Czy Olewanie Dziewczyny Pomaga – Dziewczyna Się Mną Bawi i Miesza Mi w Głowie

by Paweł Grzywocz on 15 December 2017

“Taki wampir uwagi (królowa adoracji) Ci nie odpuści i nie przestanie mieszać Ci w głowie, ponieważ ona karmi się uwagą innych ludzi, bawi się uczuciami wielu facetów, bawi się Twoją uwagą i w ten sposób ma nad Tobą emocjonalną władzę i karmi się tym poczuciem władzy.”

olewanie dziewczyny pomaga - ona się mną bawi

“Gdy Ty przestajesz się nią przejmować, to ona wtedy zaczyna wariować, szaleć, generować jakiś konflikt, podsycać Twoje nadzieje, żeby wyprowadzić Cię z równowagi, żebyś znowu za nią biegał, prosił, denerwował się, przeżywał, rozmyślał, próbował ponownie, męczył się, zadręczał, bo ona karmi się tylko Twoją energią.”

Dzisiaj dowiesz się, czy podryw na olewanie niezainteresowanej dziewczyny działa.

Czy olewanie dziewczyny pomaga, gdy ona bawi się Twoimi uczuciami?

Odkryjesz, dlaczego ściemą są odpowiedzi na pytania typu:

  • “Czy olewanie dziewczyny i ignorowanie dziewczyny ‘działa’ na nią?”
  • Podryw na olewanie dziewczyny – czy pomaga, co daje?”
  • “Czy działa, gdy facet olewa niezainteresowaną kobietę?”
  • “Chłodnik dla dziewczyny, jak długo?”
  • “Czy wychłodzenie relacji z niezainteresowaną dziewczyną, olewanie takiej dziewczyny wzbudza zainteresowanie?”
  • * UWAGA – olewanie dziewczyny nie ma nic wspólnego z zasadami wyzwania
    i tajemniczości, które działają pozytywnie na dziewczynę, gdyż zwiększają jej ciekawość na spotkaniach i tęsknotę między spotkaniami. Natomiast olewanie dziewczyny polega na tanich manipulacjach, jak np. unikanie czy przekładanie spotkań przez faceta, co jest strzelaniem sobie w stopę i bycie manipulującym gnojkiem, co ma prawo “zadziałać” na toksyczne wampiry uwagi (królowe adoracji), o których mowa w poniższym artykule.

    Dlaczego dziewczyna okazuje oznaki zainteresowania, gdy Cię wcześniej odrzuciła kilkukrotnie?

    Poniżej dalszy ciąg historii bardzo zagubionego czytelnika z poprzedniego artykułu
    o tym, gdy kobieta chce tylko przyjaźni.

    Kobieta odrzucała go wielokrotnie (czterokrotnie) – jego propozycje spotkań, pocałunek, przekładała spotkania, odwoływała spotkanie, mówiła, że nie ma czasu, że przemyśli, a pewnego dnia niemal wykrzyczała, że przecież NICZEGO mu nie obiecywała i od początku mówiła, że może się z nim spotkać po koleżeńsku.

    Jak tylko mężczyzna odpuścił i dał jej spokój, a nawet zaczął stosować olewanie dziewczyny, to ona znowu go prowokuje!

    Nawet rozpłakała się, że on już się o nią nie stara – Dorosła kobieta z pracy!

    *** PYTANIE CZYTELNIKA: “Dlaczego dziewczyna bawi się moimi uczuciami?

    “(…) ja tam faktycznie starałem się o nią, ale dostałem kosza i chcę podejść do
    tego z klasą. Pomijam już kwestię, że podczas rozmowy którą oczywiście
    Tobie przedstawiam w dużym skrócie, znów się rozpłakała, w gruncie
    rzeczy nie wiem czemu, bo serio byłem bardzo grzeczny i stonowany,
    mówiłem spokojnym głosem.

    Gdy powiedziałem o tym, że dostałem od niej kosza, to uśmiechnęła się
    i powiedziała że wcale nie dostałem kosza i ona wciąż bierze pod uwagę żebyśmy byli razem i żebyśmy zaczęli spotykać się na randkach, lepiej się poznawać
    i w ogóle. Ja wtedy odpowiedziałem, że wiesz co, dobrze to sobie wszystko przemyśl, nie róbmy nic na siłę, bo ja na pewno nie chcę żebyś się ze mną spotykała z łaski, zastanów się, czy chcesz się ze mną umówić nie na koleżeńskie spotkanie, tylko na randkę i zwyczajnie mi to powiedz. Ona odpowiedziała na to, że potrzyma mnie jeszcze w niepewności. Nie pytam co mam zrobić, tylko co o tym myślisz?
    Pozdrawiam!

    >>> MOJA ODPOWIEDŹ:

    Kim jest WAMPIR UWAGI (królowa adoracji) i dlaczego to robi:
    (niedowartościowane dziecko, maniaczka uwagi, karmiąca się uwagą, bawi się uczuciami, miesza w głowie)

    Taki wampir uwagi (królowa adoracji) Ci nie odpuści i nie przestanie mieszać Ci
    w głowie, ponieważ ona bawi się uczuciami innych ludzi, karmi się uwagą wielu facetów, bawi się Twoją uwagą i w ten sposób ma nad Tobą emocjonalną władzę
    i karmi się tym poczuciem władzy, a olewanie dziewczyny tego typu nic nie daje.

    Ona karmi się konfliktem, dramatem, dramaturgią, Twoimi reakcjami, bo takiej osobie zależy na prowokowaniu uwagi, wywoływaniu w Tobie skrajnych emocji, manipulowaniu w celu uzyskania uwagi, dowartościowania, kontroli, a olewanie jej sprawia, że ona chcę tę uwagę odzyskać.

  • Tak samo robią małe dzieci. Krzyczą, płaczą, skaczą, biegają po domu, żeby zwrócić na siebie uwagę.
  • Tak samo robi taka kobieta: wampir uwagi, królowa adoracji.
  • A Ty tego błędnie nie odbieraj, że jej na Tobie zależy itp. bzdety.
  • Olewanie dziewczyny, która bawi się Tobą i Twoimi uczuciami

    Jej nie zależy na Tobie, tylko na UWADZE, kontroli, władzy, dowartościowaniu, uzyskaniu jakiejś reakcji, dramaturgii, żeby coś się działo.

    Taka osoba nie potrafi normalnie funkcjonować, normalnie się zachowywać, w spokoju, pokoju.

    Nie potrafi!

    Ona musi cały czas podsycać Twoje nadzieje, konflikt, dramat, ona żywi się tą uwagą, dowartościowuje się tym, wydaje jej się, że jest wtedy ważna, ma jakąś kontrolę, władzę, jest wartościowa, bo ma czyjąś uwagę, ktoś ją pożąda, komuś na niej zależy, ktoś się nią przejmuje.

    dziewczyna się bawi moimi uczuciami olewanie dziewczyny pomagaPotrzebuje karmić się uwagą otoczenia i wielu facetów.

    A Ty przypadkiem nie zgaduj, że ona jest sama itp. głupoty, bo to nic nie znaczy.

    Dzisiaj Ty jesteś darmowym dawcą uwagi, jutro ktoś inny, a może ma
    w Internecie pozakładane konta na wielu portalach, na których dowartościowuje się uwagą:

  • adoratorów
  • orbiterów
  • napaleńców
  • desperatów
  • frustratów
  • w ogóle mężczyzn.
  • Tego nie sprawdzisz, a po jej zachowaniu widać, że ona jest tego typu wampirem ciągłej uwagi.

    Olewanie dziewczyny nie pomaga, bo ona się Tobą bawi

    Gdy Ty przestajesz reagować i się nią przejmować, myśląc, że to jakiś super hiper “podryw na olewanie dziewczyny“, to ona wtedy zaczyna wariować, szaleć, zaczyna generować jakiś konflikt, utarczki, zaczyna insynuować, czy coś jest nie tak, że tak nie może być itp. próby uzyskania Twojej emocjonalnej reakcji, wkurzenia Ciebie, wyprowadzenia z równowagi, żebyś:

  • za nią szalał
  • biegał
  • błagał
  • prosił
  • denerwował się
  • przeżywał
  • rozmyślał
  • próbował ponownie
  • rozkminiał
  • męczył się
  • zadręczał
  • torturował
  • Taka osoba wyciśnie Cię, jak cytrynkę. Zrobi z Ciebie kłębek nerwów. Będzie wysysać
    z Ciebie energię dopóki się nie wykończysz nerwowo.

    dziewczyna miesza mi w głowie i bawi się mną

    Nigdy nie odpuści!

    Zawsze będzie próbować Cię zaczepić, sprowokować, zmylić, żeby wyprowadzić Cię z równowagi
    i sprowokować do kolejnej próby poderwania jej, bo ona bawi się Twoją uwagą
    i uczuciami
    – to wampir ciągłej uwagi, królowa adoracji.

  • Jedynym celem w życiu takiej kobiety jest karmienie i bawienie się uwagą napotkanych mężczyzn i na podstawie tego czuje się wartościowa.
  • Można szukać przyczyn tego mechanizmu w problemach z dzieciństwa, którymi była słaba relacja z ojcem, brak jego uwagi, docenienia, dowartościowania.
  • Potem taka dziewczyna całe życie mści się na facetach i próbuje owinąć ich sobie wokół palca, dominować, manipulować, dowartościowywać się ich uwagą, bawić się ich uczuciami, mieszać im głowach.

    Nie da się naprawić takiej kobiety!

    Ona sama musi zaakceptować swoją głupotę, błędy, problemy, przyczyny, przyjrzeć się swojemu zachowaniu, ale najczęściej nie chce tego zrobić, ponieważ kieruje się w życiu chęcią zemsty, udowodnienia czegoś sobie i mężczyznom, żądzą władzy, manipulacji, kontroli.

    Taka osoba nie chce się przyznać, że to wszystko na nic, że to nic nie daje, że to głupota, że nic tym nie osiągnie, że niszczy tylko swoją psychikę i innych ludzi, bo wtedy straciła by SENS ŻYCIA!

  • Nie chce przyznać się przed sobą do tego błędnego koła.
  • Dlatego należy takie wampiry uwagi, królowe adoracji trzymać na dystans i grzecznie ich unikać.
  • Nie prowokować, bo olewanie dziewczyny tego typu, może sprawić, że ona zmieni się w prześladowcę za to, że ją ignorujesz i zacznie Cię nękać, jeszcze bardziej mieszać w głowie, bawić się uczuciami albo knuć jakieś spiski przeciwko Tobie.
  • dziewczyna bawi się moimi uczuciami olewanie pomagaA jak tylko zobaczy, że znowu złapała Cię w jej pułapkę gonienia jej, to znowu będzie Cię olewać, bawić się Twoimi uczuciami, bo jej chodzi TYLKO o Twoją uwagę
    a nie o Ciebie.

    I tak w kółko bez końca byle coś się działo.

    “Ona powiedziała, że wcale nie dostałem kosza”

    To właśnie typowy przykład tej manipulacji, odwracania kota ogonem, bawienia się Twoją uwagą.

    Ona nie chce stracić swojej ofiary z haka, nie chce, żebyś się poddał, dlatego będzie podsycać Twoje nadzieje.

    Oczywiście, że ona zawsze będzie Cię trzymać w niepewności.

    Gdyby dała Ci pewność, że nic z tego nie będzie, to straciłaby dawcę uwagi i być może nikt by się już nią nie interesował poza jakimiś internetowymi podglądaczami na jej profilach dowartościowujących.

  • Nie reaguj na nią.
  • Nie dawaj jej uwagi.
  • Unikaj jej.
  • Odmawiaj spotkań.
  • Zajmij się sobą i normalnymi, zdrowymi psychicznie kobietami.
  • Nie słuchaj jej.
  • Przestań zachwycać się jej wyglądem.
  • Wyobraź sobie, że w jej żyłach płynie g*wno z siarką i ona jest zepsutym, zgniłym, bezmyślnym człowiekiem do szpiku kości, który chce Cię tylko skrzywdzić.

    Wtedy olewanie dziewczyny pomaga w taki sposób, że może taki wampir w końcu da Ci spokój i przestanie bawić się Twoimi uczuciami i mieszać Ci w głowie.

    Poznawaj nowe, normalne kobiety i spędzaj czas tylko z tymi szczerze zainteresowanymi, a unikaj tych toksycznych i udających zainteresowanie, dzięki czemu zaoszczędzisz cenne lata swojego życia, nerwy i pieniądze.

    Postępuj według planu 12 randek, aby szybko olewać dziewczyny, które bawią się tylko Twoimi uczuciami.

    Pozdrawiam,
    Paweł Grzywocz
    “Każdego dnia zrób jedną małą rzecz, której się boisz”
    “Zawsze pomyśl, co zrobiłby przeciętny facet, a później tego nie rób”
    “Zawsze inwestuj w rozmowę”
    “Bez prawdziwego zainteresowania kobiety nic nie może się zacząć ani trwać”
    “Do rozwodu wystarczy jeden toksyczny charakter”

    Jak zdobyć dziewczynę w 12 randek
    Jak utrzymać związek
    PewnoscSiebieW90Dni.pl
    77 Technik Flirtu
    Wolność od pornografii i masturbacji w 90 dni
    Najlepsze miejsce do poznawania kobiet
    Jak-Zdobyc-Dziewczyne.pl/mapa-sukcesu

    A Ty, jak często masz do czynienia z wampirami ciągłej uwagi i czy zauważyłeś te skłonności u siebie, że czasami sam wolisz, żeby cokolwiek się działo w Twoim życiu, więc wolisz już zadawać się
    z taką toksyczną dziewczyną, która bawi się Twoimi uczuciami, zamiast ją OLAĆ i “narażać się” na poznawanie nowych.

    jak zdobyc dziewczyne w 12 randek


    Jeśli spodobał Ci się artykuł, to odbierz bezpłatny raport i zaawansowane porady mailowe:

    Twój email posłuży tylko i wyłącznie
    do komunikacji między nami.

    VN:F [1.9.20_1166]
    Oceń Proszę Wpis:
    Rating: 5.0/5 (10 votes cast)
    Czy Olewanie Dziewczyny Pomaga - Dziewczyna Się Mną Bawi i Miesza Mi w Głowie, 5.0 out of 5 based on 10 ratings

    Poszukiwano

    • https://www jak-zdobyc-dziewczyne pl/blog/olewanie-dziewczyny-pomaga-dziewczyna-sie-mna-bawi-chlodnik-miesza-mi-w-glowie/

    Podobne wpisy:

    Zostaw swój komentarz...

    { 128 comments… read them below or add one }

    Michał Lxxx December 15, 2017 at 13:19

    Taka CIEKAWOSTKA, może trochę tak może nie związana z artykułem, ale…
    Takie pogrywanie kobiet i karmienie się uwagą facetów, wynika w pewnym sensie z braku umiejętności komunikacji, co jest plagą dzisiejszych czasów, a winne są komunikatory na odległość itd.
    Do czego zmierzam ???

    Dziś z samego rana odwiedziłem moją babcię i zastałem u niej 3 koleżanki :-)
    Wszystkie Panie w wieku ok. 80 lat
    Dostarczyłem staruszkom dużo rozrywki i specjalnie wszedłem na temat relacji damsko – męskich i zamieniłem się w słuch.
    Wszystkie Panie WDOWY.
    Wypytałem je o realia oraz opinie tego jak się ludzie poznawali 50 – 60 lat temu.

    Wiadomo, że kobiety te to żadne autorytety, ale najważniejsze uwagi na jakie zwróciłem uwagę.
    Dotyczy to również pokolenia naszych rodziców, czyli tego co było jeszcze 30 lat temu:
    1)
    nie było żadnych telefonów, fejsbuków, instagramów, grona, srona inne komunikatory. Nie było pornosów.
    Faceci mieli motywacje do poznawania kobiet i w REALU DO NICH ZAGADYWALI.
    2)
    Panie poznały swoich mężów w: tramwaju, kościele, kawiarni oraz na chodniku.
    3)
    Wszystkie Panie stwierdziły, że jak miały po 20, 30, 40 lat, to NIE BYŁO TYGODNIA aby nie zagadał do nich przynajmniej jeden facet w sytuacji dnia codziennego.
    Wszystkie mieszkały w mieście – stolicy województwa (miasta jak Wrocław, Łódź, Poznań, Kraków – tego typu miasto).
    4)
    Miejscem częstego “podrywu” był kościół.
    Faceci siadali z tyłu, kobiety z przodu i Panowie wybierali sobie “ofiary” po czym zagadywali po mszy :-)

    I teraz uzupełnione przeze mnie pozostałe uwagi staruszek:
    1)
    Jeżeli chłopak zagadał do dziewczyny, to się umawiali w sposób następujący
    “spotkajmy się w tym dniu, o tej godzinie, w tym miejscu”
    MOJA UWAGA:
    Nie było zabierania numerów telefonów.
    Dzisiaj się mówi weź numer, bo to powoduje mniejszą presje u kobiety.
    Czy 30 lat temu kobieta bała się reakcji faceta i nie umiała odmówić ???
    Albo chcieli się spotkać, albo nie.
    Przy zapoznaniu ustalili szczegóły spotkania.
    Jak ktoś nie przyszedł, to nie.
    MNIEJ BYŁO ŚCIEMNIANIA, pierdzielenia, nie odbierania telefonów, chowania się za komunikatorami.
    2)
    Jeżeli doszło do spotkania i chcieli się umówić na 2 spotkanie, to od razu na pierwszym spotkaniu się umawiali na 2 i kolejne w myśl rozwoju znajomości.
    MOJA UWAGA:
    Niby zabijali wyzwanie, ale naturalnie była między nimi PRZESTRZEŃ oraz TĘSKNOTA
    3)
    Jeżeli kobieta lub facet NIE CHCIELI SIĘ SPOTYKAĆ po kilku spotkanich, to poszli na spacer, czy usiedli i PATRZĄC SOBIE W OCZY w delikatny sposób się o tym informowali.
    MOJA UWAGA:
    Nie było chowania głowy w piasek jak struś, czy uciekania jak szczur do dziury, jakiegoś znikania po 5 czy 8 spotkaniach, nieodbierania telefonów jak muminy, blokowania się na fejsbukach i inne głupie zachowania.

    To najważniejsze co mi się rzuciło w uszy rozmawiając 2 godziny z Paniami w wieku ok. 80 lat.

    Zobaczcie jak jeszcze 30 lat temu i trochę dalej czasowo, ludzie MUSIELI rozwijać umiejętności:
    - komunikacji
    - interpersonalne
    - elokwencji
    - wygadania
    - intuicji randkowej

    Przecież to kompletnie zabijało zasady, np:
    - dzwoń po 5 dniach
    - wyzwania
    - tajemnicy
    , bo ludzie od razu się komunikowali “co dalej”.

    Naturalnie wynikała:
    - przestrzeń
    - tęsknota
    - niedostępność
    - nieprzewidywalność
    itd.

    Czyli musiało DOJŚĆ DO SPOTKAŃ ( !!! )
    Kobiety nie mogły się karmić uwagą, bo musiały przychodzić na spotkania, a faceci szybko mogli ocenić ich poziom zainteresowania.

    Takie sytuacje jak w artykule, że kobieta jest wampirem uwagi, mężczyźni szybciej rozszyfrowali, bo byli bardziej rozwinięci, na spotkaniach więcej wychodzi itd.

    Reply

    Paweł Grzywocz December 15, 2017 at 23:37

    Wszystko spoko, tylko ostatnie dwie listy się wykluczają. Skoro naturalnie wynikała przestrzeń, tęsknota itd. to wyzwanie, tajemniczość nie zostawały zabite, tylko trochę obniżone oraz wynikały z konieczności, skoro inna forma umówienia polegałaby na przyjściu faceta pod dom kobiety i wołanie pod oknem, kiedy ma czas. Można było się też umówić z kilkudniowym lub tygodniowym wyprzedzeniem na kolejne spotkanie, więc też wyzwanie, tajemniczość, przestrzeń nie były zabite, tylko umniejszone o ten jeden detal, jakim jest czas umówienia spotkania.

    Proszę nie spłycać planu 12 randek do jakiejś marnej liczby dni między telefonami i spotkaniami. To jest detal, który owszem dużo daje lub można dużo zepsuć, gdy się facet zbytnio spieszy i od razu daje dziewczynie częstotliwość związkową. Wyzwanie i tajemniczość to jest cała postawa, cecha osobowości, pewności siebie, braku desperacji a nie sama liczba dni.

    Można idealnie przestrzegać wszystkich zasad odliczania dni do telefonu i spotkań, ale na spotkaniach być przewidywalną łajzą, nudziarzem, desperatem, dzieckiem we mgle i żadna liczba dni nie uratuje wizerunku takiego mężczyzny. Z kolei jeśli ma się cały pakiet osobowościowy, to ta liczba dni między telefonami i spotkaniami dużo daje, bo pozwala szybciej odczytywać charakter kobiet i zwiększać ich zainteresowanie bez dodatkowego wysiłku.

    Jeśli mężczyzna realizowałby wszystkie cechy atrakcyjnej osobowości, to dzięki przerwom między telefonami i spotkaniami może zyskać dodatkowe punkty, jeszcze bardziej zwiększyć zainteresowanie dziewczyny, ale nie powinno to zabić kompletnie zainteresowania kobiety. Liczby dni to jest element dużo głębszej układanki.

    Świetne kiedyś było to, że nie było tego terroryzowania ciągłym kontaktem i byciem na telefonicznej smyczy, a poznawać się można było tylko na spotkaniach. To jedyny sposób. Telefon to największy zabójca atrakcyjności i najbardziej niebezpieczna broń w rękach kobiet do eliminacji mężczyzn, a mężczyźni są tak ślepi, że sami się eliminują tymi telefonami i wiadomościami. Igrają z ogniem i spalają swoje szanse raz po raz. Kiedyś tego nie było i można było zepsuć relację tylko na spotkaniach.

    Reply

    Michał Lxxx December 16, 2017 at 01:13

    Dlatego że telefon to taka silna bron w rękach kobiet, od dawna trąbisz w swoich materiałach że “telefon służy do umawiania spotkań”.
    Takie mamy czasy, że właściwie telefonu nie da się uniknąć.

    Niemniej tak jak napisałem poniżej w 2 komentarzu, przy najbliższych potencjalnych nowych znajomościach z kobietami i randkach, postaram się jeszcze bardziej MARGINALNIE potraktować, to groźne urządzenie :-)

    PRZETESTUJE, czy ja oraz Kobiety jesteśmy w stanie randkować jak chociaż 30, 40 lat temu gdy nie było telefonów oraz internetu.
    Czyli zachowam czas, przestrzeń, wyzwanie i tajemniczość, niedostępność ale postaram się kroki do związku poprowadzić TYLKO twarzą w twarz, żeby kobiety nie chowały się za telefonem ;-)

    PRZYKŁAD:
    1)
    Podejdę i zagadam, będę widział oznaki zainteresowania, to zamiast brać numer to umówię spotkanie przy rozmowie zapoznawczej podając miejsce, godzinę i termin spotkania.
    Z tym, że termin spotkania podam np. 7 dni do przodu tak jakbym dzwonił normalnie po 5 dniach i umówił spotkanie z 2 – 3 dniowym wyprzedzeniem.
    Po czy wezmę numer telefonu, “gdyby coś wypadło, to się poinformujemy”

    2)
    Jeżeli 1 spotkanie będzie ok, to od razu umówię 2 spotkanie z wyprzedzeniem znów 7 – 10 dniowym
    :-)

    Zachowam w ten sposób wszystkie zasady “12 randek” ale pozbawię kobietę ewentualnej możliwości ucieczki i nieodbierania telefonu.
    Jak nie będzie chciała, to musi mi powiedzieć w oczy – jak babcie i dziadki, a przynajmniej nasi rodzice.
    Nawet to śmieszne :-)

    Nie wiem czy ludzie potrafią tak w dzisiejszych czasach, gdy cały czas gapią się w srajfony, ale spróbuje tak przy najnowszym kontakcie.

    P.S.
    Wiem, że trochę kombinuje i się bawię, ale chcę doświadczyć czegoś nowego.
    Przetestuje i podzielę się wnioskami.
    Zaznaczam, że nie mam złych intencji.

    Chodzi mi bardziej o pozbawienie kobiet broni w postaci telefonów.
    Kobiety są dzisiaj bardzo przyzwyczajone do telefoniczno – internetowej walidacji idiotów, którzy ciągle do nich wypisują.
    One później często nie szanują mężczyzn (wiem, wiem że szacunek powiązany jest ze szczerym zainteresowaniem i właściwym charakterem :-) ), ale wiecie do czego zmierzam.

    P.P.S.
    W ogóle skala tego że kobieta poda numer i nie odbiera nie jest odosobnionym przypadkiem, szczególnie kobiety poznane w MIEJSCACH PUBLICZNYCH, więc jest to kolejny filtr ich przekonań, emocji oraz zainteresowania.

    Reply

    Paweł Grzywocz December 16, 2017 at 16:33

    Inny 40 letni czytelnik specjalnie robił wszystko na odwrót niż w materiałach, aby się przekonać, że to prawda. Nie żyjemy w czasach bez telefonu, więc pomijanie tego kroku jest strzelaniem sobie w stopę, zbyt dużą presją, którą nakładasz na ledwo poznaną dziewczynę, o czym pisałem już do Ciebie kiedyś w komentarzu i wielokrotnie powtarzałem w innym miejscach. Chcesz jak najszybciej skreślać kobiety, bo masz taki fetysz. Karmisz się też tym, gdy stawiasz dziewczynę w krępującej sytuacji i czujesz się wtedy lepszy. A fakty są takie, że one nie chcą nam robić przykrości i dlatego dają wymówki czy nie odbierają, a Ty jak jakiś początkujący, naiwnie oczekujesz, żeby one lepiej komunikowały swój brak zainteresowania. Wolałbyś dostać już tę odmowę twarzą w twarz niż bawić się w jakieś nieodbieranie telefonu. Równie dobrze mógłbyś się oświadczyć z 3 letnim wyprzedzeniem. Dla mnie to jest wynajdowanie koła na nowo.

    Nie jest skuteczne umawianie spotkania twarzą w twarz. To stawianie dziewczyny w krępującej sytuacji, gdy będzie chciała odmówić. Zbyt duża presja. Gdy pytasz tylko o nr telefonu, to nie wiadomo, czy go w ogóle wykorzystasz. Nie wiadomo, kiedy zadzwonisz. To zupełnie niezobowiązujące. A nawet jeśli poda go z grzeczności, to potem może po prostu nie odebrać lub podać wymówkę przez telefon i nic się nie stało. Zero krępacji. Dlatego nie ma sensu umawiać spotkań twarzą w twarz. Lepiej zapytać tylko o nr telefonu. To bardzo ważny krok, który sprawdza wstępnie zainteresowanie dziewczyny. A proponowanie od razu spotkania jest dla niej przytłaczające i desperackie.

    Reply

    AAdam December 17, 2017 at 11:28

    Ja zgadzam się z tym co Michał Lxxx pisze. Z roku na rok jest coraz gorzej z poznawaniem kobiet na żywo. Mam kontakt ze znajomymi co rozwijają się w temacie relacji damsko-męskich w dużych miastach Polski. Przez media społecznościowe typu instagram i tinder laski są coraz bardziej zmanierowane i zepsute. Kobiety żyją w wirtualnym świecie, w którym otrzymują nieskończoną ilość walidacji i traktują zagadującego faceta jak gówno.
    Według mnie najlepszym sposobem sprawdzenia po paru minutach rozmowy na żywo czy kobietą jest mną zainteresowana jest poprostu pytanie czy ma ochotę się spotkać. Jeśli będzie coś kręciła mówiła, że ma dużo nauki, pracy itp nie jest wystarczająco zainteresowana, to wtedy jej numer nie jest mi potrzebny, bo zbieraczem numerów telefonów nie jestem ;)

    Reply

    Michał Lxxx December 17, 2017 at 17:31

    Tak, żeby nie pisać zbędnych filozofii.
    Dokładnie.
    Ja wole dostać odmowę twarzą w twarz, bo nie tracę czasu i energii na jakieś telefony.

    Kobieta jest kobietą, mężczyzna jest mężczyzną i nie ma nic krępującego w sytuacji, że mężczyzna zaprasza kobietę na kawę, herbatę, sok, wodę, gorącą czekoladę.
    Ze chce ją poznać, że okazuje jej randkowe zainteresowanie.
    To zupełnie NATURALNE.

    Później można się tam trochę “pogonić” aby podkręcić emocje, ale na początku po co tracić czas.

    Uważam również, że zupełnie naturalne byłoby gdyby kobieta zaprosiła mężczyznę, bo najnormalniej w świecie jej się podoba.

    Jednak ludzie ze względu na swoją naturę KOMPLIKUJĄ WSZYSTKO, łącznie z ruszeniem palcem, mrugnięciem okiem itd.

    Ja jestem zwolennikiem UPRASZCZANIA zawsze i wszędzie, natomiast inteligencja, myśli, emocje, uczucia, przekonania itd, są po to, aby CZERPAĆ RADOŚĆ z tego co nas otacza, czego doświadczamy i co przeżywamy.

    Niemniej jest jak jest i tego NIE ZMIENIMY.
    A wiedza o ludzkiej naturze jest po to, aby się w tym teatrzyku i szopce odnaleźć.

    P.S.
    Wczoraj zagadałem sobie do kobiety, pochodząc do niej czułem PRZYJEMNOŚĆ, nie było spiny.
    Od razu się uśmiechnąłem, Ona również.
    Po chwili rozmowy, mówię do niej “wiesz, że cię podrywam”
    Ona z uśmiechem “ale to jest śmieszne to całe podrywanie, ale mam narzeczonego” i świeci mi pierścionkiem zaręczynowym

    Chwila rozmowy, dalsze żarty, pytałem jak się poznali, czy mają już wyznaczony termin ślubu itd.

    Życzyliśmy sobie wesołych świąt, szczęśliwego nowego roku i takie tam frazesy.

    I to jest kobieta ( !!! )
    Konkretna, szczera w przekazie, kawa na ławę, jasny komunikat, konkretna informacja zwrotna.

    Nawet mi kilka już powiedziało z uśmiechem na twarzy “dobrze wyglądasz, ale nie jesteś w moim typie”
    KONKRET, SZCZEROŚĆ INTENCJI.

    PODSUMOWUJĄC.
    Dla mnie jak kobieta jest konkretna, zdecydowana, jasno komunikuje intencje, to od razu mam do niej większy szacunek, niż do takiej “melepety”.

    Taki jestem, ale wiem że ludzie są różni.
    Nie ma co rozwijać dalej tematu.

    Dzięki :-)

    Reply

    Michał Lxxx December 15, 2017 at 13:26

    Paweł,
    że lubię doświadczać i tylko w taki sposób się rozwijamy, aż mam ochotę w taki sposób porandkować z kilkoma kobietami.

    Na zasadzie:
    1) Podchodzę i przy rozmowie zapoznawczej umawiam spotkania na np. tydzień do przodu
    2) Jeżeli pierwsze spotkanie było spoko, to nawet ustalić termin kolejnego za np. 10 dni

    Tak dla DOŚWIADCZENIA czegoś innego, złamania schematów .
    Serio mnie taka ochota wzięła :-)

    Jestem ciekaw, czy dzisiejsze kobiety potrafią w ogóle się odnaleźć w “efektywnej komunikacji w realu” czy ogarniają swoje emocje, mało tego… JAK JA SIĘ W TYM ODNAJDĘ ?
    Nawet mogę dla żartu zaznaczyć takim kobietą, że ja ‘wierzę w stare czasy, gdzie ludzie się jednak lepiej komunikowali, było mniej rozwodów, więcej trwałych relacji”.

    Tak naprawdę, to co napisałem jest OCZYWISTE, właśnie TAK TO POWINNO WYGLĄDAĆ, czyli efektywna komunikacja i normalność.

    P.S.
    Od razu zaznaczam, nie mam zamiaru skreślać kobiet czy się nimi bawić.
    Wszystko w granicach normalności i jak gentleman :-)

    Reply

    slaby_nick December 20, 2017 at 12:11

    Hej Michal,

    Zadaj sobie pytanie, po co chcesz to zrobic? A jak juz znajdziesz odpowiedz, to zadaj pytanie po co tak naprawde chce to zrobic? A jak znajdziesz odpowiedz, to zadaj sobie pytanie czy czasem pod tym nie kryje sie jakis inny powod dlaczego chcesz to zrobic…
    Wyglada na to, ze Pawel ma racje i masz jakis fetysz lub cos w tym stylu… Piszesz, ze lubisz upraszczac, gdzie to tylko mozliwe, a za chwile wybierasz droge pod gorke… To prawda, ze swiat wirtualny pozmienial ludzi, stworzyl bariery i zmienil ‘normalnosc’, ale czy Ty chcesz doprowadzic do randki i uszczesliwiac kobiety, czy raczej traktowac je jak kroliki doswiadczalne i wbijac im, ze Twoja normalnosc, to wlasciwa normalnosc?? Cos w stylu “moja jest tylko racja… i to swieta racja” z filmu legendy… Wedlug mnie nie masz scisle okreslonego celu dot. zwiazku albo wpadles w “religie” psychologii (pisalem o tym juz kiedys) i probujesz jak najszybciej dopasowac profil psychologiczny i dalsze poznawanie (prawdziwe poznawanie) w ogole Cie nie interesuje…
    Jak zawsze to subiektywna ocena, bo nie znamy sie osobiscie… Odpowiadam jedynie na tresc komentarza i jesli w jakims momencie Cie urazilem, to nie bylo to moim celem…

    Pozdrawiam

    Reply

    KKS December 15, 2017 at 14:09

    Jedno co przeraża to fakt, że takich kobiet jest na prawdę dużo (zaryzykuję, że 70%) i są to głównie kobiety, które albo miały niepełne rodziny, albo patologiczne itd. Jednak takie kobiety jest łatwo poznać – wszystko zależy od wiedzy i umiejętności. Niestety dodatkowo dobija wszystko kolejny fakt – wychowanie na seksie jako pokłosie rewolucji seksualnej, kobiety stają się jeszcze bardziej toksyczne, a mężczyźni na szybko “już i teraz” muszą kogoś mieć, bo presja społeczeństwa, bo “frajer, prawiczek”, bo wszyscy są w związkach itd. Aktualnie wpajana ideologia degeneracji wpajana gdzie się da zrobiła z ludzi zwierzątka, które myślą popędami i uważają cielesność i seksualność za potrzebę bez której żyć nie można i której kontrolować nie można, tak jakby Ci ludzie zatracili ludzką inteligencję.

    Reply

    abc December 15, 2017 at 18:47
    D December 19, 2017 at 16:31

    KKS, prawda. Taki jest fakt. Nasze pokolenie (ludzie urodzeni powiedzmy od drugiej połowy lat 80) jest tak wychowywane, wsród takich osób nie znam takiej która potrafiłaby w jakikolwiek sposób się powstrzymywać od seksu. Jak nie kobieta to masturbacja. Ja też jestem w tej grupie i też uważam, że nie da się tego w pełni kontrolować. Najlepiej mieć kobietę do szczesliwego i naprawdę szczerze udanego związku. Jesli takiej nie ma to albo seks bez zobowiązań albo samemu. Nie da sie żyć całkiem bez seksu jak jakiś zakonnik. Nie ma opcji. Ale podejrzewam, że tak było zawsze, nawet przed wojną, za czasów komuny, w sredniowieczu i starozytności. Tylko teraz, w dzisiejszych czasach jest to bardzo mocno nagłośnione – nagłosniona jest zarówno promocja seksu jak i to całe gadanie, smęcenie, że “kiedyś tak nie było, a dziś to degrengolada”.

    Reply

    mbvb December 17, 2017 at 16:16

    Panie Pawle, mam kilka pytań. Opiszę Ci sytuację z jedną dziewczyną. Spotkania ok, pocałunki ok. Ostatnio wyszła taka sytuacja że uprawialiśmy seks i ona to dosyć mocno przeżyła. Bo nigdy tego nie robiła. Coś w niej pękło i relacja się pogorszyła. To jest jedno. Drugie co zauważyłem to jej nadmierne kontakty z kolegami. Ma sporo orbiterów. Mieszka ze wspolokatorem i zazwyczaj jak jest domówka to ona potrafi spać z dwoma gośćmi w jednym lozku, tylko spanie. Nie kurwi sie w taki tradycyjny sposób. Uważam że ona chce mnie czymś takim sprowokować, tym spaniem, nie mówiąc o tym że jak widzi jakiegoś mężczyznę na horyzoncie to chętnie z nim rozmawia. Nie wiem czy to robi specjalnie czy nie ale to działa na nerwy. Tylko się człowiek denerwuje przez coś takiego. Dla mnie to podchodzi ona pod panią do towarzystwa.

    Reply

    Paweł Grzywocz December 17, 2017 at 18:03

    Wiele razy Ci już pisałem, że ta dziewczyna tylko z Tobą tkwi i nic się nie zmieni. Jeśli tego nadal nie rozumiesz, to zapraszam na konsultacje lub do przestudiowania programu WON90 i jak utrzymać związek.

    Reply

    mbvb December 17, 2017 at 20:03

    Ale takie dziewczyny, jakie opisałeś w tekście, potrafią się zakochać?

    Reply

    Paweł Grzywocz December 17, 2017 at 20:09

    Potrafią, ale to nie ma znaczenia, ponieważ mają toksycznych charakter, a ich zakochanie nie jest szczere.

    Reply

    mbvb December 17, 2017 at 20:21

    Znalezienie takiej idealnej z charakteru graniczy z cudem…

    Reply

    Paweł Grzywocz December 17, 2017 at 20:37

    Ostatnio mi tak smęcił czytelnik po rozstaniu z taką świruską. Poza tym Twoje dalsze tkwienie z dziewczyną, która zabija z Tobą czas i nie jest Tobą szczerze zainteresowana, manipuluje Tobą, nie szanuje Cię nie jest rozwiązaniem żadnego problemu. TO PATOLOGIA NA WŁASNE ŻYCZENIE! Tutaj odpowiedź: Dziewczyny poniżej 23 lat TO DZIECI, które zmieniają uczucia co 5 minut, fochają się, manipulują, to pewnego rodzaju STANDARD.

    Może w ogóle odpuść sobie związki do 23 roku życia, bo tyle jest stukniętych dziewczyn. Albo jeszcze lepiej, POZBĄDŹ SIĘ DESPERACJI, to wtedy będziesz cierpliwie skreślał te stuknięte i zostaniesz z taką normalną.

    Jak sobie dasz na luz, to na pewno się tak trafi w ciągu DWÓCH LAT MINIMUM.

    A Ty spotkałeś JEDNĄ DZIEWCZYNĘ PO SWOJEJ BYŁEJ i już płaczesz mi, że wszystkie kobiety się fochają, nie ma takich, które się nie fochają.

    No co za paranoja.

    To jest tak, jakby dziewczyna po związku z alkoholikiem, spotkała kolejnego alkoholika i mówiła:

    “WSZYSCY FACECI PIJĄ! Czy naprawdę są tacy wartościowi faceci, którzy się NIE UPIJAJĄ????? Bo to jest dążenie do PERFEKCJONIZMU, żeby facet się nie upijał! Każdy facet się upija! Nie ma takich, co się nie upijają chociaż raz na 2 miesiące. To jest bez sensu. Wolę już być z takim, co pije”

    I w ogóle co to za patologiczny standard?

    Facet, który nie pije i nie bije jest tym wymarzonym? To wszystko??

    Tak samo kobieta ma się tylko NIE FOCHAĆ, nie manipulować i to wszystko?

    No proszę was, ludzie!

    Przecież to są TOTALNE PODSTAWY PODSTAW żeby facet się nie upijał, a kobieta nie strzelała fochów.

    To jest jak ELEMENTARZ, TABLICZKA MNOŻENIA relacji.

    Każdy idiota powinien to rozumieć, że facet ma się nie upijać, a kobieta ma się nie fochać, nie manipulować.

    To oczywista oczywistość.

    Ale nie, widocznie Ty masz takie zaburzenia postrzegania rzeczywistości z powodu Twojej DESPERACJI, niedowartościowania, że nie wyobrażasz sobie, nie dowierzasz, że można spotkać normalną, NIE PATOLOGICZNĄ dziewczynę i być w normalnej, NIE PATOLOGICZNEJ relacji.

    A wszystkie dziewczyny postrzegasz teraz przez pryzmat Twojej PATOLOGICZNEJ DZIEWCZYNY.

    Ona zryła Ci mózg.

    Jak widać związki w wieku 21 lat z 16 latką mogą bardzo zryć głowę.

    Wolałbym, żebyś tej 16stki NIGDY NIE SPOTKAŁ.

    Byłbyś dużo ZDROWSZY.

    “Rodzina mówi, że szukam kogoś, kto nie istnieje, że będę tego żałował.”

    Ci ludzie są totalnymi debilami związkowymi.

    Sorry, ale to prawda.

    Sam mam takich w moim otoczeniu.

    Niech patrzą na siebie.

    Czy oni sami są w szczęśliwych związkach.

    Niech patrzą na siebie.

    Bo dla takich debili PATOLOGIA TO STANDARD.

    Facet może się schlać, a kobieta może się fochać.

    A jak często? NIEWAŻNE!!!!!!!! W końcu są tylko ludźmi i NIE MA IDEAŁÓW!

    Dlatego nie ma sensu być porządnym człowiekiem ani szukać porządnej dziewczyny.

    Lepiej się UPIJAĆ, bo przecież nie ma ideałów i znaleźć sobie FOCHAJĄCEGO SIĘ POTWORA, bo przecież nie ma ideałów.

    Co za durne gadanie i wpadanie ze skrajności w skrajność.

    Gadka typowych debili.

    A jak często można się upijać albo fochać?

    I tutaj każdy ma swoją opinię, jak DUPA, każdy ma swoją.

    A prawda jest taka, że jest pewna granica powyżej której taki mężczyzna lub kobieta się NIE NADAJĄ do udanego związku.

    Dla mnie jest to granica np. foch jeden RAZ na 3 do 6 miesięcy. A nawet tego nie powinno być. Częściej niż raz na 3 lub 6 miesięcy to PATOLOGIA.

    To jest przynajmniej jakiś KONKRET.

    A debile Ci powiedzą, że to NIE MA ZNACZENIA i tego się NIE DA PRZEWIDZIEĆ.

    I to są bzdury wyssane z ich debilnych umysłów.

    DA SIĘ TO PRZEWIDZIEĆ.

    Bo tak, jak jest na początku, tak samo będzie później.

    Jak jest słabo, to będzie GORZEJ.

    I tak też jest w związkach debili.

    Byli zaślepieni, nieświadomi, ślepi, więc wplątali się w patologiczną relację.

    Następnie nakazują ten wzorzec POWIELAĆ innym, bo skoro sami spierniczyli sobie życie, to czemu by tego nie doradzić TOBIE?

    Też się powinieneś UNIESZCZĘŚLIWIĆ, jak ONI, to wtedy będziecie mogli sobie RAZEM ponarzekać.

    Nieszczęście lubi towarzystwo! Misery loves company!

    Gdzie szukać wartościowej dziewczyny?

    Tutaj miejsca, które polecam. Poza tym wszędzie! Ja potrafię w każdym miejscu poznać dziewczynę i nawet na konsultacjach zdarza mi się poznawać bardzo wartościowe dziewczyny, które mają takie same poglądy, jak ja na związki.

    A można też poznawać w codziennych sytuacjach. Ja w ciągu paru miesięcy poznałem w Katowicach kilka bardzo porządnych dziewczyn, podobnych do mnie, wręcz z takimi wartościami, jak ja. I to tak przez przypadek podczas konsultacji.

    Czyli odpowiedź brzmi WSZĘDZIE można poznać.

    Trzeba zagadywać.

    A nie szukać jakichś latawic w klubie.

    Reply

    abc December 17, 2017 at 21:00

    Mi tam nie żal takich ludzi, koleś jest po prostu głupi. Mój nauczyciel fizyki mawiał “za głupotę trzeba płacić”. Ślepy, głupi, nie dociera do niego to co mówisz. Żal mi jest za to chłopaków, którzy rozumieją o czym mówisz, mają świadomość, że masz rację, mają nawet opanowane wszystko teoretycznie na glanc, ale mimo to nie mogą się przemóc w praktyce.

    Reply

    Julek December 18, 2017 at 00:34

    Paweł mam pytanie.

    Około 5 lat temu poznałem dziewczynę na urodzinach kolegi. Widziałem, że była mną zainteresowana, gdy wychodziła z imprezy przyszła się ze mną pożegnać i mnie pocałowała w policzek. Później w szkole na korytarzach zerkała na mnie i czekała aż do niej podejdę. Niestety w tamtym czasie nie miałem Paweł Twoich materiałów i nic z tym nie zrobiłem.
    Niedawno przypadkowo znalazłem ją na facebooku. Chciałbym się do niej odezwać tylko nie wiem czy lepiej do niej napisać na facebooku i wziąć od niej jak najszybciej numer, czy np. napisać do niej wiadomość e-mail, że chciałbym się umówić na zrobienie zdjęć (prowadzi studio fotograficzne) i gdy sie spotkamy dalej poprowadzić relację?
    Czytam Paweł Twoje materiały i wiem, że wymagasz od swoich czytelników aby nie zasłaniali się jakimiś pretekstami typu razem się pouczymy itp aby sie spotkać z dziewczyną. Tylko w moim przypadku lepiej po takim czasie zagadać na fb czy w studio fotograficznym?

    Reply

    Paweł Grzywocz December 18, 2017 at 10:12

    Zawsze lepiej na żywo zagadać.

    Reply

    Michał Lxxx December 18, 2017 at 20:20

    Kolejny przykład jak Twoje metody weryfikują nie tylko szczere zainteresowanie związkowe, jak i w ogóle intencje kobiety.
    Byłem dzisiaj na 2 randce z kobietą.
    Od początku znajomości, gdy do niej zagadałem musiałem Ją spowalniać.

    Dzień po zagadaniu pisała mi sms “że miło było mnie poznać”
    Odpisałem, ale jeszcze nic nie proponowałem.
    Po 5 dniach zadzwoniłem i ustaliliśmy 1 spotkanie.
    Przyszła.

    Po 1 spotkaniu zadała mi pytanie “to co teraz robimy ?”
    Odpowiedziałem “nic, już późno. Żegnamy się. Cześć – dobranoc”

    Po 2 dniach sama pisała do mnie sms “jak mija dzień?”
    Więc do niej zadzwoniłem po 3,5 godziny i umówiłem 2 spotkanie na 6 dni do przodu.
    Zadała mi pytanie “dopiero ?”
    Ja mówię “tak, jestem zajęty, mam czas w tym i tym dniu” (konkretnie zaproponowałem, dzień i miejsce).

    Dzisiaj na 2 randce mówiła o masażu tajskim, masażu czekoladą itd.
    Jakoś to Ona praktykuje.
    Generalnie bardzo mnie prowokowała.
    Na koniec 2 randki powiedziała do mnie “kiedy znowu się widzimy ?”
    Ja do niej mówię “spokojnie, jeszcze dzisiejsze spotkanie się nie skończyło, a Ty już o następne pytasz”
    ONA “może byśmy się spotkali u Ciebie następnym razem, to pokaże Ci jak się robi masaż tajski” :-)
    Odpowiedziałem: “Spokojnie. Odezwiemy się, ale jeżeli już to spotkamy się na mieście”.

    Ona W SZOKU i właściwie nie wiedziała co powiedzieć.
    Odprowadziłem kobietę kawałek i się pożegnaliśmy.

    Wiem, wiem do czego Ona dąży.
    Wiem, że 99% facetów by się teraz “wściekło” i przystało na jej propozycje.
    Ja twardo trzymam się “12 randek”

    Nie chce mi się wchodzić w jakieś durne układy seksualne.
    Jeżeli Ona chce tylko seksu, to się zniechęci.
    Trudno, na tym polega poznawanie się.

    Pokusa jest duża, bo kobieta jest seksualna i mnie kręci, ale W NORMALNEJ i WARTOŚCIOWEJ relacji też jest seks i to taki “PEŁNY” seks, a nie pusta młocka i płytkie królikowanie się rodem z porno, czy lansowane przez społeczeństwo “bzykanie” się.

    Dlatego jestem gotowy na to, że Ona się zniechęci.

    Aż sam sobie nie wierzę co robię, ale jest to sprawdzian mojej osobowości…

    Reply

    Paweł Grzywocz December 18, 2017 at 20:37

    Super, szacunek.

    Reply

    abc December 18, 2017 at 21:09

    Masakryczni są faceci, którzy mówią, że w każdej chwili by się zgodzili na seks z atrakcyjną kobietą, gdyby podeszła do nich na ulicy i to zaproponowała. Po prostu szok, zero zastanowienia – dlaczego niby jakaś obca kobieta miałaby się chcieć pieprzyć z obcym facetem? Może ma jakieś wenery, albo HIV i jest feministką, która mści się na mężczyznach, bo kiedyś poleciała na jakiegoś HIViastego Simona Mola? Po dwóch spotkaniach jesteśmy dla siebie nadal całkiem obcy, że nie wspominając o tym, że nie mamy pojęcia o swojej przeszłości. Pomyślcie – czy jadąc pociągiem częstujecie się od obcych ludzi tą samą butelką wody, z której oni przed chwilą pili? Więc jak możecie z nieznajomą osobą uprawiać seks, co polega na znacznie bliższym kontakcie niż picie z tej samej butelki. :D No już

    Reply

    D. January 27, 2018 at 00:49

    zależy jak kto podchodzi do tego. Ja uważam, że każdy seks musi być z zabezpieczeniem (prezerwatywą koniecznie!). Jedynie seks ze stałą dziewczyną, z którą jesteśmy ponad pół roku i jej ufamy może być bez zabezpieczenia jeśli się zdecydujemy (a to i tak najlepiej po wykonaniu badan na choroby weneryczne i wirus wątroby typu B i C). Higiena jest ważna. Nie rozumiem moich znajomych którzy zdecydowali się na seks bez zabezpieczenia. Jeśli chodzi o aspekty moralne to nie mam tutaj z tym problemu, seks to seks, cielesna przyjemność, uważam że w naszym ziemskim życiu normalnym jest że człowiek szuka fizycznej przyjemności, nic w tym złego taka natura (co nie znaczy że jestem ateistą. NIE. Nie znaczy to też że jestem jakimś lewakiem. NIE. po prostu uważam, że sypialnia to na tyle indywidualna sprawa, że nie należy tego oceniać i się komuś wtrącać. To jak z religią – na tyle delikatna, prywatna sprawa że to jest tylko interes danej osoby i nikt nie powinien oceniać, wtrącać się itd. Jedynie uważam, że w tej sypialni ludzie powinni zadbać o swoje zdrowie i być swiadomi, i jeśli kochają się nie będąc w zaufanym, dobrym związku, to powinni sypiać w prezerwatywach. Prezerwatywa prawidłowo uzyta, która nie pęknie itd. w 100% chroni przed chorobami wenerycznymi i ciążą. ta statystyka, że prezerwatywa chroni w 99% przypadków wynika z tego, że ten 1% to przypadki gdzie ona pękła lub została źle użyta. Mieliśmy kiedyś w liceum w klasie maturalnej specjalne wykłady o tym, przyjechał jakiś gośc z jakiegoś miejskiego czegoś tam (z jakiejś organizacji rządowej/społecznej) i mówił o tym.

    Reply

    Paweł Grzywocz January 27, 2018 at 10:58

    Takie zabezpieczenie nie chroni przed destrukcją zdrowia psychicznego z powodu fałszywych gestów ani przed chorobami, którymi można się zarazić na około tej gumki oraz przed bakteriami i wirusami, które są w stanie przeniknąć przez pory. Poza tym seks wyraża jedność, więc dlaczego się przed tą jednością zabezpieczać. To sprzeczne. Czyli dalsze wypaczanie psychiki. To są Twoje wygodnickie poglądy. Masz do nich prawo, ale nie propaguj ich na tym blogu.

    Reply

    D December 19, 2017 at 16:19

    W moim magicznym zeszycie są też odpowiedzi na takie pytania.

    O:Kiedy się znów widzimy? Ty: gdy gwiazdy ułożą się w odpowiedniej konstelacji :) – tajemniczo, zabawnie, łagodnie.

    Pytanie jak należałoby odpowiedzieć, gdybym jednak chciał się z nią spotkac następnym razem u mnie? no bo tak odrazu zgodzić się to też chyba nie byłoby dobre, bo mogłoby to spowodować, że ona przestałaby się już mną tak jarać (i nawet nie chciałaby juz pokazywac masażu) właśnie dlatego, że nagle robię się taki dostępny i odrazu się zgadzam. To może właściwą odp byłoby coś w stylu: “jak będziesz grzeczna to się zastanowię :) ” ?

    Reply

    Paweł Grzywocz December 19, 2017 at 18:18

    Jeśli to pierwsze kilka spotkań, to mówisz o gwiazdach, a jeśli dalsze, najlepiej po pierwszym pocałunku, to można spytać, kiedy by chciała albo dać termin za 5 dni albo spytać, kiedy by chciała i dopiero wtedy wydłużyć termin, żeby było minimum 3 dni przerwy. Oczywiście spotkania w czyimkolwiek domu odpadają.

    Reply

    Michał Lxxx December 20, 2017 at 00:03

    Damian,
    w przypadku tej “mojej” kobiety z komentarza powyżej jest bardzo prosta strategia.

    Zadzwonię do niej 5 dnia, czyli wyjątkowo w sobotę przed wigilią, w porze ok. południa.
    Krótko powiem “wesołych świat oraz szczęśliwego nowego roku” oraz zaproponuje termin spotkania na 3 stycznia.

    Zgodnie z zasadami, że w okresie świątecznym jesteśmy “daleko, poza zasięgiem i mamy już swoje plany”.

    Miałem z nią dopiero 2 spotkania, to co mam się “jarać”

    P.S.
    Mam kolegę (również czytelnik Pawła Grzywocza), który był w ubiegłym tygodniu z jakąś kobietą na 1 RANDCE, a kobieta ta zaoferowała koledze:
    - wspólne spędzenie sylwestra 2017/18 r.
    - to aby mój kolega poszedł z nią na wesele w maju 2018 r. ( !!! ) :-)
    Kobiety również rozwalają mnie swoim brakiem ogłady w życiu randkowym.
    Z jednej strony to śmieszne, czasami żałosne, ale pokazuje również JAK ONE NIE POTRAFIĄ BYĆ SAME i już pół roku do przodu zaklepują sobie “jakieś ciało” i “statystę na wesele :-)

    P.P.S.
    Dzisiaj w galerii handlowej poznałem zawodową modelkę.
    Kobieta bardzo:
    - piękna
    - inteligentna
    - światowa
    - przedsiębiorcza
    Rozmawialiśmy ponad godzinę, nie zdążyła przeze mnie na pociąg, pocukrowaliśmy sobie tak że się trochę rozpłakała i ja prawie też, tak była między nami fajna więź, chemia, energia i w ogóle.

    Stwierdziła, że jeszcze żaden facet w jej życiu nie poznawał jej tak kulturalnie, szarmancko i ogólnie zajebiście.

    Ma faceta od 2 lat, ale umówiłem Ja na sesje zdjęciową do mojego kolegi fotografa itd. itp.
    Nawet żartowała, że “ma trochę wolnych koleżanek, które chętnie poznają wartościowych i fajnych facetów”.

    NAJLEPSZA INTERAKCJA pod każdym względem jaką miałem w 2017 roku.
    Dla takich kobiet warto do nich zagadywać.

    I tego typu kobiety mnie interesują do związku.

    Michael Jackson jak tworzył muzykę, to zawsze twierdził, że “każdej nucie daje wybrzmieć w blasku księżyca”.
    Ja tak samo patrze na kobiety, czyli GŁĘBOKO, właśnie jak na sztukę. (ale zaznaczam, na kobiety przez duże “K” nie na te w 95% przeciętność i nijakość).
    Z tą modelką miałem taką GŁĘBOKĄ ROZMOWĘ, coś fantastycznego, wręcz duchowe doznanie.

    Są takie kobiety, którymi można się zafascynować od ich energii, wnętrza i ich kobiecości.
    Są właśnie jak takie “nuty w blasku księżyca” jak mawiał Michael Jackson.
    I takich kobiet życzmy sobie wszyscy :-)

    Reply

    abc December 21, 2017 at 20:58

    Nie wystarczy dla nas wszystkich. :D

    Reply

    Anonim December 18, 2017 at 21:45

    Ja mogę zdać relację z trzeciego spotkania sam na sam z dziewczyną na odległość. Wszystko było bardzo fajnie. Spotkaliśmy się w mieście pomiędzy naszymi miastami. Tym razem w kawiarni zapłaciłem za nas oboje i się nie dorzuciła, później już w restauracji każdy za siebie. Były żarty, rozmowa jest cały czas, mamy wspólne pasje, a ona lubi mówić i jest inteligentna. Teraz był momentami fajny kontakt wzrokowy z uśmiechem, a na końcu spotkania się lekko pocałowaliśmy w usta. Później w smsach komplementowała moje usta i zapowiadała ciąg dalszy pocałunków. ;)

    Reply

    D December 19, 2017 at 16:09

    Zaprosiłem na spotkanie dziewczynę poznaną w galerii (najpierw w galerii była 20-minutowa kawa), wszystko zgodnie z zasadami (5 dni czekania, na kilka dni do przodu, akurat u mnie to było prawie tydzien do przodu). Ona odwołała w dniu spotkania, dwa razy bardzo przepraszała w smsie i pytała czy mozemy to przełożyć aż ona wyzdrowieje. Ja odpisałem tylko: “ok :) ” i nic więcej. Teraz się zastanawiam czy dzwonić do niej dzisiaj (6 dni po odwołaniu spotkania) i zapraszać na czwartek? Jesli czwartek jej nie bedzie pasował to wtedy ewentualnie dopiero termin po swietach mozna próbowac ustalić. No bo piatek, sobota odpada, niedziela-wtorek to święta, a przecież niewykluczone, że ona może gdzieś wyjechać na okres swiateczno-noworoczny i w takim przypadku zastanawiam sie czy jest sens dzwonic nawet w czwartek i umawiac się na czas miedzy swietami a sylwestrem, skoro ona moze byc gdzieś na wyjeździe i mi odmówić, wtedy dalej będę sie zastanawiał czy ona sciemnia czy naprawdę wyjezdza a na nowy rok to normalne, że ona nie zaproponuje terminu bo to aż 2 tyg przed więc nie ma sensu się umawiać na 2 tyg do przodu i wtedy nadal nie bede wiedział na czym stoję. To moze w takiej sytuacji lepiej poczekać i zadzwonic do niej za tydzien i umówic się na nowy rok, wtedy to bedzie umawianie spotkania na ok 5-7 dni wczesniej, wiec jest to juz z normalnym wyprzedzeniem. Moja cala wątpliwość ma miejsce dlatego, że kalendrz jest teraz taki, że święta, sylwester itd, a wiadomo, że w takim okresie ludzie mogą mieć swoje plany. Z drugiej strony to dziewczyna poznana w galerii z którą rozmawiałem tylko 20min na kawie więc jest ryzyko, że jej zainteresowanie które obecnie może wynosić 51% może spaść z powodu braku zaufania, z powodu “nie kucia żelaza póki gorące”. Uważam, że w przypadku dziewczyn poznanych w takich publicznych miejscach jak galeria, komunikacja miejska itd gdzie niezbyt długo rozmawialismy to trzeba działać szybko, “kuc żelazo póki gorące”, rzecz jasna tylko w takich sytuacjach gdzie poznalismy kobietę w mało sprzyjającycm do poznawania się miejscu. “Kuć żelazo póki gorące” – w tym akurat przypadku chodzi mi nie tyle o to by jakoś wybitnie przyspieszać cały proces poznawania się/randek, a bardziej o to, że nie mogę sobie tak śmiało pozwalać na jakieś wydłużanie tego procesu, aby ona się nie zniechęciła.

    Reply

    Paweł Grzywocz December 19, 2017 at 18:16

    Teraz to bez sensu, bo jest okres świąteczny i po nowym roku dzwonisz. Przeczytaj artykuł z linka. Kucie żelaza gorącego nic nie daje, bo jak jest okres świąteczny, to i tak się z Tobą nie spotka.

    Reply

    Piter December 19, 2017 at 22:38

    Wydaje mi się, że można łatwo rozpoznać takiego wampira uwagi poprzez media społecznościowe, a konkretnie przez jej aktywność w tychże mediach. Przykładowo dziewczyna żyje w swoim telefonie, albo dodaje zdjęcia, gdzie przyciąga na siebie wzrok poprzez eksponowanie swego ciała, a potem się tego wypiera i oskarża o erotomanię tych wszystkich internetowych desperatów, którzy nie mogą się powstrzymać od swoich uwag. Domyślam się, że właśnie w ten sposób karmi swoje niskie ego i podobnie jest w prawdziwym życiu, z tą różnicą, że tam trzeba się trochę bardziej pomęczyć o jej uwagę.

    Nie miałem do czynienia (na szczęście) w życiu realnym z takim wampirem, ale mogę potwierdzić, bo sprawdziłem i wiem, że bycie wyzwaniem i tajemniczością działa na ZAINTERESOWANE dziewczyny. Kiedyś pisałem w komentarzu o tym, że dzięki temu jedna z ładniejszych dziewczyn u mnie na studiach, przy której kręciło się kilku moich kolegów, sama do mnie któregoś razu podbiła, chwaląc się, że coś tam sobie kupiła i jak mi się podoba. Widocznie jakieś tam 51% zainteresowania z jej strony mogło być. Jeżeli tak rozumiemy olewanie, to w porządku, ale jeżeli olewanie oznacza tu totalną ignorancję, to mogę spłoszyć nawet te dziewczyny, którym się podobam. Myślę, że to jest oczywiste.

    PS. Przy okazji życzę Ci Pawle oraz wszystkim czytelnikom spokojnych i radosnych Świąt!

    Reply

    mbvb December 20, 2017 at 19:19

    Panie Pawle, wszystko to co jest opisane w tym artykule pasuje w 100%.Najgorsze jest uświadomienie sobie tego, że taka osoba świadomie krzywdzi drugą osobę i wyręcza się swoimi ”kolegami”, którzy są jej ofiarami. Z pozoru zwykła przyjazna znajomość, tak naprawdę przekształca się w relację pijawki i ofiary. Taka osoba nigdy nie stworzy związku opartego na miłości, bo nie potrafi kochać drugiego człowieka a jedynie go wykorzystywać do własnych egoistycznych celów.

    Reply

    Paweł Grzywocz December 20, 2017 at 19:45

    Cieszę się, że załapałeś. Mam jeszcze 3 osoby w takiej sytuacji i wiele razy musiałem im powtarzać na skypie i w mailach aż zrozumieli, że ta ich dziewczyna się nie nadaje. Jeden nadal się męczy i liczy na jej zmianę, ale jest tuż tuż końca. Pozostali dwaj się uwolnili spod jej złowrogiego wpływu. I teraz Ty. Uff. Randki to dżungla. Jak się nie ochronisz, to zginiesz.

    Reply

    mbvb December 20, 2017 at 20:01

    Najciężej jest sobie uświadomić to, że taka osoba od początku miała złe zamiary świadomie lub nieświadomie.
    Teraz wszystko wychodzi, w tym prowokacje i chęć zwrócenia na siebie uwagi, gdy jej ode mnie nie ma.

    Reply

    Paweł Grzywocz December 20, 2017 at 20:24

    Tak, dokładnie. Właśnie dlatego tak ważne są te wszystkie zasady przestrzeni na początku relacji, bo z automatu demaskują i zniechęcają dziewczyny, które chcą tylko uwagi.

    Reply

    mbvb December 20, 2017 at 20:41

    Toksyczne zachowania widzę też u swojej matki, z tego co widzę jest to dość powszechne.

    Reply

    D December 20, 2017 at 20:50

    Widzę jak ludzie są poj*bani. Nie tylko takie toksyczne kobiety, ale np też współpracownicy w pracy, którzy podpierda**ją przełozonym nie mając z tego w sumie żadnej wymiernej korzyści, oni chyba tylko się karmią i zyją tym, że dokopali komuś, no nie wiem, nie potrafię zrozumieć tego zjawiska donoszenia. Nawet jeśli są wkurzeni na nowego pracownika za to, że jeszcze nie ogarnia swoich zadań no bo jest zupełnie nowy i zielony wiec jak ma ogarniać, to wystarczyloby go rzetelnie przeszkolić – ale nie, lepiej jest obgadywać i donosić, szukać sensacji żeby się posmiać, szydery. Słabe to jest strasznie, po prostu emocjonalne dno. Albo choroba psychiczna jakaś. Ja nie potrafię w jednej chwili z kogoś robić sobie jaja/donosić a chwilę pozniej zagadywać (w sensie szukać pogawędki o pogodzie itp, tzw small talk).

    Nie dość że niektóre kobiety są pojeb**e to jeszcze ludzie w pracy często. Totalnie tego nie mogę pojąc, tak jak nie mogę pojąć jak można np. bez powodu kogoś zabić albo pobić.

    Ok, kazdy ma swoje jakieś odchyły, ale jeśli te odchyły nie są groźne i uciążliwe dla siebie i innych ludzi, to nic w tym złego. Ja np uwielbiam statystykę, bo uważam, że statystyka pokazuje nagą prawdę i gołym okiem wtedy widać czy idziemy do przodu czy stoimy w miejscu czy się cofamy.Ale jak można uwielbiać dokopywanie komuś, albo aż tak przesadne dowartosciowywanie się kosztem drugiej osoby?

    Reply

    Paweł Grzywocz December 20, 2017 at 21:05

    To biedni ludzie, sami skrzywdzeni przez innych oraz ogłupieni przez otoczenie, szkołę, media, filmy, własne ego, własną głupotę. Kiedyś to oni byli poniżani, więc teraz się odgrywają na innych, a niektórzy zawsze poniżali innych, bo wtedy czuli się “lepsi”, czyli zawsze tacy ludzie są bardzo biedni mentalnie, mają bardzo niską samoocenę, którą muszą reperować takimi tanimi chwytami. To bardzo smutne w jakim mroku i otępieniu żyją tacy ludzie. A jeszcze smutniejsze to, że nie można im pomóc, bo narobisz sobie kłopotów, jak w filmiku “zimne przebudzenie yt”.

    Ja odkąd zacząłem pracować nad pewnością siebie, poczuciem wartości, to miałem współczucie i obojętność do takich osób oraz postanowiłem, że taki nie będę i będę traktował tych słabszych, jak równych sobie. Starałem się też tym wrednym nie wchodzić w drogę, nie dawać powodów, żeby mieli na mnie haka. Nawet w interakcjach uznawałem ich wybitność, przyznawałem rację w miarę możliwości, unikałem dyskusji, wrażliwych informacji, więcej słuchałem niż mówiłem (zasady Carnegiego o zjednywaniu sobie ludzi), dawałem im szacunek, bo przecież takie osoby są “najmądrzejsze”, “najsilniejsze” i w ogóle “naj” i wszystko wiedzą najlepiej, więc lepiej tego nie kwestionować, bo wejdziesz na ścieżkę wojenną, a oni mają przewagę liczebną.

    Generalnie w skupiskach takich ludzi czułem się, jak na jakiejś socjalnej wojnie. Ciągle musiałem trzymać się na baczności, żeby nie oberwać i zachowywać stoicki spokój. Z czasem się wyluzowałem, ale to pewnie dlatego, że kompletnie przestałem przebywać w takich towarzystwach. To przerażające, jak dużo jest takich osób w szkołach, uczelniach, pracach. To jest taki domyślny, przeciętny tryb bycia.

    W takich chwilach dociera do mnie jeszcze bardziej, że ja wcale nie miałem ciężkiego życia i toksycznego środowiska, tylko takie po prostu JEST życie i tak w większości zachowują się ludzie. I jeszcze bardziej do mnie dociera, że takie złe skłonności i pozwalanie na górowanie tych najniższych instynktów jest naszym domyślnym stanem dopóki ktoś się nie przebudzi, nie zacznie nad sobą pracować.

    Reply

    mbvb December 21, 2017 at 14:19

    Jak oceniasz układy bez zobowiązań, tylko na seks?
    Z tego może wynikać później poczucie winy?

    Reply

    Paweł Grzywocz December 21, 2017 at 15:17

    Było o tym wiele razy, np. tutaj, tutaj, tutaj, tutaj i oczywiście program seksualny tutaj. Mszczenie się na dziewczynach nic Ci nie da. To słabe.

    Reply

    mbvb December 21, 2017 at 16:39

    Jak przez przypadek doszło do takiego zbliżenia i kobieta ma przez to wyrzuty sumienia i poczucie winy to jak do tego podejść?

    Reply

    Paweł Grzywocz December 21, 2017 at 16:41

    Nic. Już ją zraniłeś. Co się stało, to się nie odstanie. Nie rób tak w przyszłości.

    Reply

    mbvb December 21, 2017 at 16:51

    Da się to jakoś naprawić?

    Reply

    Paweł Grzywocz December 21, 2017 at 16:59

    Nie. Można tylko tak nie robić ponownie.

    Reply

    mbvb December 21, 2017 at 17:05

    Tej relacji już się nie naprawi?

    Reply

    Paweł Grzywocz December 21, 2017 at 17:21

    Ale to jest nowa dziewczyna czy ta stara, która tylko tkwiła?

    Reply

    mbvb December 21, 2017 at 17:25

    No to jest trochę poplątane, bo my w związku nie byliśmy. I ona mi o tym mówiła, że nie ma sensu tak tkwić. A jednocześnie coś takiego się wywiązało. Patrząc na jej toksyczny charakter to jedno a drugie czy w jakikolwiek sposób dałoby się to odbudować? Nie mówię o tym że bym chciał tylko źle się z tym czuję.

    Reply

    Paweł Grzywocz December 21, 2017 at 17:29

    Czyli poszła z Tobą do łóżka, żeby się dowartościować i sprawdzić, jak to jest, a potem ma wyrzuty. Brawo. A Ty jej na to pozwoliłeś, bo nie masz honoru. Nic się nie da z tym zrobić po tych wszystkich wcześniejszych fałszywych oznakach, bo ona szukała tylko uwagi i zabijała z Tobą czas. Co myślałeś, że zaliczysz dziewczynę, a potem powiesz “przepraszam”? Dobry żart.

    mbvb December 21, 2017 at 17:35

    A nie jest tak, że sami odpowiadamy za własne czyny? Kobiety również?

    Marek December 21, 2017 at 22:05

    Paweł! dzięki za wszystkie materiały, które od Ciebie nabyłem a także regularnie śledzę Twoje wpisy,nie ukrywam, że pomogły mi, wpłynęły pozytywnie na moje poczucie osobiste i postępowanie. Po latach słuchania doradztwa turbouwodzicieli,stwierdzam, że masz 100% racji! To wszystko się zgadza co piszesz z rzeczywistością i relacjami z kobietami.
    Mam do Ciebie jednak pytanie: Jak wiedzę przekuć w praktykę, taką powtarzalną? Jak panować nad emocjami? mam czasami problem ze swoimi emocjami, denerwuje się niepowodzeniami i nie wściekam się,ale nie potrafię ukryć zdenerwowania, przejęcia, przeżywania,stresu pod oznakami czerwienienie się, poddenerwowanie, lekko trzęsą mi się dłonie.Dodatkowo zanim podejmę działanie wobec kobiet, które widzę np. w pracy nacodzień to, wiem to głupie,ale za dużo sobie wyobrażam, rozkminiam a potem zastanawiam się i rozbijam na części składowe jak coś mi nie wyszło. Tak się nakręcam, że później jestem zdenerwowany gdy podejmuję działania. Jednak dzięki Tobie zauważam błędy, tylko zawsze łatwo z teorią a jak dochodzą emocje to już gorzej.
    Ale o co chodzi krótko Ci przedstawię sprawę: zacząłem nową pracę, mam 32 lata(nie wyglądam na swój wiek i nie chodzi, że dziecinnie wyglądam bo męski mam wygląd a nawet jestem przystojny,ale już taka natura, dziewczyny myślą, że mam 25-28 lat), niedawno rozstałem się z dziewczyną będąc w wieloletnim związku(moja inicjatywa i decyzja). No i spodobała mi się koleżanka z pracy(21 lat).Ona też się niedawno rozstała. Okazywała mi spore zainteresowanie,już nawet niewielkie jak była jeszcze z chłopakiem, zagadywała itp itd ja byłem raczej niedostępny, obojętny choć nie odrzucałem jej w żaden sposób i nawet z 2-3 razy rzuciłem jakiś komplement typu “gustowny masz zegarek lub fajne buty”. Wszystko z dnia na dzień skończyło się jak dowiedziała się ile mam lat,myślała, że jestem dużo młodszy tak z 25 maks…i nagle przez następne ok 2 dni z jej strony brak zainteresowania, już nie zagadywała itd.Ja za nią nie latałem,byłem taki jak zawsze ale jednak czekałem na okazję aby zapytać się i umówić na kawę bo telefon jej mam (w zespole się wymienialiśmy wszyscy).Nigdy jednak nie było stosownej chwili bo praca bo ludzie itp. Później po 2 dniach jej chłodnika ona nagle znowu zaczęła szukać kontaktu ze mną, dosiadała się, zagadywała, wykonywała moje drobne rady i tak było dzisiejszego dnia, cały dzień była mną zainteresowana.
    Pierwszy raz jak tu pracuję, razem mieliśmy wychodzić z pracy, więc sobie pomyślałem, że będzie to dobry moment w końcu na zaproszenie na kawę po świętach. Nadchodzi godzina wyjścia 16.00 i ona sama mówi “no to już idziemy Marek” tak wiesz normalnie tak samo jak wychodziła z innymi. No i ja się już zbieram i ubrałem się i czekam na nią bo ona też się ubierała a ona “leć już,nie czekaj na mnie bo ja do łazienki muszę jeszcze iść”. Kompletnie się wkurzyłem, pierwszy raz była możliwość zostania sam na sam poza pracą, chwilka intymności i zaproszenia na kawę a ta mimo iż cały dzień dawała mi oznaki zainteresowania to na koniec mnie olała …nie będę ci się rozpisywał na temat moich z nią relacji w pracy bo tylko zawęziłem to do tego konkretnego przykładu na świeżo. Nie wiem czemu,ale byłem poddenerwowany, bo cały dzień w głowie planowałem, że jak wyjdziemy razem to w końcu ją zaproszę. Miałem wrażenie jakby ona to wszystko przewidziała i zobaczyła moje zdenerwowanie przed samym wyjściem. Czuję się beznadziejnie, że tyle lat mam a stresuje się przed jakąś gówniarą zaznaczając, że nie jest to aż tak u mnie nagminne i nawet bardzo dobrze potrafię flirtować z kobietami, nie jestem w tym nieudaczny. Mam jednak wrażenie, że celowo nie chciała ze mną wyjść i aby mnie spławić wymyśliła sobie, że jeszcze musi pójść do łazienki. Wiem, że to brzmi absurdalnie co piszę,ale ja już tych bab nie rozumiem. Uważałem, że jak jest mną zainteresowana mega to za mną poleci,sama się ucieszy, że zostaniemy sami bez innych ludzi itd a tutaj miałem wrażenie, że mnie zlała i to celowo przed innymi aby to widzieli. Co o tym sądzisz? nie potrafiłem zapanować nad emocjami i widać było u mnie wkurzenie(ale nic nie mówiłem tylko wyraz twarzy) nie wiem czy jej już nie olać. Tylko zachowywać się normalnie czy jej unikać?

    Reply

    Paweł Grzywocz December 21, 2017 at 23:33

    Normalnie się zachowuj i zostań jej znajomym. Ona Cię unika, bo jesteś dla niej za stary. To oczywiste. Znajdź dziewczynę o kilka lat młodszą a nie 11! Zejdź na ziemię. Poza tym nie jest dobrym pomysłem umawianie spotkania twarzą w twarz. To stawianie dziewczyny w krępującej sytuacji, gdy będzie chciała odmówić. Zbyt duża presja. Gdy pytasz tylko o nr telefonu, to nie wiadomo, czy go w ogóle wykorzystasz. Nie wiadomo, kiedy zadzwonisz. To zupełnie niezobowiązujące. A nawet jeśli poda go z grzeczności, to potem może po prostu nie odebrać lub podać wymówkę przez telefon i nic się nie stało. Zero krępacji. Nie ma sensu umawiać spotkań twarzą w twarz, jak jakiś natręt, desperat. Lepiej zapytać tylko o nr telefonu. To bardzo ważny krok, który sprawdza wstępnie zainteresowanie dziewczyny. A proponowanie od razu spotkania jest dla niej przytłaczające i desperackie.

    Reply

    Marek December 22, 2017 at 20:50

    spoko, dzięki, właściwie mnie umocniłeś w tym co sądziłem i dobrze wyczułem jednak sytuację.Potrafię już oceniać prawdziwe zainteresowanie od udawanego. To co piszesz to się sprawdza. Także odnośnie młodych kobiet przed 24 rokiem życia. Z tym umawianiem twarzą w twarz, dlatego tak chciałem bo myślałem, że głupio dzwonić i się umawiać z dziewczyną z którą jest się 8h/24 codziennie, wydawało mi się przeciwnie, że wyjdę na tchórza co kryje się za telefonem.

    Dziś zachowywałem się normalnie aczkolwiek jednak z lekkim dystansem do niej i nie szukałem żadnego kontaktu. Rozmawiałem z tymi z którymi miałem o czym naprawdę gadać, czyli z inną dziewczyną. Rano z nią też gadałem jak byliśmy sami, a ona zadawała mi serie pytań, czy randkuje, żebym jej powiedział itd. Nie wiem co ją to obchodziło,ale lekko się wykręciłem niejednoznacznie. I tu padło kluczowe zdanie o którym też mówiłeś, ona:” no ale na pewno randkujesz,warto randkować ABY SIĘ COŚ DZIAŁO”.

    Reply

    Paweł Grzywocz December 22, 2017 at 20:58

    Ahahaha, prosto z ust “przeciwnika”. Ale numer. Dzięki za podzielenie się. Ale się wysypała z tym, jak kobiety podchodzą do randek. Świetna obserwacja z Twojej strony. Dzięki. Aż pogrubiłem ten tekst.

    Reply

    Michał Lxxx December 22, 2017 at 21:41

    Paweł,
    również się zaśmiałem gdy przeczytałem to jak kobiety podchodzą do randkowania ha ha ha :-)

    To faceci podchodzą do tego zbyt poważnie od pierwszych sekund interakcji.
    Natomiast później, żeby nie tracić czasu na “ABY COŚ SIĘ DZIAŁO” są właśnie Twoje metody i “12 randek”.

    P.S.
    Jakiś czas temu słyszałem wywiad z taką modelką Joanna Krupa, która mówiła mniej więcej tak:
    “byłam w związku, ale tak dla FUNU 2 lata ( !!! ) z takim jednym facetem, a później poznałem jego kolegę, tego pierwszego zostawiłam i ten drugi został moim mężem”

    Kobiety są jak małpki, które nie puszczą gałęzi, póki nie złapią drugiej.
    Gdy one chcą zmienić swojego faceta idiotę, to jeszcze “mają chłopaka” i jest ok. z pozoru i na zewnątrz.
    Mają takiego gościa w dupie, ale w koło mama, koleżanki, babcia, ciotki Klotki i społeczeństwo widzi, że “mają chłopaka”.
    Szukają sobie zastępstwa i jak widzą gościa = LEPSZY MODEL, to wtedy już “nie mają chłopaka”, NOWY MODEL wpada po uszy, więc stary idiota dostaje kopa.

    I dlatego tak wiele kobiet zaraz po zerwaniu z pierwszym kolesiem, już po 3 dniach ma nowego, a faceci po takich sytuacjach nie mogą się w większości pozbierać nawet latami.

    Sami sobie są winni, bo się nie rozwijają.

    P.P.S.
    Dlatego na tym przykładzie widać jak ważne jest pytanie na jakie zwracasz uwagę, czyli “CZY ZAKOŃCZYŁAŚ JUŻ WSZELKIE KONTAKTY Z BYŁYM/BYŁYMI FACETAMI, MAŁPKAMI, PIESKAMI, ADORATORAMI, SMĘCI DUPAMI oraz innymi ZAGANIACZAMI ?”, które im zadajemy w momencie, gdy one chcą związku z nami.

    Reply

    Paweł Grzywocz December 22, 2017 at 21:51

    Nie wszystkie kobiety są, jak takie małpki. Są też uczciwe, które rzucają chłopaka zanim zaczną spotykać się z kimkolwiek innym. Nie rób normy z patologii i nieuczciwości : )

    Reply

    Michał Lxxx December 22, 2017 at 21:58

    Co do randkowania.
    Mam ostatnio tak dużo rozmów zapoznawczych, gdzie rozmawiam z kobietami nawet w miejscach publicznych od 20 do nawet 60 minut, że dla mnie to są RANDKI.

    One tam niby mają męża, faceta, chłopaka, jakiegoś tam smęci dupę, (przynajmniej tak twierdzą), ale samo to że rozmawiają ze mną nawet 60 minut pokazuje, że:
    - mocno wytrenowałem umiejętności konwersacji, że potrafię tak poprowadzić rozmowę, że kobiety same inwestują i poświęcają tyle czasu
    - dobrze się przy tym bawię i ja i kobiety, że tyle rozmawiamy

    Przecież 1 RANDKA, to ma być właśnie 45 – 60 minut przy herbacie.

    Ja z zajętymi kobietami mam nawet 45 – 60 minut rozmowę przy zagadaniu, więc tak jakbym był na 1 randce.

    Dla mnie to trochę randki, więc gdyby ktoś mnie zapytał “Jak często chodzisz na randki ?” śmiało mogę odpowiedzieć KILKA RAZY W TYGODNIU :-)

    Nie uważacie, że powyżej 30 minut rozmowa, to jak randka trochę ???

    Wiem że to nie umówiona randka, ale jak kobieta ZAJĘTA, w związku, to jej nie zmuszę.

    Ale PIEPRZYĆ EFEKT, to jest właśnie takie odpuszczenie, wyjebanie na efekt i CIESZENIE SIĘ PROCESEM, że można jarać się takim “instantem” z mężatką przy zagadaniu.
    Mnie to cieszy, że obca kobieta tak się wkręca w rozmowę ze mną, że poświęca mi nawet 45 minut.

    P.S.
    Dodam Paweł, że ma to miejsce gdy OBNIŻYŁEM INTENSYWNOŚĆ i ENERGIĘ przy zagadaniu w miejscach publicznych ;-)

    Reply

    Paweł Grzywocz December 22, 2017 at 22:00

    Tak, o to chodzi. Też tak mam. Ograniczam jednak takie rozmowy z otwartymi, ale zajętymi dziewczynami do około 15 minut, gdyż nie widzę sensu poświęcać więcej czasu na obcą osobę bez przyszłości i mnie to już nic nie da, że jeszcze dłużej pogadam. No ale, dopóki Cię to rozwija, to gadać.

    Reply

    Michał Lxxx December 22, 2017 at 22:05

    Dokładnie, robię to po to aby TRENOWAĆ ROZMOWĘ.
    Trafiam ostatnio na GADUŁY, które mają też czas rozmawiać :-)

    Poznałem różne kobiety: modelki, dziennikarki, wykładowcę akademickiego, kosmetyczkę no masę ciekawych ludzi.

    Dlatego CIESZĘ SIĘ nadal takimi drobnostkami jak rozmowa, bo wiem że mało ludzi potrafi tak porozmawiać długo.

    P.S.
    Zaznaczam, że rozmawiam nawet 60 minut, gdy ja i kobieta mamy czas, bo jak się spieszymy to nie będę na siłę zmuszał nikogo.

    Wolę mieć 45 minut rozmowę i TRENING tak właśnie “bez zobowiązań”, niż biegać na takie treningowe randki z kobietami nie w moim typie :-)

    Reply

    D. January 27, 2018 at 00:57

    zgadzam sie. lepsza 60min rozmowa podczas podejści niż randka z kobietą w nie moim typie. Wiem co mówię, w koncu spotkałem sie no minimum z 30 kobietami nie w moim typie (nie było szans na związek bo ona mi się nie podobała tak naprawdę) na randkach, tylko w celu treningu lub ewentualnie przespania się z nią.

    Reply

    Michał Lxxx December 22, 2017 at 21:43

    Tu problemem nie jest różnica wieku – 11 lat, bo co to za problem że mężczyzna jest starszy o 11 lat od kobiety ?
    W drugą stronę to nie bardzo, ale 11 lat to nie jest problem.

    Natomiast bardziej chodzi o to, że to smarkula i ma MNIEJ niż 23 lata.

    Reply

    Paweł Grzywocz December 22, 2017 at 21:53

    Nie, wyobraź sobie, że istnieją 21 letnie albo 25 letnie dziewczyny, dla których 10 lat starszy facet jest według nich dla nich za stary i wolą kogoś w zbliżonym do swojego wieku. Takie mogą mieć preferencje i nienaruszalne prawo.

    Reply

    Michał Lxxx December 22, 2017 at 22:01

    Oczywiście że mają prawo, ale są różni ludzie, różne kobiety i dla wielu facet starszy o 10 lat to nie problem.
    Ile kobiet, tyle preferencji.

    Reply

    Paweł Grzywocz December 22, 2017 at 22:06

    Ja zaobserwowałem, że dla większości dziewczyn jest to problem i nawet przy rozmowie zapoznawczej, gdy podejrzewają, że możesz być zbyt dużo starszy od nich, to już kręcą nosem, wypytują, chcą zaszufladkować. Dlatego polecam nie ujawniać od razu wieku, odpowiadać, że masz zbyt dużo lat, aby odpowiadać na takie pytania oraz nie chcesz być zaszufladkowany i masz tyle, na ile wyglądasz oraz dowie się szczegółów w swoim czasie. To jednak nie zmienia faktu, że znowu trzeba walczyć z kolejną barierą, że danej dziewczynie może nie odpowiadać nasz zbyt duży dla niej wiek. Często kobiety pytają mnie o wiek. To jest jedno z ich podstawowych pytań, podejrzeń, barier. Jak twierdzisz, że dla WIELU kobiet facet starszy o 10 lat to nie problem, to nie wiem, w jakim kraju masz takie doświadczenia, bo z moich obserwacji wynika, że jest to mniejszość a nie WIELE. Takie wiele, to równie dobrze można sobie wkręcać, że wiele kobiet jest wolnych. Jest to kwestia tylko i wyłącznie naszego pozytywnego myślenia, że wiele kobiet jest wolnych albo wielu nie przeszkadza 10 lat różnicy. Bo brutalna rzeczywistość to weryfikuje i często jest tak, że jednak wiele kobiet jest zajętych i dla wielu kobiet 10 lat różnicy to problem.

    Reply

    Michał Lxxx December 22, 2017 at 22:40

    Ja akurat właściwie pytań o wiek nie mam, czasami się pojawiają, naprawdę rzadko.
    Wtedy im odpowiadam, że “13 lat”, albo jakiś inny ŻART że “wczoraj odebrałem dowód osobisty”.

    Pamiętam jakiś Twój materiał, gdzie pisałeś jak odpowiadać na niewygodne pytania kobiet.

    Wiesz Paweł,
    wiele kobiet jest zajęta, ale też wiele jest wolnych.
    Kobiety się zwalniają – pisaliśmy o tym niedawno.

    Tak samo z tym wiekiem.

    Gdy już się ogarniesz to pozostaje STATYSTYKA.
    Tak sobie ostatnio myślałem.
    Oczywiście, że zawsze mogę coś tam poprawiać i udoskonalać, ale widzę po sobie że STATYSTYKA, to w moim przypadku klucz do tego nazwijmy to efektu w postaci udanego związku.

    Nie spoczywam na laurach.
    Naprawdę już nie raz widziałem gości, którzy pod wieloma względami byli ode mnie nazwijmy to INNI (nie chce pisać gorsi) i pojawili się gdzieś tam w jakimś miejscu i wysmęcili nawet fajne kobiety.

    Kwestia czasu, co ja na to poradzę że WIĘKSZOŚĆ LUDZI kogoś ma.
    No ja już dawno mógłbym “kogoś” mieć, ale po co mi “ktoś” ???
    Chce Kobietę, która mi odpowiada itd, a większość społeczeństwa niech sobie “kogoś” ma.

    Problem to mają ludzie gdy nie ogarną swoich emocji i lęków, bo się nie poznają.
    No i trochę kobiety, bo zegar biologiczny je “gnębi”.
    Ja czuje się wolny i zadowolony z siebie jeżeli chodzi o moje życie emocjonalne itd.

    Reply

    Paweł Grzywocz December 22, 2017 at 23:36

    I o to chodzi.

    Reply

    Marek December 22, 2017 at 23:27

    Jeszcze jeden przykład tej samej dziewczyny. Była w związku ze swoim byłym 3 lata. Oczywiście przed nami trochę narzekała,ale ogólnie wszędzie z nim chodziła i uwaga miała nawet jego inicjał imienia na wisiorku na szyi. Niby wszystko było super i ok, jeszcze z nim wyjechała zagranicę a tu bęc.Nagle rozstanie. Tak one postępują, na zewnątrz mój chłopak i super po czym ni z tego i owego koniec.
    Co do wieku nie do końca się zgodzę bo to zależy ile ma się lat w relacji.Dziewczyny po 25 roku nie zwracają aż takiej uwagi na różnicę i znam mnóstwo takich par. Znam też pary, które mają tyle samo lat lub niewielka różnica i co? i albo się rozwiedli albo rozstali,nie dogadują się.A Ci z dużą różnicą są ze sobą,mają dzieci itd. Wg mnie to zależy od charakteru, zgodności i dojrzałości obu stron a nie od metryki.Mam dużo koleżanek, które wprost mówią, że chcą starszego od siebie faceta bo są dojrzalsi lub mają takiego. Zresztą może mają są takie co mają obiekcje,ale akurat w naszej strefie kulturowej i nie tylko naszej facet starszy od kobiety kiedyś był normą i dziś jest akceptowany społecznie więc nie mają presji.
    I jeszcze jedno,a dlaczego niby większość ludzi są z tymi, którzy mają tyle samo lat. Bo tak selekcjonują? hmm…Większość poznaje się w szkole, na studiach na imprezach domowych lub przez znajomych. Tak więc mają tyle samo lat.
    Ale fakt jest taki, że nie każdy 30 latek wygląda młodo, część facetów mając już 25 lat wygląda jak by miała z 40 lat. Więc młode kobiety sam wygląd starego chłopa razi niż jego metryka.
    Osobiście spotykałem się z kobietami młodszymi ode mnie i nigdy mój wiek nie był dla nich problemem. Dla tych powyżej 25 roku w ogóle to nie miało znaczenia, nie było też dopytywania o lata. To wychodzi później w trakcie.

    Reply

    Paweł Grzywocz December 22, 2017 at 23:40

    Padam ze śmiechu, ale takie jest życie, takie są fakty, takie są kobiety. Mój kochany na fejsiku, a jutro przepadł, jak kamień w wodę. Zgadzam się z tym wiekiem właśnie, że po 25 roku życia znaczenie tego wieku maleje, ale dla 20 latki 10 lat to jest kolosalna przepaść, ona jest dzieckiem, a Ty jesteś dorosłym mężczyzną. Ba, nawet sam się czułeś, że się spinasz jakąś smarkulą. Sam czułeś, że to dziecko. Napisałeś to w pierwszym komentarzu. Dla mnie z fizycznego punktu widzenia związek 20 latki i 30 latka brzmi spoko, ale jednak dziewczyny poniżej 23 lat to w większości świruski, dzieci, niestabilne, niedowartościowane, wampirki z pojedynczymi wyjątkami.

    Reply

    Michał Lxxx December 22, 2017 at 23:56

    Marek
    to się zgadzam z tym wiekiem.

    Większość ludzi jest w podobnym wieku, bo wysmęcili się w szkole, studiach i kręgu socjalnym w latach szkolno – studenckich.

    Później po prostu większość ludzi, którym nie wyszło w relacjach lub się “nie załapali” na okres studiów są sami.

    Nie ogarniają swoich emocji, lęków, strachów i innych dialogów wewnętrznych i są sami, zamiast ku**a ROZMAWIAĆ Z LUDŹMI wszędzie gdzie się da i ma się na to ochotę.

    Dzisiaj zagadałem do 2 kobiet idąc NA i WRACAJĄC z miejsca aktywności zawodowej.
    1 – narzeczony
    2 – facet od 7 lat
    I obie kobiety rozmowa ok. 10 -15 minut zaznaczyły, że “dobrze że do nich zagadałem, bo ich znajomi po studiach od wielu lat są sami i nikogo nie mają, bo gdzie mają poznać”

    Aż MNIE KREW ZALEWA jak słyszę takie bzdury.
    Tak jakby po studiach był koniec życia.
    Już do ludzi nikt nie wychodzi.

    Mnie ostatnio sama kobieta w wieku ok. 40 lat “podrywała” gdy byłem załatwiać sprawę w urzędzie, stała przede mną w kolejce, zabawna, śmieszna, porozmawiałem z nią – rozwódka i ma córkę.
    Za duży bagaż i 10 lat starsza, więc nie byłem zainteresowany, ale doceniłem Jej inicjatywę i fajna rozmowa była.

    Z resztą na tych studiach, to też jest pieprzenie.
    Ja robię doktorat, bywam na uczelni i mam kontakt zarówno z studentami, jak i doktorantami i tak szczerze mówiąc, to ja na tej uczelni to kobiet w moim typie za bardzo nie widzę, raczej wiele takich “sierotek Marysiek”.

    Trzeba bywać w różnych miejscach, na eventach, wydarzeniach, tam gdzie są RZUTKIE, ambitne kobiety.
    WSZĘDZIE, WSZĘDZIE rozmawiać z ludźmi, zagadywać, flirtować, patrzeć w oczy, uśmiechać się, emanować energią otwartości, śmiechu, funu i zabawy.
    Powtarzam się…

    Pozdrawiam :-)

    Reply

    Paweł Grzywocz December 23, 2017 at 11:02

    I dobrze, że się powtarzasz. Jesteś inspiracją dla tych, co nie zagadują regularnie.

    Reply

    Marek December 23, 2017 at 18:01

    Zdecydowanie się zgadzam, dziewczyny do 23-24 roku życia to w większości dzieci,poza nielicznymi wyjątkami i same nie wiedzą czego chcą. Jeżeli chce się dziewczyny na stałe to nie w tym wieku. Jak dla mnie optymalna różnica to 5-6 lat.
    Nie lubię kobiet w moim wieku bo są dla mnie mentalnie za stare i mają takie parcie na związki,śluby a niektóre dzieci, że mocno mnie to razi. Oczywiście tylko generalizuję bo są zapewne i inne.

    Jednak zauważyłem,o dziwo, że kobiety już wieku od 25/26 lat czują się stare, chcą ślubu, stabilizacji, same o sobie mówią jakby były babciami…boją się zostać starymi pannami i zegar biologiczny zaczyna u nich tykać. Facet 26 lat i kobieta 26 lat to często całkiem różne światy.

    Kolejna moja obserwacja, którą też powtarzacie często jest dla mnie smutna.
    Do tej pory w 3 ostatnich pracach nie poznałem zajętej dziewczyny, zaręczonej itp która byłaby szczęśliwa ze swoim facetem. Było ich w sumie 10 i żadna nie wypowiadała się nawet choćby pozytywnie, albo neutralnie lub negatywnie o swoim partnerze…Typu “mój chłopak to idiota”, “oczywiście to żarty ale jestem z nim bo nikt lepszy się nie trafił haha”, “w niczym się z nim nie zgadzam”, “mam go dosyć”. I te właśnie zajęte jak pojawi się nowy facet na orbicie zaczynają go atakować.
    Ja tak miałem, byłem wręcz napastowany łącznie z zaręczoną kobietą(26l) w wieloletnim związku, która proponowała mi piwo oraz wspólne lepienie pierogów u niej w domu… Jedna(27 lat) na 2 tyg przed ślubem pytała się mnie “co ma robić”. Druga(24l)mojemu koledze po pijaku przyznała na miesiąc przed ślubem, że “5 lat już chodzi z nim, no i w sumie nie wie czy go kocha,ale ma bogatych rodziców a ona chce mieć ustabilizowane życie bez biedy jak jej matka”.
    I czy ktoś jest w stanie wyjaśnić po co jak dziewczyna(25 lat, od 5 lat w związku) jest z jakimś chłopakiem i wie, że jest wspaniały to nie powie jemu tego w oczy tylko pisze na swojej tablicy na fejsie info do niego skierowane “jaki jesteś wspaniały, czego ty nie robisz, jakiego ma farta, że cię mam itd”???
    I na koniec:
    I pytanie jest takie” czy to my faceci jesteśmy aż tak beznadziejni, czy rzeczywiście popełniamy tyle błędów w relacjach z kobietami, jesteśmy zaślepieni wczesnym brakiem zainteresowania czy to z niektórymi bababami jest coś nie tak. Czy to możliwe, że aż tak wielu facetów popełnia tyle błędów? Jakby się przyjrzeć może coś w tym być,ale jak zdamy sobie z tego sprawę to jest to jedno z największych odkryć w życiu, niby takie proste,ale większość z nas nie ma o tym pojęcia. Stąd dobrze, że są takie osoby jak chociażby Paweł, którzy uświadamiają nam to nie mamiąc nas rzygami turbouwodzicieli.

    Michał Lxxx December 23, 2017 at 18:04

    O to właśnie chodzi, aby inspirować innych, wyciągnąć również coś dla siebie.

    Wielu ludzi się zniechęca i bierze na siebie reakcje innych ludzi na ich inicjatywę.
    Dlatego szybko znikają w “odchłani nicości lub przeciętności”.

    Powyżej pisałem, że miałem ostatnio dużo kobiet rozmownych, otwartych z którymi miałem fajne, przyjemne interakcje.

    DZISIAJ dla odmiany zupełnie inaczej.
    2 sytuacje:

    1)
    Robiąc zakupy w markecie spożywczym, widzę że przy pieczywie stoi młoda, całkiem atrakcyjna kobieta.
    Zagaduje sytuacyjnie, kontekstowo, z żartem uśmiechem na twarzy i zaczynam rozmowę coś o rogalach, chlebie i bułkach :-)
    Jej reakcja – DNO, tragedia, od razu założyła rękę na rękę – POZYCJA ZAMKNIĘTA.

    Mówi do mnie “jestem zajęta”.
    Ja mówię do niej “w jakim sensie ? zapracowana jesteś, zajęta zakupami, czy masz męża ?”
    Ona jak taki mumin powtarza w takim szoku “jestem zajęta, jestem zajęta, jestem zajęta” i uciekła.

    Nie wiem w końcu o co jej chodziło, kompletnie NIE POTRAFIŁA PRZYJĄĆ rozmowy z drugim człowiekiem :-)

    2)
    Sobie myślę, że zagadam jeszcze do kogoś w innym sklepie spożywczym.
    2 market spożywczy, stoi jakaś Pani ok. 50 lat

    Zaczynam rozmowę “jak jej idą przygotowania do świąt, że chce jej życzyć Wesołych Świąt” takie dla zabawy small talk.

    Kobieta ta patrzy na mnie jak na diabła, coś wystękała i walnęła “spieszę się” i uciekła.

    Jak się czułem po tych PRÓBACH rozmowy ?
    DOBRZE się czułem, bo PRZEPRACOWAŁEM JUŻ TO W SWOJEJ GŁOWIE.
    Właśnie nie miałem żadnych oczekiwań.
    1 kobietę chciałem “podrywać” jeżeli okaże się normalna (okazała się aspołeczna), 2 rozmawiałem kompletnie bez jakichkolwiek oczekiwań i też okazała się zamknięta w sobie.

    Tu nie chodzi o to, że nie chciały rozmawiać, bardziej zwracam uwagę na ich energię i BRAK UMIEJĘTNOŚCI SPOŁECZNYCH.

    I po takich reakcjach faceci czują się źle, przestają zagadywać.

    Ja mam na to wylane, bo kobiety okazały się zamknięte, a ja wiem że miałem już MULTUM SUPER, ZAJEBISTYCH INTERAKCJI, na wysokim poziomie, gdzie to były super kobiety, ale np. zajęte lub niezainteresowane.
    Miałem:
    - randki
    - doświadczenia
    - praktykę
    itd.
    Nic sobie nie robię, z tego że jakieś kobiety nie chcą (lub nie potrafią) rozmawiać, bo jest masa innych, które są tak “zajarane” jak z nimi zacznę rozmawiać, że aż podskakują z emocji i radości.

    STATYSTYKA i jeszcze raz STATYSTYKA.

    Ale ja czerpię doświadczenie z próby liczonej w setkach a jak by wziąć pod uwagę jeszcze “pierwsze kroki” jak mówienie “cześć” do 3 kobiet dziennie i inne próby przełamywania strefy komfortu, to lekko jest więcej niż 1000, bywałem też na toastmasters i w innych przypadkach przemawiałem publicznie itd.
    A nie że zagadałem do 10 kobiet i się zniechęciłem.

    Oczywiście, że było trochę niekomfortowo po dzisiejszych 2 słabych reakcjach ze strony kobiet, ale to były ICH reakcje, moja inicjatywa oraz intencja były w porządku, więc się w głowie WYNAGRODZIŁEM za to co zrobiłem, bo zrobiłem kolejne 2 kroki w mojej podróży i drodze na jaką wszedłem jakiś czas temu.

    BBB December 24, 2017 at 19:50

    Marek powiem Ci przykład z moich obserwacji, mam w pracy bardzo duży kontakt z różnymi ludźmi min. kobietami i podobnie jak Ty miałem kontakt z różnymi kobietami i co ciekawe kilka z nich podobnie jak ta z Twojego wpisu moim zdaniem wydawały się być zainteresowane. Ja taki uradowany, że wreszcie jakaś dziewczyna jest mną zainteresowana, ( dużo mówi, patrzy się na mnie, kokietuje itd itp.) i nagle po dwóch czy po trzech rozmowach im przechodzi. Jeszcze nawet przed zapytaniem o nr. telefonu. Najważniejsze jest to o czym pisał Paweł że do 10 spotkań nic się nie liczy i kobieta może mieć 100 innych powodów aby udawać zainteresowaną. One bardzo lubią uwagę dobrze wyglądających i wygadanych facetów, czują się przy tym jak prawdziwe kobiety.Wreszcie jakiś nowy facet, nowa krew, mają o czym prawić z koleżankami. Kobieta nawet jak koło niej usiądziesz nie mówiąc nic ona czuje to czy jesteś osobą pewną siebie i czy chciałaby z Tobą chwilę porozmawiać, taka zwykła kurtuazja

    Reply

    Paweł Grzywocz December 24, 2017 at 23:10

    Tak, nowy chłopak, świeża krew, jest się kim pobawić. Dlatego nie ma sensu się tym ekscytować i obserwować, jak reaguje na kroki do związku i testy jej charakteru.

    Reply

    Anonim December 22, 2017 at 14:50

    A jak robimy z życzeniami, np. z okazji Bożego Narodzenia, Nowego Roku, urodzin itp.? Temat na czasie, pewnie wielu facetów się nad tym zastanawia. Dzwonimy z życzeniami, piszemy, czy nic nie robimy? Pewnie to ostatnie? Jak postępujemy tu z dziewczyną, z którą randkujemy, a jak ze stałą dziewczyną?

    PS Wesołych Świąt! ;)

    Reply

    Paweł Grzywocz December 22, 2017 at 15:13

    Dzięki, wzajemnie. Jest o tym wpis: “Jak randkować w święta” tutaj oraz te same zasady, co tutaj.

    Reply

    Anonim December 22, 2017 at 17:19

    Dzięki!

    Reply

    mbvb December 24, 2017 at 17:13

    Jakbyś miał rozmawiać z taką osobą o rzeczach, które ona robi innym to jakbyś to ujął?
    Wiem, że jest to opisane w artykule.Powiedziałbyś takiej osobie, że widzisz jak manipuluje innymi i się nimi dowartościowuje? Poczekał na jej reakcję?

    Reply

    Paweł Grzywocz December 24, 2017 at 23:08

    Miałem taki przypadek ostatnio na konsultacji. Tutaj odpowiedź: Ona to odbierze jako ATAK. Uzna Cię za przemądrzałego dupka i zaprzeczy wszystkiemu, co jej wyjaśnisz. Negacja, negacja, negacja. Np. powie: “Trochę w tym racji jest, bo lubię uwagę, ale ja się po prostu lubię ładnie/seksownie ubierać, bo się świetnie wtedy czuję”. A Ciebie oskarży o szukanie drugiego dna. Znajdzie milion idiotycznych wymówek swojego zachowania byle nie prawdziwe uzasadnienie, że ma problem z karmieniem się uwagą.

    Czyli właściwie jedyna “korzyść”, jaką uzyskasz, to dostarczysz SOBIE ULGĘ, że JEJ WYGARNIESZ, jakie ONA POPEŁNIA BŁĘDY, czyli taka trochę Twoja ZEMSTA za odrzucenie, sprowadzenie jej do parteru, obnażenie jej manipulujących strategii.

    No ale taka osoba odbierze to jako atak, nieprawdziwe zarzuty, wyolbrzymianie, doszukiwanie się w niej problemów.

    Wystarczy spojrzeć, ilu ludzi się zmienia i interesuje świadomością, rozwojem.

    Ponad 90% społeczeństwa to pierdoły, które nigdy się nie zmienią i jeszcze Ciebie będą ściągać w dół!

    Czyli masz 90% szans, że ona odbierze Twoje WYTKNIĘCIE JEJ BŁĘDÓW jako atak na jej osobę, może zawiść, zazdrość, frustrację, że ona jest seksowna i NIE WYBRAŁA CIEBIE, nie jest Tobą zainteresowana, więc Ty jej teraz POKAŻESZ, jakie ONA POPEŁNIA BŁĘDY.

    Ty sobie snujesz wizje, że ona zmądrzeje może kiedyś, coś w niej zaskoczy, zmieni się na lepsze choćby dla przyszłego mężczyzny, będzie Cię miło wspominać, hahaha ale idealistyczne bajki.

    Tłumaczenie czegoś dziewczynie, która Cię odrzuciła, oszukała?

    To dla mnie strata czasu.

    A czy gdybyś miał dziewczynę i byłbyś w szczęśliwym związku, to też byś jej pomagał i ją terapeutyzował za DARMO?

    Zastanów się nad tym: “Czy pomagałbyś jej, gdybyś był w szczęśliwym związku, czy w ogóle miałbyś na to czas?”

    I drugie pytanie:

    “Czy faktycznie masz czas jej pomagać, skoro nie poznałeś jeszcze satysfakcjonującej Cię dziewczyny? Czy siedzenie z nią to nie jest strata czasu, który mógłbyś przeznaczyć na poznawanie kobiet?”

    I trzecie pytanie:

    “Czy w ten sposób się nie pocieszasz, że skoro ona Cię nie chce, to przynajmniej będziesz jej darmowym terapeutą, co jest szczytem łajzowania, stratą czasu i męczarnią,
    bo Ty żywisz do niej nadzieję na coś więcej, bo ona Ci się podoba”.

    I czwarte pytanie:

    “Czy przypadkiem nie chcesz próbować jej NAPRAWIĆ, żeby ona weszła w udany związek z TOBĄ?”

    “Bo jeśli nie chcesz jej naprawić dla SIEBIE, to dla kogo ją naprawiasz? Dla innego mężczyzny, który z nią będzie i prawdopodobnie będzie się nią zabawiał?”

    “Co Ci to da?”

    “Pustą satysfakcję, bo ona i tak będzie z kimś innym oraz Twoją STRATĘ CZASU i bycie wykorzystanym”.

    Zostaniesz jej świadkiem na ślubie.

    BRAVO!

    Nie ma lepszej tortury!

    Być świadkiem i obserwatorem tego, jak Twoja sympatia i obiekt westchnień układa sobie życie z kimś innym.

    Najczęściej z kimś niewłaściwym, bo to Ty jesteś właściwą osobą. Ona powinna się zakochać w Tobie! A nie w jakimś przybłędzie.

    Najwyraźniej lubisz cierpieć!

    Lubujesz się w cierpieniu!

    Sam jesteś tym przykładem z filmiku: “Ludzie nie chcą być uleczeni. Ludzie nie chcą być szczęśliwi”.

    Ja nie widzę w tym sensu.

    Realia są takie, że masz 90% szans na to, że ona uzna Cię za przemądrzałego DUPKA, który ją poucza i uważa się za lepszego, bo ją tak świetnie “ROZGRYZŁ”. Chcesz ciągnąć tę całą dramaturgię i walczyć, gdy nie ma o co.

    Ona ma swoje zdanie na swój temat. Silne zdanie na swój temat, bo przecież jest seksowna, a faceci się za nią oglądają, czyli jej metody w jej mniemaniu DZIAŁAJĄ, bo ma uwagę, władzę, kontrolę.

    Myślisz, że ona z tego wszystkiego zrezygnuje, bo jakiś mbvb jej wyjaśni, że nie powinna tak robić.

    Równie dobrze mógłbyś pójść do Kim Dzong Un w Korei Północnej i wyjaśnić mu, jakie popełnia błędy, manipulując swoim narodem i że wcale nie musi tak postępować, bo to nie prowadzi do miłości.

    Lektor się znalazł. Myśli, że zrobi jej wykład, sesję, a ona coś zmieni. Ahaha!

    Reply

    mbvb December 24, 2017 at 23:52

    Tak się zastanawiam czy sedno problemu również nie leży we mnie i czy aby ja sam nie jestem toksyczny. Może ja też potrzebuję uwagi, może nie aż w takiej ilości jak takie kobiety, lecz uwaga od 2-3 kobiet to już dużo. Może sam jestem w takim wieku i podświadomie robię tak samo jak one? I takie kobiety przciągam bo jestem do nich podobny?

    Reply

    Paweł Grzywocz December 25, 2017 at 00:04

    Tak, trafiłeś w samo sedno.

    Reply

    mbvb December 25, 2017 at 01:31

    Zapomniałem o jednym. Że w tym roku bawiłem się 3 dziewczynami mimo, że nie chciałem od nich niczego więcej.W tym też była właśnie ta dziewczyna.
    Czyli wychodzi na to, że sam taki jestem. Jak z tego wyjść i dojrzeć?

    Reply

    Paweł Grzywocz December 25, 2017 at 01:38

    Uświadomienie sobie tego to pierwszy krok. Poza tym zbudować zdrowe poczucie wartości, które nie jest uzależnione od uwagi innych.

    Reply

    mbvb December 25, 2017 at 15:33

    Jak kobieta w czasie 3 spotkań ani razu mnie nie dotknęła to jest to poważny znak niezainteresowania?

    Reply

    Paweł Grzywocz December 25, 2017 at 22:22

    Nie, nie jest to sztywną regułą. Zależy, jak siedziałeś, czy dałeś jej dużo okazji oraz zależy, czy dziewczyna jest nieśmiała. Jak wszystko inne robi prawidłowo, to ok.

    Reply

    Marek December 25, 2017 at 17:56

    Wiem,że gdzieś już o tym było,ale nie mogę znaleźć.
    Chodzi o świeżą relację,początki znajomości z kobietami,pierwsze randki,kilka pierwszych. Chodzi o dwie sprawy:
    1. Kontakt SMS – miałem zawsze z tym problem. Dziewczyna pisze,co słychać,co u mnie lub pisze co robi ona sama itp. Nigdy nie wiedziałem czy coś odpisywać czy zlewać. Myślałem,że jak zleję to się obrazi,że nie odpisuje lub pomyśli,że ją olałem i się nie interesuje bo to świeża relacja. Odpisywać czy nie? Czy zlewac?
    2. Fejs- jak dla mnie to całkowite wyłożenie się na tacy nowej kobiecie. Znajdzie na Fejsie i zaprasza do znajomych lub pyta czy mam fejsa. Chciałbym odmówić bo jednak już mogę nie być wyzwaniem. Przyjmować zaproszenie do znajomych czy zlać i być wtedy wyzwaniem,no ale znowu może sobie taka źle pomyśleć,że jakiś aspołeczny jestem..

    Reply

    Paweł Grzywocz December 25, 2017 at 22:24

    Tutaj odpowiedź. Face’a w ogóle powinieneś nie mieć, a jeśli już musisz mieć, to w ustawieniach prywatności wyłącz opcję wyszukiwania w wyszukiwarkach, wyłącz tagowanie, zaznaczanie, polecanie znajomym, wszystko ogranicz. A jakby pytała, to: “Nie dodaję do znajomych osób, których nie widziałem 10 razy na oczy”, co wcale nie jest aspołeczne, tylko jest bardzo pro społeczne.

    Reply

    Michał Lxxx December 25, 2017 at 23:27

    To co powyżej napisałeś – 4 pytania, to sama prawda.
    Wcześniej również próbowałem zmieniać kobiety, kołczować, pouczać, naprawiać itd.
    Szukałem z nimi kontaktu, liczyłem że się zmienią.

    Ale dzisiaj wiem, że takie zachowania ZAWSZE WYNIKAJĄ Z TEGO, ŻE NIE MA SIĘ OPCJI, BRAK WYBORU wśród kobiet.
    A powód jest bardzo prosty – faceci NIE ZAGADUJĄ.

    Odkąd zacząłem rozmawiać, dużo zagadywać to w pizdu z tymi wszystkimi “dziwolągami”.

    Tak Pawle jak napisałeś:
    “Czy będąc w związku mieliby faceci czas i pomyśleli by chociaż przez chwilę o jakiejś bawiącej się nimi kobiecie ? Szukali z taką kontaktu ? NIE ( !!! ), bo niby po co ? Byliby skupieni na swoim związku i spędzaniu czasu ze swoją kobietą”

    Właśnie SZKODA CZASU, bo lepiej ten czas, energię i uwagę przeznaczyć na szukanie “nowych”/innych kobiet, wśród których znajdzie się normalna i zainteresowana.

    Reply

    Andrzej December 25, 2017 at 00:36

    Muszę pilnie znaleźć partnerkę na studniówkę. Chodziło to po mojej głowie od paru miesięcy, ale nie mogłem się zdecydować kogo zaprosić, a poza tym nie mam odwagi tego zrobić. Dopiero w piątek w końcu zaprosiłem kogoś, kogo ledwo znałem. Zdziwiła się, że ją zapraszam i nie wiedziała, co powiedzieć, więc zaproponowałem, żeby się namyśliła te kilka dni. Prawdopodobnie będzie to dla niej tylko pretekst, żeby nie musieć mi odmówić wprost od razu. W takim razie czy zanim ona miałaby ostatecznie odmówić, mogę zaprosić inną? Jak jakąś znaleźć jak nie ma żadnej takiej w moim środowisku. Czy mogę np. zapytać się w grupce dziewcząt każdej po kolei czy nie pójdzie? Sam chciałem już różne zapraszać, potem się rozmyślałem, potem znowu chciałem zapraszać, sam nie wiem czego chcę i to problem

    Reply

    Paweł Grzywocz December 25, 2017 at 00:41

    Problem, którym musisz rozwiązać tkwi w Twoich umiejętnościach społecznych, interpersonalnych. Aby zaprosić skutecznie jakąkolwiek normalną dziewczynę na studniówkę potrzebujesz z taką dziewczyną normalnie porozmawiać, żeby ją poznać. Tak samo, jakbyś poznawał w celu flirtu, dobrej zabawy, poznania, w celu umówienia się na spotkanie o charakterze randkowym. Natomiast Twój błąd myślowy polega na tym, że hurtowo zaprosisz jakieś dziewczyny bez poznawania ich. Wtedy ponad 90% dziewczyn z automatu stwierdzi: “Nie znam Cię, więc nie spędzę z Tobą całego wieczora i imprezy, bo nie wiem, kim jesteś, jak się z Tobą rozmawia, jak się z Tobą czuję, nic o Tobie nie wiem, więc nie mam zamiaru iść na imprezę w ciemno z nieznajomym, z którym może być drętwo. Zaprezentuj się dobrze w rozmowie ze mną, to może mnie stwierdzę, że będzie to świetnie spędzony czas i z Tobą pójdę. Natomiast nie znając Cię nie mam pojęcia, na co się piszę i takie spotkania w ciemno nie są mi do niczego potrzebne.”. O prowadzeniu rozmowy artykuły tutaj i pełne kursy. Oczywiście istnieje szansa, że jakaś pójdzie z Tobą w ciemno, ale jest to bardzo malutka szansa oraz będzie to raczej bardzo średnia dziewczyna, która ma małe powodzenie.

    Reply

    Andrzej January 1, 2018 at 22:29

    Tzn. zaprosiłem ją na studniówkę podczas drugiej naszej rozmowy. Mamy wspólnych znajomych, więc nie można powiedzieć, że jest zupełnie obca. Krótko po moim wpisie tutaj okazało się, że chętnie ze mną pójdzie, a powodem zwłoki było to, że musiała się spytać rodziców o zgodę. Faktycznie jest to “raczej bardzo średnia dziewczyna, która ma małe powodzenie”. Dla mnie wygląda pociągająco, a dla mojego kolegi jest już paskudna.
    Mam inny problem-nie umiem tańczyć i kilka osób próbowało mnie nauczyć, sam też próbowałem bez skutku. Czy to dobry pomysł, żebym się pouczył z moją osobą towarzyszącą? Chociaż nie wiem czy to coś da, bo nawet nie umiem wyklaskać rytmu (ktoś wyklaskuje rytm a ja mam powtórzyć) ani nie mam pojęcia jak ma się taniec do muzyki, jak grana muzyka miałaby wpłynąć na mój ruch.

    Reply

    Paweł Grzywocz January 2, 2018 at 11:44

    Przesyłam na maila Twojego kilka filmików do nauki. Dziewczyna Cię nie nauczy, bo to Ty masz ją prowadzić a nie ona Ciebie.

    Reply

    Piotrek January 4, 2018 at 22:38

    Bardzo proszę, prześlij również mi. Dzieki z góry !

    Reply

    Paweł Grzywocz January 5, 2018 at 11:03

    Ok

    Reply

    Andrzej January 17, 2018 at 18:29

    Dziękuję za filmiki, ale niestety mi nie pomogły. Nie jestem w stanie się tego nauczyć. Nir wiem co mam począć w tej sytuacji

    Reply

    Paweł Grzywocz January 17, 2018 at 18:59

    Ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć. A jak to nie pomaga, to zapisz się na kurs.

    Reply

    mbvb December 28, 2017 at 19:07

    Dzięki tej całej sytuacji, jestem pewien, że Twoje materiały mówią prawdę i na pewno je zakupię. Musiałem się o tym przekonać na własnej skórze i pocierpieć, by wszystko zrozumieć.
    Sytuacja z tą dziewczyną rozwinęła się do takiego stopnia, że ona znalazła sobie nowego adoratora, który oczywiście jest jej kolegą i wszędzie się z nim wozi.Oprócz niego jest jeszcze jeden, kolega którego zna dłużej. Ja już nie reaguję na to co ona robi. Ale teraz zaczyna coś jej odwalać. Otwarcie pokazuje, że jestem jej obojętny, stara się mnie sprowokować, próbuje mnie wkurzyć, za wszelką cenę ona chce pokazać, że istnieje i może dalej zatruwać mi życie. Otwarcie, wśród innych pokazuje, że pomiędzy nami coś nie gra i stara się mnie odsunąć od wspólnych znajomych. I to wszystko jest robione pod maską uśmiechu, żartów i miłej gadki, takiej jak zawsze. Oczywiście stara się w ten sposób o uwagę, zaczepia, próbuje flirtować. Również próbuje mnie wykorzystać i stara się to robić bez skrupułów. Ona mnie wykorzystywała od początku naszej znajomości.Ja to odbierałem jako przyjaźń a ona jako dawcę uwagi, bez względu na to, jak się zachowywała, że przejawiała oznaki zainteresowania, które i tak nie miały pokrycia. Przez to wszystko co teraz robi i jak byłem nieszczęśliwie w niej zakochany to teraz pałam do niej nienawiścią. Nie chcę znać takiej osoby, takiego człowieka.
    Powiedz mi:
    1.Co myślisz o jej spaniu w łóżku z jednym kumplem?
    2.Chodzeniem z kumplami gdziekolwiek, zwracaniem całej uwagi nowej osoby na swoją osobę?

    Reply

    Paweł Grzywocz December 28, 2017 at 19:12

    Odpowiedzi na Twoje pytania są w tym artykule o spotkaniach z kolegami. Takie zachowania są niedopuszczalne. Cieszę się, że ten artykuł przyczynił się do tego, że w końcu bardziej zrozumiałeś, z kim się zadałeś. Najlepszą karą dla takiej osoby jest nie dawać jej żadnej reakcji. Zerwij i bądź kulturalny. Nie okazuj nienawiści ani urazy. Takie osoby dostają szału, gdy przestają mieć nad kimś emocjonalną władzę. To jest ich kara. Utrata zabawki, kontroli, źródła uwagi.

    Reply

    mbvb April 8, 2018 at 05:57

    Ona dalej się do mnie odzywa co kilka tygodni i chce się spotkać, jak jej mówię że to nie ma sensu to ona się mnie pyta czy chcę zerwać znajomość. Jak to rozegrać? Szczerze to nie chce mieć w ogóle z nią do czynienia i nie zapomniałem tego jak przez nią cierpiałem a jej jakby wszystko już przeszło i mnie prowokuje do flirtu czy do spotkania

    Reply

    mbvb June 2, 2018 at 11:10

    Taki wampiryzm uwagi przestałby istnieć tylko w jednym wypadku. Gdyby człowiek patrzył na drugiego czlowieka, jako osobę a nie rzecz. Sam jak byłem młodszy to byłem podobny do tych wampirów. I taki człowiek ma u siebie ego, wręcz przerośnięte do niebagatelnych rozmiarów, nie patrzy na drugiego jako równego sobie. Uważa się za kogoś wspaniałego. Przed tym jak takim wampirem się stałem, to potrafiłem się zakochać w dziewczynie, która wyglądem była przeciętna i wcale mi się tak do końca nie podobała. Ale widziałem jej cechy, patrzyłem na nią jak na człowieka. Potem to się zmieniło. Zacząłem mieć wygórowane ambicje, marzyłem o wielkim sukcesie, by mnie podziwiali, zraniłem przez takie dwuznaczne oznaki wiele dziewczyn, a tak naprawdę chciałem, by mi przez zainteresowania mną pokazała jaki wspaniały jestem a na końcu ją tak wabić, by pokazać jej, że nie jestem dla niej, bo to za wysokie progi. Robiłem dokładnie to samo co robią te dziewczyny teraz. I w głównej mierze jest to przerośnięte ego, marzenia o własnym sukcesie, by inni cię podziwiali, narcyzm.
    I teraz jak widzę, te dziewczyny, które odrzuciłem i którymi się bawiłem w przeszłości to są one atrakcyjne i mi się z wyglądu podobają a co gorsze, niektóre były naprawdę dobre z charakteru i miały już w tak młodym wieku dobrze poukładane w głowie. Wnioskuję to po tym, co teraz widzę i jak im się życie ułożyło. W szczególności szkoda mi jednej dziewczyny, którą przez takie wygórowane myślenie o sobie samym, straciłem.
    Gdybym się nie nawrócił dalej bym był taki sam.
    Jak kobieta czy mężczyzna ma zawyżone myślenie o samym sobie, widzi siebie jak odnosi sukces, uważa się za lepszego od innych,bo robi coś czego inni nie robią( np. się w czymś rozwijają a inni nie), uważa się za diament niegodny drugiego zwykłego człowieka to jest narcyzem i w konsekwencji będzie robi to co robi wampir uwagi, by wszystko kierować na samego siebie, nie będzie dawał miłości, nigdy się nie zakocha, bo jedynie kogo kocha to samego siebie a ludzie są mu tylko potrzebni do podziwu jego samego i jego wspaniałości. Niestety ale to są wampiry uwagi.

    Reply

    mbvb July 9, 2018 at 15:17

    Jest możliwe by osoby o tak podobnym zachowaniu się przyciągały?

    Reply

    Paweł Grzywocz July 9, 2018 at 16:11

    Tak jest.

    Reply

    Paweł February 17, 2019 at 18:12

    Cześć Paweł

    Mam parę pytań niezwiązanych z tym postem i trochę wybiegających w przyszłość. Mianowicie kiedy rozmawiać o seksualności? Przed pierwszą propozycją zostania na noc u dziewczyny czy po kolejnej? Druga kwestia to znajomi. Kiedy jest dobry moment na poznanie dziewczyny z moimi znajomymi? Czy ta inicjatywa powinna wyjść ode mnie? Może to Ona pierwsza powinna poruszyć ten temat. Ostatnie pytanie. Jak rozmawiać z dziewczyną o jej osobistych problemach (dotyczące depresji i związanych z tym przypadłościami.)? Tak żeby nie wyszedł z tego jakiś pouczający monolog, tylko podnieść ją na duchu. Zaproponować pomoc we wspólnym rozwiązaniu problemu lub nakierować ja na pewne rozwiązania. Wydaje mi się ze było coś podobnego w jednym z postów lub webinariów. Niestety nie mogę teraz tego znaleźć.

    Reply

    Paweł Grzywocz February 17, 2019 at 19:06

    O takich dziewczynach jest playlista na kanale: “Niedowartościowana dziewczyna playlista youtube”. Do znajomych ona pierwsza powinna zaprosić Ciebie. O wartościach rozmawiasz po około 8 do 10 spotkaniach, jeśli dziewczyna się do Ciebie dobiera. Jest to wyjaśnione w module o seksualności w kursie 12 randek, utrzymać związek i wolność od nałogów w 90 dni.

    Reply

    Paweł February 19, 2019 at 10:37

    Dzięki za odpowiedz. Przesłuchałem polecany kanał i trochę zagadnień zwróciło moją uwagę. Na szczęście temat o którym wspomniałem nie jest aż tak problematyczny jak to omawiasz
    w wideo “Zakompleksiona Dziewczyna – Jak Pomóc Dziewczynie z Depresją i Niską Samooceną?”. Na jednym ze spotkań wspominała że wcześniej miała stany depresyjne i czasami ma gorsze dni. Jednak na spotkania przychodzi pogodna i uśmiechnięta, za bardzo nie roztrząsa tematu. Jest komunikatywną, pewna siebie i zorganizowaną kobietą.
    Nie szuka na siłę uwagi w tym temacie.
    Wczoraj przeczytałem Twój zawansowany artykuł nr 76 “Jak Rozpoznać BrakZainteresowania Kobietyw Związku?”. Wcześniej czytałem Twoje wiadomości i kursy w tym temacie jednak nie zaalarmowały mnie tak jak ten artykuł. Może dlatego że kiedyś dziewczyna wspominała że boi się mówić o uczuciach i chcąc nie chcąc podpiąłem pod ten temat również okazywanie uczuć. Niby mamy status związku, wszystko jest ok, tak jak powinno być.
    Przychodzi na spotkania, zaprasza do siebie, inicjuje spotkania, nie spóźnia się. Czasami wybiega w przyszłości i mówi co moglibyśmy zrobić za kilka tygodni czy miesięcy, pojechać gdzieś na kilka dni.
    Zaproponowała, że da mi swój telefon którego już nie używa, argumentując że jest lepszy niż ten który posiadam. Natomiast wczoraj zaprosiła mnie do siebie na niedzielny obiad.
    Pierwsze dwa pocałunki zainicjowane przez mnie zakończyły się odsunięciem. Natomiast trzeci zainicjowała sama i był bardzo długi i namiętny. Od tamtego momentu koniec. Każdy pocałunek czy przytulenie inicjuję ja. Wystarczy że lekko rozchylę dłonie i już wpada w moje objęcia. Kiedy jesteśmy na spacerze i wezmę ją za rękę, to po ok minucie zabiera ją, argumentując że swobodniej się wtedy porusza. Że co? Ostatnio wracaliśmy samochodem z wycieczki. Od czasu do czasu podczas rozmowy niby od niechcenia traciła moja nogę lub płożyła na niej na chwilę swoja dłoń. To była cała inicjatywa z jej strony w zakresie okazywani uczuć. Jeden, długi pocałunek i dotyk przez cały okres związku. Wychodzi na to że jest to pewna forma dawkowania uczuć, trzymania na emocjonalnej smyczy? Nie jestem typem mężczyzny który oczekuje wylewności i nadskakiwania, ale dobrze by było żeby druga strona też coś od siebie wniosła w tym zakresie. O ile to jest związek, a nie przerabiany temat z wspomnianego wcześniej artykułu, a wszystko na to wskazuje.
    Zastanawiałem się czy jest sens zwrócić je na to uwagę. Bardzo nurtuje mnie konwersacja jaka z tego może wyniknąć. Jednak patrząc na reakcje dziewczyny z artykułu mogę spodziewać się podobnej odpowiedzi.
    Chyba za bardzo zapatrzyłem się na to że jest obok mnie, a nie w to jak faktycznie wygląda nasz relacja. Jeszcze jedno. Trochę opowiadałem jej o swoich znajomych ( Notabene swoich ma ze dwie osoby i za często się nie widują. Reszta rozjechała się po świecie) z którymi spotykam się lub jeżdżę z nimi na wycieczki.
    Czasami sugerowała mi że moglibyśmy pojechać gdzieś z nimi, nawet jeżeli jadę tylko na męską wycieczkę. Aluzja zapoznawcza oczywista. Wczoraj powiedziała mi ze w tym tygodniu ma spotkanie z dawno nie widzianą koleżanka i jej mężem. O tym że moglibyśmy pójść razem na to spotkanie i zapoznać mnie z nimi nic nie wspomniała. Komentarza do tej sytuacji chyba zbędny. Będę wdzięczny za odpowiedz i sugestie. Dzięki za to co robisz.

    Zapomniałem dopisać że czasami prawi mi komplementy. Zwraca uwagę na mój wygląd i podpowiada co zmienić.

    Reply

    Paweł Grzywocz February 19, 2019 at 12:36

    Nie pamiętam, ile masz spotkań. W każdym razie dziewczyna powinna Cię lekko dotykać i to wystarczy. Szczególnie, jeśli pierwszy jej nie dotykasz. Jeśli tego nie robi, to jest to taka żółta flaga, że może udaje. Nie pamiętam już całej Twojej historii. Czy zapytała o wyłączność, czy inicjowała częstsze spotkania… Wszystkie kroki i oznaki trzeba wziąć pod uwagę, bo jeśli trochę mało dotyka, a reszta jest super, to nie szkodzi. Poza tym dopiero po 6 miesiącach TROCHĘ zaufaj, a jeśli dziewczyna udaje, to skończy się jej paliwo po około 6 miesiącach i będzie co raz bardziej bierna. Poza tym być może Ty jesteś zbyt dostępny, przez co albo nie widzisz jej niższego zaangażowania albo zabijasz jej zaangażowanie, że ona nie musi się starać, bo wie, że ma Cię na wyciągnięcie ręki, bo za dużo jej siebie dajesz.

    Reply

    Paweł February 19, 2019 at 15:45

    Spotykamy się ponad dwa miesiące. W trakcie których odbyło się już 12 spotkań. Pomijam wcześniejsze pisanie na fb. Tak, niestety miało to miejsce. Dopiero później zakupiłem kurs 12 randek i to dało mi obraz jak powinno wyglądać podejście do kobiety oraz jak powinien wyglądać charakter spotkań.
    Nie pytała wprost o wyłączność, ale czasem dawała mi aluzje czy jest jeszcze ktoś. Dziewczyna chętnie inicjuje spotkania.
    Czasem widzimy się trzy razy w tygodniu. Zdarza się że zadzwoni do mnie lub napisze sms miedzy spotkaniami np. na poranne powitanie.
    Hmm może faktycznie jestem zbyt dostępny. Kilka razy zdarzyło się ze rozmawialiśmy przez telefon dłużej niż przewidują Twoje porady. Czasem tak się rozkręci, że ciężko ja zastopować czy wejść w słowo. Chyba będę musiał ograniczyć to dzwonienie i smsowanie.
    Generalnie nie jestem jakiś nachalny. Staram się ograniczyć kontakt fizyczny do pocałunku na powitanie i pożegnanie. Czasami przytulę Ją, powiem komplement.
    Zastanawia mnie jej bierność w tym zakresie ( poza dwoma przypadkami opisanym we wcześniejszym wpisie).
    Podczas pocałunku na powitanie lub pożegnanie nie robi nawet małego kroku w moja stronę, żeby chociaż pokazać że faktycznie tego chce. Do tego jeszcze “odtrącanie” ręki podczas spacerów. Poza tym wszystko jest ok i jak najbardziej tożsame z Twoimi wskazówkami co do obserwowania zainteresowania kobiety.
    Zastanawiam się czy inicjować pocałunek na początku lub końcu spotkania. Może Jej reakcja na zmianę, dała by mi jakiś pogląd sytuacji. Pytanie czy w ogólne będzie jakaś reakcja.

    Reply

    Paweł Grzywocz February 19, 2019 at 15:49

    Tak, całuj ją tylko na pożegnanie i to jest wszystko. Resztę ma ona inicjować. Chodzenie za rękę jest tanie. Po co się tak obnosić z tym. Szczególnie, jeśli macie tylko 2 miesiące stażu. Jak kobieta łapie, to spoko, ale Ty tego nie rób. Poza tym w ogóle jej nie dotykaj, skoro ona Ciebie nie dotyka. Na przywitanie uśmiechnij się, popatrz w oczy i powiedz “Cześć”, a następnie rozpocznij randkę. Niech ona się martwi dotykaniem Ciebie a nie Ty. To ona ma gonić Ciebie a nie Ty ją.

    Reply

    Paweł March 6, 2019 at 15:34

    Od mojego ostatniego wpisu, mieliśmy cztery spotkania. Każdy dotyk czy pocałunek inicjowany był tylko przeze mnie. Na jednym z tych spotkań nic nie inicjowałem. Może trochę pojechałem po bandzie, ale dzięki temu chyba wiem na czym stoję. Nie było żadnej reakcji z Jej strony, żadnego pytania gdzie buziak na pożegnanie czy prośby o przytulenie. Ostatnie spotkanie tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że coś jest nie tak jak trzeba. Mieliśmy tzw. wieczór filmowy. Siedzieliśmy na narożniku, trochę rozmawialiśmy, trochę oglądaliśmy film. Oczywiście nie usiadła obok mnie. Właściwie w przestrzeń miedzy nami zmieściła by się jeszcze jedna dobrze zbudowana osoba. Na moją próbę przytulenia zareagowała w dość zaskakujący sposób. Tak jak by czuła dyskomfort. W poniedziałek oznajmiła mi że ma mnóstwo roboty ( dostaje zlecenia do domu. Faktycznie są dni że pracuje od rana do późnych godzin wieczornych żeby zdążyć na czas ze zleceniem). Wczoraj dostałem sms z przeprosinami że nie zadzwoniła wieczorem, dzisiaj to samo. Na moją próbę umówienia spotkania na piątek, dostałem odpowiedź, że na ten dzień jak i weekend ma już plany. Terminu alternatywnego brak. Planuję zadzwonić w niedzielę wieczorem i umówić kolejne spotkanie. Zastanawiam się tylko czy jest sens. Z drugiej strony ciekawi mnie odpowiedz jaka padnie. No i jeszcze ten 8 marca. Co zrobić w tej sytuacji? Miała być kolacja, prezent, a dostałem odmowę spotkania. Mimo wszystko wysłać kurierem kwiaty czy tylko zadzwonić z życzeniami? Może nic nie robić?

    Reply

    Paweł Grzywocz March 6, 2019 at 18:05

    Jeśli się takie zachowanie będzie powtarzać z 3 do maks 5 razy, to masz niemal pewność, że dziewczyna zabija z Tobą czas i biernie tkwi.

    Reply

    Paweł March 6, 2019 at 19:16

    Dziękuję za odpowiedz. Mam dylemat co zrobić z Dniem Kobiet. Wypada w ten piątek w który jak pisałem wyżej miałem ją zaprosić na kolację. Mimo wszystko wysłać kwiaty czy tylko zadzwonić z życzeniami?

    Reply

    Paweł Grzywocz March 6, 2019 at 19:56

    Jak już dzwonisz, to ustal spotkanie wtedy, a życzenia złóż przy okazji. Krótkie “Wszystkiego najlepszego” i tyle. Jaka kolacja? To nudne. Idź na jakąś luźną randkę. Poszukaj na kiwiportal czegoś albo idź po prostu na spacer, na cymbergaja, na pierogi, lody, coś banalnego. Kolacja jest taka oficjalna. Pisałeś wcześniej, że zapoznałeś się z kursem 12 randek dopiero po iluś tam spotkaniach. Stąd rosną obawy, że od początku było tyle błędów, że dziewczyna została z Tobą tak z braku laku, żeby nie być sama. Twój ton też wskazuje na niskie rozumienie tych tematów. Dlaczego jesteś taki poszukujący akceptacji, jakbyś próbował coś rekompensować, żeby dziewczynę zatrzymać przy sobie. Kolacja, kwiaty, prezent, a dziewczyna Cię nawet nie dotyka. Pytam się za co te kwiaty? Za brak dotyku? Ja za tak niskie zaangażowanie dziewczyny na spotkaniach może w ogóle bym zignorował ten dzień. Ewentualnie telefon, żeby się umówić i suche “wszystkiego najlepszego”. Zero prezentów za złe zachowanie. Zero napinanie się na spotkanie i jakieś kolacje za złe zachowanie. Niech ona się martwi. Dawaj jej przestrzeń. Sprawdź, czy tylko zabija z Tobą czas. Może szuka tylko dowartościowania i się będzie obrażać, że za nią nie latasz, to masz wtedy odpowiedź, o co jej tak naprawdę chodzi. Może będzie jej to obojętne, że się rzadko widujecie. Generalnie randki z nią, które opisałeś wieją jakąś królową lodu, randkowanie ze zdechłą rybą. Jak to się nie poprawi, to dziewczyna zabija nudę z Tobą, a Ty nie będziesz z nią szczęśliwy, bo to związek na siłę z jej i Twojej strony, jeśli zgodzisz się na takie coś. A siłą ani żadną manipulacją też niczego nie zmienisz. Jak dziewczyna nie jest zainteresowana, to nic tego nie zmieni. Potrzebna jest wtedy zmiana dziewczyny i zachowywanie się od początku prawidłowo.

    Paweł Grzywocz December 21, 2017 at 17:38

    Nie, ponieważ to mężczyzna jest liderem, przewodnikiem, jest mądrzejszy, mniej emocjonalny, a przynajmniej powinien być. Mężczyzna o mentalności dziecka i bawołu zrzuca odpowiedzialność na kobietę i mówi: “Suka dawała, sama się pchała, to wziąłem” zamiast szanować siebie i kobietę, i temu zapobiec.

    Reply

    mbvb December 21, 2017 at 17:42

    A jakby przez to czegoś ode mnie zaczęła nagle chcieć, to ze względu na toksyczny charakter ją odrzucam?

    Reply

    Paweł Grzywocz December 21, 2017 at 17:45

    Oczywiście. To, że cokolwiek z nią robiłeś, to nie jest żaden powód, żeby sobie niszczyć życie.

    Reply

    Paweł Grzywocz December 23, 2017 at 22:39

    Marek. Tak, 90% facetów jest beznadziejnych i nie ma pojęcia. Odsetek rozwodów mówi sam za siebie. A kobiety przy takiej skali nieudaczników nie mają zbytnio wyboru, więc biorą, co popadnie, byle wyglądał albo byle miał kasę albo byle w ogóle miał cokolwiek, bo sama zostanie. Tak funkcjonuje zdecydowana większość związków.

    Reply

    Michał Lxxx December 24, 2017 at 00:40

    Ale ja i tak nie umiem zrozumieć tego mechanizmu.
    No jak można brać “co popadnie” ?

    Jak można mieć fajne życie, być szczęśliwym sam ze sobą i brać byle kogo i się tym samym unieszczęśliwiać ?
    To AUTODESTRUKCJA.

    Tkwienie z taką osobą ciągnie w dół, ogranicza.

    Jak mi się kobieta nie podoba, to nie.
    Jak mi się PODOBA to mam TAKĄ MOTYWACJE DO SPOTKAŃ, że aż mnie nosi dzień przed spotkaniem, a w dniu spotkania czuje od rana ekscytacje.

    Jak można przytulać się do kogoś do kogo czuje się wręcz odrazę i niechęć, a przynajmniej brak sympatii ?

    Paweł,
    jaki mechanizm psychologiczny za to odpowiada ?

    Społeczna agenda silniejsza od mechanizmów samozachowawczych ?

    Reply

    Michał Lxxx December 24, 2017 at 00:57

    Poza tym z kobietami jest TAK SAMO, tak naprawdę 90% z nich NIC SOBĄ nie reprezentuje.

    Nawet jak jakoś wygląda to po zagadaniu słabo, a po bliższym poznaniu jeszcze gorzej.

    Też nie mam z czego wybierać i muszę walić SETKI rozmów WSZĘDZIE, aby poznać kobietę.
    Gdybym nie przepracował swojej głowy, to byłbym w dupie.

    Tak jestem SPOKOJNY o przyszłość, bo to kwestia STATYSTYKI oraz CZASU.

    W ogóle uważam, że te wszystkie “relacyjne smęci dupy”, czyli większość gości jest w jeszcze gorszej sytuacji niż kobiety, bo do nich żadna nie zagada sama i mają jeszcze mniej opcji niż kobiety, bo kobietą chociaż na fejsbukach dają walidację, a goście… ech szkoda gadać.

    Reply

    Paweł Grzywocz December 24, 2017 at 10:15

    Bycie łajzą. Słaby charakter. Brak świadomości. Niska, zaburzona samoocena. Głupota. Desperacja. Brak asertywności. Sprany mózg przez otoczenie, szkoły, media.

    Reply

    Paweł Grzywocz December 24, 2017 at 10:29

    Kobiety są w tym ekspertkami. Tak, jak ta w urzędzie ostatnio Ciebie zachęciła do rozmowy. One wiedzą, jak się uśmiechnąć, żeby facet przyleciał na czworaka albo chociaż zauważył, że coś jest na rzeczy. Nawet te średnie i bardzo średnie z wyglądu to potrafią i znajdują sobie jakiegoś partnera. Z resztą mężczyźni też sobie kogoś tam znajdują. Podobno single to jakieś 30% społeczeństwa. Wiesz, jak to jest. Każdy myśli, że jest mistrzem. Tak samo każdy ma jakąś pracę. Każdy ma jakąś sylwetkę. Posiadanie czegoś a bycie z tego zadowolonym to dwa różne światy. Jest to też kwestia nastawienia. Bo może ludzie są tak otępiali, że wystarczy im byle kto, a kłótnie, zmienne zainteresowanie, tkwienie ze sobą, użeranie się, rozstania i powroty uważają za coś normalnego. A sporo też jest pewnie takich zobojętniałych par, których ni to ziębi ni to chłodzi, po prostu mają swojego misia i o nic się nie spinają. Papużki nierozłączki. Plaster na własne problemy i łatka, że jest się normalnym. Jest kilka schematów, które pasują do listy toksycznych kobiet. Są pary niedowartościowanych nieśmiałków albo krzykaczy, np. sterydziarz i lalka barbie. Są układy sponsorskie. Są ludzie z presją na dzieci. Są związki przez zasiedzenie, z dzieciństwa, z braku innych opcji, z przyjaźni, byle nie zostać samemu. Są związki z przyzwyczajenia seksualnego. W każdym razie są to mało świadome i kruche relacje, niekoniecznie satysfakcjonujące w pełni, tylko w jakimś drobnym stopniu, że “mam kogoś”, “mam seks”, “coś się dzieje”, “ktokolwiek chce ze mną być”. Ludzie mają tak zaniżoną samoocenę i brak świadomości, że ręce opadają. Brak słów. Społeczeństwo zombie. Przecież przyznanie się do tego, że ma się problemy i przydałaby się jakaś pomoc, aby polepszyć sobie życie to już jest spora odwaga, wyjście poza schemat, przebudzenie. A wytrwanie i zrobienie researchu w tym natłoku informacji, co działa a co nie, to kolejny sprawdzian charakteru. Ja tam wolę nie myśleć o tych tłumach nieświadomych ludzi, bo mnie to dołuje. Mam swoje życie, mam pewną strefę wpływu, znalazłem za pomocą Internetu grupę czytelników liczącą w tysiącach, więc jest jakiś procent ludzi, którym zależy na czymś ponadprzeciętnym i to się liczy. A masy, jak śpią, to niech sobie śpią. Dostaną pod głowie, to może poszukają, a wielu nic nie zrobi i będzie popełniać te same lub podobne błędy.

    Reply

    mbvb December 24, 2017 at 12:15

    Rozmawiałem z nią i ona twierdzi, że po tym seksie to ona stała się wobec mnie obojętna i kiedyś było inaczej. Rozumiem poczucie winy i to, że gryzie ją sumienie ale tej obojętności nie rozumiem.

    Reply

    Paweł Grzywocz December 24, 2017 at 12:35

    Przecież kobiety, co inne mówią, a co innego myślą, co innego robią, na co innego reagują oraz nigdy nie mówią prawdy, dlaczego straciły zainteresowanie, bo nie chcą nas urazić albo nie chcą się przyznać, że zabijały z nami czas. Co chciałeś usłyszeć? Że jej przykro z powodu poczucia wykorzystania Ciebie lub bycia wykorzystaną i pustych gestów? Że tylko z Tobą eksperymentowała? Że bawiła się Tobą, dowartościowywała? Że zabijała z Tobą czas i przeprasza? Twoja naiwność mnie poraża. To oczywiste, że dziewczyna do niczego takiego się nie przyzna i powie po prostu, że jesteś jej obojętny i podsyci jeszcze Twoje nadzieje, że kiedyś tak nie było, żebyś rozmyślał, co straciłeś. Naiwność 15 latka. Studiuj kursy.

    Reply

    mbvb December 24, 2017 at 12:40

    To wszystko jest chore. Czy tacy ludzie nie mają za grosz jakichś uczuć wobec drugiego człowieka, jako bliźniego? Tylko takie żerowanie i egoizm, który przekracza wszelkie granice i to jest jakby celowe niszczenie drugiego człowieka.

    Reply

    mbvb December 24, 2017 at 12:42

    Co do zainteresowania to było ono udawane od początku, tak jak robi to wobec wszystkich swoich adoratorów.

    Reply

    Paweł Grzywocz December 24, 2017 at 13:27

    Tacy ludzie, jak ona nie mają. To jest Twoja odpowiedzialność, że pozwoliłeś się takiej dziewczynie skrzywdzić. Nie miałeś wiedzy, świadomości, asertywności, żeby ją od razu zdemaskować, odrzucić i pozwoliłeś się wykorzystywać. Przyjmij to na klatę i w przyszłości bądź mądrzejszy.

    Reply

    mbvb December 24, 2017 at 15:19

    Ciekawe jaki jest przekrój takich ludzi w społeczeństwie.To już chyba wykracza poza artykuły o toksycznych kobietach. To jest celowe żerowanie na drugim człowieku.Taki człowiek nie potrafi okazywać miłości, bo nigdy sam jej nie doświadczył? Wszystko jest skierowane na siebie samego. Nie wiem jak można być takim egoistą by robić sobie grupkę ludzi( mężczyzn) by adorowali samą siebie. Jedno to, że oni dają się na coś takiego nabrać ale drugie to jest to,że ona jawnie bawi się ich uczuciami.Nie dość, że jest to bez jakiegokolwiek sensu, to jeszcze rani ich uczucia i rujnuje tak naprawdę życie.Ale księżniczka się tym nie przejmuje. I tak właśnie dzisiaj robią takie kobiety.
    Druga sprawa to taka, że tacy faceci są opętani seksem i chęcią bycia kochanymi.

    Reply

    Paweł Grzywocz December 24, 2017 at 23:11

    Świetnie tłumaczy to film na yt: “Wychowane na seksie” oraz mój program: “Wolność od pornografii i masturbacji w 90 dni”.

    Reply

    Leave a Comment

    Previous post:

    Next post: