Jak Przestać Przejmować Się Opinią Innych: 12 Gotowych Odpowiedzi Na Trudne i Krępujące Pytania

by Paweł Grzywocz on 22 January 2016


“BARDZO WAŻNE, żebyś po tych kilku ripostach zmienił otoczenie
i fizycznie odszedł od tych opryskliwych frajerów. Jeśli tego nie zrobisz, to nigdy nie zbudujesz szacunku do swojej osoby, a oni po chwili znowu zrobią sobie z Ciebie rozrywkę i zaczną Cię męczyć krępującymi pytaniami
i komentarzami.”


jak przestać się przejmować opinią innychW tym artykule otrzymasz 12 gotowych odpowiedzi na trudne i krępujące pytania, które zadają nieraz koledzy lub niektóre dziewczyny.

Mam nadzieję, że dzięki tym odpowiedziom nie tylko przestaniesz przejmować się opinią innych, ale będziesz również świetnie przygotowany na takie sytuacje, gdy ktoś sobie upatrzy Ciebie jako ofiarę, będzie chciał sobie zrobić z Ciebie tanią rozrywkę lub wykryć jakąś krępującą informację na Twój temat.

W podobny sposób odpowiadasz tutaj zarówno zbyt wścibskim kobietom, jak i facetom.

*** PROBLEM CZYTELNIKA: “Jak odpowiadać na trudne pytania
i przestać się przejmować opinią innych?”***

“Witam,

Mam parę pytań, związanych z tematem tzw. “trudnych pytań”.

1. Na imprezie znajomy mojego kolegi z pokoju oprócz pytania o to,
czy jestem prawiczkiem zadał mi inne, równie krępujące pytanie.

Otóż pytał mnie, dlaczego jestem taki nieśmiały, wycofany i cichy.

Dorabiał sobie do tego takie teorie, że przećpałem się narkotykami
albo byłem molestowany seksualnie w dzieciństwie bądź coś jeszcze
innego sobie wymyślał (już nie pamiętam co).

Pytał mnie również czy byłem u psychiatry i psychologa,
żeby mnie zdiagnozowali czy jestem na coś chory i czy
mam lub miałem jakieś – jak to on określił – “myśli psychopatyczne”,
czyli wg niego myśli samobójcze itp.

Na pytania o narkotyki, molestowanie, psychologa, psychiatrę itp.
odpowiedziałem “nie”. Jeszcze dodałem:

“A co? Chcesz być terapeutą?”.

Poza tym powiedziałem, że po prostu taki mam charakter.

Gdybyś był w podobnej sytuacji, to jak byś z tego wybrnął?

Co można Twoim zdaniem powiedzieć, żeby się nie poniżać.

2. Jak wybrnąć z sytuacji, w której kobieta pyta mnie o to, czy
kiedyś się całowałem.
Otrzymałem od Ciebie bardzo przydatne rady
dotyczące odpowiedzi na pytania o przeszłe związki i seks, ale
zapomniałem zapytać o to, jak to jest z całowaniem.

Czy Twoim zdaniem mógłbym powiedzieć np.

- “A co? Chcesz mnie pocałować?
- “Może najpierw lepiej się poznajmy?”

Z racji, że nigdy się nie całowałem, boję się pocałunku
(równie bardzo jak seksu). Tu jest właśnie paradoks,
pierwszy seks mam za sobą, a pocałunek w usta
jeszcze nie :) . Kiedyś miałem jedną “przygodę” z “koleżanką”,
ale brzydziłem się pocałować ją w usta, a niżej (np. w szyję),
to nie miałem oporów :) .

A jeśli kolega mnie o to samo zapyta, to jak z tego wybrnąć, żeby
wszystkiego o sobie nie ujawniać?
Mój współlokator pytał mnie czy
kiedyś miałem dziewczynę i czy się całowałem,
a ja odpowiedziałem na oba pytania, że nie, próbując najpierw się
z tego “wykręcić”, żeby nie dawać jasnej odpowiedzi.

Niestety kolega był uparty i chciał bardzo wiedzieć, jak to jest
ze mną w tej kwestii.
Przynajmniej zadeklarował, że tę informację
zachowa dla siebie, a ile w tym będzie prawdy, to już dowiem się
w przyszłości.

Pozdrawiam,
Rafał”

>>> MOJA ODPOWIEDŹ:

Hej Rafał!

Na takie pytanie o to, dlaczego jesteś taki nieśmiały, wycofany i cichy odpowiadasz jak zawsze z humorem, czyli:

  • “Miałem ciężkie dzieciństwo :D
  • albo

  • “To przez te antydepresanty :D – jeśli brałeś kiedyś antydepresanty, to wykorzystuj takie prawdziwe historie i rób z nich żart. A jeśli nie brałeś, to powiedz, że żartowałeś i może to od tych słodyczy masz taki niski poziom energii albo wymyśl jeszcze coś innego, np. od gier komputerowych. Miej dystans do siebie.
  • Jakby się wypytywali potem o te rzeczy, którymi żartowałeś, to możesz im odsłonić rąbka tajemnicy i powiedzieć, że testowałeś psychotropy, ale nie pomogły, a zaszkodziły.

    Właśnie zmieniłeś temat na psychoterapię. Następnie spytaj, jak oni zbudowali pewność siebie lub jak oni radzą sobie z depresją.

    Czyli metodą jest tutaj zmiana tematu i przeniesienie uwagi w rozmowie na rozmówcę!

    Spytaj ich o to, nawet jeśli są tzw. idiotami. Chodzi o przeniesienie ciężaru rozmowy na nich.

    Kto zadaje, pytania ten kontroluje sytuację!

    Przenieś więc uwagę na nich i niech oni się tłumaczą albo zwierzają!

    Wszystko w pozytywnym, odważnym tonie.

    Nie musisz być nie wiadomo, jak pewny siebie, tylko na początku przynajmniej odpowiadaj w pewny siebie i spójny sposób, bo lepiej cokolwiek powiedzieć niż odpowiedzieć jednym słowem “nie” i zacząć się czerwienić.

    Albo skonfrontuj go zabawnie:

  • “A co, krępuje Cię moja nieśmiałość :D ?”
  • albo

  • “Dlaczego pytasz? :)
  • albo

  • “A co dokładnie mógłbym robić, żeby być odbieranym jako otwarty i pewny siebie? :D
  • Spytaj o dokładne zachowania, które możesz zastosować. To byłaby ciekawa rozmowa.

    Dlatego też zamiast pozwolić jemu na domyślanie się głupot na Twój temat, to pierwszy PRZEJMIJ INICJATYWĘ I KONTROLĘ NAD ROZMOWĄ i powiedz coś pół żartem pół serio o Twojej sytuacji.

    Pokaż do siebie dystans i spytaj o radę, skoro oni się kreują na takich mądrych.

    Daj im to poczucie pseudo wyższości.

    Niech się wygadają. Przerzuć ciężar rozmowy na nich i niech oni odpowiadają na Twoje pytania.

    Nie daj się zapędzić do narożnika do postawy defensywnej, w której oni atakują pytaniami, a Tobie pali się grunt pod nogami.

    jak przestać się przejmować opinią innychPrzerzuć ciężar rozmowy na nich i zadawaj im pytania.

    Tak samo żartujesz z myśli psychopatycznych, np.

  • “To miłe, że się mnie boisz :D – tutaj również wykorzystujesz tę technikę flirtu z kursu konwersacji,
    w której odwracasz wszystko na swoją korzyść.
  • albo

  • “To urocze, że się o mnie martwisz ;)
  • Bardzo dobrze odpowiedziałeś tym tekstem, czy on chce być Twoim terapeutą.

    Pamiętaj, aby mówić to tonem przyjaznym, żartobliwo-droczącym
    a nie defensywno-agresywnie odburknąć, ponieważ jeśli pokażesz swoje poirytowanie, zdenerwowanie, agresję, to dajesz im sygnał, że mają na Ciebie sposób i w każdej chwili mogą Cię wyprowadzić z równowagi.

    Oddajesz im wtedy władzę nad sobą, a chodzi o to, żebyś pozostał tajemnicą.

    Również bardzo dobrze zastosowałeś tekst z tym, czy ona chce Ciebie całować.

    O to właśnie chodzi! Odwracasz role i dobra zabawa z tego potem wychodzi.

    Albo możesz też żartować, że całowałeś się tylko z mamą. :)

    Jak przestać przejmować się opinią innych? Bądź przygotowany!

    To normalne, że boimy się czegoś nowego, jak pierwszy pocałunek w usta w życiu lub
    z nowo poznaną dziewczyną, także nic z tym nie można zrobić oprócz zrobienia tego, pomimo strachu i pocałowania dziewczyny w usta, gdy będzie na to czas.

    Można jedynie się przygotować na udaną i nieudaną próbę pocałunku, czyli zapamiętać te teksty na każdą z tych dwóch sytuacji z 6 rozdziału ebooka: “Jak zdobyć dziewczynę w 12 randek”, które mają za zadanie rozluźnić atmosferę zarówno po udanej jak i po nieudanej próbie pocałunku w usta.

    Dzięki nim unikniesz niekomfortowej ciszy w takich sytuacjach i ruszysz z interakcją do przodu.

    Do tego pomagają również przekonania na temat pierwszego pocałunku, np. o tym, że jest to przyjemność dla kobiety i obdarzasz ją czyś wspaniałym. Takie podejście można wypracować, zwiększając pewność siebie.

    Koledze tak samo odpowiadasz, gdy pyta o to, czy całowałeś kiedyś dziewczynę.

    Żartujesz wtedy zaczepnie:

  • “A co, chcesz mnie pocałować? Może najpierw się lepiej poznamy :D
  • A gdyby nalegał, to żartujesz absurdami:

  • “Całowałem się tylko z moją mamą :D
  • albo

  • “Gentelman nie ujawnia takich informacji.”
  • albo

  • “Gdybym Ci powiedział, musiałbym Cię zabić :D
  • albo

  • “To ściśle tajne informacje.”
  • A dlaczego tajne?

  • “Bo nie jestem babiarzem, który jeszcze na dodatek się z tym obnosi. :D
  • Jak jeszcze można przestać się przejmować opinią innych? Ujawnij intencje agresora!

    W ostateczności, gdy rozmówca dalej nalega, żebyś ujawnił jakieś osobiste informacje, to wówczas możesz ujawnić intencję Twojego agresora i wygarnąć mu:

  • “A dlaczego Ci tak zależy na tej informacji, z iloma dziewczynami albo czy
    w ogóle się z kimś kiedyś całowałem? Chcesz to rozpowiedzieć dziewczynom dookoła albo się z mnie ponaśmiewać czy do czego Ci to potrzebne?”
  • On powie zazwyczaj jakieś bzdety typu, że “chce pomóc”, to powiedz, że dziękujesz za zainteresowanie, ale masz już terapeutę.

    A jakiego, to tajemnica.

    Zawsze możesz zażartować znowu, że Twoim terapeutą jest Twoja mama :D

  • Gdyby powiedział, że pyta z ciekawości, to powiedz, żeby zaspokajał swoją ciekawość gdzieś indziej i sobie pooglądał jakieś telenowele.
  • Gdyby powiedział, że chce Cię lepiej poznać, to powiedz, że dowie się w swoim czasie, jeśli okaże się osobą godną zaufania.
  • Gdyby powiedział, że to świadczy o Twojej męskości, to powiedz, że to tylko jego opinia, bo prawdziwy mężczyzna nie musi się całować z kimkolwiek, aby udowodnić sobie, że jest mężczyzną.
  • Następnie zakończ dyskusję na ten temat. Powiedz, że macie odmienne zdanie i nie masz zamiaru go przekonywać ani z nim dyskutować, bo on już jest zbyt przekonany
    o swoich racjach.

    Przerzuć znowu na niego temat i powiedz, żeby się sam zwierzał albo nagrał na swój temat reality show, może kogoś zainteresuje.

    Kolejny krok, aby przestać przejmować się opinią innych to zmiana otoczenia.

     
    Najlepiej zakończ wtedy rozmowę, a następnie BARDZO WAŻNE, żebyś zmienił otoczenie i fizycznie odszedł od tych opryskliwych frajerów.

    Jeśli tego nie zrobisz, to nigdy nie zbudujesz szacunku do swojej osoby, a oni po chwili znowu zrobią sobie z Ciebie rozrywkę i zaczną Cię męczyć krępującymi pytaniami
    i komentarzami.

    Idź gdzieś indziej i zmyj się.

    Nie rozmawiaj z takimi ludźmi zbyt długo, skoro ich celem jest dowalenie Tobie bezpośrednio lub plotkowanie o Tobie za Twoimi plecami.

    Jeśli już się wygadałeś temu koledze, to trudno i poniesiesz tego konsekwencje, jeśli on np. to wykorzysta przeciwko Tobie.

    Dlatego na przyszłość nigdy nikomu takich informacji nie ujawniaj na poważnie, jedynie w żartach.

    To jest plotkarz, skoro mówi, ze zachowa to dla siebie.

    Każdy plotkarz tak mówi.

    Pozdrawiam serdecznie,
    Paweł Grzywocz
    “Każdego dnia zrób jedną małą rzecz, której się boisz”
    “Zawsze inwestuj w rozmowę”
    “Bez prawdziwego zainteresowania kobiety nic nie może się zacząć ani trwać”
    “Do rozwodu wystarczy jeden toksyczny charakter”

    PewnoscSiebieW90Dni.pl
    77 Technik Flirtu
    Wolność od pornografii i masturbacji w 90 dni
    Jak-Zdobyc-Dziewczyne.pl/mapa-sukcesu

    P.S.

    Napisz w komentarzu, jakie jeszcze dostawałeś trudne pytania od kolegów lub od dziewczyn. Jak na nie odpowiadałeś przed zapoznaniem się z moimi materiałami, a jak odpowiadasz teraz.

    jak zdobyc dziewczyne w 12 randek


    Jeśli spodobał Ci się artykuł, to odbierz bezpłatny raport i zaawansowane porady mailowe:

    Twój email posłuży tylko i wyłącznie
    do komunikacji między nami.

    VN:F [1.9.20_1166]
    Oceń Proszę Wpis:
    Rating: 4.7/5 (3 votes cast)
    Jak Przestać Przejmować Się Opinią Innych: 12 Gotowych Odpowiedzi Na Trudne i Krępujące Pytania, 4.7 out of 5 based on 3 ratings

    Podobne wpisy:

    Zostaw swój komentarz...

    { 39 comments… read them below or add one }

    Łukasz January 23, 2016 at 10:44

    Kiedyś na pierwszym spotkaniu poczułem się jak na rozmowie o pracę.
    Co studiujesz? Jakie plany na przyszłość? Powiedziałem żartobliwie , że na Karaiby pojadę i tam będę robił interesy. Potem opowiedziałem, o moim znajomym któremu coś takiego się udało. Kolejne pytania z jej strony. Jaką wolałbyś miec pracę? Z ludźmi czy na spokojnie przy biurku.? Jaki jest twój wymarzony zawód? Odpowiedziałem co by mi odpowiadało. Zwykle na twarzy dziewczyn maluje się entuzjazm, ale tej moje plany się nie spodobały, nie były dość atrakcyjne. Przeszliśmy do sportu. Ona kiedyś biegała. No w końcu normalny temat. Podroczzylem się ale i tak temat zszedł na giełdę i że ona chce zostać maklerem giełdowym. Widać, że dziewczyna jest ambitna. Co chwilę na głos rozkminiała, ” Aha czyli jesteś introwertykiem ” i to nie wyglądało na droczenie tylko na analizę m9jej osobowości. Ja w ramach rewanżu wyciągnąłem z jej historii wniosek że jest indywidualistka, a ona na poważnie zaczęła to analizować. Temat zszedł na studia. Mam ciekawy temat pracy licencjackiej i opowiedziałem o nim. Zwykle ludzie reagują bardzo pozytywnie, a ona wręcz była sflustrowana, że z nowu coś związanego ze sportem. Czułem się kompletnie nieatrakcyjny. Zadała mi kolejne pytanie. Jakie masz hobby? Coś poza piłką nożną? Z entuzjazmem powiedziałem, zbieram znaczki :-D żałujcie, że nie widzieliście jej miny, która zdawała się mówić co ty gościu jaja ze mnie sobie robisz, na prawdę zbierasz znaczki?? Poczułem, że jestem dla niej za malutki.

    Reply

    Grzywocz January 23, 2016 at 11:17

    Takim dziewczynom rzucasz wtedy teksty typu: “Jesteś jedną z tych dziewczyn, które lecą na kasę, co? :D Ile musi zarabiać Twój facet, żebyś była zadowolona? Co byś zrobiła, gdyby Twój mąż stracił pracę?”

    Reply

    Łukasz January 23, 2016 at 12:39

    Hah. Zapamiętam. :-D drugie pytanie mi się podoba

    Nabrałem sporej pewności siebie przez te ostatnie lata. Wiecej takich dziewczyn do których kiedyś byłbym się zagadać daje mi numer i to bez ceregieli.

    Na początku, Jak zabrałem jej numer to od razu przysłała mi SMS ze swoim imieniem i nazwiskiem. Ja nie odpisywałem. Miałem w planie zadzwonić za 5 dni. Na wieczór przysłała SMS o treści ‘to w ramach integracji uczelnianej wymienimy się fb ;-) ’. Ja od razu zaddzwoniłem i umówiłem się na za 4 dni. Przyszła bez gadania.
    Raczej z byle kim się nie spotyka, pewnie miała mnie za lepsza partie ;-)

    Zmieniając temat, mam tetaz trochę dłuższą grzywkę. Nie przyszło by mi wcześniej do głowy że będę stosował jakieś żele do włosów czy co tam jeszcze. Ale ostatnio kupiłem sobie tak jakby wosk który utrzymuje grzywkę i włosy są ułożone. Na prawdę się sobie podobam. Brzmi to pedalsko, ale wyglądam dużo lepiej. Lepiej się czuję jak idę po ulicy, czuje te spojrzenia kobiet. Warto zainwestować w męskie buty, sweter, koszule, kurtkę. Bo tak jak Pawle mówisz, wtem sposób zwiększamy szansę na poznanie ładnej zadbanej dziewczyny, a jaki ona ma charakter to już później wyjdzie

    Reply

    Casablanca94 January 23, 2016 at 12:00

    Paweł genialny artykuł. Naprawdę znakomita porcja wiedzy. Ja w poprzedniej pracy musiałem pracować z toksycznymi gośćmi, którzy mądrzy byli tylko w grupie, a na osobności bali się cokolwiek powiedzieć, bo nie mieli tego “społeczno-cwaniarskiego poweru”.

