceci jednak muszą bardziej się napracować, nawet o to aby mieć “paszteta”, bo kobiety nauczone są tego, że za to że są, nic nie muszą robić stoi do nich kolejka adoratorów.

    I one wybierają najlepsze z tego co jest, bo same są bierne.

    Truth,
    jeżeli chcesz mieć ładna i w miarę inteligentną kobietę, ale nie mówię o racjonalizacji.
    NAPRAWDĘ ŁADNĄ I W MIARĘ INTELIGENTNĄ, to dobrze abyś zrozumiał te 2 pojęcia i przede wszystkim nauczył się lawirować w praktyce, bo inaczej sobie będziesz do nich zagadywać, czy to na zimno, czy na letnio, czy gorąco przez kolejne 10, czy tam 20 lat i będziesz ciągle słyszał, że “ona kogoś ma”.
    A no ma ZAWSZE, a te ładniejsze mają całe autobusy Absztyfikantów od 11 roku życia, a Twoją rolą nie jest słuchać ich pieprzenia o “posiadaniu chłopaka” tylko nauczeniu się tych mechanizmów i doprowadzenia do OTWARCIA OKNA TRANSFEROWEGO, bo większość z nich ma okna uchylone, tylko ciężko je otworzyć gdy zagadujesz na zimno, natomiast na silnych kontekstach i socialach, jest to do ogarnięcia.
    Większość ma “okna transferowe” uchylone, bo mają tych swoich chłopaków, żeby “sąsiadka była zadowolona”, ale gdy nauczysz się lawirować w tematyce wierności linearnej, to prędzej czy później będzie ok.

    Jeszcze te bliżej 30 roku życia mają dodatkowo dzieci, oczywiście rozwala się im te układy z gościami, ale inni zdesperowani goście i tak przygarniają kobietę nawet z 5 nieswoich dzieci i robią jej 6 dziecko, bo jest ładna.

    Piszę jak sytuacja wygląda w przypadku NAPRAWDĘ ATRAKCYJNYCH KOBIET, pachnących, subtelnych.
    Nie piszę o takich tam sobie kobietach typu szara myszka, bo szczerze mówiąc nie wiem jak sytuacja wygląda u nich, bo nigdy się z takimi nie umawiałem.
    Ale pewnie podobnie :-)

    Reply

    Truth August 12, 2019 at 20:11

    Paweł,

    “Sytuacja nie dotyczy małżeństwa”+ “Natomiast zwykły związek to mówiąc krótko dramatyzujesz” No nieźle to zrelatywizowałeś jedno do drugiego Mi z kolei po prostu nie mieści się w głowie odbijanie dziewczyn czyichś żon itd gdyż taki mam kodeks moralny i to wszystko BTW to jest jedno z najgorszych świństw jakie facet może wyrządzić drugiemu facetowi Jakoś nie przyszło mi do głowy tłumaczenie sobie tym że to tylko “związek” a nie małżeństwo więc się nie liczy, że może ranisz tamtego faceta z drugiej strony albo uczysz kobiety skakania z jednego kwiatka na lepszy kwiatek bo lepszy model? Zawsze możesz być lepszy albo nigdy więcej..Każdy niech decyduje

    Ciekawe że zdejmujesz odpowiedzialność z zagadującego chłopaka na wybór dziewczyny “bo to ona wybiera” ale jak Tak jakby facet nie decydował czy zagaduje do dziewczyny czy nie odpowie na jej kontakt wzrokowy całą resztą zgadzam się że trzeba dbać o związek ale oczywistość

    “A nawet, jeśli, to co? To i tak Twoja wina, że sobie nie radzisz z tym całym ?kryzysem?.”
    Ja i moja dziewczyna dajemy sobie wsparcie i inspirację za darmo i dla dobra partnera i to jest naturalne To nam również sprawia przyjemność i nie jesteśmy żadnymi dla siebie “emotional|attention bitches” albo że może “jak jest coś tam źle u Ciebie to sam sobie radź” i chyba że jest dobrze to ok i wtedy możemy się bawić ze sobą? Egoizm i tyle

    Wydaje mi się że z kryzysami to troszkę przegiąłeś/zgeneralizowałeś w drugą stronę Tak czy inaczej w naszym przypadku działa zasada stara zasada “natychmiastowego naprawiania” a nie wymieniania

    “Nikt i nic nie jest w stanie zabić zainteresowania kobiety oprócz Ciebie samego.” Przecież sam napisałeś chwilę wcześniej że to działa tylko dla dziewczyn lojalnych zdrowych psychicznie więc o co k’mon?

    Pozdrawiam,

    Reply

    Paweł Grzywocz August 12, 2019 at 20:20

    Przeinaczasz temat. Chodzi o to, że mężczyzna zabił zainteresowanie swojej kobiety. ZABIŁ!!! Ona już tylko z nim tkwi. Zbiera siłę do odejścia. Zbiera pogardę i niechęć, żeby go rzucić! Wówczas, czy Ci się to podoba czy Ci się nie podoba, to kobieta spotyka się z innymi mężczyznami i często już sobie PRZYGOTOWUJE ZASTĘPSTWO, że w momencie rozstania ma już nagranego kolejnego mężczyznę. Nie uważam, że jest to uczciwe ani dobre, ani sprawiedliwe. Po prostu tak jest. Taka jest rzeczywistość. Tak robi wiele kobiet. Często nawet kobieta Cię NIE POINFORMUJE, że jeszcze jest zajęta. Nawet się nie dowiesz, że rzuciła swojego faceta po 5 randkach z Tobą. Dlatego niczego nie rozwalasz, gdy już dawno niczego nie było.

    Reply

    Truth August 12, 2019 at 21:44

    Moim zdaniem dziewczyna może zrobić coś pod wpływem tymczasowego uczucia bo taka jest jej natura i to faceci muszą być zimnokrwiści i takie akcje kalkulować by nie brać numerów od zajętych dziewczyn

    Masz jedną z 2 możliwości(żadna nie jest scenariuszem fajtłapy, który wymieniłeś):

    1) Zrobiłeś na niej wrażenie Dziewczyna kłamała/kłamie że ma byle jakiego faceta i jest nielojalna/niestabilna psychicznie, facet nie ma znaczenia czy jest dobry czy zły(załóżmy że jest w porządku); dziewczyna szuka wrażeń
    2) Ty jej zawróciłeś w głowie jest pod niesamowitym wrażeniem i podejmuje podświadoma decyzję o powolnym odejściu od normalnego faceta będąc podsycaną szczątkowym kontaktem z Tobą Ewolucyjne dziewczyny mogą szukać lepszego partnera podświadomie/nieświadomie Często kończy się tak że ona zostaje z niczym Ty ją skreślasz (albo i nie) i facet z raną otwartą(wiadomo gdzie)

    Jaka jest na prawdę? Nigdy się tego prawdopodobnie nie dowiemy od dziewczyny i tyle dlatego też odradzam takie przygotowania do zastępstwa|deski|ratunku|drugiej gałęzi itd A jaka jest dziewczyna? Wiemy dopiero gdy jest za późno

    We wszystkich opcjach spada na Ciebie odpowiedzialność za odbicie faceta bo wystarczy nie utrzymywać kontaktu z zajętą dziewczyna, nie brać numeru etc po prostu nie mieszać się itd Ja się nad tym nie zastanawiam i problem z głowy:)

    Prościej już nie mogę

    Reply

    JackSparrow August 7, 2019 at 10:49

    Potwierdzam, takich nieodebranych tel. czy odwołanych spotkań trochę miałem. Niczym się nie przejmuj, tylko działaj dalej. Nie zrozumiesz czemu tak jest. Ja kiedyś spacerowałem ponad 40 minut z dziewczyną (choć miałem kilka już prób żeby zakończyć) a ona cisnęła dalej. Na koniec powiedziała “do zobaczenia” a nawet telefonu nie odebrała. Nie zrozumiesz :)

    A ta z salsy jest na etapie “researchu” co się stanie jak rzuci chłopaka. Gość jest skreślony, ale nawet nie ma o tym pojęcia.

    Reply

    Krzysiek October 12, 2019 at 14:56

    To co Paweł wielokrotnie podkreśla, aby nigdy nie wierzyć w nic kobiecie przez co najmniej 10 regularnych spotkań.
    I najważniejsze kiedyś się podniecalem, że bez niczego dostałem numer z którego nic nie wychodziło. Kobiety podają numery często z kurtuazji. Dopóki nie przyjdzie na spotkanie nic się nie liczy.
    Kolejna sprawa, jedna pogada godzinę, z inną na wycieczce będziesz cały dzień, z inną pogadasz 5 minut. Będą wpisywać entuzjastycznie wpisywać telefon, mówić do zobaczenia itp kobiety są trochę fałszywe i to co myślą nie jest to co robią. Trzeba nabrać do tego dystansu bo możnaby normalnie zwariować.

    I dzięki takim stronom jak Pawła nie wariujemy tylko akceptujemy ten stan rzeczy i idziemy dalej.

    Reply

    JackSparrow August 11, 2019 at 21:11

    Pawle a co sądzisz o takim spostrzeżeniu (pewnie Mz. to też zainteresuje).

    W największych miastach Polski stosunek kobiet do mężczyzn to 117 do 100, czyli wychodziłoby, że jest walka o faceta. Mimo wszystko:

    1) Na portalach randkowych dominują faceci, a kobiety są tam jak księżniczki,
    2) speed-datingi są masowo odwoływane, bo brakuje kobiet,
    3) na kursach tańca bardzo często zdarza się nadwyżka facetów.

    Oprócz tego kobiety nie chcą poznawać facetów “na ulicy”, “bez konktekstu”. Wychodzi, więc za to, że kobiety nie wkładają wysiłku w poznawanie facetów lub wkładają go o wiele mniej? Często główne zajęcia dziewczyn to oglądanie seriali…

    Z drugiej strony mówi się, że mamy epidemię singli w dużych miastach. No tak, tylko, że co chwile przeżywamy frustracje, iż kolejne zagadywane dziewczyny są zajęte. To gdzie ta epidemia? Z jednej strony jest ich mniej niż facetów, z drugiej nic nie robią by kogoś poznać, a z trzeciej…i tak są zajęte. Może one są homo i wiążą się między sobą?

    Reply

    Paweł Grzywocz August 12, 2019 at 09:29

    Wina za dużą liczbę singli leży po obu stronach. Oczywiście, że kobiety mogłyby działać coś więcej w celu spotykania bardziej wartościowych facetów a nie samych przygłupów. Mają taki sam problem ze swoim ego i nieświadomością, jak mężczyźni w tym temacie. Poza tym nie przepadam za szukaniem, na kogo by tu zwalić winę. Wolę działać pro aktywnie w tym obszarze, na którym mam wpływ i mieć czysty umysł, że zrobiłem wszystko, co mogłem i najlepiej, jak potrafiłem.

    Reply

    Łukasz August 12, 2019 at 15:40

    @JackSparrow – faktycznie, trzeba się oswoić z takim zachowaniem niektórych dziewczyn, bo niekiedy można być szczerze zdumionym, że wszystko idzie wzorowo – pierwsza rozmowa, kontakt telefoniczny, umówione spotkanie, a tu nagle taki strzał, który kończy relację. Pozostaje zachowanie zdrowego dystansu do takich sytuacji i dalsze działanie, chociaż nie zawsze jest to łatwe.

    Wg moich obserwacji nadwyżka facetów występuje na kursach tańca jedynie w grupach podstawowych, czyli kursy od zera lub bardzo proste figury typu obrót partnerki, krok podstawowy itp. Dziewczyny nie chcą chodzić na takie kursy, bo to dla nich po prostu mega nuda – one już od nastoletnich czasów uczyły się prostych choreografii tanecznych i nie chcą być “lalkami” w rękach nieogarniętych tancerzy, tylko chcą tańczyć, coś przeżyć w tańcu, pragną by ktoś je zaskoczył. Na wyższych poziomach zaawansowania jest już inaczej – faceci stopniowo się wykruszają, zostają tylko Ci najbardziej wytrwali i wtedy jest już inaczej – często jest tak, że to dziewczyn jest za dużo. Niestety albo i stety działają bardzo proste zasady – trzeba być cierpliwym, trzeba ćwiczyć, trzeba się rozwijać, trzeba mieć dobry flow i wtedy te zajęcia taneczne też wyglądają lepiej. A wygląda to jeszcze lepiej, kiedy facet jest na ciut wyższym poziomie w tańcu niż kobieta, to wtedy emocje są najlepsze ;) Błysk w oczach dziewczyny kiedy ją zaskoczysz jest bezcenny. Co ciekawe wg mojej oceny nie trzeba znać np. 100 figur w tańcu, ale mieć choćby drobne urozmaicenie, uśmiechać się, płynnie prowadzić – to już jest dużo i dziewczyny to doceniają. Generalnie facetów, którzy dobrze tańczą jest niewielu całej w społeczności. Ponadto na kursie tańca warto zapytać partnerki czym jeszcze interesują się oprócz tańca – fajnie to weryfikuje. Czasami są takie osoby, które interesują się tylko tańcem i dodatkowo jeszcze kotkami i cappucino, ale to ciut za mało jak dla mnie ;)

    Raport z ostatnich dni – jadąc na rowerze przypadkiem spotkałem na ulicy dziewczynę, z którą tańczyłem na “roztańczeniu” w maju, a więc stosunkowo dawno (od tego czasu się nie spotkaliśmy, mimo, że chodzimy do jednej szkoły tańca, ale na różne kursy), myślę, że ma może z góra 21-22 lata, wyglądała mi na osobę bardzo wrażliwą, subtelna uroda, ale jednocześnie inteligentą – opowiadała wtedy, że pasjonuje się malarstwem i rysunkiem. Pięknie dała się prowadzić w tańcu, utrzymywała kontakt wzrokowy, była ta magia tańca, mimo, że ona umie dużo lepiej tańczyć niż ja. Na ulicy odrazu mnie poznała, mało tego nawet pamiętała o czym wtedy rozmawialiśmy. Standardowe pytanie wg schematu Pawła – o otwartość i pewność siebie – tutaj dość długo się zastanawiała, twierdząc, że to bardzo dobre pytanie i chyba musi się nad tym głębiej zastanowić. Okazało się, że pochodzi z małej miejscowości, przyjechała tu na studia i przez ostatnie kilka miesięcy chodziła na wszystkie możliwe wydarzenia kulturalne (haha Panowie skąd my to znamy!) – tj. kurs tańca w szkole tańca, kursy otwarte odbywające się na powietrzu, darmowe koncerty w akademii muzycznej, warsztaty tematyczne, spotkania z ciekawymi ludzi, otwarte wykłady. Na koniec wspomniała, że ostatnie dni spędziła w innym mieście, gdzie rozwijała się w grupie tanecznej, ale nie były to typowe zajęcia taneczne, tylko bardziej ruchowe. Sądziłem, że chodzi jej o rytmikę (odwzorowanie poprzez taniec dźwięków w muzyce – są takie zajęcia lub warsztaty głównie dla dziewczyn), ona stwierdziła, że to coś głębszego, ale ja nie drążyłem tematu. Na koniec standardowe pytanie o kontakt – bez problemu podała numer telefonu. Byłem bardzo zadowolony z tego przypadkowego spotkania – od pewnego czasu chciałem z nią porozmawiać, ponadto miałem spokój umysłu i mimo zaskoczenia ze spotkania fajnie udało się poprowadzić rozmowę (Powtarzanie schematów rozmów Pawła działa znakomicie! Pewne rzeczy przychodzą już same z automatu!). Z ciekawości zacząłem sprawdzać sobie to co opowiadała o tych głębokich warsztatach ruchowych (podała na tyle dużo szczegółów, że dokopałem się w necie do tych wydarzeń!!). Ku mojemu zdumieniu okazało się, że jest to coś w rodzaju grupy osób, które wierzą w energię natury, uczą się świadomości siebie i m.in wspólnie tańczą nago, przytulają się do siebie, kąpią się nago w jeziorze albo biegają nago po lesie. Generalnie wszystko spoko, ale jest to nago. Mało tego, nawet odnalazłem kilka zdjęć z tego wydarzenia, na którym była, a grupa była damsko-męska. Nie ukrywam, że trochę mnie to zniechęciło i poczułem wręcz niesmak, że ona uczestniczy w czymś takim. Na ten moment mam numer i poważnie zastanawiam się czy z niego skorzystać. Jakoś bieganie nago po lesie w grupie damsko-męskiej, mimo najlepszych intencji mnie nie przekonuje. Może Paweł albo ktoś z czytelników ma jakieś sugestie w tym temacie?

    W weekend byłem nad jeziorem kilka kilometrów za miastem. Chciałem odetchnąć i poczytać książkę na powietrzu. Na zasadniczej plaży było sporo ludzi z dziećmi i hałas, więc poszedłem kilkaset metrów dalej na mini zatoczkę. Na kocu leżała sama blondynka, trochę mnie to zdziwiło, zapytałem więc czy wolne tu miejsce czy może zaraz nie przyjdzie jej 15 znajomych, to się roześmiała i stwierdziła, że jak najbardziej wolne i jest sama. Lekko rozpocząłem rozmowę (wszystkie kursy Pawła sprawdzają super – odrazu pełen spokój, opanowanie i jednocześnie pewność i wiedza jak poprowadzić rozmowę). Zaczęliśmy rozmawiać – na początek trochę o miejscu i przyrodzie, a potem znów wg schematu – o otwartości, odwadze, marzeniach, nawykach, pewności siebie, momentach przełomowych w życiu, inspiracjach, pasjach, schematach życiowych ludzi (np. mieszkanie na kredyt). Dziewczyna mega mądra, otwarta, myślę, że mogła mieć ok. 28-29 lat. W czasie rozmowy wyszło, że na stałe mieszka z chłopakiem w Szwecji i przyjechała tutaj na wakacje. W żaden sposób mnie to nie zraziło, po prostu uznałem to za nabywanie doświadczeń w swobodnej rozmowie. Niekiedy zapadała cisza w rozmowie, ale nie miałem żadnej presji, po prostu słuchaliśmy szumu trzcin albo opalaliśmy się. Łącznie rozmawialiśmy ok. 1h, aż sam byłem zdziwiony, że potrafię tak płynnie prowadzić rozmowę z obcą dziewczyną (ale to dzięki Pawłowi;). Fajna dziewczyna z wartościami. Powoli zbliżała się pora obiadowa to zaczęliśmy się wspólnie zbierać. Okazało się, że zaparkowaliśmy swoje auta w różnych miejscach i na rozstaju dróg chciałem się po prostu pożegnać i iść w swoją stronę. Po tym co mi powiedziała (mieszka w Szwecji z chłopakiem) uznałem, że nie ma żadnego sensu pytać o kontakt. Akurat w tym miejscu wisiała duża mapa na takim stelażu z drewna to ona jeszcze zaczęła pokazywać którędy ona tu dojechała i stwierdziła, że bardzo lubi mapy, to ją pochwaliłem, że to rzadkość wśród dziewczyn. Na sam koniec rozmowy poprosiłem, żeby zdjęła ciemne okulary bo nie przyjrzałem się jej oczom i zapytałem o imię. Roześmiała się uroczo, wymieniliśmy się imionami (w sumie to było komiczne, że przedstawiamy się sobie na koniec i oboje się roześmialiśmy) i przez chwilę patrzyliśmy sobie w oczy w ciszy. Po czym ona sama zapytała czy mam może facebooka, bo chętnie by mnie dodała do znajomych, na co oczywiście odpowiedziałem, że nie bawię się w facebooka, po czym ona zaproponowała, że podyktuje mi swój numer. Zgodziłem się. To było wczoraj, a dziś napisała mi smsa. Nie ukrywam, że jestem trochę zaskoczony obiema opisanymi sytuacjami i chciałem się po prostu z nimi podzielić na forum.

    Reply

    Paweł Grzywocz August 12, 2019 at 19:52

    Dzięki za podzielenie się obserwacjami. Ja jestem taką osobą i polecam takie nastawienie, żeby poznawać ludzi, ich sposoby myślenia, nieraz ich głupotę, spotkać się kilka razy albo chociaż raz, mimo wątpliwości, jak te spotkania z naturą. Może jej to z czasem przejdzie. Może to nic przesądzającego. Może jest łatwowierna i łatwo zmienia poglądy. A może jest jakimś fanatykiem. W każdym razie wymaga to pójścia na randkę i zdecydowania, czy chcesz potem iść na drugą randkę itd. Nie przepadam za skreślaniem kobiet na podstawie niepełnych informacji. Wolę się upewnić. A odnośnie tej ze Szwecji, to bym się umówił z nią na 1 do kilka randek w zależności, jak długo ona tutaj jest. A na ostatniej randce bym jej powiedział, żeby się odezwała, gdy rzuci chłopaka. Następnie sam bym mógł to sprawdzać co 6 miesięcy. Tak dla beki. Większość kobiet zostaje z przyzwyczajenia z kimś, mimo że nie są szczęśliwe, ale z drugiej strony mamy 30% rozwodów, a zwykłych rozstań jeszcze więcej, więc jakieś 50% szans, że ona kiedyś będzie wolna. Nie musisz wtedy Ty być wolny, ale to ciekawa zabawa takie sprawdzenie.

    Reply

    Mz. August 13, 2019 at 00:06

    Co do kursów tańca to u mnie w mieście jest różnie jeśli chodzi o proporcje faceci/kobiety (Łukasz jest z tego miasta co ja -poznaliśmy się, chodzimy czasem razem na imprezy- i jak widać różnie to bywa w różnypch grupach) – dziś np. byłem na zajeciach w grupie poczatkującej -wszedłem na nie bo widziałęm, że duzo brakuje partnerów. Swoją drogą długo już tańczę i dawno nie miałem tego fajnego uczucia z tańca jak na tych podstawowych zajęciach (a czemu to o tym w następnym zdaniu) – były tam stosunkowo młode i ładne dziewczyny co jest rzadkością na kursach tanca – takze raczej zadomowie się tam na dłużej ;) tylko pytanie co mówić takim dziewczynom jeśli zapytają czemu jestem u nich na zajęciach podstawowych skoro chodze na zaawansowane.. bo raz że mnie widzą, że jestem na zaawansowanych zajęciach które są dosłownie przed tymi z grupy podstawoej oraz to też widać po moich ruchach, że ograniam. I wiadomo jak to wtedy może wyglądac: jakbym na polowaniu był na ich zajęciach. (PS zastanawiałęm się czy moi instruktorzy, którzy już bardzo dobrze mnie znają – robili mi na rękę, że z tymi ładniejszymi dziewczynami z którymi akurat tańczyłem robili zmiany po dłuższym czasie ;D – tj. dłużej mogłem potańczyć z tymi ładnymi). Z jednej strony mógłbym mówić właśnie, że odrabiam zajęcia i dlatego tam jestem – ale to by było kłamstwo, ale z kolei to jest najbezpieczniejsza odpowiedz ściągająca ze mnie łatkę jakiegoś łowcy. Chociaż mógłbym żartować, że: “chce doszlifować podstawy”. ;D – chociaż to wydaje mi się troche naciągane skoro ludzie z mojej grupy mi mówią, że duże postępy zrobiłem i że super ogarniam i jak powiem, że chce szlifować podstawy to pewnie można bedzie wyczuć w tym ścieme. Z dwojga “złego” mysle, że to -odrabianie- lepszą odpowiedzią bęzdie.

    Jedna z dziewczyn które mi się podobały z tego podstawowego poziomu, gdy z nią tańcyłem patrzyła mi się za każdym razem na usta gdy do bliskiego tańca przechodziliśmy. Także muszę się wdrożyć w tę grupę i coś spróbować zadziałać. Oczywisćie od razu nie bede jakos próbować zagadywać czy niewiadomo co, tylko pochodze pare razy na zajęcia i wtedy postaram się wyczekać okazję do wracania z tą dziewczyną. ;) Także odnosząc się do tematu trudnego trafienia w miejscu z kontekstem – jakim jest kurs tańca- na dziewczyne, która nam się podoba to czuje się jakbym znalazł oazę będąc już wiele miesiący na pustyni.

    Łukasz – myślę, że tańcząc z dziewczynami z niżych poziomów to lepiej jest stopniowo dopasowywać się do ich umiejętności. Tak żeby nei wprawić jej w zakłopotanie i zniechęcić do tańca z Tobą. NO chyba, że faktycznie to jest dosłownie takie małe wyhylenie się do przodu w poziomie figur itp. Ale może się mylę – na imprezie o tym rozmawiałem z jakąś dziewczyną i mi mówiła o facecie, którego sobie obserwowaliśmy, który tańczy już 4lata i bardoz ogarnia i ona skomentowała w pozytywnym tonie: “marcin to nie ma litosci dla dziewczyn” i jak się jej zapytałem cyz właśnie nie lepiej jaaby partner dostosował się poziomem do partnerki to mi mówiła, że takie coś jest fajne, gdy tak partner robi. Też mi się wydaje, że to jest takie tonowanie tego, że mimo ze jest się super tancerzem to nie robi się jakiejś popisówy przed partnerką jakby się chciało zaimponować i większe wrażenie zrobi właśnie ów stonowanie. ;) No i tak jak mówisz, w tańcu bardziej się liczy połączenie uśmiech itp ( + moim zdaniem robienie sobie jaj w tańcu, które to połączenie tworzy) niż poziom zaawanasowania. ;D Z tego co ludzie mówią podobno bardzo ogarniam ów taniec – dziś mi jedna z partnerek z mojego poziomu powiediząła, że postępy zrobiłem i jej odpowiedziałęm: “wiem” (czasami też mówię: “nie no co Ty, ledwo podstawy ogarniam!”) – i mi mówiła: “ale skromny jesteś!” – trochę na aroganta wyszedłem + też nie wiedziałem jak na to zareagować i może w małym stopniu (który wątpię że dostrzegła) wyszedłem na niespójnego z tym co mówiłem – jej reakcja była złożona – najpierw wyczułem z jej miny takie: ” co za arogant!” a potem przeszło to w takie pozytywne “mmm, ciekawe” – koniec końców myśle, że to pozytywnie wyszło.

    Co do doświadczeń Łukasza- szczególnie tych z plaży za miastem.. – WOW. ;D Póki co z moich zagadań do dziewczyn(zwykle po dwie leżące) na plaży pełnej ludzi było niesamowicie ciężko (dwa razy miałem takie sytuacje gdzie zostałęm zlany, ale to był mój stres troche i takie za dlugie wyczekiwanie, zamisat od razu zagadać), szczególnie gdy jest gdzies dookoła pełno ludzi (chociaz jakby to bylo jakos na odosobnieniu to mysle ze wtedy byloby mi o wiele latwiej). Z tym, że czy zaraz nie zleci się 15 znajomych – ekstra naturalny motyw na zagadanie oraz wybadanie czy faktycznie ona na kogoś (chłopaka np.) czeka. ;D Dzięki wielkie za podzielenie się, na pewno to wypróbuje!

    Reply

    Mz. August 13, 2019 at 00:07

    PS pisząc że “wszedłem bo widzialem ze brakowało partnerów” – troche zwiodłem sam siebie w opisie sytuacji – bardziej miałę na myśli, że ‘widziaęłm tam ładne dziewczyny’ – i dlatego tam wszedłem, a to pierwsz to usprawiedliwnie.

    Reply

    Paweł Grzywocz August 13, 2019 at 11:47

    Raczej nikt nie będzie Ci robił przesłuchania, dlaczego tutaj chodzisz na zajęcia podstawowe. Nie musisz się tak tłumaczyć. Dlaczego chcesz się tłumaczyć? Dlaczego chcesz odpowiadać poważnie na takie pytania. Równie dobrze możesz odpowiadać: “Żeby zatańczyć z Tobą :) ”, “Dla Ciebie”, “Dla Twojego rozwoju”, “Żeby pomóc Ci opanować podstawy”, “Jestem tajnym jurorem”. Nie idź w defensywę, tylko w ofensywę poprzez humor i żarty. Skup się na niej. Spytaj: “Dlaczego pytasz?”. A nie takie na serio: “Chcę doszlifować podstawy”, gdy ona widzi, że masz je opanowane perfect.

    Reply

    Mz. August 13, 2019 at 00:22

    Co do tego co napisał Jack – ja mam podobne wrażenie, że większość tych ładnych dziewczyn kisi się w domach jak ogórki w słoiku oglądając netflixy, siedząc na instagramie/snapchaczie/facebooku i dowartościowując się uwagą uzyskaną tam za pośrednictwem tego, że są ładne. Duża część takcih dziewczyn myślę, żę wychodzi do pubów/klubów, ale to są takie imprezowiczki. Mega ładne kobiety – albo raczej mega ładnie ubrane i wymalowane. Ale jak takie usłyszałęm od takich na ulicy – na 5 sekund przed tym jak już chciałęm do nich zagadać – “ku%@ myślałam, żę jej wyj#%@” to podziękowałęm. To bywało poznym wieczorkiem w imprezowy dzień.. wtedy jest pełno takich ładnych dziewczyn na mieście zmierzających do klubów – ba, teraz w wakacje w srodku tygodnia również! Wtedy to z podziwu atrakcyjności tyc hdziewczyn wyjść nie mogę i frustracja mnie gniecie w środku czując, że nie zrobie moim zagadaniem, w miejscu publicznym, wrażenia na tych dziewczynach bo co chwile ktoś je tam zagaduje (co z resztą wiele razy widziałęm), i z tego względu, że w miejsa z kontekstem w które chodzę, żę takie dziewczyny to rzadkość. Też myślę by zadziałać właśnie takim wieczorem z takimi dziewczynami chociażby dla poprzełamywania się i sprawdzenia jakie statystyki mi z tego wyjdą. ;)

    Reply

    Paweł Grzywocz August 13, 2019 at 11:39

    Ja mam nieraz takie refleksje, że mężczyźni szukają kobiety, która wygląda, jak prostytutka, która jednocześnie będzie łagodna, naturalna, sympatyczna. To nie idzie ze sobą w parze w 99% przypadków. Szukaj dziewczyn naturalnie wyglądających a nie z jakąś ostrą tapetą i pół nagich.

    Reply

    Mz. August 13, 2019 at 16:02

    No troche nie do końca jasno się wyraziłem – nie szukam takich pustych tapeciar ubierających się jak prostytutki – takie mnie odpychają. Szukam naturalnej dziewczyny, -najlepiej z minimalnym makijażem(nie rozumiem tego trendu dziewczyn, ktore robią sobie te przeklęte permanentne brwi.. ktoś to z Was w ogóle lubi?), ubierającej się z klasą – taką udalo mi się pare razy zagadać na ulicy. ;) A te imprezowiczki gdy widzę to bardziej mi chodziło o ich figurę, która będąć wyeksponowana rzuca się w oczy i mi się po prostu podoba – na co trudno natrafić w miejscach do których chodzę, ale no często po przyjrzeniu się lub przysłuchaniu to takie dziewczyny odstraszają i w ogóle zniechęcają swoim nadto wyzywającym ubiorem wskazującym na to co maja w głowie – i to jest m.in. ta moja frustracja, że tyle jest tych pustych dziewczyn, które mają ładną sylwetkę a w miejscach z kontekstem, gdzie potencjalnie są bardziej wartościowe osoby, to o takie trudno.

    Reply

    Mz. August 13, 2019 at 16:09

    PS Ta frustracja mnie gniecie by też zagadywać do tych imprezowiczek, ale zawsze coś mnie przed tym powstrzymuje.
    Stąd też zacząłem myśleć o jakiejś siłowni – jak już bardziej nabiorę mięśni(a juz pare kg nadrobiłem) to wtedy zacznę tam chodzić bo moja siłownia domowa będzie nie wystarczająca i też tam zagadywać bede. ;D
    Myślę, że to jest też dobre miejsce z kontekstem.

    Reply

    D. August 14, 2019 at 02:07

    Zapewne sporo facetów własnie tak szuka.

    Sam kiedyś takiej szukałem. Kiedyś. Dziś nie.

    Dziś szukam własnie naturalnie ładnej, ktora nie potrezbuje zbyt dużo makijazu, bo z natury jest piękna, czyli ma naturalnie ciemne rzęsy i brwi a nie jakieś sztuczne doklejanle rzęsy lub brwi robione z henny czy cholera wie z czego to jest i to widać, że te brwi to jakaś marna “odbitka”, są one takie kwadratowe, jakby namalowane markerem – jak nie wierzycie to mogę wysłac wam kilka zdjęć takich kobiet to się przekonacie sami. Takie sztuczne brwi są obrzydliwe, z kolei brak brwi lub bardzo jasne brwi są mało widoczne i to kojarzy się z tym jak by ich nie było —> kojarzy się z brakiem zdrowia, a to nie jest pożądane i atrakcyjne na poziomie biologicznym/genetycznym/podświadomosci.

    Zauważcie, że wszystkie atrakcyjne kobiety mają ciemne brwi i rzęsy. Te sztuczne brwi i doklejane rzęsy też są czarne zawsze. Makijaż jest zawsze robiony na ciemno, nigdy nie maluje się rzęs i brwi w kolorze blond.

    faceci uznawani za bardzo przystojnych, oprocz mięśni, odpowiednniego wzrostu i gęstych włosów mają też CIEMNE BRWI I RZĘSY.

    I to własnie stanowi o NATURALNYM PIĘKNIE – gęste ciemne brwi i rzęsy, zarówno u facetów jak i u kobiet.

    Znam kobiety które nie muszą się malowac i wyglądają o wiele lepiej niz inne umalowane kobiety. Dlaczego? Bo mają naturalnie ciemne brwi i rzęsy.

    Dorzućmy do tych naturalnie ciemnych brwi i rzęs:

    -długie lśniące włosy (keratynwe prostowanie/odżywianie – jesli kobiecie szkoda kilku stówek na fryzjera, to znak ze o siebie nie dba. Moze warto zrezygnowac z kebaba i piwa w kilka weekendów i przeznaczyć na fryzjera?),

    -szczupłą zgrabną sylwetkę (niestety mamy coraz więcej ludzi z nadwagą i otyłych. Mam wrażennie że grubych jest więcej niz tych normalnych. Kto lubi kobiety z tuszą, “przy kości” ten ma większy wybór)

    -odpowiedni wzrost (dla mnie przy moim wzroscie 180cm, kobieta powinna mieć 162-170cm, tak żeby mogła tez swobodnie załozyc szpilki a ja nadal będę wyższy, ale żeby też nie była niższa ode mnie o dwie głowy)

    -sympatyczną twarz i usmiech.

    -normalny kobiecy ubiór a nie gołe pępki jak u małolat czy jakieś żenujące błyszczące miniówy

    I to jest piekna kobieta.

    A nie jakieś śmieciuchy sztuczne, co w wieku 22 lat mają tyle tapety, sztucznych brwi i rzęs, ze w wieku 32 lat to będą pomarszczone jak 45-latki.

    Czy taki opis wyglądu pięknej kobiety to wyglad prostytutki???? Nieeee!! To prawdziwa uroda i naturalne piekno. Takich kobiet jest mało. A jeszcze prawdziwe zainteresowanie i dobre wnętrze do tego?

    Ciężka sprawa.

    Tak więc na tle innych ludzi (facetów) my poprostu mamy duże wymagania szukając takiej kobiety.

    Reply

    JackSparrow August 13, 2019 at 19:15

    Niekiedy mam wrażenie że Paweł sprzedał duszę diabłu by zrozumieć język kobiet. Miałem 7 spotkań.

    Po 5 spotkaniu dziewczyna pytała “co sądzę o tych naszych spotkaniach”, “czy jeszcze się z kimś spotykam”, “czy traktuje to poważnie”. Odbijałem piłeczkę ale przy pytaniu czy chodzi jej o to czy chce abym był jej chłopakiem, stwierdziła żebyśmy jeszcze się poznawali, co przyjąłem z ulgą (dla mnie byłoby to za szybko) i skwitowalem że jak będzie wiedzieć to wrócimy do tematu. Ponadto mówiła że jestem gościem któremu się nie spieszy do związku i jestem cierpliwy. Co więcej sama mnie całowała w trakcie i łapała za rękę.

    Przez telefon a potem na żywo pytała o częstsze spotkania i zaproponowała piątek.

    System Pawła jest super, dzięki niemu wiem jak działać. Jeśli nawet nie jest idealny, chociaż wiem że nie działam jak we mgle.

    6 i 7 spotkanie ona zaaranżowała. W zasadzie ja do niej dzwoniłem…umówić tylko pierwsze spotkanie, resztę ona przełamuje czekanie po 1-2 dniach.

    Zaprosiła mnie do siebie ale było późno więc odmówiłem “następnym razem”. Jak kolejny raz zaprosi to skorzystam.

    Dziewczyna często mówi że jestem tajemniczy i nie mówię o swoich uczuciach. Często też dopytuje jaki jest mój gust/typ wyglądu dziewczyn itd Akurat tutaj raz odpowiadam humorystycznie, raz dosłownie. Ogólnie dość trudne pytania zadaje.

    Oby nie była toksyczna…

    Cały czas trwa proces oduczania jej smarowania i gadania przez telefon po pół godziny. Jak stwierdziła “musi się tego nauczyć” bo nigdy tak nie miała. Każdy chłopak naparzał z nią na komunikatorach. W sumie plus dla niej za to stwierdzenie. Lepiej niech się uczy niż frustruje i domaga swoich racji ;)

    Reply

    D. August 14, 2019 at 01:28

    Znam ten typ dziewczyny. Jesli facet nie pisze, to ona jest w “szoku”. O co chodzi, że on nie pisze? Chyba nie jest mną zainteresowany…

    Okazywanie zainteresowania bardzo mocno: zapraszanie na spotkania, zadawanie trudnych pytan, komplementy, odzywanie się po 1-2 dniach i nasza konieczność spowalniania, bo dziewczyna zaczyna gonić zbyt intensywnie. Z jednej strony jest to niesamowicie miłe i fajne gdy atrakcyjna dziewczyna nas tak intensywnie goni, z drugiej strony trzeba strasznie uwazac zeby się nie wysypać ze swoim zainteresowaniem. Ja niestety poległem i sie wysypałem, zabijając zainteresowanie, bo balem się że ona weźmnie mnie za niezainteresowanego, jesli będę spowalniał.

    Zwątpiłem w system 12r w kluczowym momencie., ponosząc klęskę która do dziś odbija mi się potworną czkwaką bo nadal ją rozpamiętuję i nie mogę się pogodzić ze tak sie potoczyło. Niestety.

    System 12r nie jest doskonały. Potrezba tam nieco więcej elastyczności i wyczucia, nie da się tematu relacji damsko meskich zamknąć w jakichś sztywnych algorytmach, widełkach. Czasami trzeba elastyczności trochę. Ale trochę i czasem a nie że całkiem i często! A tak poza tym, jesli juz uwzględnimy tą elastyczności czasami, to 12r jest dobry.

    4-6 dni czekamy az zadzwonimy (4-5 jest optymalnie). Jesli ona goni i nas zaprasza następnego dnia na kolejne spotkanie, to robmy tak, że spotkania są w odstępach około 5 dni, czyli spowalniamy o 1-3 dni, a nie o tydzien.

    Reply

    D. August 14, 2019 at 01:32

    Nigdy nie zgadzajmy się by przed związkiem spotykac się co 2-3 dni.

    Sms czasem mozna pisać, ale mało. No i stopniowo i delikatnie oduczać ją pisania, w zamian pokazując jej na spotkaniach na żywo że lubimy z nią spedzać czas, np organizując fajną, ciekawą, niebanalną randkę.

    Reply

    Mz. August 14, 2019 at 15:56

    D. powiedz proszę – rozumiem, że przywiązaleś się z tą dziewczyną poprzez jakieś seksualne gesty – skoro mówisz, że rozpamiętujesz? Ja tak przynajmniej mam – gdiz to ja zerwałęm po tym jak wyedukowalem się w kwestii zainteresowania i zacząłem to dostrzegać to wolałem to pierwszemu skończyć niż przez druty kolczaste sie przedzierać dalej, ale mało kiedy rozpamiętuję i bardziej jestem skupiony na tu i teraz – co bardoz polecam. :)

    Jeszcze co do takiego tzw. uwiedzenia przez kobietę, ale lżejszego kalibru – zauważyłem, że wystarczy, że dziewczyna- taka z którą tańczę i która mi się podoba na takie 65-70%, mi się patrzy jakoś dłużej na usta i zauważyłem, że moje wstępne zainteresowanie taką dziewczyną wzrasta o te 15% – jakbym był nią omotany.

    Ja raczej często idę w tę drugą stronę – im bardziej mi zależy tym nawet dłużej czekam (te 7-9 dni, no zależy czasem jak to u mnie wygląda z grafikiem).. a im mniej mi zależy tym szybciej sie odzywam by szybciej skreślić taką co do której mam wątpliwości.

    Reply

    D. August 17, 2019 at 19:09

    Tu nie chodzi o seks. Owszem, jesli kobeta szczerze nam się podoba i dojdzie do seksu to rzecz jasna ten seks jeszcze bardziej zbliza i przywiązuje nas do kobiety (pod warunkiem że ta dziewczyna naprawdę mi się podoba). I na odwrót. Warunek: jest to szczere zainteresowanie.

    Jednak wydaje mi się, że nawet gdyby do seksu nie doszło, to i tak bym ją rozpamiętywał. Po prostu ja dokładnie wiem jakiej kobiety szukam, a ona jest odzwierciedleniem mojego ideału, mojego wyobrażenia kobiety z którą chciałbym być i planować przyszłość. Zarówno pod względem wyglądu jak i wnętrza.

    Reply

    Michał Lxxx August 15, 2019 at 13:35

    Ludzie są generalnie bardzo przewidywalni, gdy znajdziesz sposób aby ich poprowadzić w schematach w których żyją.
    Też czasami nie mogę powstrzymać się od śmiechu, gdy kobiety zachowują się dokładnie tak jak opisuje to w materiałach Paweł :-)

    Reply

    JackSparrow August 16, 2019 at 22:47

    Pawle, dorzucisz coś od siebie do mojej sytuacji? Jestem po 8 spotkaniu, rzecz jasna pod koniec dziewczyna zaproponowała kolejne za 5 dni.

    Praktycznie chciała przedłużać w nieskończoność spotkanie, trochę uległem, ale w końcu się udało. Cóż, pierwszy raz w życiu jakiś chłopak zabrał ją na piknik i grał w nią w dziecięce gry i jadł borówki amerykańskie z sokiem marchewkowym :D

    Reply

    Paweł Grzywocz August 17, 2019 at 12:34

    Wygląda to tak, jak powinno wyglądać. Rób dalej to, co robisz. Jak ona ujawnia zainteresowanie, to można jeszcze bardziej je ujawniać takimi zwrotami typu: “A co… nie możesz beze mnie żyć ; )”, “Nie możesz beze mnie wytrzymać”. Szczególnie, gdy ona powie, że jej mało, że rzadko Cię widuje. Do tego: “Nie chcę Cię presjonować”, “Jestem nieśmiały”, “Nie chciałem Cię przytłoczyć : )”. Bo gdy proponuje termin spotkania, to wolę z tego nie żartować, żeby jej jakoś nie zniechęcić. Te zaczepki są świetne, gdy dziewczyna mówi coś niejasnego, że jest Cię za mało, zbyt rzadko, że chce czegoś więcej. Wtedy jak odpowiesz czymś takim na luzie, żeby to wyklarowała, to wtedy jej pozostaje się przyznać albo wzbraniać, że nie wcale nie, ale czynami już pokazuje, że jest zainteresowana.

    Reply

    Mz. August 14, 2019 at 17:06

    PS albo to moje połechtane ego chce więcej takiej adoracji i stąd te 15% ;D

    Reply

    JackSparrow August 14, 2019 at 21:48

    Też tak mam. Jeśli dziewczyna jest mną zainteresowana to i moje zainteresowanie jest większe.

    Reply

    Michał Lxxx August 15, 2019 at 13:33

    Każdy tak ma ;-)

    Reply

    Mz. August 15, 2019 at 21:41

    Pytanie: co mówić dziewczynom, gdy zapytają czemu jestem na ich zajęciach z tanca na podstawowym poziomie (chodzi o kurs tańca na który chce pochodzić bo interesuje mnie jedna czy dwie dziewczyny stamtąd), ktory jest zaraz po moich zaawansowanych zajęciach – czyli te dziewczyny z podstawowego poziomu widzą mnie na tych zajęciach zaawansowanych jak tańczę i też gdy z kimś tańczę to widać, że jestem bardziej zaawansowany i pewnie mają podejrzenia, że przychodze do ich grupy na jakieś podrywy – co wtedy mówić, gdy zapytają co u nich robię?

    Do głowy przychodzą mi teksty:
    -”chce doszlifować podstawy” – troche to naciągane, ale myślę że to najlepszy pomysł.
    -”odrabiam zajęcia” – co na dłuższą mete nie przejdzie jak bede dluzej chodzic + to jest ściema raczej.

    Reply

    Mz. August 16, 2019 at 02:30

    albo bezpośrednie:
    -”chciałem z Tobą potańczyć” i się uśmiechać, żeby wyszło że to jest pół żartem pół serio i by taka dziewczyna sie zastanawiała nad tym. Chociaż to może być odstraszające na początku.

    Reply

    Paweł Grzywocz August 16, 2019 at 16:28

    Odpisałem przykładowe odpowiedzi wcześniej w odpowiedzi na Twój komentarz: “Żeby zatańczyć z Tobą :) ”, “Dla Ciebie”, “Dla Twojego rozwoju”, “Żeby pomóc Ci opanować podstawy”, “Jestem tajnym jurorem”, “Żeby spalić tłuszcz”, “Dlaczego pytasz?”, “A co, nie cieszysz się?”, “Mama mi kazała”. Nie idź w defensywę, tylko w ofensywę poprzez humor i żarty. Skup się na niej. Spytaj: “Dlaczego pytasz?”. Nie tłumacz się. Nic na poważnie.

    Reply

    JackSparrow August 16, 2019 at 22:44

    “Bo lubię się pośmiać z dziewczyn, którym plączą się nogi” ;)

    Reply

    Mz. August 17, 2019 at 19:25

    Super odpowiedzi, dzięki!
    ->”zeby spalić tłuszcz” – meeeeeeeega! Szczególnie, że jestem szczupły – to dopiero bedzie zabawne. ;D;D

    Reply

    JackSparrow August 19, 2019 at 09:11

    Mz. i inni. Macie tak, że na kursy tańca chodzicie chętnie, a na imprezy to już tak trochę na siłę i nie bardzo je lubicie? Ja tak mam, jakoś ciężko mi się zmusić, czuję blokady. Jakoś nie przepadam za imprezami, choć to jedno z najlepszych miejsc do poznawania dziewczyn moim zdaniem.

    Reply

    Mz. August 19, 2019 at 19:32

    Też mam blokady przed pójściem, ale zmuszam się i mówię sobie, że najwyżej bede siedzieć i patrzyć na ludzi(co oczywiście nie miało miejsca chyba ani razu), ale głownie są to imprezy gdzie dużo ludzi znam/kojarzę.. U mnei to jest blokada związana ze strachem przed brakiem towarzyskości, że nie będzie kogoś takiego kogo znam i mam do niego sympatię – z kim chciałbym pogadać i że będę siedzieć samemu i wszycy to beda widzieć. Z tym że podkreśle, że te imprezy na ktore ja chodzę to większosć ludzi tam znam i to jest miejsce ktore też znam – stąd mam mniejsze te opory.. ? opory mi się włączają jak to jest miejsce, którego jakos nie znam ? do którego się nie przełamałem by pójść samemu, pomimo ze wiem ze będą tam ludzie których znam (recepta na to: pójśc w to miejsce obadac je w dniu jak nie ma tam ruchu). Jakbym miał pójść do jakiegoś innego klubu, gdzie raczej nie byłoby tych ludzi ktorych znam/kojarzę to(miałęm tak ostatnio i opory wygrały) już w ogóle mega opór – no chyba, że miałbym “skrzydłowego” z którym bym poszedł i który niebyłby mi kulą u nogi jakbym innych ludzi poszedł zagadać – wtedy bym poszedł bez problemu, ale to wiadomo jestesmy uzależnieni wtedy od kogos czy z nami pojdzie – albo jakbym wiedzial, że będą prowadzone jakieś animacje(których tematykę ogarniam) przez instruktora to wtedy też jest moim zadniem z górki bo nie ma sytuacji, że wchodzisz do klubu i musisz się sam sobą zająć – tylko cos się dzieje i wystarczy że dołączysz. ;)

    Reply

    Mz. August 19, 2019 at 23:14

    Paweł – czy ten tekst mówiony pół żartem/pół serio: “żeby zatańczyć z Tobą”/”dla Ciebie” – moge zastosować do dziewczyny dla której faktycznie specjalnie chodzę na zajęcia i którą potem po zajęciach jakos bede odprowadzac i oddam strzał o numer? Czy to nie będzie właśnie takie zbyt przytłaczające i ona potem jak ją po zajęciach zagadnę i o numer zapytam to czy nie będzie tak że jużw ogóle poczuje się pod za mocnym ostrzałem i sobie pomyśli, że “on za mną chodzi tu specjalnie na zajęcia i teraz mnie tu zagaduje i chce numer- jakis zdesperowany”? Wydaje mi się, że lepiej tutaj troche mniej bezposrednio jej odpowiadać – o ile w ogóle o to zapyta i rzucić: “wpadłem, żeby spalić tłuszcz”. ;)

    Ta dziewczyna którą mam na oku z tych zajęć (co wspominałem, że czuje tą oazę odnalezioną na pustyni w końcu na tych kursach) jest ewidentnie mną zainteresowana( zagadywała mnie, zapamiętała mnie z poprzednich zajeć i to co robiliśmy – ba, ja nawet o tym zapomniałem a ona pamiętała), ale nie chce okazywać jakos desperacji i dopiero za 3 razem ją po zajęciach odprowadzać jakoś i numer wtedy spróbować zabrać. I z tym związane tez mam drugie pytanie właśnie – bo pamietam gdzis z webinarów czy materiałów, ze mówiłeś by wlasnie jak wiemy ze dziewczyna ktora nam sie podoba bedzie na tych zajęciach i ze ją na pewno zobaczymy znowu to zeby sobie poczekać z tym zagadaniem do niej – i miałem okazję ją zagadnąć – to by było po 2gich zajęciach-.. aczkolwiek szła kawałek z innymi kursantami i oni by to widzieli jak do niej podjeżdzam i zagaduję i to mnie bardziej powstrzymało, niż chęć utrzymania tego zdrowego dystansu i braku pośpiechu. Jakby szła sama bez obstawy to pewnie bym skorzystał z okazji. ;)

    Reply

    Mz. August 19, 2019 at 23:22

    Mega przefrustrowany jestem, że tak mało z nią tańczyłem – ona na bank ma podobnie, że chciała więcej ze mną potańczyć(ewidentnie to widziałem – wspomniane zagadywanie do mnie, wspominanie jaj, które sobie robilismy na poprzednich zajęciach i “musimy to jeszcze raz przecwiczyć!”) i jak dopiero za 3 razem do niej zagadnę po zajęciach to powinna wyskoczyć z butów i bez problemu podać nr. ;D

    Reply

    Paweł Grzywocz August 20, 2019 at 09:44

    Tutaj ważne jest nastawienie. Gdy powiesz to, jak desperat, zbyt poważnie, to wyjdzie, jak desperat, zbyt poważnie. A jak powiesz to w żartach, nonszalancko, to wyjdzie, że żartujesz, zaczepiasz, może jaja sobie robisz, może naprawdę, ale będzie to lekkie, zabawne.

    Reply

    mOise August 18, 2019 at 20:33

    iedawno poznałem miłą dziewczynę, taka szara myszka z dobrego domu, w makijażu 7/10 bez 5/10, na początku trudna w gadce ale ze spotkania na spotkanie coraz bardziej się otwierała i była sobą, hajsem nie śmierdziała i kokosów nie zarabiała ale to mnie akurat jebało bo ja na brak kasy nie narzekam i mógłbym jej zapewnić to i owo, nawet miała się do mnie wprowadzić bo za wynajmowanie pokoju szło jej pół wypłaty, wymieniłem furę po to abyśmy mogli razem bez problemów jeździć tam gdzie mamy ochotę, wszystko pięknie się zapowiadało a tu nagle po pewnym czasie, każda propozycja wyjazdu “nie”, “nie chce mi się” a za chwilę na pytania co proponujesz, pada magiczna odpowiedź “wymyśl coś”, pretensje, że mam hobby i chodzę na strzelnicę a ona tego nie lubi, że chodzę na basen a ona nie umie pływać nauczyć też się nie chce bo nie, na rower nie, w góry nie, nad morze nie jedyne co lubiła robić to oglądać seriale i jakieś durne kanały na youtubie. Wczoraj jak chciałem jechać w bieszczady i przy okazji wpaść na koncert KSU odjebała taką inbę, że pół bloku słyszało ale po haśle “ale ty jesteś nudny” spakowałem jej wszystkie bibeloty, które przypadkiem u mnie zostawiała i wyjebałem za drzwi. Teraz pisze, że przeprasza i że się zmieni, że przez ostatni czas nie była sobą.

    Reply

    Paweł Grzywocz August 19, 2019 at 09:51

    Toksyczna, niedowartościowana dziewczyna, wampir uwagi i mruk. Tutaj o niej playlista. Niepotrzebnie w ogóle się z nią zadawałeś.

    Reply

    JackSparrow August 19, 2019 at 18:59

    Moja była podobna. Niczego nie żałuj. Wewnętrzny konflikt.

    Reply

    Mz. August 18, 2019 at 22:29

    Ostantoi spotkałem starego dobrego znajomego z jego nową dziewczyną, który to znajomy charakterem, nawykami i stylem życia jest bardzo podobny do mnie. Na prawde ma magnetyczny charakter – błyskotliwie ciągle żartuje, potrafi rozśmieszyć kobiety i wciągnąć je w emocjonującą rozmowę – widziałęm to nie raz – zazdrościłem mu tego.

    Opiszę jego fenomen, który może b yć pokrzepieniem dla nas – tych, którzy myslą, że mają koło 30 i że są przekreśleni jeśli chdzi o młodsze dziewczyny. Gość ma już 30lat+, jest szczupły/chudy, troche wyłysiał. Ma ciekawe zainteresowania. Wcześniej, mając dwadzieścia pare lat poznał kobiete przez internet, bardzo szybko z nią zamieszkał – wpadli i mają teraz dziecko. Ta dziewczyna z którą miał wpadke była ULTRA toksyczna – w końcu niedawno sie rozstali jak sie okazalo i poznał od razu tą nową dziewczynę z którą go spotkałem – młodziutka(jeszcze studentka 2 stopnia), mega śliczna – i też szybko z nią teraz zamieszkal. Ta dziewczyna akcpetuje to że on ma dziecko z inną. ;O Zapytałęm się gdzie sie poznali – na zajęciach medytacyjnych – to jest też moj krąg zainteresowania, na który czasu jakos nie poświecam poza domem.. musz eto zmienić(Na prawde ja nie wiem, w tylu miejscach bywam -kilka kursów tańca- i takiego pecha musze mieć, żeby nie trafiać na te wolne ładne dziewczyny.. a on od razu szybko poznał taką..) – i moje myśli odnośnie tej jego nowej dziewczyny: “ciekaew gdzie tu jest haczyk” – i doszedłem do wniosku, że nie ma haczyka. Gość mega ogarnięty w rozmowie z kobietami, ogarnięty z swoją pracą – jego podejscie do kobiety jest takie, że to on jest żywicielem. Jedyne co to właśnie za szybko z tymi kobietami zamieszkuje i za dużo czasu z nimi spędza – co nie wróży dobrze, już dwa razy tak miał, że bardzo szybko zamieszkiwał z kobietami i jedna i druga sobie kogoś innego potem znalazła i jeszcze sie nie nauczył. Tym razem ma kobietę gdzie mają wspólną konkretną pasję – rozwój duchowy – to jest właśnie takie moje marzenie by taką (piękną)kobietę w tym temacie zaznajomioną poznać albo po prostu otwartą by się dała tym zarazić. Także musze sie zakrecić wokół tego typu wydarzeń. ;)

    Reply

    Marek August 19, 2019 at 17:20

    Hej! Czy Paweł albo inni czytelnicy tego bloga mają pomysł jak poprowadzić drugą rozmowę telefoniczną z dziewczyną? Chodzi o taką sytuację – podczas pierwszej rozmowy telefonicznej nawiązałem do rozmowy, kiedy się poznaliśmy, fajnie reagowała (miała przemyśleć głębiej gdzie się nauczyła takiej otwartości do ludzi, bo stwierdziła, że to ciekawe pytanie), ale po wymianie dosłownie dwóch zdań, okazało się, że akurat ma jakieś spotkanie ze współlokatorami i przepraszała, że nie może rozmawiać (w tle faktycznie było słychać głośne rozmowy, tak jakby wstała pod stołu?). Mimo wszystko wyskoczyłem z propozycją spotkania, za 3 dni, ale odpowiedziała, że w sumie musi się zastanowić, bo ma jakieś zajęcia z jogi i teraz są Ci znajomi. Pożegnałem się i zakończyłem rozmowę. Chciałbym realnie ocenić swoją sytuację, ale myślę, że istnieje prawdopodobieństwo, że faktycznie mogła być pochłonięta tymi znajomymi, a ja nie potrzebnie przeciągnąłem rozmowę. Teraz chciałbym spróbować zadzwonić drugi raz – trudno mi do czegoś nawiązać, bo ten wspólny wątek poruszyłem ostatnio – czy ktoś ma pomysł na początek rozmowy podczas drugiej rozmowy telefonicznej? W programie o 12 randkach tego nie ma ;) Pozdrawiam.

    Reply

    Paweł Grzywocz August 19, 2019 at 19:18

    To nawiąż do tej poprzedniej rozmowy telefonicznej np. “Jak po imprezie ze znajomymi, nie upiłaś się?” albo “Jak po zajęciach jogi, rozciągnęłaś się?” i tyle, a potem: “Ok, to super. Spotkajmy się w czwartek o 18 na rynku koło fontanny, dasz radę?”.

    Reply

    Marek August 22, 2019 at 20:40

    Ciągnę temat dalej. W poniedziałek był opisana pierwsza próba (nieudana) kontaktu telefonicznego, dzień później czyli we wtorek spotkaliśmy się przypadkiem na otwartym wydarzeniu z kontekstem, kilka minut rozmowy. Trochę mnie to zaskoczyło, ale myślę, że rozmowa wyszła spoko, nie narzucałem się, ani nie nawiązywałem do rozmowy telefonicznej. Dobre reakcje, uśmiechy, żarty. W czwartek (kolejne 2 dni później) widziałem, że jest obecna na kolejnym otwartym wydarzeniu z kontekstem, nasze spojrzenia nie przecięły się, była w oddali, ja ją widziałem, mogła mnie zauważyć, nie wiem, nie podszedłem (była stosunkowo daleko i z koleżankami), ja rozmawiałem z innymi ludźmi. W kolejny wtorek (kolejne 4 dni później) również mignęła mi na wydarzeniu kulturalnym w mieście, spóźniła się na nie, była sama, chyba tylko przechodziła i tak tylko zajrzała, bo później jej już nie widziałem. Kolejne 2 dni później podjąłem próbę drugiego kontaktu telefonicznego – odebrała odrazu, głos miała zmęczony i przepraszała, bo się pakuje i za godzinę ma pociąg. Powiedziała, że oddzwoni, ale nie zrobiła tego. Ktoś, coś, jakieś wskazówki? Kontakty osobiste wychodzą spoko, telefoniczne słabo (brak skuteczności), ale odbiera. Ciężko mi ocenić w takiej jestem sytuacji, pamiętam, jak kiedyś umawiałem się ze studentką to w takich sytuacjach momentach sama oferowała się kiedy ma czas i kiedy może się spotkać (nawet odległe terminy typu za tydzień i faktycznie tak było). Tutaj jest inaczej, ale cały czas mam w pamięci jej kontakt wzrokowy, reakcję, autentyczność w rozmowie.

    Reply

    Paweł Grzywocz August 22, 2019 at 20:52

    Podwójny brak alternatywnego terminu to brak zainteresowania. Potrzebujesz drugi raz zadzwonić i się upewnić.

    Reply

    Marek August 22, 2019 at 21:01

    Przez telefon mam wrażenie braku zainteresowania, jednak w takim układzie dziwią mnie pozytywne reakcje na żywo i sam fakt odbierania telefonu (niespójność?). Pozostaje za tydzień zadzwonić i to byłby trzeci raz. W sumie niespójność to brak zainteresowania. Jednak jak się pewne rzeczy napisze to się lepiej układają w całość i nie ma złudzeń ;)

    Reply

    Paweł Grzywocz August 22, 2019 at 21:36

    Wyszukaj w google i przeczytaj: “Olewanie dziewczyny pomaga”. Nie żadna niespójność, tylko kobiety to zawodowe flirciary i aktorki. Flirtują dla sportu, dla zabawy, z grzeczności, dla dowartościowania, bez powodu. To nie ma znaczenia. Znaczenie ma to, czy przechodzi przez kolejne randki i kroki do związku. Wyszukaj również w google: “7 oznak udawanego zainteresowania dziewczyny”, “Jak sprawdzić czy dziewczyna coś do mnie czuje w 3 krokach”. Kieruj się programem 12 randek do związku, to zawsze będziesz widział, co i jak. Przesłuchaj Audio Action Steps 10 razy, a potem dalej odświeżaj, żeby się utrwaliło i nigdy nie uleciało.

    Reply

    JackSparrow August 19, 2019 at 19:16

    Zauważyłem, że jak nie ogląda się seriali i durnot na YT i Insta to ma się o wiele więcej czasu od reszty społeczeństwa :)

    Reply

    JackSparrow August 22, 2019 at 14:04

    Mam mega nietypowy problem, który jeszcze mocniej…potwierdza teorie głoszone przez Pawła (on ich nie wymyślił rzecz jasna, są znane od lat). Miałem 9 spotkań. Dziewczyna ma zainteresowanie na…110%. Zasypuje mnie komplementami aż mi się zygac chce, za dużo mi słodzi, chce się przytulać, głaskać, głęboko całować, patrzeć się na mnie bez chwili oddechu. W zasadzie nie musiałem się wysilać, zawsze pierwsza dzwoniła itd. Przez to moje zainteresowanie drastycznie spadło. Jest jej za dużo, zasada przyciągania działa jak cholera. Mimo że jestem na progu wejścia w związek, zacząłem zagadywać że zdwojoną siła nowe dziewczyny. Mimo że podobała mi się na 100%, teraz mi się opatrzyła. Dziewczyny mają swoją guru na YT którą czasem słucham i fakt że ta moja dziewczyna popełnia wiele błędów w tym za duże zaangażowanie.

    Nie wiem gdzie jest granica między wampirem emocji a normalnością, ale ostatnio poprosiła mnie żebym też jej częściej komplementy mówił i pytała czy o niej myślałem przez te 5 dni co się nie widzieliśmy.

    Pawle jak delikatnie jej wytłumaczyć aby nieco “ze mnie zeszła”. Tłumacze jej że zamiast ciężkich tematów (które często lubi rozpaczać) wolę je okazywać czynami i gestami zamiast słowami. Zgadza się że mną ale twierdzi że miło jest czasem usłyszeć komplement lub moje odczucia.

    Reply

    Paweł Grzywocz August 22, 2019 at 14:24

    A czy ona Ci się podoba? Gdy podoba się nam dziewczyna, to dobrze, że się stara i to dużo. Pozostaje wtedy pytanie, czy to wampirka, bo normalne, stabilne psychicznie dziewczyny same mają różne obawy, żeby nie przegiąć, nie odstraszyć i np. mówią, że chcą się spotkać, a potem pytają, czy to nie będzie za często albo, że mają nadzieję, że Ci się nie znudzą itp. Mają jakąś świadomość tego, że mocno cisną, bo tak jej się podobasz i ona nie chce tego zepsuć. Gdy Tobie dziewczyna się podoba, to jest to urocze. Tylko się cieszyć. Atrakcyjna dziewczyna się za mną ugania. Czy to nie o to chodziło? Czego chcieć więcej… Dlatego na Twoim miejscu zastanawiałbym się nad tymi 2 rzeczami.

    1) Czy ta dziewczyna mi się nie podoba? Czy gdyby jakaś kobieta o moim wymarzonym wyglądzie uganiała się za mną, jak ta, to bym ją chciał odrzucić? Może mam jakiś strach przed związkiem i tyle. Bycie chłopakiem dziewczyny to nie ślub. Zawsze można się rozstać.

    2) Czy ta dziewczyna ma jakieś niezdrowe ciśnienie, presję na związek, agendę, wampiryzm emocjonalny, że mnie to przytłacza i zniechęca. Czy gdyby taka wymarzona dla mnie z wyglądu, atrakcyjna kobieta tak się za mną uganiała, to czy by mnie to zniechęciło, że może jakaś stuknięta, ma presję, chce szybko kogoś zdominować, a niekoniecznie chodzi jej o mnie.

    Jak delikatnie jej tłumaczyć? Mów luźnym tonem: “Spokojnie, nie chcę Ci się znudzić”, “Nie chcę nadużywać Twojej gościnności”, “Nie chcę Ci się opatrzyć”, “Jestem nieśmiały”, “Myślę, że za wcześnie na takie wyznania”, “Uczucia wyraża się bardziej w czynach niż słowach” albo daj jej komplement. Dawaj jej więcej komplementów. To nic nie szkodzi. Niektóre dziewczyny mogą trochę szukać dowartościowania i to niekoniecznie jest złe, tylko możesz im właśnie dawać więcej uwagi, komplementów, dotyku, tylko trzeba obserwować, czy to jest jakieś mega zakompleksienie i wampiryzm czy takie lekkie skłonności, które można pominąć.

    Reply

    JackSparrow August 29, 2019 at 09:59

    Pawle nie odpisywałem tydzień, bo sam musiałem się nad tym głębiej zastanowić. W miedzyczasie mieliśmy 2 bardzo udane spotkania (razem już 11) W dodatku zaprosiła mnie do siebie (za pierwszym odmówiłem, za drugim poszedłem) + zapraszała na wspólny kurs tańca.

    Mój problem to…uzależnienie od zagadywania nowych dziewczyn i całego tego impulsu wspomagania. Przerobiłem chyba z 13 twoich filmików z setki i olśnienie. O ile niegdyś jechałem 1 h x 2 strony na jakiś event, który trwał np 1-2 h i był dość nudny i zagadywałem 1 dziewczynę, tak teraz… biorę rower miejski albo idę na spacer, nie jestem mega już tak wyszykowany…i ten tekst “minąłem cię, ale postanowiłem zawrócić, żeby powiedzieć ci komplement”. Normalnie reakcje na 99% pozytywne, dziewczyny chętne do rozmowy, numery dają, a jak są zajęte to i tak chcą sobie pogadać, bo takie zagadanie zdarza się mega rzadko. Szczerze, w czasie pracy wyglądam przez okno i tylko widzę jak chodza pojedyncze dziewczyny fajnie ubrane i tylko mnie kusi, żeby tam zejść pozaczepiać. Zagadanie do 5 dziennie to jest bułka z masłem. Endorfiny idą w górę, uzależenienie wzbudza pozytywną energię (do tego warto dodać całkowite odstawienie pewnego nałogu, co tylko potęguje męską energię). Jeśli nawet wszedłbym w związek, strasznie ciężko będzie teraz wyhamować ten pociąg…

    Może Pawle warto przygotować też jakiś program wyjścia z tego procesu :)

    Reply

    Paweł Grzywocz August 29, 2019 at 11:24

    Brzmi świetne. Wyjściem z tego procesu jest umawianie się z 3 atrakcyjnymi dziewczynami, którym się podobasz i wybranie tej, która Ci najbardziej odpowiada.

    Reply

    Mz. August 29, 2019 at 15:39

    Mam identiko. Ciągle gdy widzę atrakcyjne pojedyńcze kobietki(jakoś do grupek 2/3 mam opory zagadać np. takim komplementem, gdy tylko jedna mi się podoba a druga jest średnia i weź tu wymyślaj komplement – od razu jesteś wyczuty, że to jest naciągane i taka kobieta bedzie kłody pod nogi rzucać. Miałem już tak.. i troche sie uprzedziłem. W sumie śmieszne sytuacje z tego wynikły. Musze to jaakoś mimo uprzedzen przepraktykować by nie mieć oporów i by umieć wybrnąć z takich sytuacji, bo szkoda by bylo omijac takie grupki gdy ktoras z dziewczyn mi sie podoba) na ulicy tez sie cofam/zawracam by zagadać – zagaduje komplementem chociażby i faktycznie są z tego numery(nawet pare randek z taką mialem), ale często zdarza się tak, że dana dziewczyna po bliższym przyjrzeniu się nie jest tak atrakcyjna jak mi się wydawało wcześniej. Jak ma się absytnencję w tym czymś o cyzm podejrzewam, że mówisz a co społeczeństwo wmawia nam, że to jest zdrowe i normalne (a nie jest) to już w ogóle czuje się taki zwierzęcy głód – ogromną motywację do podchodzenia. Czasem nawet to jest ogromna pozytywna frustracja jak odpowiednio długo sie wstrzymuje.
    Ja już przyhamowałem z takim zagadywaniem na ulicy(musze do tego wrócić) bo troche czuje sie jak na jakimś polowaniu i też czuje, że nie mam tam tego dowodu społecznego oraz też te ładniejsze dziewczyny z ulicy to jest trudno przekonać do siebie jeśli jakoś nasza sylwetka/prezencja kuleje (a u mnie jest to jeszcze dopracowywane) – bo takie dziewczyny ciagle są zaczepiane, często przed zagadaniem do takiej widziaelm jak juz z 2 razy ktos taką zaczepił z jakimś pytaniem.

    Reply

    Paweł Grzywocz August 29, 2019 at 19:44

    W jednej z rozmów audio w tym programie podszedłem do dziewczyny w grupie z 4 koleżankami. Zwróciłem się do niej przodem. 3 koleżanki zajęły się sobą i po chwili sobie poszły, a ona została tylko z jedną koleżanką, chwilę porozmawiała i zostawiła numer telefonu. Duże to zrobiło na nich wrażenie, że tak do jednej, konkretnej podszedłem. Poza tym wydawało mi się, że ta konkretna dziewczyna dała mi na moment kontakt wzrokowy, gdy się mijaliśmy, więc to mnie jeszcze bardziej zachęciło, żeby zagadać do niej na oczach koleżanek.

    Reply

    Mz. August 26, 2019 at 23:19

    mała inspiracja:
    na zajęciach podstawowych z tańca (chodze tam by poznać nowe dziewczyny) instruktor nie pamiętał czy już robił daną figurę rozgrzewkową i pytał się grupy czy to było.. wszyscy nic nie powiedzieli – czyli wyszło na to, ze tego nie było(ja tez nie powiedziaełm bo nie pamiętam juz na ktorych zajęciach co bylo i wolałem grupy nie wtopić w coś co ja już umiem bo jestem bardziej zaawansowany, a czego ta grupa nie umie).. no i tak robiliśmy tę figurę(znów).. i po jakimś czasie jedna dziewczyna na głos: “przeciez to bylo! Czemu nikt nic nie mówi?” – troche przypałowo to zrobiła, ale mega pewność siebie pokazała. Ale ja nie o tym – jedynie chciałęm wskazać na to jak ona mega pewność siebie pokazała – potem jak z nią tańczyłem to mi opowiadała, że po tych pierwszych dwóch miesiącach nauki poszła do klubu tanecznego (nasi instruktorzy są tam djami i tam jest ten styl tańczony) i że tak strasznie sie wstydziła, ale poszła.. i podkreślała, że sama tam poszła i że, prosiła (i tu też mocno podkreślała ->) obcych facetów do tańca by się tego nauczyć. Masakra, ja to juz prawie rok chodze na wiele kursów i dupą trzesę by isc do tego klubu na impreze(mam jakieś uprzedzenia przed chodzeniem do klubów, na imprezy juz w iunnych miejscówkach bywałem ale by isc do klubu to ciezko mi sie przemóc, ale po tym jak ta dziewczyna mi to powiedziala to mam większą motywację by sie przełamać ;) ) a tu mała kobietka ma takie jaja. ;D

    Reply

    Paweł Grzywocz August 27, 2019 at 09:40

    Tak, niektóre dziewczyny mają większe jaja od facetów.

    Reply

    JackSparrow September 1, 2019 at 15:53

    Mz. myślę, że kursy tańca trzeba zdegradować z podium “najlepszych miejsc do poznania dziewczyny”. Owszem kontekst jest, dziewczyny raczej wolne i chętne kogoś poznać + z ciekawym życiem. Niestety ich wysoki wiek oraz kiepska jakość pod względem wyglądu jest męcząca. Mam wrażenie, że faceci chodzący na te kursy są bardziej zadbani niż dziewczyny. Chyba lepiej uderzyć w zajęcia typu Fitness i imprezy. Co o tym sądzisz?

    Reply

    Mz. September 1, 2019 at 23:55

    Na jakieś 150 dziewczyn(jak nie więcej) które na oko tam poznałem to myślę, że z 3 znalazły się takie co są dla mnie atrakcyjne.. (mowa o 3 różnych szkołach tańca do których chodzę czasem na kilka kursów nawet – takze mam solidne podwaliny pod to o czym tu mówię). Fakt, w większosci to jest kiepska jakośc tych dziewczyn.. niby zadbanie ułożona fryzura, ubiór jako tako ogarnięty ale to jest jakaś masakra jak dziewczynom np. dosłownie śmierdzą te włosy – to jest bliski taniec takze nos ma się prawie że we włosach partnerek.. na te 150 dziewczyn to te 2 dziewczyny miały pachnące włosy..
    W tym dwie na trzy z tych w/w 3 dziewczyn to z swoim facetem przychodzą. Ale swoją drogą za to mam w tym kontekście wypracowany ULTRA dowód społeczny – szczególnie przydatne jak jestem na imprezie z tego środowiska tanecznego, gdzie już pare razy czułem sie jak gwiazda imprezy bo co chwile dziewczyny(nawet obce) do tańca mnie proszą, śmieją sie przy mnie i dobrze bawią. Ale jeszcze nie byłem w żadnym klubie, gdzie są te imprezy tematyczne.. jedynie bywałęm w publicznych chilloutówych miejscówkach “pod chmurką” gdzie były imprezy organizowane lub na roztańczeniach w szkole tańca. Takze jeszcze widze wtym potencjał -kluby taneczne(te kulturalne), który musze sprawdzić – bo przecież do klubów przychodzą też dziewczyny, brzydko mówiąc – z ulicy – gdzie w takim klubie często są darmowe demonstracyjne lekcje tańca, a na takie roztańczenie w szkole to 100% to są ludzie z kursów. Także jeszcze daje temu szansę.

    Dziś tak się nad tym zastanawiałem czemu tak jest, że mało atrakcyjnych dziewczyn jest na kursach tańća.. i doszedłem do wniosku, ze te atrakcyjne dziewczyny nie musza się tak eksponować na poznawanie w takich miejscach jak kurs tańca, a jedynie wystarczy że pochodza na imprezy i ktoś je tam wyhacza .. takie to mają na tyle pewności siebie, że tańczą tak jak czują, bez potrzeby odbywania lekcji tańca.. i tak ładnie wyglądają to nie musza sięjakoś tanczenie super prezentować.

    Mało ktory kontekst jak szkoły tańca jest z takim dużym napływem nowych dziewczyn. Pytanie jakie miejsca z kontekstem mają taki duży napływ dziewczyn, ale tych atrakcyjnych..
    Chodzenie na uczelnie jako wolny słuchacz to jest ciężka sprawa moim zdaniem. Chyba, żę masz pretekst do chodzenia po korytarzach uczelnianych i zagadywania kogo Ci sie podoba przez pół południa – tak jak ja mam przez pare tygodni raz w roku w ramach mojej pracy, gdzie jestem wtedy wniebowzięty.. ;D To wtedy jest super sprawa- nie moge sie doczekać tego okresu w mojej pracy, tym bardziej, że już nie mam jakoś oporów w flirtowaniu i pytaniu o numer (i w zeszłych latach nic zteg onie wychodziło bo sie ograniczałęm). Cant wait!
    Zajęcia Fitness – typu chodzenie na sieciową siłownie są dobrym miejscem gdzie są atrakcyjne dziewczyny, ale w moim przypadku to jeszcze pare kg musiałbym złapać by czuć się (i być też tak odbieranym przez te dziewczyny) na równi z tymi dziewczynami które tam chodza i mają atrakcyjne sylwetki. Jakiś czas temu nad jeziorem zagadalem dziewczyne ktora byla na spacerze z psem – sposobała mi sie jej figura – jak sie okazło dziewczyna trenująca na siłowni + instruktorka pooledance. Fake nr dostałem. Wiadomo, ze liczy sie prezencja, ale ów sylwetka ma też ogromne znaczenie by była męska i by być na równi zadbanym w tej kwestii z dziewczyną którą zagadujemy w takim miejscu jak siłownia( z resztą Paweł o tym mówi w PSW90 i w webinarach). Takze w moim przypadku jeszcze trenuje na moim domowym sprzędzie i jak zabraknie mi żelastwa na sztandze do podnoszenia, czyli jak już osiągnę konkretniejsza sylwetkę(bo teraz to jestem bardzo wycięty, ale mało mięsa na mnie jest), to wtedy dopiero na siłownie sie przestawiam i spróbuje tam zadziałać.

    Jack, zatem jakie jeszcze masz miejsca w których jest stały napływ dziewczyn, gdzie można przebierać?

    Reply

    Mz. September 2, 2019 at 00:01

    co do tych pachnących włosów to miałem na myśli, że tylko dwóm dziewczynom pachniały ładnie włosy, większość ma włosy bez zapachu, a część dziewczyn, tych wyglądających na zadbane, m.in. ładnie ułożone włosy – miały śmierdzące włosy. Taki oksymoron wręcz.

    Reply

    Paweł Grzywocz September 2, 2019 at 09:49

    Twoje myślenie jest życzeniowe i nierealistyczne. Nie ma czegoś takiego, jak supermarket z samymi ładnymi i wolnymi dziewczynami, w których można sobie przebierać. W ogóle żaden rynek na świecie nie działa w taki sposób ani nie ma takich miejsc, w których są same OKAZJE. Szukanie takiego miejsca to czysta naiwność dobra dla marzycieli, którzy weszli np. w ambergold. Żerują na tym nieraz niektóre portale matrymonialne, które obiecują złote góry, a to są fejkowe konta i opinie. Także przestańcie szukać złotego grala, bo takiego nie ma. Na każdym rynku, w każdym miejscu jest większość przeciętnych, zwykłych ofert i co jakiś czas pojawiają się lepsze lub ponadprzeciętne okazje. Takie myślenie, gdzie jest oaza super gorących i wolnych dziewczyn, które czekają na mnie jest totalnie nierealistyczne. Wszędzie są zajęte i wszędzie są takie, które Ci się nie spodobają. Zawsze jest to selekcja, szukanie, zagadywanie, skreślanie i bycie skreślanym.

    A z tą sylwetką, to masz problem z pewnością siebie. O co chodzi? Czy nie możesz być szczupły (ale wyrzeźbiony bez bebsona sterczącego) i mieć atrakcyjnej dziewczyny? Co to w ogóle za myślenie? Gdzie uczę w ten sposób? Czy kobiety w ogóle szukają jakichś mięśniaków do rozmowy? Poza tym nie musisz się z nimi umawiać. To tylko podejście. Oswojenie się. Uważam, że ze szczupłą sylwetką należy podchodzić do ładnych kobiet na siłowni. Świadczy to o pewności siebie i braku kompleksów, z którymi borykają się te wszystkie chłopy na wiecznej masie, którzy myślą, że jakieś kilogramy na sztandze i grubsza łapa dodadzą im pewności siebie, a potem stoją na imprezach w opiętych koszulkach, jak obrońcy piwa i dopiero po paru kuflach próbują coś tam podchodzić, ale i tak ich gadka jest słaba.

    Gdy wiesz, jak rozmawiać z kobietami w emocjonujący, interesujący sposób, to równie dobrze mógłbyś do nich podjeżdżać na wózku inwalidzkim jak Sean Stephenson lub pełzać jak Nick Vujicic, a one by się świetnie przy Tobie bawiły. Takie myślenie, że mam za małą łapę, żeby zagadać do dziewczyny to totalna samo-kastracja psychiczna.

    Reply

    Mz. September 2, 2019 at 12:02

    Tak jak mówisz – szukanie, zagadywanie, selekcja. Stwierdzam tylko, że na kursach tańca to jest wbrew pozorom trudne(w pewnym momencie byłem na 6 kursach tańca, teraz na 3) a jak sie trafi ładna dziewczyna to sie okazuje, że jest monotematyczna i rozmowa z nią jest ciężka.. co sprawia, ze ona przestaje mi sie podobać.
    Też za bardzo właśnie skupiłęm się na tych kursach tańca i przez to nie chodzę w inne różne miejsca – i nad tym bardziej sie zastanawiam by to zmienić.

    Na siłownie chce dopiero pójść kiedy mój sprzęt będzie niewystarczający – to jest bardziej aspekt preferencyjny(wolę w domu ćwiczyć, ale jak sprzet mi bedzie nie wystarczał tj. moja progresja bedzie wymagała więcej kg to wtedy na siłownie bede szedł), a nie że chce isc na siłownie dopiero jak bede super wygladać by tam wyrywać laski. ;) Jasne, móglbym juz teraz tam iść i nie miałbym oporów by zagadywać do tych dziewczyn – i zastanawiam się coraz częściej nad tym, ale no mam swój sprzęt i wygodniej mi w domu ćwiczyć i właśnie dlatego nie chodzę na siłownie. Stąd też mówię, że dopiero na siłkę pójdę jak mój poziom będzie bardziej wymagający niż domowa siłownia. Ale może jednak mimo zrobie tak ze bede na siłke chodzić by stworzyć sobie okazje.
    Może rzeczywiście zabrzmiałem jakbym opierał swoją pewność siebie na sylwetce – tak nei jest. Bardziej chodzi mi o posiadanie męskiej sylwetki i nie bycie obiektem złośliwych docinek o niedożywieniu(na które mam wylane, ale wiadomo – chcę wyglądać jak facet), a nie bycie koksem. ;)

    Reply

    Paweł Grzywocz September 2, 2019 at 13:41

    To idź na siłownię 1 do 2 razy w miesiącu jako alternatywę dla treningu w domu. Zrób na siłowni to samo lub podobnie, co robiłbyś w domu. Dzięki temu zobaczysz, na które siłownie w ogóle przychodzą kobiety, ile ich przychodzi i czy są warte uwagi. Jedna siłownia to mordownia, inna sieciówka, jedna osiedlowa, inna w centrum. Różne są siłowni. Ja sam nie jestem fanem karnetów. A obciążenia równie dobrze możesz sobie w domu skompletować. Wystarczy ławeczka, stojak, gryf, cięższe talerze i już można targać, tylko przydałby się ktoś do asekuracji, ale zamiast wyciskać sztangę można robić wyciskanie sztangielek i wtedy asekuracja nie jest konieczna. Resztę ćwiczeń można zrobić bez siłowni, jak podciąganie, powolne opuszczanie, dipsy, pompki, wyciskanie, przysiady i wykroki ze sztangielkami, przysiady na jednej nodze. Siłownia jest przereklamowana. Idź tam sobie pogadać z kobietami i jak urozmaicenie a nie jakoś super ćwiczyć, bo ćwiczenia można zrobić w domu albo na drążkach i na podwórku. W trzecim odcinku WON90 był mój plan treningowy i żywieniowy. Polecałem też tam strony, które informują, co jest możliwe, jakie przyrosty, a co jest nierealną reklamą.

    Reply

    JackSparrow September 2, 2019 at 13:52

    Mz. a nie masz żadnej karty “wielosportowej”?

    Reply

    Mz. September 2, 2019 at 18:18

    Mam. ;) I wlasnie zrezygnowalem z jednego kursu tanca i mam zamiar w inne miejsce zacząć chodzic – klimaty związane z jogą są mi bardzo bliskie i juz się przymierzałem do tego jakiś czas temu ale czasu mi brakło – także tam spróbuje uderzyć. Nad siłką jeszcze pomyślę, moze faktycznie bede robić tak ze raz na jakis czas odwiedzę siłownie.

    Raport z zagadywań:
    Szedłem ulicą i minąłem elegancko ubraną dziewczyne -błąd że od razu nie zagadałem w momencie jak ją mijałem, wyprzedziłem ją i szedłem tak przed nią zastanawiajac sie jak do niej zagadać, jeszcze specjalnie zwalniałem mając nadzieje ze mnie dogoni, ale nie doganiała. Paliłem się w środku ze stresu i serducho mi waliło, że jak teraz sie tak odwróce i zagadam to wyjdzie ze sie tak dlugo zastanawiaelm nad tym i ze slabe to jest, ale jeszcze gorsze by bylo nie zagadanie – takze odwróciłem się i zagadnąłem: “Cześć, nie iwedzialem jak do Ciebie zagadać, i stwierdizlem ze sie po prostu przywitam” – gdy powiedziałem ‘cześć’ to bylem mega zaskoczony tym, że ona od razu wyciągnęła do mnie rękę na przywitanie i mi się przedstawiła. Czułem się jak na rowerze jadąc z górki. Młoda dziewczyna – szła z rozpoczęcia roku szkolnego, z 19 lat mogła mieć – po jakiś 3 minutach rozmowy, jak juz stalismy pod jej domem i to zakomunikowała, zapytalem o nr – powiedziała, że nie pamieta swojego numeru i wyciagnęła telefon i poprosiła mnie o to bym jej podał swoj i przy mnie mi głuchnęła upewniając się czy dostalem strzałke.
    Tak czy siak czuje, że 5 dni nie odzywania się ją wyeliminuje. Zobaczymy.

    Reply

    JackSparrow September 3, 2019 at 08:46

    Paweł mówił że w takich sytuacjach na zimno można dzwonić po 2-3 dniach.

    Mz. September 3, 2019 at 11:29

    Dzieki wielkie za to info Jack – tak też zrobię.

    Mz. September 4, 2019 at 10:08

    Pytanie czy tyczy się też to czasu na ktory sie umawiamy z taka dziewczyna?

    Marek August 27, 2019 at 15:46

    Hej Paweł. Dlaczego kobieta jeśli jest zainteresowana musi podać numer telefonu na koniec rozmowy z facetem skoro może uznać że jeszcze nie zna go dobrze i niewiele o nim wie bo ile można się dowiedzieć o drugiej osobie podczas pierwszej krótkiej rozmowy. Przecież ona może sobie myśleć że on może być jakimś mordercą, zboczeńcem i że będzie ją nękał telefonami nawet jak mu powie że nie jest zainteresowana. Czy ty podałbyś swój numer telefonu osobie którą poznałeś przed chwilą i niewiele o niej wiesz? To że boi się podać swój numer facetowi którego poznała przed chwilą nie znaczy że nie jest zainteresowana

    Reply

    Paweł Grzywocz August 27, 2019 at 16:01

    Wiem o tym, dlatego w miejscach bez kontekstu lub z małym wspólnym kontekstem, gdy jesteście kompletnie obcymi ludźmi dla siebie, to lepiej spytać ogólnie, jaki jest do niej kontakt, który ona preferuje i pozwolić kobiecie podać taki kontakt, z jakim czuje się komfortowo. Bardziej zainteresowana i pewna siebie sama poda wtedy numer telefonu, a mniej zainteresowania lub mniej pewna siebie poda np. fb lub email.

    Reply

    Mz. August 29, 2019 at 16:43

    Zastanawia mnie na ile przejawem zainteresowania jest, gdy dziewczyna – atrakcyjna koleżanka z pracy z którą widzę się sporadycznie może z raz w tygodniu albo nawet w miesiącu w okresie wakacji + parodniowy wyjazd służbowy, gdzie widzielismy sie wtedy na codzien – bezpardonowo wypytuje się czy mamy dziewczynę (już dwa razy mi sie o to pytała, gdy z nią sobie sam na sam rozmawiałem i ją kwalifikowałem).. czasem jak ja odpowiem wymijająco pozostając tajemnicą a ona próbuje to ze mnie sprytnie wyciągnąć typu “z kim mieszkasz”, albo też mi sie pytała jakie mi sie dziewczyny podobają. Odpowiadałem jej m.in.: “jak chcesz się ze mną umówić na kawę to masz mój nr!”. I za którymś tam razem, gdy ją tak zbywałem tekstami typu: “nie moge sie jeszcze zdecydować”, “masz jakąś dla mnie?” zaczęła o swoim chłopaku w końcu mówić.. gdzie wcześniej tego nie robiła. Mam wrażenie jakby chciała mi wtedy już pokazać, że nie jest zainteresowana i ze to tylko ciekawość była. Hmm. Tlumaczyla się, że o takich tematach rozmawia też z naszym współpracownikiem(który jest jej przyjacielem) i też gdy ona zwróciła mi uwagę na to, że możemy zmienić temat jak ja nie chce odpowiedzieć i że ona nie jest jakaś wścibska i ma nadzieje, ze ja tak sobie nie pomyślałem o niej i widziałem, że się tym bardzo przejeła i mi mówiła, ze ona nie chce bym tak o niej myślał – i zacząłem sobie z tego jaja robić, że właśnie jest bardzo wścibska i ze tera bede na nią mówić “wścibska Marysia” to żartobliwie sie obraziła i powiedziała “ide sobie!” i odeszła. ;D (A wczesniej dosiadłą sie do mnie zaczepiając mnie). Troche zwątpiłem, że na serio sie obraziła, ale potem mi machała z daleka na pożegnanie jak kończyliśmy prace.
    Co do mojego zadziałania względem jej to troche trudna sytuacja, mogloby to spowodować kwas u mnie w pracy bo nasz współpracownik to przyjaciel jej chłopaka, który ma jej niedługo się niby oświadczyć – dlatego jedynei z nią sobie flirtuje, ale wole nie popychać tego dalej.
    Bottomline: prawdopodobnie znudzona facetami i lubi poflirtować. Ale kusi mnie żeby sprawdzić jej zainteresowanie poprzez probe umówienia się na randkę – tylko na pewno byłaby zszokowana gdybym tak do niej zadzwonił i takie coś zaproponował, chociaż po tym jak juz bezposrednio zaczęła mi mówić o swoim chłopaku (czuje, że zrobiłą to nie bez powodu) to myślę ze już sprawa jasna.

    Reply

    mbvb August 30, 2019 at 08:42

    Jaki wzrost u kobiety jest wg. was idealny?

    Reply

    JackSparrow August 30, 2019 at 23:06

    10 cm niższa od nas.

    Reply

    eddy August 31, 2019 at 20:23

    Paweł, ostatnio mój dobry przyjaciel zwierzał mi się, że z jego narzeczoną jest chyba coś nie tak. Chodzi o to, że strasznie się rozleniwiła od momentu zaręczyn. Nie chce się jej za bardzo pracować i w kółko powtarza mojemu kumplowi “Arek, kiedy będziesz moim milionerem? :) ”. Oczywiście, mówi to w żartach, ale… Mój kumpel jest dosc bystry chłop, ogólnie zakłada sklep internetowy, robi to już od ok. 2 lat (taki biznes czasochłonny). Zwierzył mi się, że nie podoba mu się, jak ona nawet tak żartuje, jakby co, była z nim dla kasy? Jak myślisz, to coś znaczy?

    Reply

    Paweł Grzywocz August 31, 2019 at 21:58

    Tak, znaczy to tyle, że kosztem biznesu zaniedbał rozwój dziewczyny. Mam o tym do zrobienia artykuł w kolejce. Wniosek był taki, że chłopak poszedł w biznes i tylko MÓWIŁ dziewczynie, że ma pracować nad sobą, że ma ćwiczyć, że ma się podciągnąć z angielskiego, że ma zdać prawko, robić coś ze sobą a nie tylko siedzieć na fejsie. Niby modelka, w sensie na tyle ładna, że przez jakiś czas był takim jakby jej managerem, że jej sesje załatwiał itp. ale po paru latach dziewczyna się rozleniwiła, przybrała nieco na wadze i zachowuje się, jak pierdoła. Załatwiłby jej lepszą pracę związaną z nieruchomościami, to się nie nadaje, bo nie chce jej się angielskiego poprawić. Prawka jej się nie chce zrobić. No w złym kierunku to szło. Już miał ją rzucać po 3 latach. Wyjaśniłem mu wtedy, że on powinien np. razem z nią ćwiczyć w ramach randki. On np. podciąganie a ona opuszczanie albo jej pomagać i tak dla zdrowia, zabawy i dobrego nawyku. Dawać przykład nie słowem, ale czynem i razem działać a nie tylko jej gadać, co ma robić. Powinien z nią oglądać po angielsku ciekawe wykłady, słuchać, konwersować i tak dla zabawy i dobrego nawyku praktykować angielski. Powinien z nią rozwijać dalej świadomość w temacie zdrowia, udanego związku, rozwoju swojej osobowości i kompetencji zawodowych.

    A on to zaniedbał, bo sam poszedł intensywnie w biznes, że pracował całymi dniami, a w temacie związku osiadł na laurach w ten sposób, że dziewczynę traktował jako rozrywkę, relaks, rozładowanie napięcia seksualnego, co też ją i jego zaślepiło, że się rozleniwili, a ich randki to do jednego zmierzały, a rozwój osobowości, charakteru i przygotowanie się wspólnie pod kątem małżeństwa w tym był żaden.

    Zrozumiał, skorygował te błędy i pisał potem, że nakierował związek na właściwe tory. Wiem, że to brzmi, jakby na nas spoczywała odpowiedzialność za rozwój dziewczyny, ale tak właśnie jest. To my zaszczepiamy jej nowe nawyki, etos pracy, samorozwoju, poszerzania świadomości, budowy charakteru, jeśli wcześniej tego nie robiła sama systematycznie albo robiła, ale przestała, to my jako liderzy musimy tego pilnować, zarządzać związkiem i nie tylko zachęcać dziewczynę, ale razem z nią coś robić, rozwijać się, utrzymywać budujące nawyki na RANDKACH a nie siedzeniu razem pod kołdrą. Razem z nią oglądać interesujące wykłady po polsku i po angielsku, czytać, dyskutować, edukować się, ćwiczyć, konwersować, wychodzić z domu. Razem. A jak zostawisz kobietę samą sobie, to jest błąd. Rozleniwi się i tyle z tego będzie. Do kogo wtedy pretensje, skoro sami tego nie dopilnowaliśmy. Takie życie.

    Reply

    Pytający September 3, 2019 at 20:05

    Paweł, jak odpowidać kobiecie na tego typu teksty (mówi je stała dziewczyna):

    1. Ona: “ale sobie dziewczynę wybrałeś….” (ma na mysli, że nie wybrałem wcale takiej ładnej i fajnej dziewczyny, czyli ona obniża swoją wartość żartobliwie).

    Czy dobrą odpowiedzią będzie: “widziały gały co brały ;) ” lub “co coż, teraz męcz się człowieku ;) ” ?

    Bo odpowiedź w stylu: “ejj, wcale nie, ładną mam dziewczynę” będzie słaba i nudna. Ona jest ładna i atrakcyjna i dobrze o tym wie. Ona mówiąc to obniża swoją wartośc żartobliwie.

    2. Jeszcze nie będąc w związku, w okoicach 5-8 spotkania, ona mówi: “strasznie się boję, że po spotkaniu więcej się nie odezwiesz i znikniesz”. Co jej na to odpowiedzieć?

    Jesli powiem: “spokojnie, nie zniknę” to czy to nie będzie dawanie jej swojego zainteresowania na tacy? Założmy że odzywam się do niej co około 4 dni i spotykamy się około 5 razy w miesiącu (czyli srednio co 6 dnijest spotkanie). Czynami nie pokazuję ze jestem zakochany w niej i ze mi bardzo zależy, bo przecież zachowuję zdrową przestrzeń. Czy w takim razie jesli słownie powiem jej: “spkojnie, nie zniknę” to ma jakies znaczenie? Wiem że można jeszcze powiedzieć: “a skąd ta obawa?”, wtedy ona powie: “no bo nie odzywasz się po spotkaniach, milczysz” lub ona powie: “nie wiem, zostałam zraniona przez byłego faceta i nie chcę zostać zraniona drugi raz”.

    Mozna też powiedzieć: “a co, zależy Ci żebym nie zniknął?”, wtedy ona moze na to odpowiedzieć: “tak, zależy mi. Chyba się zakochuję w Tobie” lub ona: “tak, zalezy mi zebyś był. A Tobie zależy na mnie?”. Jak to dalej ciągnąć? Rozumiem że wtedy muszę odpowiadać najlepiej pytaniami typu: dlaczego, skąd wiesz, a jak myślisz?

    A co jesli ona zarzuci mi ze nie odpowiada się pytaniem na pytanie.

    Wiesz, chcę to rozegrać normalnie. Nie jak jakiś tani cwaniak co udaje niedostępnego, ale też nie chcę się wyłożyć z moim zainteresowaniem do niej.

    Reply

    Paweł Grzywocz September 3, 2019 at 21:16

    Na te ostatnie pytania o to, czy Ci zależy mówi się: dlaczego pytasz?; a co chcesz, żeby mi zależało?; czyli chcesz, żebym był Twoim chłopakiem?; to daj znać, jak będziesz wiedzieć. Czyli, gdy po 5 spotkaniach dziewczyna dopytuje, co jest między wami, to należy ją naprowadzić pytaniami czy chodzi jej o to, żebyś był jej chłopakiem i tak za każdym razem aż ona powie, że tak. Jest o tym w kursie 12 randek, w Audio Action Steps, a także w module o niewygodnych pytaniach w kobiet w seminarium: “Tranzycje, przejścia do flirtu”.

    A odnośnie tego szukania przez nią Twojej aprobaty i dowartościowania, to żeby uniknąć schematyczności odpowiadaj na zmianę, raz tak, a raz odwrotnie, czyli raz: “Jesteś najpiękniejszą/najlepszą/najwspanialszą dziewczyną, jaką kiedykolwiek spotkałem :) ” – polecam tę opcję na początek do niedowartościowanej dziewczyny i ona może kiepsko reagować na takie żarty, które obniżają jej wartość. Dlatego najpierw bym użył pozytywnego dowartościowania w taki przerysowany sposób, że ona jest najcudowniejsza i o takiej dziewczynie nawet nie śniłeś, że Ci się trafi taka perełka.

    A następnym razem, żeby nie być schematycznym powiedz coś w drugą stronę: “Masz rację, jesteś beznadziejna : )”.

    Do tego pozostałe w stylu: “Znamy się 2 miesiącu i już chcesz mnie kontrolować? :) ”, “Jak chcesz się dowartościować, to kup sobie papugę albo psa :) ”. Polecam też playlistę wyszukać w google: “Niedowartościowana dziewczyna playlista” oraz “10 toksycznych typów kobiet”, “4 toksyczne typy kobiet”, “25 oznak toksycznej dziewczyny”.

    Reply

    Pytający September 3, 2019 at 22:50

    1) no dobra, rozumiem wszystko. To jest dobre, jesli ona zacznie “grać w tą grę”. Tylko co w sytuacji gdy kobieta nie bedzie “grała w tą grę” i chce jasnej odpowiedzi i mówi mi: “nie odpowiadamy pytaniem na pytanie”.

    Może wtedy na jej pytanie “zalezy Ci na mnie?” ja mogę odpowiedzieć coś w stylu: “na pewno chcę Cię poznać i czas pokaże jak to się potoczy” ?

    2) No i co odpowiedzieć jej gdy ona wyznaje: “boję się że się wiecej do mnie nie odezwiesz”. Milczeć? Coś powiedzieć?

    Nie kategoryzowałbym jej odrazu jako toksyczną kobietę. Ona w takiej sytuacji (zraniona przez byłego) ma pełne prawo do ostrozności i obaw i to że ona boi sie że więcej się nie odezwę, nie znaczy że ona jest toksyczna.

    Odpowiedz punktami, np. Ad.1), Ad.2).

    Reply

    Paweł Grzywocz September 3, 2019 at 22:55

    To nieważne. I tak jej nie dasz pierwszy odpowiedzi. To jej odpowiedz w ten sposób, czyli np. “Powiem Ci, gdy Ty mi powiesz”, a najpierw “Dlaczego pytasz?” albo “A co chcesz usłyszeć?”. Generalnie nie ma takiej opcji, żebyś spełnił jej jakieś dziecinne żądania. Gdy ona mówi, że się boi, to spytaj: “Czy to zaproszenie?” i sprawdź, czy będzie chciała się już umówić na kolejne spotkanie. Generalnie bardzo niedowartościowana taka playlista, męcząca, wampirka uwagi. Obejrzyj tę poleconą playlistę. To męka. Obserwuj ją pod tym kątem. Jeśli okaże się męczące, to przestań się odzywać.

    Potrzebujesz przestudiować tematy toksycznych kobiet i zrozumieć, że do nich zalicza się niedowartościowana wampirka ciągłej uwagi, która potrzebuje ciągłych zapewnień o uczuciu i jest męcząca, jak wiszący kamień u szyi. To są pierwsze sygnały tego.

    Reply

    D. September 19, 2019 at 20:39

    Obawiam się że bardzo duzo kobiet takich jest.

    Obawiam się że: ładny wygląd + fajna osobowość/sposób bycia + nie-toksyczność, dobry charakter + szczere zainteresowanie, współpracująca = niemożliwe. Obawiam się że trzeba gdzieś odpuścić.

    Może mam duże wymagania co do wyglądu (naturalna brunetka, zgrabna, nie gruba, dbająca o włosy, paznokcie, mająca lekki makijaż podkreślający jej naturalnie piękną urodę) więc dlatego tak ciężko mi to połączyć.

    Uważam że związki i relacje międzyludzkie to sztuka kompromisu. Nie można tak kategorycznie sprowadzać kobiety odrazu do worka pt. “toksyczna”. W takim przypadku jak powyżej opisany, wystarczy że dziewczyna potrafi być kompromisowa. Jesli jest, to mi nie przeszkadza że szuka mojej uwagi, raczej potraktowałbym to jako dużą oznakę zainteresowania co jest mi na rękę.

    Reply

    Mz September 4, 2019 at 16:50

    Chodzi o umówienie pierwszego spotkania -po ilu dniach od zadzwonienia umówić spotkanie -tj czy też powinienem odpowiednio skrócic to skrócic skoro to jest ‘zagadanie na zimno’.

    Reply

    Paweł Grzywocz September 4, 2019 at 17:59

    Nie, ponieważ im bliższy termin, tym zwykle ma więcej planów, dlatego najbezpieczniej podawać termin 2 do 3, 4, nawet 7 dni do przodu, gdy jest taka potrzeba.

    Reply

    Mz. September 4, 2019 at 23:19

    Dzięki za odpowiedź i za cierpliwość. Dziś jestem cały dzień śpiący i jak widać przekazuje “w pełni” o co mi chodzi.. ;D
    Zatem umowienie standardowo według jzd. ;) Pytam bo myślałem, że też obowiązuje jakieś odstępstwo od zasad w przypadku tego “zimnego podejścia”. Zatem wszystko jasne.

    Reply

    JackSparrow September 5, 2019 at 12:29

    Spoko Mz. A tak btw to robisz giga błąd ćwicząc w domu. Siłownia taka nowoczesna sieciówka to mega miejsce z kontekstem, jak ćwiczysz dla zdrowia a nie wyglądasz jak koks. Do tego dochodzi dotarcie na siłownię + powrót. Możesz też chodzić na zajęcia grupowe.

    Jak masz brzuszek…olej to, po to chodzisz żeby go zrzucić przecież.

    Reply

    Paweł Grzywocz September 5, 2019 at 12:55

    Pisał, że jest wyrzeźbiony, więc jest to tzw. kompleks zbyt małej masy, zbyt małego obwodu w bicepsie. Zbyt mała masa, żeby iść na siłownie. Śmieszne, ale prawdziwe.

    Reply

    Mz. September 5, 2019 at 13:35

    Tak jest. Mam jeszcze to nie przepracowane do końca, aczkolwiek i tak zrobiłęm duży progres jeśli chodzi o wyzbycie się kompleksów (m.in. dzięki psw90), cały okres szkolny byłem na tym tle wręcz prześladowany i to mnie zniszczyło psychicznie stąd właśnie już chyba całe życie ciągle coś trenowałem(teraz juz jedynie rekreacyjnie odkąd mi się nastawienie zmieniło) i sporty to moja mocna strona. Teraz jak tylko gdzieś jestem z jakimiś znajomymi na plaży i ściągne koszulke to słysze żartobliwe docinki (czasami też słysze komplementy odnośnie mojej rzeźby) – mój wygląd ktoś dobrze określił: “niedożywiony pudzian”, oczywiscie jaja sobie z tego robię i autentycznie w takich sytuacjach ogóle się tym nie przejmuję – aczkolwiek zostawia to na mnie właśnie coś takiego, że potem mam obawy o to że tak bede postrzegany w takich miejscach jak siłownia i chce tego uniknąć – niczym unika się toksycznych ludzi obniżających naszą wartość. Dobrze wiem, że to nie ma większego znaczenia i liczy się charakter i osobowość – doświadczam tego na codzień chociażby na tych kursach tańca gdzie też chodzą goście którzy są wręcz nabici a mimo to dziewczyny często są mną bardziej zainteresowane niż takimi gościami, który są zwykle cisi, ale no mówię to jest nastawienie które musze rozwalić eksponowaniem się na to czego sie obawiam – czyli pójścia na siłownię by się o tym przekonać , że to jest nieprawda i to nastawienie zmienić. ;) Bo to że o tym wiem to nie działa na moje podświadome nastawienie – muszę tego doświadczyć by zmienił się paradygmat którym postrzegam ów sytuację. Także przłemanie lodów potrzebne. ;D
    W domu mam konkretny sprzęt – markowa regulowana ławka z stojakiem na sztange i na te chwile dostatecznie dużo żelastwa – i to jest bardzo wygodne trenować w domu, ale faktycznie – jadąc na siłownię stwarzam sobie nie tylko tam okazję do zagadywania ale i po drodze – coraz bardziej się ku temu zaczynam przekonywać.

    Jeszcze moje spostrzeżenia takie ala-psychoanalityczno/terapeutyczne:
    zauważyłem, że jak zdarza mi się rozmawiać z takimi gośćmi którzy są napakowani to czuje jak mi się właśnie zmienia ów paradygmat, postrzeganie takich osób. Tj. że podświadomie jakoś mam faktycznie zakodowane, że super sylwetka = bardziej wartościowa osoba. A gdy z takim kimś mam do czynienia, widże jaki ten ktos jest na prawdę, to właśnie często czuję się na równi albo nawet bardziej wartościowy (wiem, że to brzmi okropnie – chce to nastawienie zmienić). Z kolei działa też to w drugą stronę, gdy ktoś jest bardziej wartościowy ode mnie – wtedy czuję się gorzej, szczególnie gdy jestem w jakiejś grupie i jest też tam ktoś kto jest super swobodny i pewny siebie (a jak jeszcze dziewczyny do niego lgną to jużw ogóle) to mi się włącza jakaś blokada – tak jakbym isę porównywał do tej osoby i przebywając w grupie z taką osobą czuje sie mocno przygaszony, zamykam się jakby, jestem spięty. I wręcz czekam aż ta osoba okaże jakiś przejaw niepewności siebie bym mógł czuć się lepiej (często zdarza mi się z takimi osobami się zakumplować i wtedy to moje nastawienie się zmienia bo czuję się przy tej osobie bardziej swobodnie).
    Wiem, że to brzmi strasznie, wręcz egoistycznie – jakbym tylko ja chciał być pewny siebie a ja k ktoś inny jest pewniejszy siebie to źle się z tym czuje – za dużo się porównuję do innych i nie podoba mi się to, że tak odczuwam i chcę zmienić to nastawienie. Myślę, że właśnie nastawienie na nie przejmowanie się opinią innych i nie porównywanie się do innych jest lekarstwem. No i naświetlenie tego nastawienia, chociażby taką analizą jak wyżej(co na prawde mi pomaga pisząc to np. tutaj bo analizuje swoje zachowanie i mogę wtedy wyłapać o co chodzi i co poprawić ;) ) – tak bym je dostrzegał i mógł nad nim pracować.

    Reply

    Mz. September 5, 2019 at 13:39

    Co do zakumplowania się z takimi pewnymi siebie osobami -to w sumie różnie z tym u mnie jest. Czasem takich osób się wręcz obawiam i mam strach by z nimi jakoś przełamać pierwsze lody. Tyczy się to głównie facetów. Czuje ile jeszcze mam do przepracowania poprzez eksponowanie się, pokonywanie strefy komfortu po to by sie przekonać o tym, że to był tylko strach i że jestem w stanie podołać danej sytuacji (co zwykle ma miejsce).

    Reply

    D. September 19, 2019 at 20:47

    miałem parę podejść na zimno gdzie miałem z tego randkę albo była szansa na randkę i się chciałem umówić. Uważam ze poznając na zimno (ulica, autobus, sklep) trzeba skrócić to wszystko trochę. Wziełeś numer, to odezwij się po 3 dniach a nie po 5. Można z taką kobietą trochę popisać (nie za duzo, ale trochę można). Spotkanie umówić tak jak wam pasuje – 7 dni do przodu to za długo – zrobiłem tak kiedyś to kobieta dzien przed się rozmyśliła i najprawdopodobniej był to efekt tego ze skonczył się u niej ten “haj emocjonalny” towarzyszący temu że ją zagadałem na zimno (“odważy facet, podszedł zagadał, zaimponował mi”) a włączyło sie racjnalne logczne myslenie (“przeciez ja go nie znam, jestesmy umówieni od tygodnia a on się wogóle nie odzywa, nie pisze, nie dzwoni, chyba nie jest zainteresowany albo to jakiś świr, musze to odwołac”)

    Reply

    Mz September 6, 2019 at 17:45

    Ostatnio wpadłem na zajęcia do grupy w której nigdy nie byłem(ale mimo to byly tam osoby które znam z innych kursów) – wbijam jak jest już rozgrzewka i wszyscy stoją w rozsypce na sali, idę przed cała grupa przed samym lustrem przez pół sali – tak, że mnie wszyscy widzą, instruktor ktory mnie już dobrze kojarzy(gość którego mam za wzór towarzyskosci/pewności siebie a który lubi przed wszystkimi kogoś skrytykować- np czyjeś spoznienie[pompki raz za to musiałem rkbic na środku sali przed wszystkimi]) uśmiecha sie do mnie i mi puszcza oczko. Na tej grupie jest taka dziewczyna, którą jedynie kojarze z widzenia, ale nie mialem z nią jakiś interakcji – tak czy siak chetnie bym sie z nią umówił. kilka razy sie do mnie uśmiechała gdy tańczyła z innymi. Gdy w końcu ona ze mną była sparowana to Tanczylismy krótko- szybko zmianę zrobił instruktor- nie miałem okazji jakoś z jianpozartowac/wymienić uwag. Po zajęciach jak wracałem ona specjalnie wyszła tym wyjściem co ja i do mnie zagadała(wiem o tym bo potem widziałem że się cofała i szla w zupełnie inna stronę). Ja odpinalem rower a ona sobie usiadła na schodach że niby chce odpocząć po zajęciach i jak już wspomniałem – zagadała do mnie pierwsza- chwilę gadaliśmy i nagle jej tel dzwoni, ona mnie przeprasza i odbiera- ja w takich sytuacjach od razu się żegnam i ide w swoją stronę, tak też wtedy zrobklem. Pytanie czy to jest jakaś zła oznaką ze dziewczyna tak robi podczas takiej przypadkowej interakcji- pierwszej rozmowy.
    Po paru dniach miałem inne zajęcia w tej samej szkole w grupie w której nie ma tej dziewczyny. Drzwi od sali tanecznej są szklane- podczas zajęć zauważyłem że ta dziewczyna stoi przy tych drzwiach na zewnatrz i patrzy, spojrzałem na nią a ona pełen uśmiech do mnie. Także trochę tych oznak zainteresowania jest, ale ten telefon..
    Powiem ze takie odbieranie telefonu podczas rozmowy Ze mną zniechęca mnievbardzo do dziewczyn. Ale mimo wszystko więcej oznak zainteresowania dostrzegałem.

    Reply

    Mz September 6, 2019 at 17:51

    Chociaż teraz jak czytam to co napisałem wyżej to stwierdzam że przesadza.- ta dziewczyna m n ie nie zna, jest mi obca a ktoś kogo ona zna do niej dxwoni – takze za bardzo węszę złych oznak(Moze dlatego że jak kiedyś jakąś dziewczynę z ulicy pytałem o coś to nawet odrzuciła połączenie które do niej przychodziło), co innego jakby to było na randce. Wtedy to wiem jak.reagowac. Będę dążyć do tego by się z nią umówić.

    Reply

    Truth September 7, 2019 at 15:18

    Tak jak powiedział Paweł; należy odróżniać przesłanki/bycie miłym czyli normalnym towarzyskim człowiekiem od poważnych oznak zainteresowania; Oznaki prawdziwego zainteresowania to pocałunek w USTA(buziaczki to jest kumplowanie) na 3-5 spotkaniu, zwłaszcza jeśli dziewczyna sama Cię pierwsza pocałuje; pytania gdzie znajdujecie się z Waszą relacją; moim zdaniem również opowiadanie o Tobie swoim koleżankom, rodzeństwu mamie tacie bliskim Uśmieszki heheszki mruganie oczami jest miłe i przyjemne pomaga ale…To również dobrze może być zwykłą grą kokieterią i sportem(faceci też się patrzą i uśmiechają), dobrze że to potrafi ale co jest w środku tych przesłanek to już musisz sam sprawdzić.

    Odbieranie telefonów w trakcie randki lub pisanie na komórce to czerwona kartka Na przypadkowych spotkaniach daj np 2 min max jeśli nie przestanie rozmawiać to pomachaj dłonią i pożegnaj się

    Reply

    Paweł Grzywocz September 6, 2019 at 19:57

    Można poczekać chwilę, a można pójść, skoro ją spotkasz ponownie.

    Reply

    M November 11, 2019 at 00:13

    Hej Pawle
    Byłem na karaoke ze znajomymi, spodobałą mi sie pewna dziewczyna
    wiec po chwili podszedlem do jej stolika gdzie siedziala z trzema kolezankami
    zapytac czy zaspiewa ze mna nastepna piosenke (gdy jej się pytałem, utrzymywała ze mną silny kontakt wzrokowy przez kilkanaście sekund)
    Zaśpiewalismy razem i wydaje mi sie ze byla chemia miedzy nami
    Ona po piosence wrocila do swojego stoliku a ja do swojego wiec poczekalem z 10 minut i podszeldem do niej żeby z nią pogadać
    w lokalu nie mialem za bardzo jak bo obok byly jej 2 koleżanki które jakby zagrodziły mi dostęp do niej i trzeba było krzyczeć bo było głośno
    więc rozmowa na miejscu odpadała dlatego zapytałem
    -Palisz?
    -Nie
    -Więc może chcesz się przewietrzyć?
    -Sory, ale raczej nie

    Co mogłem zrobić lepiej? Teraz wydaje mi się że po tym jak skończyła się piosenka powinienem wziąć ją na bok i porozmawiać z nią sam na sam.
    Tylko co wtedy było jej powiedzieć jak chciałem ją zabrać po piosence żeby to było z klasą.
    Widocznie nie podobałem jej się wystarczająco, z drugiej strony wychodzić tak z obcym facetem na zewnątrz mogłobyć dla niej trochę nie komfortowe
    Ale jakbym naprawdę się jej podobał to myślę że nie miało by to większego znaczenia. Może po prostu powinienem powiedzieć to prościej typu,
    “Pogadamy chwilę?” … “Tu jest za głośno, chodź na chwilę na bok.”

    Proszę Cię Paweł o informację zwrotną ;)

    Reply

    Paweł Grzywocz November 11, 2019 at 10:13

    Może po piosence też by się nie zatrzymała pogadać, tylko chciałaby uciec do stolika. Może zaśpiewała tak z grzeczności i dla zabawy. To dość hard corowe brać nieznajomą kobietę, żeby z Tobą zaśpiewała na scenie. Gratuluję odwagi.

    Drugi błąd, to powinieneś zbudować konwersację z nią i jej koleżankami. Pogadać na te tematy z artykułów i kursów, czyli np. pewność siebie, że w ogóle wystąpiła i pogadać o śpiewaniu, występowaniu publicznie.

    A tak, to chciałeś ją zabrać ze stolika bez żadnej konwersacji. Jeszcze na oczach jej koleżanek. Nie ma takiej opcji. Kobiety nie chodzą z obcymi kolesiami na papierosa. Abstrahując od tego, że palenie jest nieatrakcyjne.

    Czyli lepiej mogłeś zrobić to, żeby pogadać z wszystkimi 3 dziewczynami i dać się nieco poznać. To o wiele lepsze doświadczenie niż składanie jakichkolwiek propozycji bez zbudowania konwersacji. Wspólne śpiewanie to nie konwersacja. To tylko show. Chemia na scenie też jest na pokaz. Bo to scena a nie rozmowa.

    Reply

    M November 12, 2019 at 13:16

    Chyba już wiem jak to powinno wyglądać, dziękuje ci Pawle za odpowiedź. Powinienem przed tym jak zaproponowałem jej śpiewanie, przysiąść się do jej stolika lub stać mówiąc, i porozmawiać ze wszystkimi trzema dziewczynami np o wspólnym kontekście który nas otaczał czyli śpiewaniu, występach, czy występowały gdzieś jak były małymi dziewczynkami albo kim chciały zostać gdy były małe. I później wziąć ją na śpiew.
    I wtedy gdybym miał zbudowaną konwersację z wszystkimi trzema dziewczynami, i śpiewalibyśmy razem, ona po piosence była by skłonna pójść ze mną gdzieś na bok, o ile szczerze jej się podobałem, bo tak jak mówiłeś to była zabawa, nie powinienem brać tego na serio, bo może chciała się tylko dowartościować że jakiś facet zwrócił jej uwagę.

    Reply

    Paweł Grzywocz September 4, 2019 at 15:00

    Jakiego czasu…

    Reply

    Leave a Comment

    Previous post:

    Next post: