“Zapoznanie się z kobietą to powinno być, jak wspólne płynięcie
z prądem rzeki aż do wodospadu, razem w jednym kierunku, do jednej bramki i tak jest z kobietami, które Cię wybierają poprzez kontakt wzrokowy lub będąc w miejscu, w którym są m.in. po to, żeby kogoś poznać. Wtedy wszystko płynie z prądem i jest przyjemnie, spokojnie.”
“Podryw na ulicy to łatka podrywacza i walczenie z obawami kobiet (uzasadnionymi – czy chciałbyś, aby Twoja przyszła żona, narzeczona lub dziewczyna lub córka rozmawiała i umawiała się
z pierwszym lepszym wygadanym cwaniaczkiem na ulicy? Bardzo dobrze, że kobiety mają obawy i podejrzenia na ulicy. Są lepsze sposoby na to, jak poznać fajną dziewczynę do związku.”
Od dzieciństwa byłem totalnie nieśmiały i zakompleksiony, więc nie miałem pojęcia, jak poznać fajną, ładną, nieznajomą dziewczynę do związku oraz byłem podatny na wszelkie obietnice o tym, jak podryw na ulicy pozwoli mi zdobyć wymarzoną dziewczynę.
Chciałem opanować ten temat i intrygowała mnie fantazja, jaką jest podryw na ulicy.
W tym artykule dowiesz się, jak poznać fajną dziewczynę i nie zamęczać się podrywem na ulicy, a także:
Przez kilka lat próbowałem poznać fajną dziewczynę, niestety bezskutecznie, ponieważ dałem się nabrać na metody podrywu na ulicy, które polegały na przekonywaniu niezainteresowanych kobiet poprzez rozbijanie ich wymówek.
Jak najłatwiej poznać fajną dziewczynę? Najlepiej jest poznawać dziewczyny w miejscach ze wspólnym kontekstem a nie biegać za nimi po ulicach
i recytować formułki oraz odbijać ich ciągłe obiekcje, że się spieszą i mają chłopaka.
Gdy poukładałem swoje życie, to postanowiłem zrobić z tym porządek i zacząłem obalać te wszystkie kłamstwa, na które się nabrałem, aby kolejni, którzy szukają sposobu, jak poznać fajną dziewczynę nie musieli tak się męczyć, jak ja i przeszukiwać kilka lat stosy bzdur i nierealnych obietnic.
Podryw na ulicy to walka – Jak najłatwiej poznać fajną dziewczynę, najszybciej i najlepiej bez męczenia się?
Najlepszym sposobem, jak poznać fajną dziewczynę to nie napinać się i nie robić niczego na siłę. Prowadzić aktywny tryb życia, rozwinąć się towarzysko i potrafić porozmawiać z dziewczyną w każdej sytuacji i odczytać jej zainteresowanie lub jego brak.
*** WNIOSKI CZYTELNIKA: “Byłem już ubrany w garnitury, muchę pod szyją i pachniałem najlepszymi perfumami, świeciłem zębami i miałem niską stonowaną energię, a i tak Z AUTOMATU dostawałem negi: spieszę się, nie mogę rozmawiać, bo jesteś obcy i takie tam bzdetne frazesy, gdzie kobiety nawet na mnie nie spojrzały.“
“Paweł,
chciałem jeszcze uzupełnić koncept wspólnego kontekstu i szczerego zainteresowania.Piszesz zawsze “bez szczerego zainteresowania kobiety, nic nie może się zacząć ani trwać”.
Przyjmijmy, że jest to PUNKT 1 i oznacza, że kobieta jest nami zainteresowana na >51%Ale są jeszcze 3 inne czynniki, które muszą zaistnieć wcześniej – punkt ZERO.
Bez tych czynników, nie ma pkt. 1 czyli zainteresowania >51%Mianowicie:
1) PRZEKONANIA KOBIETY
Kobieta może mieć przekonanie, że nie może poznać faceta np. na ulicy lub jeżeli nie przedstawi jej faceta jakaś osoba którą kobieta zna 20 lat
Mało tego. Są kobiety, które mają przekonanie, że “nie poznają facetów w miejscu pracy”
Praca, to praca i tyle.Facet jest w ich typie, zajebiście im się podoba, ale NIE i koniec, bo podszedł na ulicy, czy w pracy i każdym innym miejscu, gdzie kobieta ma ubzdurane, że “nie można się poznawać”.
W trakcie mojej kilku letniej podróży w temacie psychologii i rozwoju osobistego doświadczyłem na własnym przykładzie lub przykładach innych takich sytuacji.
P.S.
Są nawet kobiety, które twierdzą że “teraz nie chce mieć faceta”2) NASTRÓJ chwili kiedy poznajemy kobietę.
Kobieta może być bardzo wkurwiona, wściekła, albo przygnębiona, bo np. zmarła jej matka.
Zbankrutowała, dowiedziała się że ktoś z jej rodziny jest nieuleczalnie chory itd. itp.
Kobieta jest na pogrzebie.Wtedy nawet gdy facet jej się podoba, z automatu może go znegować.
3) LOGISTYKI
Czyli to wszystko co nas otacza w trakcie podejścia i rozmowy zapoznawczej.
Np. kobieta stoi w tłumie ludzi, w tramwaju, na przystanku i ma lęk przed oceną i boi się opinii innych obcych ludzi (wiem, że to bez sensu ale kiedyś też miałem ten lęk)
Albo spieszy się na OSTATNI POCIĄG o godz. 23:00 a następny ma o 6:00 rano następnego dnia.
Gdy LOGISTYKI nie sprzyjają, mamy przerąbane.
Czyli Paweł musi WCZEŚNIEJ być 3 x TAK, aby w ogóle mogło zaistnieć szczere zainteresowanie >51%
Ja rozumiem Twój koncept szczerego zainteresowania jako skalę 51 – 100%, ale wcześniej musi być 3 x TAK ( !!! )
Dochodzą do tego nieprzepracowane LĘKI i STRACHY u kobiety, które dodatkowo utrudniają ich poznawanie.Przecież gdy podejdziesz do kobiety i NIE MA ( !!! ) 3 x TAK to nie ma znaczenia zainteresowanie >51%, bo Kobieta z automatu mi spierdziela np. w miejscu publicznym
Byłem już ubrany w garnitury, muchę pod szyją i pachniałem najlepszymi perfumami, świeciłem zębami i miałem niską stonowaną energię, a i tak Z AUTOMATU dostawałem negi:
- spieszę się
- nie mogę rozmawiać bo jesteś obcy
i takie tam bzdetne frazesy, gdzie kobiety nawet na mnie nie spojrzałyDlatego te 3 zagadnienia:
- przekonania
- nastrój
- logistykito taki PUNKT ZERO, aby mógł zaistnieć pkt. 1 czyli szczere zainteresowanie >51%
Gdy tak to sobie poukładałem Pawle w głowie, tak sam od siebie uzupełniłem Twoje materiały, to czuje jeszcze większy luz i naprawdę nie odczuwam czegoś takiego jak “odrzucenie”.
Mam nadzieje, że precyzyjnie się wyraziłem
Napisałem to po to, bo nie pasowało mi, że podoba się facet kobiecie, a ona spieprza i ucieka.
Naprawdę nie zganiajmy na to, że facet NIE PODOBA się kobiecie.
Oczywiście wiele razy tak jest, albo kobieta ma męża itd, ale koncept 3 x TAK ma duuuuże znaczenie.
PODSUMOWUJĄC.
Szczere zainteresowanie jest, albo go nie ma, ale wcześniej musi być spełnione 3 x TAK.
Pozdrawiam,
Maciek”
>>> MOJA ODPOWIEDŹ:
Hej Maciek,
Podryw na ulicy i poznawanie dziewczyn w miejscach publicznych bez żadnego kontekstu to temat, na którym sprzedaje się facetom nierealne fantazje, a który ja od początku odradzałem.
Gdybyś nie poznawał w miejscach publicznych bez żadnego kontekstu ani nie poznawał w pracy (bo to jest mądre podejście kobiet, żeby nie ryzykować zepsutej atmosfery
w pracy z powodu nieudanej relacji), tylko poznawałbyś w miejscach z jakimkolwiek wspólnym kontekstem jak np. na wydarzeniach studenckich, biznesowych itp. to nie ma wtedy tych 3 problemów, które wymieniłeś albo nie są tak silne.
Podryw na ulicy to orka – Jak poznać fajną dziewczynę bez walki o jej uwagę?
Od początku moich materiałów tłukłem, że ulica to w ponad 90% bezsens.
Zmiękłem i zluzowałem tę politykę, gdy faceci mi smęcili, że mieszkają na wsi albo
w takim mieście, gdzie niby w okolicy nic się nie dzieje oraz sam na konsultacjach osobistych pokazuję i sam widzę, że da się poznawać wszędzie, ale to po 5 do 10 latach trenowania i zdobycia kompetencji mówcy, prezentera itp.
To żałosne i jest oszukaństwem takie obiecywanie, że podryw na ulicy to świetny sposób na to, jak poznać fajną dziewczynę, bo nawet te ciężko wypracowane kompetencje ulicznego prowadzenia rozmowy nie dają tak spektakularnych rezultatów, jak się reklamuje i nadal 90% dziewczyn na ulicy ma te 3 problemy (niechęć do poznawania się na ulicy, pośpiech i brak nastroju do poznawania się), które wymieniłeś.
Moje kompetencje poznawania dziewczyn w takich miejscach mocno skupiają się na prezentowaniu się w taki sposób, żeby te ich zakodowane obawy rozwiewać.
Z resztą każdy promuje wszelakie sposoby radzenia sobie z kobiecymi obawami podczas podrywu na ulicy.
A to już nie jest dla mnie pełna przyjemność z poznawania, tylko bardziej wyrachowane, wykalkulowane sprzedawanie i przekonywanie kompletnie niezainteresowanych poznawaniem się kobiet przyprawione zabawą, żebym się niby nie męczył.
Czy w innych miejscach jest walką? Nie, ponieważ mogę zbudować dowód społeczny
i dziewczyna sama będzie czekać lub szukać okazji do rozmowy ze mną! Nawet, jeśli jest ciągle obskoczona przez jakichś podlizujących się do niej orbiterów, to będzie ją do mnie ciągnąć i prędzej czy później zbudujemy głębszą interakcję.
Na ulicy jedynie sztuką wartą uwagi jest zagadywać do takich dziewczyn, które się przynajmniej spojrzały na Ciebie, co nieraz jest oznaką ciekawości i otwartości na rozmowę albo nawet oznaką, że to wolna dziewczyna, więc wtedy z automatu mów odważne “cześć” i zobacz, co się stanie. Możesz wtedy spytać, czy skądś się znacie i przedstawić,
a potem zmienić temat na coś przyjemnego, jak hobby, sporty, gotowanie.
Jednakże na ulicy każdy się gdzieś spieszy i nie rozgląda się po ludziach, więc nawet ja przy prawie 2 metrach wzrostu rzadko otrzymuję spojrzenia od kobiet na ulicy, a co dopiero, gdy się nie ma 2 metrów.
Jestem wysoki, a czasami określany jako przystojny, a nie ogląda się za mną dużo kobiet na ulicy, a co dopiero, gdy się nie ma zbyt wielu wizualnych atutów.
Natomiast, gdy zadbasz o siebie, to każdy facet otrzyma spojrzenia i zielone światło od pewnej grupy kobiet, np. otrzymasz spojrzenia od tych nieco bardziej spokojnie wyglądających dziewczyn i musisz dopasować siły na zamiary, bo jeśli ciągle odbijasz się od modelek, jak od ściany, a sam nie masz np. sylwetki wyrzeźbionej, to albo miejsca są złe (50% problemu) albo takie kobiety szukają kogoś na podobnym poziomie do nich samych, co z resztą widać, bo z reguły pary są na podobnym poziomie atrakcyjności.
Wówczas pozostaje Ci i najłatwiej poznawać fajną dziewczynę właśnie w miejscach z kontekstem, w których masz dużo więcej CZASU na zaprezentowanie się dziewczynie
i przekazanie Twojej osobowości niż kilka minut na ulicy, gdy ona się spieszy i nie wie, co się dzieje oraz chce iść dalej.
W normalnych miejscach można pogadać zbytnio się nie starając w sensie nie robiąc podstawowych błędów, jak:
Jeśli jednak jest się bardzo nie obytym w rozmowie z kobietami i popełnia się te błędy, to nawet miejsce z kontekstem może niewiele pomóc, bo wszędzie trzeba się potrafić zaprezentować. Natomiast, jeśli się pozbyłeś nieśmiałości, to sam widzisz, że dziewczyny na ulicy wcale nie zaczynają być otwarte na rozmowę, tylko nadal jest to walka.
Natomiast w miejscu z kontekstem dziewczyna z Tobą rozmawia i widzisz, czy jest zainteresowana czy nie.
A na ulicy to jest ciągła walka o jej uwagę i podejrzenia:
z ich obawami (uzasadnionymi
- chciałbyś, aby Twoja przyszła potencjalna lub obecna żona, narzeczona lub dziewczyna lub córka rozmawiała
z pierwszym lepszym wygadanym cwaniaczkiem na ulicy? No właśnie. Bardzo dobrze, że kobiety mają obawy na ulicy.)
Podryw na ulicy to walenie głową mur – najłatwiej poznać fajną dziewczynę, gdy macie wspólny kontekst
Uparłeś się na podryw na ulicy, bo sobie wkręciłeś przez te wszystkie reklamy biegania za kobietami po ulicy, że akurat na ulicy znajdziesz jakąś tam cud-piękność, których ponoć nie ma w kręgach studenckich i biznesowych, co dla mnie jest kompletną bzdurą, bo na:
Nie walczę z nimi i nie odwodzę na siłę, że “olej to, ulica ma najmniejsze ze wszystkich szanse powodzenia”, bo to nic nie da, a oni mówią:
Powinienem sobie ksywkę dać: “dream crusher” ; )”. Muszą sami się sparzyć, zmęczyć, znużyć. Sam się kiedyś uparłem, że muszę opanować podryw na ulicy, więc rozumiem ich upór, że muszą się sami przekonać. Poza tym są jakieś marginalne szanse na sukces z kobietą poznaną na ulicy, więc nie mogę mówić, że to w 100% bez sensu, tylko jest w jakiś 90% bezowocne.
Bezowocne ww sensie, gdy masz odpowiednie nastawienie daje to jedynie i aż doświadczenie, obycie, odporność na stres, zlewki, odrzucenie, ocenę przeplatane dołami z powodu seryjnych odrzuceń i to doświadczenie to jest jakiś owoc.
A bezowocne w sensie odsetek spotkań z dziewczynami z ulicy to jakieś 1%, bywa i 10%, ale jest to okupione dużym wysiłkiem
i zmęczeniem z powodu ciągłych problemów wynikających
z tej metody, jak właśnie obawy
i niechęć większości kobiet do tego sposobu, bo one same mają problemy z nieśmiałością lub są zajęte swoimi sprawami i nie mogą gadać.
Są to statystyki plus minus w zależności od predyspozycji i umiejętności, ale za to ten brak szacunku na ulicy jest o wiele bardziej dotkliwy dla psychiki niż w normalnych miejscach, gdzie, niezainteresowane kobiety są o wiele bardziej grzeczne i rozmowne niż na ulicy, bo mają CZAS, a my nie jesteśmy jakimś obcym przechodniem, który pewnie zaczepia tak dziewczyny cały czas.
Poznawanie na ulicy jest spoko jako trening pewności siebie, pozbywania się nieśmiałości oraz jako DODATEK do tych wszystkich miejsc z kontekstem, bo wtedy można przy okazji zagadać w drodze skądś do dokąd i wtedy przynajmniej jest to naturalne w przeciwieństwie do specjalnego błąkania się bez celu w celu zaczepiania
i podrywu kobiet na ulicy.
Te wywody i refleksje są przydatne także w innych miejscach, do których należy się udać, bo tam wszystko idzie, jak z płatka.
Pamiętaj:
z kobietami, które Cię wybierają poprzez kontakt wzrokowy lub będąc w miejscu,
w którym są m.in. po to, żeby kogoś poznać. Wtedy wszystko płynie z prądem
i jest przyjemnie, spokojnie.
To ściema i pozwala najwyżej zdobyć zbyt uległe, nieasertywne, niedowartościowane kobiety lub, jak się trafi, to szukające sposobu na zabicie nudy
i jakiejś niezobowiązującej przygody, co mimo propagowanej rozwiązłości nie jest wcale tak częste, jak się nam reklamuje.
Wręcz umysłowa zaraza, bo uważam, że gdy się kiedyś uparłem na ulicę, to byłem człowiekiem oszukanym. Stąd taka wściekłość i determinacja, gdy się o tym dowiedziałem, aby ograniczyć tego typu unieszczęśliwianie mężczyzn podobnych do mnie, mających problemy z nieśmiałością i kompleksami, a których się zachęca do biegania po ulicach, obiecując gruszki na wierzbie i podsycając nadzieje, że to “tak musi być”
Jak nie do 100, to zagadaj do 200 i potem mamy wariatów, którzy trzaskają po 3000 podejść na ulicy przez kilka lat i nadal mają zero randek, zero, a na inne, bardziej normalne metody zieją złością i wyniosłością, że oni chcą mieć wybór (haha), a jak Tobie się nie podoba podryw na ulicy to jesteś nieudacznikiem i frustratem.
Po prostu mam wrażenie, że ciągle gdzieś w głębi oskarżasz kobiety o to, że nie chcą się poznawać na ulicy i szukasz takiej, której to nie będzie przeszkadzać.
Według mnie to utrudnianie sobie życia i szukanie igły w stogu siana. Równie dobrze mógłbyś założyć sobie cel:
i się umówić”.
A następnie byś się dziwił, że każdy z nich się:
To życie w wyimaginowanym świecie, w iluzji, w naiwności, w negacji brutalnej rzeczywistości i faktów, pewnego rodzaju opętanie, mania, chora obsesja, ślepota, ogłupienie, uzależnienie.
Ulica jest spoko jako trening pewności siebie, tępienie nieśmiałości i dodatek do tych miejsc z kontekstem, dzięki czemu nie ma presji ani łatki podrywacza oraz na ulicy łatwiej się poznać w małej miejscowości, gdyż można poruszyć temat, że znacie się
z widzenia oraz jest bardziej rodzinna atmosfera niż w dużym, anonimowym mieście.
Nie skreślam ulicy całkowicie i da się tak poznawać, jednak jest to brutalne, średnio przyjemne ze względu na niski odsetek kobiet, które mają czas i ochotę pogadać
i nie polecam podrywu na ulicy, poznawania się na ulicy jako głównego źródła poznawania kobiet, tylko jako dodatek do pozostałych
i używanie swojej rodzinnej okolicy jako pretekstu, że jeździcie tym samym środkiem komunikacji, robicie zakupy
w tym samym miejscu, chodzicie na spacery, rowery itp. to wtedy to ma sens.
Natomiast bez żadnego kontekstu wspólnej, rodzinnej miejscowości w dużym anonimowym mieście jest to totalnie loteria, a kobiety są podejrzliwe.
Pamiętaj:
“Poznawanie się z kobietami to ma być przyjemność a nie ciągła walka z ich oskarżeniami.”
Pozdrawiam,
Paweł Grzywocz
“Każdego dnia zrób jedną małą rzecz, której się boisz”
“Zawsze pomyśl, co zrobiłby przeciętny facet, a później tego nie rób”
“Zawsze inwestuj w rozmowę”
“Bez prawdziwego zainteresowania kobiety nic nie może się zacząć ani trwać”
“Do rozwodu wystarczy jeden toksyczny charakter”
Jak zdobyć dziewczynę w 12 randek
Jak utrzymać związek
PewnoscSiebieW90Dni.pl
77 Technik Flirtu
Wolność od pornografii i masturbacji w 90 dni
Najlepsze miejsce do poznawania kobiet
Jak-Zdobyc-Dziewczyne.pl/mapa-sukcesu
A Ty, jak często próbujesz podrywu na ulicy albo przełamywania nieśmiałości na ulicy? Sporo mężczyzn nie zagaduje regularnie nigdzie, bo nawet w pracy lub w szkole mają wymówki, żeby zagadać, więc takim osobom zaleciłbym stępienie nieśmiałości gdziekolwiek, niech będzie nawet na ulicy.
A dla osób, które pokonały nieśmiałość, to już same mogą sobie policzyć, jak często możliwa jest na ulicy spokojna, głębsza rozmowa, która dobrze rokuje na ponowne spotkanie, bo kolekcjonowanie nr telefonu czy fb prędzej czy później się nudzi, gdy nie przeradzają się w randki, a nie przeradzają się w randki, bo na ulicy jest za mało czasu na zbudowanie zaufania i jest za dużo przeciwności ze strony kobiety, więc pozostaje zmądrzeć i zająć się miejscami tematycznymi
i ewentualnie swoją codzienną okolicą.
Jest to możliwe, da się tak umawiać randki z 1 do 10% skutecznością w porywach, jednak jest to okupione wieloletnimi odrzuceniami przez przechodniów, co uważam za nieadekwatną cenę za udany związek, do którego można doprowadzić bardziej przyjemnym trybem życia.
|