    Jednak co odpowiedzieć, jak ktoś pyta czy kiedyś “zamoczyłem” lub kobieta spyta czy uprawiałem kiedyś seks?

    Też użyć np. tego:
    - A co, robisz wywiad? Może najpierw przelej mi za to kaskę na konto. :-)
    - A co? Chcesz po randce już mnie uwieść i wykorzystać? Spokojnie kobieto, ja nie jestem taki łatwy. :-)
    - Prawdziwy mężczyzna strzeże takich informacji jak oka w głowie. A z nim masz właśnie do czynienia. ;-)

    Reply

    Grzywocz January 23, 2016 at 12:17

    Tak, żartujesz wtedy czymś absurdalnym i wyolbrzymiasz. Nie mów nigdy tego trzeciego tekstu, ponieważ to jest logiczne przekonywanie kogoś jakimiś pustymi słowami. Każdy może sobie powiedzieć, że jest tym czy tamtym. Chodzi o to, aby takie rzeczy pokazać swoim zachowaniem i czynami a nie słowami, dlatego odpada nazywanie siebie prawdziwym mężczyzną. Idziesz w humor i tajemniczość, czyli mówisz kobiecie: “Jesteś moją pierwszą randką w życiu ;) ” albo facetom lub kobiecie możesz mówić, że to ściśle tajne, musiałbyś ich zabić oraz gentlemani nie chwalą się swoim życiem prywatnym. Gentleman to takie ogólne określenie i nie silenie się na nie wiadomo jakiego “prawdziwego mężczyznę.” Zawsze w pewności siebie i zdrowym poczuciu wartości chodzi o to, aby nigdy nikomu niczego nie udowadniać. A wścibskiemu facetowi nie pyskuj, że ma Ci zapłacić za wywiad. Uważaj, żeby nie wkurzać takiego agresora, bo takie osoby mają czelność użyć wszystko przeciwko Tobie i przekręcić każdą informację. Najlepiej odpowiadać: “Dlaczego pytasz?” i zmieniać temat na to, że ktoś wyznacza wartość człowieka na podstawie jego seksualnych doświadczeń. Obracanie kota ogonem, pytając, że “Czyli jeśli z nikim nie spałem, to będziesz się ze mną kumplował? Super, w takim razie z nikim nie spałem :D ” Kiedy powiesz to z dystansem i żartem, to on nie będzie wiedział, czy mówisz prawdę czy nie, więc nawet jakby plotkował, to możesz potem dalej żartować, że jesteś zakonnikiem, który uciekł z zakonu albo złożyłeś śluby czystości aż do małżeństwa :D Nikt w to nie uwierzy, a przy okazji nikt nie będzie wiedział, jaką masz przeszłość. Możesz także mówić, że lepiej zachować to w tajemnicy niż dawać wszystkim znać, z iloma osobami spałeś. Nie chcesz, żeby potem sobie ktoś pomyślał, że jesteś jakąś męską dziwką albo babiarzem/kobieciarzem/podrywaczem :D Ostatecznie możesz nachalnym osobom mówić: “To nie Twoja sprawa :) ” albo “Mówiłem, jak byłem mały.” i oskarżaj rozmówcę o brak dojrzałości i plotkarstwo na poziomie gimnazjum. A wszelkie plotki na Twój temat dementujesz w taki sposób, że przyznajesz się do nich poprzez wyolbrzymianie. Gdyby ktoś Cię zaczepiał, że nigdy z nikim nie spałeś, to wyolbrzymiaj to, że tak właśnie jest, bo chcesz się zachować dla jedynej. Lepiej żeby się śmiali z tego czekania na jedyną niż wiedzieli, z kim spałeś. Poza tym tacy ludzie są totalnymi idiotami i należy ograniczyć z nimi rozmowy do zera lub nieuniknionego minimum.

    Reply

    Casablanca94 January 23, 2016 at 22:25

    Końcówka podsumowała wszystko. Dokładnie tak jest. Dobra, teraz już wszystko wiem. :-) Dzięki!

    Reply

    słaby_nick January 23, 2016 at 14:54

    Hej,

    Na takie zaczepki działa też takie coś:
    – “zamoczyłeś już kiedyś”?
    – (robisz chwilę przerwy budując lekkie napięcie) i mówisz: Tak! W Twojej d…. Nie no, żartuję oczywiście… To raczej nie zadziała, bo jeśli gościu próbuję się nad Tobą znęcać, to pewnie czuje się/lub jest pewniejszy od Ciebie (lub robi to zawsze w towarzystwie kolegów) i być może jest też fizycznie sprawniejszy, silniejszy itp. Raczej doprowadzi to do konfliktu… Ale do rzeczy. (robisz chwilę przerwy budując napięcie) i mówisz: Wiesz czemu Casanova miał w swoim życiu tyle kobiet??
    – “Nie wiem”
    – Bo dowiedzieli się o tym dopiero z Jego pamiętników – nikomu się nie chwalił.
    Tekst parę razy przetestowany i działa… Tak naprawdę nie wiem, czy to fakt, czy plotka, bo nigdy tego nie sprawdzałem, ale usłyszałem kiedyś w rozmowie 2 znajomych takie zdanie i postanowiłem sam je wykorzystać.
    Rafał, jeśli to sytuacja, gdzie stale jesteś atakowany i zaczepiany oraz traktowany jak ktoś gorszy to przeprowadź się jak najszybciej, zanim wszyscy ludzie dokleją Ci taką łatkę i też będą Cię tak traktowali. Zmień lokal, zacznij wszystko od początku i nie przejmuj się tym co było. Wyciągnij wnioski żebyś drugi raz nie popełnił takich błędów i zostaw to za sobą.
    Pozdro i do przodu!!

    Reply

    Casablanca94 January 23, 2016 at 22:31

    Dobre! ;DDD

    Ok, ale wiesz, jak np. mam pracę która jest ok i niestety jest grupa idiotów, która szydzi z nowych i młodszych pracowników (w tym w przeszłości ze mnie) to w obecnych, ciężkich czasach w naszym kochanym kraju przecież nie zmienię pracy, bo w sumie mogę tygodniami na bruku siedzieć… Zaś z drugiej strony, jak codziennie miało by się przechodzić takie nachalne piekło? Ja i tak zostałem z tamtej pracy zwolniony i nigdy tam nie wrócę. Teraz mam inną i przepaść dzieli jeśli chodzi o charakter, nowych współpracowników.

    Reply

    XTRO January 23, 2016 at 21:24

    Niektóre rady Pawła są nieco ryzykowne, dręczyciel może wykorzystać takie odpowiedzi przeciwko Tobie i dokleić Ci łatkę geja albo psychola, jeśli nie jesteś “mocny w gębie ” bo jesli mówisz A on powie B co pociągnie za sobą łańcuszek pytań i odpowiedzi, Tutaj Paweł ma rację najlepiej unikać takich kontaktów słaby nick mówi o zmianie otoczenia po latach uważam że to najlepszy pomysł, sam zmieniłem otoczenie i jest ok a też miałem podobne klimaty jak autor listu, w nowym otoczeniu nie znalazłem jednak nikogo komu mógłbym zaufać dlatego wolę być sam niż mieć byle jakich kolegów aby mieć i być ich przydupasem ew. popychadłem oczywiście obie opcje nie wchodzą w grę w moim przypadku gdyż jestem indywidualistą.
    Pozdrawiam

    Reply

    Mariusz January 23, 2016 at 21:41

    Witaj Pawle,moim zdaniem nie zgadzam sie z toba w pewnej kwesti mianowicie że powinnismy reagowac powaznym i zdecydowanym tonem jezeli ktos za mocno przegina,np ja kiedys borykalem sie z takim znajomych ktory caly czas sie ze mnie nasmiewal i odpowiadalem mu ze “dzieki ,spoko i wyolbrzymialem te zarty”ale to nie dawalo rezultatu w koncu nie wytrzymalem i powiedzialem ze”co ci ziomek wgl odpi..dala,co ty za glupoty gadasz”i od tego momentu byl dla mnie super grzeczny ,przeprosil mnie i do tego momentu ma do mnie szacunek,bo jezeli reagujemy na takie dowalania pozytywnie to wtedy bedzie nasz”oprawca” widzial ze nam to sprawia przyjemnosc ,tak samo jak ja kiedys w gimnazjum mowilem do takiej kolezanki takie swinskie rzeczy ze ma male cycki i wgl ,ona caly czas sie z tego usmiechala i mi dziekowala wiec dalej to robilem ,w koncu ona nie wytrzymala , dostalem w twarz i wyzwala mnie ,no i od tej pory juz wiecej tak nie robilem bo wiedzialem ze zrobie z siebie idiote i nie zareaguje na to pozytywnie,bo tak naprawde kazdy szuka akceptacji,nawet czytalem kiedys taki artykul niby od psychologow i tutaj kawalek go wkleje”Żart obróć w żart, ale na poziomie! Humor pomaga. Jednak wyłącznie wtedy, gdy wiesz, że jest to dowcip, który nie narusza twojego poczucia godności. Powinieneś mieć absolutną pewność, że jest to jedynie zabawne sformułowanie, które możesz przemilczeć, wspólnie się zaśmiać lub dodać do niego coś zabawnego! Odradzam kpienie z samego siebie, bo to nie jest zdrowe! Koledzy mogą zacząć wykorzystywać twój dystans do siebie i samokrytycyzm, uważając, że ty się wcale nie przejmujesz, tylko dobrze bawisz. Wyznaczaj granice, których nie powinni przekraczać” Tak samo jak czytalem twoj artykul zaawansowany nr 100 chyba,
    gdzie jakis frajer i dupek mowil ze masz kobiecy glos i wgl bezpodstawnie cie oskarzal i swietnie zareagowales jak prawdziwy facet,jednoznacznie i stanowczo bez zadnych usmieszkow,a nie jak jakis klaun ktory wszystko akceptuje.Jak bys mogl Pawle to odnies sie do tego komentarza ,twoja szczera opinia duzo znaczy.A odnosnie calowania to moja znajoma ma swietny tekst “Takie wariacje to dobiero po slubie”:)

    Reply

    Grzywocz January 23, 2016 at 23:35

    Zgadzam się z Tobą całkowicie. Gdy napisałem pół żartem pół serio, to mam na myśli taki ton, w którym nie wiadomo, czy mówisz poważnie czy wkręcasz rozmówcę, a swoim silnym kontaktem wzrokowym i raczej poważną miną rozmówca widzi, że stąpa po cienkim lodzie. W materiałach o humorze wyraźnie mówię, że śmianie się z własnych żartów jest słabe i obniża siłę żartu. Z kolei okazywanie śmiechu, gdy ktoś z Ciebie drwi albo Cię zaczepia jest robieniem z siebie klauna i faceta bez szacunku do siebie i dajemy przeciwnikowi przez to przyzwolenie na jeszcze więcej.

    Także absolutnie nie miałem na myśli takiego drwienia z siebie przez te teksty.

    Zalecam tutaj taki wyraz twarzy, jak James Bond.

    Dosłownie świetnie to tutaj pasuje.

    “Gdybym Ci powiedział, musiałbym Cię zabić.”

    Towarzyszy temu silny i pewny siebie kontakt wzrokowy oraz można po chwili dodać delikatny uśmieszek w kąciku ust. Trudno mi to oddać przez słowo pisane.

    Natomiast niedopuszczalne jest otwarte śmianie się z siebie pełną gębą, jak idiota.

    Sam tak robiłem w wieku nastoletnim i obniżało to tylko szacunek do mojej osoby. W drużynie na studiach miałem też kolegę, który robił z siebie tego typu pośmiewisko.

    Chodziło mi w tym artykule o tajemniczość i może lekkie dodanie humoru, aby nie powodować nadmiernej konfrontacji.

    Pół żartem pół serio oznacza, że to nie są tylko żarty, a druga osoba ma się zastanawiać, czy nie przegina i czy przypadkiem za chwilę jej np. nawet nie przywalisz.

    Reply

    tomcio January 24, 2016 at 09:02

    Co dokładnie zrobiłeś i jak, gdy powiedział że masz kobiecy głos? Jak to wyglądało? gdzie moge to zobaczyć? Mi mówią że wyglądam niemęsko i obniża mi to od razu pozycje w grupie. Odpowiadam czasem “zajmij sie czy ty taki męski w gaciach jesteś” ale wtedy odpowiadał ze pewnie gej bo sie interesuje tym co w gaciach. I tak dalej.

    Reply

    Grzywocz January 24, 2016 at 10:22

    Z tego, co pamiętam, to powiedziałem, że mam normalny głos i to jest tylko jego opinia. To też dobry kierunek. Po prostu mówisz, że coś jest u Ciebie normalne. Tok myślenia jest taki, że musisz wtedy jakby stanąć obok, spojrzeć na siebie z dystansu i przez pryzmat wieeeelu opinii. Czy faktycznie coś w tym jest i możesz wykorzystać daną krytykę jako konstruktywną czy jest ona po prostu czepianiem się i nie ma żadnych podstaw.

    Reply

    Piotr January 24, 2016 at 16:41

    Masz kobiecy głos:

    Gdy rozmówca ma nadwagę:
    -patrzysz na jego klatę/brzuch – Dobrze że nie piersi / Ale w ciąże przynajmniej nie zajdę

    -Ten głos potrafi zdziałać cuda, wierz mi ;)
    -To po postrzale w płuco
    -Też masz męski jak mam być szczery

    Wyglądasz niemęsko:

    -Przerażonym głosem “i co teraz?!”
    -Mierzysz gościa od stóp do głów, kładziesz ręke na jego ramieniu i “Ach, Ty samcu alfa”
    -Właśnie szukam inspiracji, może Ty byś mi coś… albo lepiej nie (mierząc go od góry do dołu) -Spoko, ale nie jestem homo/jesteś w moim typiee, musisz szukać gdzieś indziej
    -Wyglądam niemęsko bo mam spodnie na sobie
    -Kiedyś pokażę swoją lepszą połowę i przyjdę bez spodni
    -To tylko pozory, jak jeżdżę nago na nartach to zostawiam 3 ślady

    Reply

    Grzywocz January 24, 2016 at 17:12

    Pamiętajmy o zasadzie, że nie należy nikomu imponować, udowadniać ani kozaczyć jakimś bystrymi ripostami. Osoby, które mają jakieś braki muszą udowadniać innym, że ich nie mają. To słabe. Dlatego lepiej mieć do siebie dystans i odpowiedzieć coś normalnego i spokojnego typu: “To Twoja opinia”, “Ja tak nie uważam”, “Mam normalny głos” albo “Cieszę się, że Ci się podoba” (odwracanie na swoją korzyść), “dzięki za komplement”, “Dzięki za zainteresowanie” i mamy wylane. A jak ktoś dalej atakuje, to należy zmienić lokal i nie przebywać z idiotami. Rywalizowanie jakimiś sprytnymi ripostami z takimi ludźmi jest zniżaniem się do ich poziomu i jest bezcelowe.

    Reply

    Piotr January 24, 2016 at 18:57

    Oczywiście że tak, te odpowiedzi nie mają celu tłumaczenie się z tego co “atakujący” do nas powiedział bo reagowanie poważnie na takie zaczepki jest słabe. Tego typu odpowiedzi właśnie pokazują dystans według mnie i że ma się wywalone. Równie dobrze mógłbyś powiedzieć “acha, rozumiem, spoko, dzięki za informację” i zakończyć temat. Ja mam w nawyku jednak odpowiadać w takiej formie i nie wdawać się w dyskusję. Nie wiem czy jest to słabe, nie słucham osób które nie są dla mnie autorytetem, nikomu nie chcę zaimponować mam to gdzieś. Dla mnie taka riposta jest równoważna z tym co pisałeś tj. “To Twoja opinia” itp. tylko w bardziej błyskotliwej formie, która nie niesie za sobą chęci bycia mistrzem ciętej riposty i brylowania w towarzystwie jako gwiazda riposty, ot taki nawyk, myślę że inni nie postrzegają tego jako chęć pokazania że można komuś błyskotliwie dowalić, przynajmniej ja tego tak nie postrzegam.

    Reply

    Grzywocz January 24, 2016 at 20:22

    Dokładnie! Myślę, że tutaj chodzi o intencję z jaką to mówimy. Niestety w tekście jej nie słychać. Pomyślałem błędnie, że chcesz zaimponować takim tekstem, że zostawiasz 3 ślady na nartach. A przecież można żartować z siebie i mieć wylane również takimi tekstami. Można żartować, że się ma dużego albo żartować, że się ma małego. Co za różnica. Jeśli jest to powiedziane na luzie i z dystansem, to wtedy widać, że nie mamy na tym punkcie kompleksu i jesteśmy wolnymi wewnętrznie ludźmi od jakiejś presji otoczenia.

    Podobnie kilku czytelników odebrało moje teksty z tego artykułu jako drwienie z siebie samego i robienie z siebie specjalnie pośmiewiska.

    Nie słychać w tym artykule, że należy to powiedzieć w pewny siebie sposób, w miarę poważnie, z odrobiną niepokoju, czy żartujemy czy nie.

    Ciężko takie rzeczy przekazać słowem pisanym. Masakra. Będę o tym pamiętał, gdy będę pisał kolejne artykuły.

    Reply

    Piotr January 24, 2016 at 20:45

    No trudno przekazać intencje słowem pisanym (albo mi brak umiejętności ;) ) Bo masz tu kolejny przykład gdy jechałem z koleżanką samochodem, w którym miałem niesamowity burdel (który oczywiście nie powinien mieć miejsca) i otrzymałem pytanie “Czemu tu nie posprzątasz” i odpowiedź “No wiesz, geniusze panują nad chaosem” to odpowiedź brzmi protekcjonalnie ale gdy dodam że wcześniej rozmowa była w formie flirtu, pełna żartów, abstrakcji i odpowiedni ton tej wypowiedzi to nabiera to innego znaczenia. Co innego gdyby rozmowa była czysto grzecznościowa, logiczna i zwaliłbym takim tekstem z zimnym wyrazem twarzy. Ja staram się prowadzić rozmowy pełne zabawy, humoru, oczywiście nie cały czas, ale dzięki temu możesz sobie pozwolić na więcej żartów, nawet ostrzejszych, które nie zostaną odebrane jako atak czy obraza. Zależy od sposobu prowadzenia rozmowy, tonu i intencji :)

    Reply

    Grzywocz January 24, 2016 at 22:20

    Dokładnie, no tego nie słychać w artykule lub komentarzu i stąd nieporozumienia. Dzięki za kolejny ciekawy przykład.

    Andrzej Leszno Wlp. January 23, 2016 at 22:13

    Przeczytałem tylko pobieżnie ten art ale myślę że ja akurat nie mam z tym problemu mam różne inne ale akurat z tym nie .Pocałować dziewczynę jakoś tez specjalnie się nie boję wręcz przeciwnie jak na końcu randki patrzy mi głęboko w oczy to w zasadzie czysta formalność .Jakiś wścibskich znajomych specjalnie nie mam w zasadzie prawie w ogóle nie mam znajomych poza jednym kumplem i kilkoma znajomymi z pracy .Może wścibscy rodzice to jest problem a łatwo się od nich nie uwolnię w najbliższym czasie.

    Reply

    Piotr January 24, 2016 at 00:48

    Fajny artykuł (jak każdy tutaj :) ), ja mam tą przypadłość że od małego byłem bezczelnym chamem i nie miałem problemu z odpowiadaniem na jakieś zaczepki, nie istotne było czy jest to kobieta czy facet i jak się poczuje po mojej odpowiedzi, mało mnie to obchodziło i nadal mało obchodzi, natomiast dzięki materiałom Pawła trochę “spuściłem z tonu”, słyszę nie raz od mojego brata że irytuje go fakt że jestem zbyt uprzejmy i pyta czy coś się stało haha :) .
    Co do artykułu to najgorsze co można zrobić to odpowiadać logicznie na takie pytania/zaczepki najlepszym i nie ma co ukrywać najtrudniejszym jest błyskotliwa szybka riposta, lub pozornie logiczna odpowiedź wypowiedziana takim tonem jakby nie była prawdziwa tudzież totalnie oderwana od tematu np. Całowałeś się już kiedyś? Oj sorry, nie mam zegarka.

    Przykłady odpowiedzi, być może komuś nie przypadną do gustu ;)

    Gdy pyta facet, całowałeś się już kiedyś/seks, czy jesteś prawiczkiem.
    Nie jesteś w moim typie/ Nie jestem taki łatwy/ O, miło że pytasz, to co idziemy do mnie? / Czy Ty mnie podrywasz? / Ale Ty jesteś bezpośredni, może byśmy się lepiej poznali itp. / Ale pytanie, no wiesz ja nie mam nic do gejów, ale… / Prawie, bo mi uciekł ten kot itp.

    Gdy pyta kobieta to podobnie oczywiście nic o gejach :D i delikatniej, żeby nie wyjść na napalonego desperata.

    Docinki o wygląd:
    Kiedyś dziewczyna o nie idealnej figurze (trochę krągła) powiedziała że jestem strasznie chudy, przykłady:
    Nie zazdrość / Oj poćwiczysz też będziesz wyglądać ok / Bo mam raka (silny kontakt wzrokowy i absolutna cisza po odpowiedzi) / Trochę chęci i schudniesz / Dziękuję za komplement / Nie podrywaj mnie itp (chamówa, ale cóż)

    Czemu jesteś nieśmiały:
    Jestem socjopsychopatą, psychiatra zalecił mi żebym na razie się nie wychylał, póki sytuacja się nie uspokoi / Nie wziąłem leków / Jestem śmiały, tylko nikt tego nie docenia / Kiedyś będę taki odważny jak Ty! (z totalną ironią w głosie) / Nie znam człowieka / Pracuję nad tym, mój psychiatra dzięki mnie stał się bardzo bogatym człowiekiem.

    Ogólnie olewka totalna, jak dalej naciska, dalej odpowiadać w ten sam sposób, ktoś z was w końcu zrezygnuje, nie będziesz to Ty oczywiście :)

    Reply

    marnowski January 24, 2016 at 03:28

    szczegółów nie pamiętam, ale śmiali się pytając co tu robię gdy przeniosłem się do innej szkoły mówiąc, że nisko upadłem nawiasem mówiąc podobnie jak oni. Inna sytuacja to przyszywanie mi innego głupiego imienia jak Leopold, Poldek nie wiadomo skąd. Naśmiewanie się z ubrań/ że często chodzę w tym samym. Pytali czy podoba mi się nasza koleżanka A. Czy przeleciałbym naszą nauczycielkę, czy jestem gejem/homo. Czemu jestem z innej wiary, a kumpla czemu jest ateistą. Czemu trzymam się “z boku”.

    Reply

    Wojtas January 24, 2016 at 20:49

    Ja dostałem pytnie: czy w ogóle wychodzę z domu, aby poznawać nowych ludzi i co robię w tym kierunku aby znaleźć żonę? Pytanie tendencyjne i zwykle pada gdy opowiadasz że masz znajomych w związkach, a nawet po ślubach przez co nie mają dla ciebie czasu. Odpowiedziałem pewnym siebie tonem że alternatywą wychodzenia z domu jest rozwieszenie widocznego bilboardu ze swoim zdjęciem i wypisem najlepszych cech charateru oraz nr telefonu. A potem po takiej autopromocji urządzam prywatny casting na swoją partnerkę życiową. Reakcja- śmiech, ogólne rozluźnienie i zmiana tematu na przyjazny. Myślę, że zostałem odebrany jako pewny siebie facet, który wie czego chce nie zadowala się pierwszyzną i osiąga swój cel, oraz nie daje sobie wmówić od innych co jest dla niego dobre.

    Reply

    Grzywocz January 24, 2016 at 22:21

    Super, o to chodzi! : )

    Reply

    Tadeusz January 25, 2016 at 21:02

    Piękny i mądry ten artykuł.
    Zawsze miałem takie zaczepki na temat, czy jesteś prawiczkiem i ogólnie z tego typu żarty, począwszy od zawodówki, a kończąc 28 lat… Nie rozumiem takich ludzi, czemu się wyśmiewają, za to im płacą? ;P
    W szkole, w pracy, na kursach… ***Wydaje mi się, że Ci ludzie, którzy zaczepiają są bardzo niedowartościowani i muszą się dowartościować kosztem słabszego, lub tak będą sprawiać, żeby druga osoba przyznała, że jest pod nimi…

    Miałem tak w pracy, wyśmiewali się. Ja starałem się nie odpowiadać w prost na zaczepki. Ale chyba się domyślali…. I najważniejsze trzeba było odpowiedzieć tak “macie coś ważnego do przekazania? Jeśli nie to wracam do pracy… Zabardzo wdawałem się w dyskusje. Starałem się na tematy dziewczyn gadać szczerze, typu “nie mam dziewczyny”, “nie, szukam w wieku od… do…” i to był chyba błąd trzeba było nic nie gadać? Prawda? *Jak powinienem odpowiedzieć na pytanie, masz dziewczynę? Bo jakby się wydało, że nie mam, to chyba było by jeszcze gorzej?

    Szkoda, że tacy ludzie gnębią innych… Za co? Ja starałem się być wobec ich ok, a oni… no właśnie….

    Reply

    Grzywocz January 26, 2016 at 10:33

    Standardowy tekst z moich materiałów na to pytanie o dziewczynę to: “Mam 3 dziewczyny i nie mogę się zdecydować.”

    Reply

    Łukasz January 26, 2016 at 11:29

    Takie mam przemyślenia, że najlepiej uniknąć tego typu pytań jeśli się jest pewnym siebie i na każdym kroku nie robi się z siebie ofiary losu. Umówmy się, jeśli zachowujemy się jak ofiara to się nią stajemy. Trzeba umieć popatrzeć ludziom w oczy, nie odwracać wzroku. Zyskujemy szacunek. Już w szkole starałem się rozmawiać z każdym, nie tworzywem konfliktów, miałem w dupie jakieś podgrupy które się wytwarzany. Jasne, z jednymi kumplami trzymałem się razem, ale z tego powodu nie unikalem reszty. Miałem masę kompleksów, wyglądałem nie za fajnie, ale nigdy też nie usłyszałem pytania ” czy jesteś prawiczkiem”. Sam oczywiście takiego pytania nikomu nie zadałem.
    Z doświadczenia wiemy, że najbardziej przerąbane i w szkole i w pracy mają lizusy i konferencji.
    Trzeba mieć do siebie dystans. Jeśli to czyta jakiś 18latek to świetnie, bo kupa czasu na zmiany. Przyjdą studia, praca nowe znajomości i dla tych ludzi będziesz czysta kartką. Pewność siebie i poczucie chumoru to podstawa.

    Reply

    Tadeusz January 26, 2016 at 12:20

    Ciekawe z tym tekstem, że mam 3 dziewczyny i nie wiem na którą mam się zdecydować ;) *pomyśleliby, że może jest dobry co do dziewczyn…. ;) *SZACUN ;P
    Ogólnie w szkole i w pracy często były poruszane tematy, typu nie bzykałeś, masz dziewczynę i pełno głupich żartów i nie tylko mnie to się zdarzało…
    Ja mam 29 lat…. Ale to nie ma różnicy w każdym wieku tak jest… Może w późniejszym już mniej, ale zdarza się….
    Jak czuby nie mają o czym gadać, to szukają ofiary lub żeby móc się pośmiać, bo wtedy czują się, że rządzą i są nad kimś…
    *Tak, teraz już wiem, nie dać sobie wbić do głowy, że jest się ofiarą !

    Reply

    Rafał, który tak naprawdę nie jest Rafałem January 30, 2016 at 22:40

    Nie spodziewałem się, że opublikujesz mojego maila :) . Widzę, że dla zachowania anonimowości zmieniłeś moje imię i treść wiadomości oraz Twojej odpowiedzi.

    Z racji, że jeszcze długa droga przede mną w budowaniu pewności siebie, to niektóre teksty niekoniecznie mogłyby zadziałać, np. “gentleman nie ujawnia takich informacji”. Poza tym zarówno ten kolega, jak i mój współlokator oraz ich najbliżsi znajomi wiedzą, że przez moją nieśmiałość i małomówność mam znikome kontakty z kobietami (prawie żadne). Myślę, że najlepszą opcją byłoby odcinanie się od takich ludzi.

    W każdym razie dzięki za rady i podzielenie się nimi z innymi czytelnikami.

    Reply

    Aldek February 7, 2016 at 23:28

    Z głupkami się nie rozmawia. Z głupkami się walczy.
    W . Cejrowski

    Jak ktoś mnie próbuje wkurzyć, to nie udaje, że podobają mi się jego żarty, tylko go spokojnie i brutalnie opierdalam i to skutkuje, a nie odpowiadane na pytania. Nie masz racji Paweł. Owszem, odpowiadanie na ?gaszące? pytania i docinki to cenna umiejętność, ale mendy, które lubią utrudniać ludziom życie strachem są podszyci i nic na takich cwaniaków nie działa jak opierdol, a czasem pacnięcie w ryj jak trzeba. Później są jak pieski.

    ? ?A dlaczego Ci tak zależy na tej informacji, z iloma dziewczynami albo czy
    w ogóle się z kimś kiedyś całowałem? Chcesz to rozpowiedzieć dziewczynom dookoła albo się z mnie ponaśmiewać czy do czego Ci to potrzebne??
    On powie zazwyczaj jakieś bzdety typu, że ?chce pomóc?, to powiedz, że dziękujesz za zainteresowanie, ale masz już terapeutę.

    Co za głupie gadanie. Sorry Paweł, ale nie masz tu racji. Taki cham wykorzysta nawet odpowiedź o terapeucie.
    Ludzie, wiecie jak się gasi takie mendy? Trzeba patrzeć im długo w oczy, najlepiej jedno oko, surowe spojrzenie typu ? chętnie dałbym ci w ryj, i to skutkuje o wiele skutecznie. Pozdrawiam Cię Paweł, jesteś świetny w tym co robisz, ale w tej dziedzinie nie najlepszy. Mówię ci to jako ktoś, kto zarządza ludźmi. Ludzie są wredni. Jak się ciebie nie boją, to nie szanują. Wiecie, może 1/5 populacji potrafi docenić dobroć i kulturę innych, ale większość traktuje to jako słabość.

    Aldek

    Reply

    Grzywocz February 8, 2016 at 07:26

    Przemoc, powoduje jedynie więcej przemocy. Zazwyczaj tacy opryskliwi znajomi są starsi lub więksi oraz mają większe poparcie w grupie. Jak im za bardzo podskoczysz, to sam dostaniesz po mordzie albo sobie narobisz tylko wrogów i stresującą atmosferę na przyszłość.

    Dlatego oprócz neutralnych i wyolbrzymionych odpowiedzi, najlepszym rozwiązaniem jest odejść i ograniczyć do minimum kontakt z takimi osobami. Wydłubane oko lub pocięta twarz nie są warte strzępienia sobie na takie ścierwo pięści.

    Oczywiście, że taka osoba wykorzysta wszystkie nasze odpowiedzi, dlatego im bardziej absurdalne, tym większego idiotę z siebie zrobi, bo nikt mu w to nie uwierzy.

    Jak jesteś od kogoś większy fizycznie, to może i uda się niektórych upierdliwców postraszyć, jednak z tego, co kojarzę, to większość takich czytelników nie ma ani wzrostu ani masy ani nie potrafią się bić, co z resztą i tak zawsze odradzam, bo przeciwnik może zagrać nieczysto i nas trwale okaleczyć. Urażona duma nie jest warta trwałego uszczerbku na zdrowiu.

    Reply

    Aldek February 9, 2016 at 00:24

    “Przemoc, powoduje jedynie więcej przemocy. Zazwyczaj tacy opryskliwi znajomi są starsi lub więksi oraz mają większe poparcie w grupie. Jak im za bardzo podskoczysz, to sam dostaniesz po mordzie albo sobie narobisz tylko wrogów i stresującą atmosferę na przyszłość”

    Paweł, co Ty wypisujesz… Źle doradzasz. Są sytuacje, że trzeba się postawić, a oprawcy boją się tych, którzy się potrafią bronić. Strachem są podszyci. Często tacy, którzy męczą innych sami jako dzieci zaznali przemocy. Wiesz Paweł, znasz się na ludziach ale nie w tej dziedzinie. Najczęściej w klasach gnębicielami są osoby z alkoholowych i naprawdę patologicznych rodzin.

    Po pierwsze, powtarzam, są sytuacje, że czasem trzeba się narazić, aby mieć spokój z takimi do końca życia.
    Nie rozumiesz, że są sytuacje, że trzeba się postawić? Właśnie (pozornie) silniejszemu! Próbując ze mną dyskutować nie łap mnie za słówka, bo nie będę się tłumaczył z każdego wyrażenia.

    Rok temu dałem jako komentarz do filmu o ripostach jednego turbo-uwodziciela.

    Dzisiaj to nawet z nim się nie zgadzam, bo propozycje odzywek są dziecinne. A tak w ogóle “Milczenie jest złotem”.
    Powtarzam, nie wolno podejmować gry. Oddaję Ci rację. Przemoc jest zła i daje niepotrzebny stres. Ale pisząc o “daniu w mordę” mam na myśli również brutalne – nie odzywki – ale odpowiedzi, aby w pięty poszło.

    Powiem z własnego doświadczenia: jak potrafisz postawić się grupie (wiedz, że są razem, bo każdy pojedynczo jest cieniasem i w głębi duszy bardzo się czegoś boi) to później będzie od nich prawdziwy szacunek.

    Pozdrawiam!

    Ps. To co robisz może przydać się w działalności biznesowej. Gdy ponad rok temu zadawałem ci pytanie na poczcie WP, to byłem zamotany. Firma, nowe stanowisko. Odpowiedzialność. Dzisiaj jestem twórcą lokalnego portalu, 117 000 odsłon i 17000 unikalnych użytkowników. Znam się na ludziach i wiem co mówię:)
    Dzisiaj zmieniam pracę i myślę o kolejnym biznesie. Sprawdź moje nazwisko w wyszukiwarce. Pozdro

    Powinieneś szkolić ludzi z rozwoju osobistego, a nie tylko o podrywaniu dziewczyn. Jesteś dobry w tym co robisz. Pewnie, że kiedyś nie było łatwo. Ale wiesz, dzisiaj to ja jestem gnębicielem mobberów. Moja metoda działa. Przykro mi. I właśnie nie oddają np. “ustnych ciosów” typu: nie wkurwiaj mnie bo będzie ostro” albo… NIC – MILCZENIE I PATRZENIE SIĘ W TWARZ (wiem, przeklinanie brzydko brzmi, ale działa lepiej niż odzywki). Oni naprawdę są strachem podszyci i siedzą cicho jak pod miotłą.

    Reply

    Grzywocz February 9, 2016 at 10:40

    Co to znaczy potrafić się bronić? Potrafić się bić? To nie zmienia faktu, że nawet jak się potrafisz bić,
    to przeciwnik może zagrać nieczysto i doświadczysz uszczerbku na zdrowiu. To nie ma sensu.

    Co to ma do rzeczy, jaką kto ma przeszłość. Liczy się to, że może zagrać nieczysto i np. wydłubać Ci oko. To nie ma sensu. Niech sobie gada zdrów. Po prostu należy odejść od takich osób.

    Dopóki nie leci na Ciebie pięść, to nie musisz nikogo bić. Mądrzej jest odejść.

    Jakieś ostre ripostowanie jest zwykłą próbą imponowania, kozaczenia, puszeniem się.

    Co z tego, że ktoś jest mocny w gębie i mocno zaripostuje. Odpyskuje i co z tego. Raz mu się uda trafnie odpyskować, a raz nie.

    To jest zniżanie się do poziomu świni. Tylko się pobrudzisz. Wolę odpowiadać w kulturalny sposób i nie zniżać się do poziomu pyskowania. Nie widzę w tym sensu i nie jestem taką osobą.

    Tak samo ta Twoja gadka, że sam jesteś teraz gnębicielem mobberów.

    To jest kierowanie się chęcią zemsty i udowadniania czegoś sobie i innym.

    Jest to ideologia, w której nasze ego, nasz wyidealizowany obraz siebie samych jest w centrum naszego życia, siedzi na tronie, jak taki chciwy król, który jest żądny władzy, dominacji, podziwu i zemsty.

    Jesteśmy wtedy niewolnikami samych siebie. Jesteśmy niewolnikami własnego ego, własnego obrazu, który daliśmy sobie uformować i postawiliśmy go na ołtarzyku naszego życia.

    Takie osoby żywią to wewnętrzne monstrum, które zawsze chce się wywyższać. Nie potrafią znieść odrzucenia przez dziewczynę lub obrazy, zniewagi, obelgi czy rozstania i kombinują, jakby odzyskać władzę i poważanie.

    To jest niewolnictwo psychiczne. Spełnianie pożądań swojego ego daje najwyżej chwilową przyjemność, wynikającą z zaspokojenia najniższych instynktów – jak seks z prostytutką. Na dłużej nie daje to nic. Niektórzy faceci planują miesiącami strategię, aby odzyskać zainteresowanie byłej dziewczyny tylko po to, aby ją potem rzucić, żeby to ich ego było na tronie i nie było urażone, żeby to ona ostatecznie była tą osobą odrzuconą a nie oni.

    Marnują wiele miesięcy na taką akcję. Nie chcą tej dziewczyny, tylko chcą uwielbić swoje ego. Chcę zemsty. Mnóstwo energii życiowej oddają tak prymitywnym, małpim instynktom. A potem muszą dalej głęboko wierzyć i wmawiać sobie, że osiągnęli sukces, bo komuś sobie lub komuś coś udowodnili. Ich sensem życia jest racja i stawianie swojego ego powyżej innych.

    Inni z kolei poświęcają lata treningu na siłowni lub na sztuki walki, a także poświęcają swoje zdrowie, biorąc sterydy tylko po to, aby służyć swojemu małpiemu ego i zemścić się kiedyś na kimś albo siać postrach wśród ludzi.

    To jest żywot ludzkiej małpy, która reaguje na prymitywne instynkty. Nie ma to nic wspólnego z prawdziwą wolnością emocjonalną ani wewnętrznym spokojem życiowym.

    Gdy mamy taki spokój wewnętrzny, prawdziwą wolność, miłość i przede wszystkim nie utożsamiamy się z tym wyidealizowanym obrazem naszej osoby, z naszym ego, wówczas jakiekolwiek obelgi spłyną po nas, jak po kaczce.

    Nie jesteśmy naszym obrazem, nie jesteśmy nawet naszym ciałem, które jest tylko wehikułem. To jest kwestia tego, kim naprawdę jesteśmy, po co żyjemy i dokąd zmierzamy. Jak ktoś wierzy głęboko w to, że w życiu liczy się tylko potężne ciało, władza, dominacja, pieniądze, seks, służenie swojemu ego i sobie samemu przede wszystkim, to jest nieświadomym niewolnikiem tego systemu wierzeń, propagandy medialnej i siebie samego. To najlepszy rodzaj niewolnika, ponieważ nie wie, że nim jest i myśli, że ma jakąś władzę.

    Przykre miejsce do życia, w którym jesteśmy kontrolowani przez słowa innych. Ludzie mogą pociągać za nasze emocje, jak za sznurki. Jesteśmy wtedy kukiełkami opinii innych ludzi.

    Ktoś chlapnie dwa słowa za dużo, a ja się mam gotować i kultywować w sobie negatywną energię do tej osoby? To jest bycie ludzką małpą i niewolnikiem emocjonalnym. Mówiliśmy o tych sprawach w trzecim miesiącu tego nowego programu “Wolność od pornografii i masturbacji w 90 dni”, jakby to Ciebie lub kogoś innego interesowało.

    P.S.

    Ja zawsze byłem chudy i mam dość młodo wyglądającą twarz, a moi oprawcy byli prawie zawsze więksi i starsi. Gdybym powiedział, żeby mnie nie wku*wiali, to by mnie wyśmiali lub wkurzali mnie jeszcze bardziej i częściej, ponieważ okazałbym moją słabość i namiętnie wykorzystywaliby tę wiedzę o tym, co mnie wkurza. Wiele razy tak się to potoczyło. Im bardziej się wkurzyłem, tym więcej mieli frajdy.

    A takie postawienie się i długie patrzenie w oczy spowodowałoby agresję i by mnie odepchnęli i zaczęłaby się bójka, co też miało nieraz miejsce. Przez resztę roku miałbym z tej okazji tylko więcej kawałów typu chowanie moich rzeczy w płytkach nad sufitem, gdy brałem prysznic.

    Gdyby Ci koledzy byli młodszymi i słabszymi ciotami, to może dałoby się zasiać w nich strach moją przewagą fizyczną. Dlatego Twoja metoda działa, bo masz przewagę fizyczną lub finansową i jesteś np. pracodawcą lub kierownikiem, więc ludzie muszą z Tobą liczyć. Ewentualnie masz tak fanatyczną wiarę w siebie, która bije z Twoich oczu, że jak ktoś ma słabszą wiarę w siebie i tylko podskakuje, to ugną mu się kolana i odpuści.

    Jednak mechanizm obrony własnego ego jest tak obsesyjnie silny u większości ludzi, w szczególności mężczyzn, że gdy jeden próbuje się postawić, to ten drugi jeszcze bardziej nie chce odpuścić.

    Z tego właśnie biorą się największe wojny i rywalizacje.

    Obie osoby są wariatami i nie chcą odpuścić. Finalnie już nie chodzi o żadną rację ani o rywalizację, tylko chodzi o upokorzenie przeciwnika i uwielbienie swojego własnego ego.

    Od takiego stawiania się tylko pogorszy się sytuacja. Wiem, bo sprawdziłem. Stawianie się zazwyczaj nie działa i powoduje nasilenie się konfliktu. Nawet, jeśli masz chwilowy spokój, to te małpy, które zastraszyłeś w końcu uknują coś przeciwko Tobie i odegrają się za to, że się rządziłeś.

    Jedynie, gdy mamy do czynienia z jakimś szczekającym leszczem, to wtedy się uspokoi, chociaż po co mam takiemu pozerowi pokazywać, że jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi.

    Wolę już to zignorować albo można spokojnie powiedzieć mu kiedyś na osobności lub na ucho: “Jeszcze raz tak powiesz, to wylecisz przez ten stół”. Tutaj też trzeba być w stanie to potem faktycznie zrobić i liczyć się z konsekwencjami, bo jak źle nim rzucę i coś mu się stanie, to pójdę do więzienia lub zapłacę za rozbite naczynia albo zostanę wyrzucony z uczelni/pracy.

    Z kolei, jeśli znowu mnie przezwie i nim nie rzucę przez stół, i ,nie dotrzymam słowa (groźby) to stracę szacunek, bo mówiłem, że oberwie, a tego nie zrobiłem, więc stanie się on bezkarny w swoich poczynaniach i będzie mnie wkurzał jeszcze bardziej.

    Także, jakby nie patrzeć agresywne metody prowadzą do większej ilości problemów i działają wyrywkowo. Raz podziała, gdy trafimy na słabszą osobę, a raz nie, gdy trafimy na upartego idiotę.

    A to mnie nigdy nie interesowało. Chcę zasad, które działają zawsze. Zawsze działa ignorowanie takich idiotów, nie przejmowanie się nimi i zmiana otoczenia. Wtedy zobaczą, że nie mają na Ciebie haka i z czasem przestaną tracić na Ciebie energię albo nie przestaną. Kluczem jest wewnętrzny spokój, bo nad innymi nie mamy 100% kontroli. Najskuteczniejsza jest zmiana otoczenia.

    Poza tym Twoje metody są podyktowane protekcją własnego ego, co dla mnie jest kłamstwem, bo ja nie jestem moim ego, ponieważ ego jest wykreowane przez programowanie społeczne i zwierzęce instynkty. Ja nie jestem tymi programami i obrazami siebie, dlatego nie będę reagował agresywnie na to, co tam sobie ktoś gada.

    Reply

    Damian February 22, 2016 at 20:46

    “To jest plotkarz, skoro mówi, ze zachowa to dla siebie.
    Każdy plotkarz tak mówi.”

    Bzdura. Ja czasem tak mowię, ze “zachowam to dla siebie” i faktycznie potrafię zachować to dla siebie jesli komus na tym koniecznie zależy.

    Reply

    Grzywocz February 22, 2016 at 20:54

    Hello! W tej sytuacji chodziło o kogoś, kto bezczelnie i nachalnie nalega na wyjawienie mu poufnej informacji a nie o kogoś, komu z własnej woli powierzasz tajemnicę. Jak masz zamiar łapać mnie za słówka, to nie czytaj.

    Reply

    Tadeusz February 23, 2016 at 07:37

    Proszę ludzie nie czepiajcie się Pawła. On robi kawał dobrej roboty!
    Zna się na tym, co robi.
    Moim zdaniem powinno się w spokojny, ale stanowczy sposób pokazywać granice, których ktoś nie może przekraczać.
    Ale i to prawda, lepiej nie wdawać się w głupie gadki, bo oni jak chcą i tak to wykorzystają!

    Ja pracując przez 9 miesięcy z takimi dwoma cwaniakami – oni byli przydupasami prezesa, potrafili tak rozmawiać…
    Napierw stwarzali pozory uczciwej gry. Miło rozmawiali, żeby tylko wciągnąć informacje, typu masz dziewczynę, pracowałeś kiedyś gdzieś, czego się uczyłeś…
    A po czasie zmieniali się i pokazywali na co ich stać, głupimi docinkami, śmianiem się do siebie ze mnie…
    Nawet potrafili czepić się, że mam problem z matematyką, typu 3/4 ile to jest… a nawet po chwili jak im odpowiedziałem, to i tak nic się nie zmieniało… Dziwili się, że takich prostych spraw nie wiem i potrawili obrazić przy wszystkich pracownikach, pokazując, że tego nie umiem, a oni są tacy, Bóg wie kto…

    *moim zdaniem mieli zaniżoną samoocenę…
    A i podkreślę, że ja jestem po studiach, mam magistra, a oni… Jeden z nich ten ważniejszy był po technikum, a ten pod nim był po *prawdopodobnie, nawet zawodówki nie miał. Przyjmijmy, że miał zawodówkę>

    *nie chcę obrażać ludzi z niższym wykształceniem ! Ja też jest i po zawodówce !

    Może przez to, że byłem inny od nich, to dla nich było niedopuszalne?
    A wyśmiewać się, to robili z większości, ale za plecami…
    A jeśli próbowałem coś wymijać, albo szczerze z nimi gadać i tak mieli pretekst….

    Dlatego jestem za słowami Pawła Grzywocza ! Nie wdawajmy się z ludźmi w rozmowy, na które nie zasługują ich nie zmienimy, a się tylko wnerwimy….

    Już tam nie pracuję, ale na prawdę, nie było dnia, gdzie bym nie myślał o nich… Zrobili ze mnie kukiełkę, gdzie to oni pociągali za sznurki i przy okazji mogli się pośmiać z takiej latającej kukiełki, jaką stworzyli….

    Teraz gdy będę szedł do nowej pracy. Postaram się na początku wyczuć, kto jaki jest i czy wdawać się w rozmowy z nim, czy nie.
    Oczywiście lepiej nie mówić za dużo o sobie, typu jakie masz zainteresowania, jak się kochasz, czy masz dziewczynę itp…
    Można odpowiedzieć na pytanie czy masz dziewczynę, w taki sposób o co chcesz być moim chłopakiem, lub coś podobnego…
    NIE ZADUŻO, ALBO WCALE IMTYWNYCH I RODZINNYCH INFORMACJI! Tacy nie zasługują na to!

    Reply

    Marcin October 3, 2017 at 20:28

    Hej. Dzieki Paweł za załozenie tego Tematu. Dzieki rowniez za wszelkie komentarze:) Te koncowe propozycje odpowiedzi typu: “A co..chcesz sie dowiedziec zeby potem rozgadac” To moze na slabsze osoby podziala ale jesli to typowi agresorzy to nie podziala. Tu dobrze Aldek pisze. Tylko z tym ze przy tej riposcie nie mozna okazac agresji tylko byc opanowanym trzeba. Tu tylko pomoze pewnosc siebie na innej plaszczyznie to znaczy nawet jesli by doszlo do bojki trzeba wiedziec ze tez sie cos wskora w razie czego mimo ze jest sie mniejszym. Ale chodzi o to ze jak cos potrafisz to sie nie boisz. I wowczas ten wzrokowy kontakt zadziala. Czasami nawet sam kontakt nie spowoduje bojki . Natret widzi w twoim spojrzeniu ze jestes spokojny i w tym momencie nie grasz w jego gre typu “ofiara”. Nstomiast ten kontakt jesli jest stosowany jako “technika” to nie zadziala. To musi byc we wnetrzu danej osoby trzeba poprostu takim byc. Ja kiedys bylem ten slabszy w szkole. Ale czasami moj sport pozwolil mi byc spokojnym (zaczelem ten sport pod koniec szkoly)w sytuacjach kiedy bylem zaczepiany. To nie byla agresja tylko spokojna pewna siebie reakcja, czasem odpowiedz na zaczepke. Nagle ten co mnie zaczepial gadal ze mna normalnie. Ale kiedy tylko zwatpilem w to ze bym nic nie wskoral to wyczuwali to inni na kilometr. Ci co gnebili innych rzecz jasna. Wowczas po mnie jechali a ja z automatu stalem sie nerwowy na zaczepki i mialem przechlapane. Uwaga! Nawet jesli jednemu sie postawilem a on byl silniejszy nic nie wskoralem bo pokazalem ze sie denerwuje. A kiedy na zaczepki reagowalem ze spokojem zaczela sie normalna rozmowa. I nagle cham stawal sie normalnym czlowiekiem. Ciezko to opisac ale jesli jestes w stanie postawic opor atakowi slownemu , temu ze ktos cie zaczepia , chce uderzyc itd.. ( bo umiesz sie bic albo jestes silny albo znam takich co sa chudzi i nie potrafia sie bic ale sa “wariatami” ktorzy nie maja leku przed takowa sytuacj) to ci drudzy maja szacunek do Ciebie. Nawet jesli wiedza ze sa silniejsi to maja szacunek za to ze sie nie zlekniesz ale warzne jest to aby zaczac normalnie z nimi rozmawiac. Ja mialem mieszane sytuacje. Czasem bylem pewny a czasem nie. Natomiast to mozna przyrownac tez do podejscia do Kobiety. Jesli sie peszysz kobieta olewa. Jesli normalnie zagadasz i widac po tobie ze jestes spokojny a takze rozmawiasz na luzie z nia. Nawet jesli odmowi bedzie miala szacunek, inaczej na Ciebie spojrzy niz bys byl zlekniony przed nia. Jesli nie boisz sie chamow nie czujesz sie slabszy, nie imponujesz im(gdy nie umialem sie bronic staralem sie zawsze silniejszym fizycznie przypodobac na sile stac sie ich kumplem) jesli staralem sie przypodobac Kobiecie, to zlewka jest tez taka…nie fajna bez szacunku. To ze np jestes pewny w danej sytuacji z jakims chamem nie spowoduje ze bedziesz swobodnie zagadywal kobiety. Ale w sumie te dwie pewnosci siebie jakos na pewnej plaszczyznie sie lacza i uzupelniaja. To tylko moje odczucia z mojego rzycia.

    Reply

    JackSparrow August 19, 2018 at 19:34

    Pawle świetny artykuł będący solidną dawką asertywności. Często stosuje pytanie jako odpowiedź na pytanie np. klasyczne “a.dlaczego pytasz”. Równie często słyszę odpowiedz “nie odpowiada się pytaniem na pytanie”. Wtedy wpadam w konsternację. Wymyśliłem sobie na to kontrę w stylu “mnie nie obowiązuje ta zasada bo jestem prostakiem + lekki uśmiech”. Wiem że to nie najlepsze rozwiązanie. Co podpowiesz? Jak ty się zachowasz w takiej sytuacji.

    Reply

    Paweł Grzywocz August 19, 2018 at 19:38

    Np. “Znamy się 5 minut/5 tygodni, a Ty już mówisz mi, co ma robić? :). W ogóle, jak ktoś tak gada, że się nie odpowiada pytaniem na pytanie, to zwykle to jakiś stręczyciel, które mu mam ochotę powiedzieć: “W du*ie mam Twoje zasady”, ale lepiej po prostu z takimi nie przestawać i się oddalić słowami: “Może kiedy indziej Ci opowiem” i sobie pójść.

    Reply

    Leave a Comment

    Previous post:

    Next post: